"Głową ręczę za każdą z tych osób", "świetni fachowcy" - wątek szukania pracy w aferze mailowej


Szef Kontrwywiadu Wojskowego miał pomóc znaleźć pracę w spółkach Skarbu Państwa prawnikom polecanym przez znajomego, a Michał Dworczyk miał polecać dwie osoby do zarządu firmy zbrojeniowej Mesko. Z treści opublikowanych maili, które mają pochodzić z prywatnych skrzynek polityków PiS, wynika, że tą drogą szukano posad dla znajomych.

Wśród maili publikowanych od 4 czerwca tego roku w sieci - najpierw w komunikatorze Telegram, teraz na specjalnej stronie - mających pochodzić z prywatnych skrzynek m.in. szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka, premiera Mateusza Morawieckiego, europosła PiS Joachima Brudzińskiego czy Piotra Bączka z czasów, gdy był szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego, są prośby o znalezienie pracy dla konkretnych osób m.in. w spółkach Skarbu Państwa.

Ani Dworczyk, ani kancelaria premiera nie potwierdzili dotychczas prawdziwości publikowanych maili, ale też nikt nigdy nie zakwestionował ich wiarygodności. A wiele z tych już ujawnionych dotyczy zarządzania państwem, podejmowania rządowych decyzji, wpływu na wymiar sprawiedliwości. W lipcu Michał Dworczyk stwierdził, że rząd nie będzie "odnosić się do pojedynczych materiałów, bo to jest jeden z celów atakującego: wprowadzanie dyskusji słowo przeciwko słowu; tłumaczenia, co jest prawdziwe, co jest zmanipulowane, co jest całkowicie fałszywe". Tych fałszywych dotychczas nie wskazano.

Ponieważ od początku objęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę tematem publicznych dyskusji są zmiany kadrowe w spółkach Skarbu Państwa i zatrudnianie tam znajomych polityków, wszelkie próby wpływania na obsadę w tych firmach (casus "córki leśniczego") i polecanie do nich swoich znajomych wpisują się w obraz polityki kadrowej, jaką od lat prowadzi PiS. Treść domniemanych maili z prywatnych skrzynek polityków władzy można uznać za potwierdzenie takich praktyk. Nawet jeśli wśród polecanych osób są eksperci, to jednak konkretne zalecenie skierowane do członka rządu na temat tego, gdzie i kogo warto zatrudnić, może zakłócić transparentność procesu rekrutacji. Szanse wszystkich potencjalnych kandydatów na dane stanowisko mogą nie być równe.

Morawiecki: w korespondencji nie było dokumentów niejawnych
Morawiecki: w korespondencji nie było dokumentów niejawnychtvn24

Tym bardziej, że zmiany na stanowiskach w spółkach Skarbu Państwach w ostatnich latach nie musiały w wielu przypadkach wynikać z braku fachowości tych osób, które je zajmowały. Przykłady tego nie raz ujawniały media. W styczniu 2017 roku "Puls Biznesu" opublikował listę pt. "Działacze Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Polski Razem oraz członkowie ich rodzin i znajomi, którzy za kadencji obecnego rządu objęli stanowiska w spółkach Skarbu Państwa, agencjach i innych instytucjach państwowych". Uzasadniając stworzenie listy tysiąca takich osób, redakcja wyjaśniała, że "skala i tempo upartyjnienia firm i instytucji, na które wpływ ma obecny rząd i jego zaplecze polityczne, są tak ogromne, że nie ma wątpliwości, iż przy doborze osób regułą są klucze partyjny i rodzinny oraz znajomości, a nie kompetencje.

Wspomnieć należy też raport Fundacji Batorego "Stanowiska publiczne jako łup polityczny. Polityka personalna w okresie od 16 listopada 2015 do 31 października 2017 roku". Czytamy w nim, że "zmiany kadrowe odbywały się czasem z naruszeniem, a czasem z obchodzeniem (…) przepisów prawa". I dalej: "Zmiany personalne polegają na zamienianiu ludzi, którzy zarządzali tymi instytucjami (spółkami Skarbu Państwa – red.), na osoby znane rządzącym, do których rządzący mają zaufanie. W wielu przypadkach głównym kryterium awansu jest zaufanie decydenta, a fachowość i doświadczenie pozostają na dalszym planie". Raport opisywał przypadki takich zmian personalnych.

W marcu 2018 roku portal Forsal.pl informował, że w spółkach Skarbu Państwa "w większości doszło przynajmniej do dwóch tur wymian w składach zarządów" oraz że gdy "z pracy wylecieli członkowie zarządów powołani już za czasów PiS, których ze stanowisk zmiotła rozgrywająca się w obozie władzy walka o podział wpływów", to ich nowe miejsca pracy sugerują, "że przynajmniej częściowo zarzuty o zdobyciu wysokich stanowisk w największych krajowych firmach ze względu na polityczne znajomości mogą być prawdziwe". Podano na to przykłady. We wrześniu 2020 roku portal OKO.press opisał partyjny system łupów, podkreślając, że "spółki Skarbu Państwa służą do tego, żeby dla zwycięskiej partii starczyło synekur".

Dworczyk pytany o maile na Telegramie: nie będziemy odnosić się do pojedynczych materiałów
Dworczyk pytany o maile na Telegramie: nie będziemy odnosić się do pojedynczych materiałówtvn24

Natomiast 27 września tego roku trzy redakcje – "Gazeta Wyborcza", Onet.pl i Radio Zet – opublikowały wyniki swojego śledztwa, odkrywając strategię obsadzania władz państwowych spółek przez polityków Zjednoczonej Prawicy. Dziennikarze przeanalizowali dane na temat 5 tys. osób we władzach ponad 1 tys. spółek Skarbu Państwa i spółek z nimi powiązanych – stwierdzili, że przynajmniej 900 z nich ma związki z politykami obozu rządzącego. Opisali m.in. jak Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin czy Zbigniew Ziobro umieszczali swoich zaufanych ludzi w państwowych firmach. Dlatego według nas w interesie społecznym jest pokazanie na przykładzie ujawnionych domniemanych maili, że także tę drogę wykorzystywano do prywatnych poleceń do pracy w państwowych firmach.

Szef SKW załatwia pracę dla prawników i ekonomistów

W sierpniu na jednym z forów internetowych pojawiła się oferta sprzedaży zawartości skrzynki mailowej Piotra Bączka. Najprawdopodobniej kupiły ją osoby związane z dotychczasową publikacją domniemanych maili ze skrzynki Dworczyka – bo na stronie poświęconej wyciekom 13 września ujawniono domniemany mail Piotra Bączka. Pochodzi on z najwcześniejszego okresu rządów Zjednoczonej Prawicy, bo z 7 stycznia 2016 roku. Wtedy Bączek pełnił obowiązki szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW). Jest bliskim współpracownikiem Antoniego Macierewicza, w latach 2006-2008 był w Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, a po wyborach w 2015 roku, gdy Macierewicz został szefem MON, 19 listopada Piotr Bączek został p.o. szefem SKW. 19 lutego 2016 roku mianowano go szefem SKW. Był nim do 15 stycznia 2018 roku, do odwołania z rządu ministra Macierewicza.

Autorem domniemanego maila do szefa SKW jest osoba podpisująca się jako "Mil". To prawdopodobnie Miłosz Sosnowski (bo jego życiorys dołączono do maila), pracujący wówczas w administracji TVP. "Mil" miał 7 stycznia 2016 roku pisać: "Cześć kol. Pułkowniku (Gratulacje!) Zgodnie z sugestią załączam kilka CV. Głową ręczę za każdą z tych osób i ich poglądy. Nadają się one ewentualnie do Rad Nadzorczych, a nie na stanowiska, gdyż każdy z nich ma już świetną pracę lub własną działalność (co zważywszy na ich b. mocne CV nie może dziwić)" (pisownia treści maili oryginalna). Dalej podał krótkie charakterystyki polecanych przez siebie osób: "Radca prawny B.A [inicjał – zmiana redakcji] - znam od 1990 roku (z LO), Radca prawny Dawid Łukasiewicz - przyszedł ze mną do TVP za 1. rządów PiS, dr Tomasz Ogrodnik - współpracuje ze mną od lat w TVP. Radcowie prawni i doktorzy nauk ekonomicznych mogą zasiadać w Spółkach Skarbu Państwa. Inni np. ja, tylko w spółkach niższego szczebla (córkach , wnuczkach itd.). Wyznacz termin i miejsce spotkania, bo warto chyba zamienić parę słów bezpośrednio...".

Ten mail był odpowiedzią na domniemany mail Piotra Bączka z 4 stycznia 2016 roku, w którym ówczesny szef SKW prosił najprawdopodobniej o rekomendacje osób na jakieś stanowiska, pisząc: "Jakieś szczegóły, kierunki itp.mógłbym poznać? Aby moc określić wstępnie kto gdzie się nadaje…".

Próbowaliśmy sprawdzić, czy wymienione osoby wraz z autorem maila pracowały potem w spółkach Skarbu Państwa. Bo na podstawie załączonych do maila "Mila" życiorysów można stwierdzić, że nazwiska osób są prawdziwe.

Nie znaleźliśmy w Rejestr.io, by wymieniony w mailu radca prawny B.A. był zatrudniony w spółkach Skarbu Państwa, dlatego nie podajemy jego pełnego imienia i nazwiska. Gdy 16 września skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie, odpowiedział jedynie, że "nie będzie się wypowiadał w tej sprawie".

Kolejna z polecanych osób to Dawid Łukasiewicz, który w 2016 roku – według załączonego CV - był radcą prawnym w firmie ATM. Według Rejestr.io osoba o takiej samej dacie urodzenia od 16 maja 2016 roku do 31 sierpnia 2021 roku była członkiem rady nadzorczej Fabryki Broni "Łucznik" w Radomiu. Dawid Łukasiewicz po kontakcie telefonicznym 16 września przesłał nam dzień później oświadczenie (nanosząc jeszcze poprawkę 20 września): "Chciałbym podkreślić, że nie ma pewności, czy przedmiotowy mail jest prawdziwy. Informacje zawarte na portalu (tu nazwa – red.) zostały pozyskane nielegalnie i są rozpowszechniane niezgodnie z prawem. Osobiście jestem zaskoczony, że moje nazwisko i życiorys pojawiły się w rzekomym mailu do szefa kontrwywiadu wojskowego, osoby której nie znam i z którą nigdy nie miałem kontaktu. Moje CV złożyłem do bazy danych osób, które z racji posiadanych kwalifikacji (uprawnienia radcy prawnego, adwokata) mogą zasiadać w radach nadzorczych. Nigdy natomiast nie ubiegałem się o pracę w spółkach skarbu państwa". Dawid Łukasiewicz potwierdził nam, że do 10 lipca tego roku (a nie do końca sierpnia, jak podaje Rejestr.io) zasiadał w radzie nadzorczej "Łucznika".

Dalej napisał: "Potwierdzam, że znam Miłosza Sosnowskiego, ale w mojej ocenie nie ma to znaczenia, ponieważ jest to znajomość na stopie prywatnej. Podkreślam również, że nie wyraża zgody na rozpowszechnianie mojego wizerunku, nie jestem osobą pełniącą funkcje publiczne".

Dworczyk: mogę państwa przeprosić za to, że wcześniej nie słyszeliście informacji
Dworczyk: mogę państwa przeprosić za to, że wcześniej nie słyszeliście informacji tvn24

Z kolei Tomasz Ogrodnik, jak podaje życiorys dołączony do maila, w 2016 roku pracował w Biurze Finansów TVP. Osobę o takim samym nazwisku znajdujemy wśród kadry naukowej Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Zarówno w życiorysie dołączonym do maila, jak i w opisie dorobku Tomasza Ogrodnika na stronie Wydziału Zarządzania UW powtarza się ta sama informacja o obronie pracy doktorskiej w SGH i jej temat. Według Rejestr.io Tomasz Ogrodnik był od 14 grudnia 2016 roku do 22 marca 2019 roku członkiem rady nadzorczej Cenreksu, spółki, która przed połączeniem ze spółką Cenzin zajmowała się sprzedażą bronią. Od 15 lipca 2019 roku Tomasz Ogrodnik jest prokurentem w spółce zbrojeniowej Mesko.

Chcieliśmy się skontaktować z dr. Tomaszem Ogrodnikiem. 16 września prośbę o kontakt przekazaliśmy w dziekanacie Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego; pytania przesłaliśmy też na jego służbową skrzynkę mailową wykładowcy UW. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Telefoniczna prośba o kontakt przekazana 17 września w dziekanacie Wydziału Zarządzania UW też pozostała bez odpowiedzi.

Jeśli chodzi o Miłosza Sosnowskiego, w 2015 roku pracownika Ośrodka TVP Technologie, to osoba o takiej samej dacie urodzenia jak ta widniejąca w przesłanym mailem życiorysie była – według Rejestr.io – od 31 grudnia 2020 roku do 18 czerwca 2021 roku w radzie nadzorczej Energopopu w Sochaczewie, a od 15 czerwca tego roku członkiem rady nadzorczej spółki Enea Nowa Energia. Ma zasiadać też od początku 2019 roku w radzie nadzorczej stowarzyszenia kibiców Polonii Warszawa. Szukaliśmy kontaktu z Miłoszem Sosnowskim. Wysłaliśmy pytania na adres, z którego wysłano domniemanego maila, a także do rzecznika Enei oraz do stowarzyszenia kibiców Polonii. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

Prośba do "wujka Brudzińskiego" o "pracę techniczną, ściśle związaną z elektryką"

13 sierpnia ujawniono treść domniemanego maila, który miał trafić 6 listopada 2018 roku na prywatną skrzynkę Joachima Brudzińskiego, który wówczas był ministrem spraw wewnętrznych i administracji. W nim także chodziło o załatwienie pracy.

Autorka owego maila - o nazwisku innym niż Brudziński - zwracała się do ministra: "cześć wujku". Wiadomość dotyczyła możliwości zatrudnienia jej i innego mężczyzny w spółkach Skarbu Państwa. Jak wynika z treści maila, Brudziński miał już wcześniej złożyć propozycję zatrudnienia. "Myśleliśmy nad twoją propozycją, jednak nadal bardziej skłanialibyśmy się w stronę Rzeszowa, nawet ze względu na studia czy możliwość wynajęcia mieszkania. Nie chcemy jednak robić kłopotów i jeśli będzie problem ze znalezieniem czegoś w Rzeszowie, to Grupę Azoty Tarnów również bierzemy pod uwagę" – miała napisać kobieta do Brudzińskiego.

"W pierwszej kolejności myśleliśmy nad PGE, pod kątem dystrybucji albo eksploatacji sieci, pracę w jednostkach terenowych typu pogotowie, utrzymanie ruchu lub też pracę w elektrowni w obrębie Rzeszowa - dodała. I miała zadeklarować: "Początkiem marca bylibyśmy dostępni do podjęcia nowej pracy".

Do wiadomości załączono dwa pliki z CV - autorki maila, wówczas 25-letniej, i 22-letniego mężczyzny. Po ujawnieniu treści tej wiadomości Konkret24 próbował się skontaktować z nimi skontaktować, korzystając z podanych w życiorysach numerów telefonów i adresów mailowych. Bezskutecznie. Numery nie odpowiadały. Na wiadomości nikt nie odpisał.

Znaleźliśmy wówczas na portalu LinkedIn mężczyznę o tym samym imieniu i nazwisku co domniemany siostrzeniec Brudzińskiego. Jak podał na swoim profilu, od lutego 2018 roku pracował w spółce Tauron Dystrybucja na stanowisku specjalisty ds. realizacji inwestycji. W marcu 2019 roku zmienił pracę - został specjalistą ds. rozwoju sieci w spółce PGE Dystrybucja. Przypomnijmy: około czterech miesięcy wcześniej domniemany siostrzeniec miał napisać do Brudzińskiego w sprawie pracy, sugerując, że może to być właśnie PGE i praca związana z eksploatacją lub dystrybucją sieci.

Po tym, jak domniemany mail do Brudzińskiego został opublikowany w sieci i nagłośniły go media, profil mężczyzny z LinkedIn zniknął. W połowie sierpnia tego roku biuro prasowe PGE na pytania portalu Tvn24.pl o zatrudnienie mężczyzny odpowiedziało, że nie udostępnia informacji o osobach zatrudnionych w PGE ze względu na ochronę danych osobowych. Konkret24 miesiąc później ponowił próbę skontaktowania się zarówno z kobietą, jak i mężczyzną z domniemanego maila - również bez skutku.

Poseł Michał Jach o domniemanym mailu do Joachima Brudzińskiego
Poseł Michał Jach o domniemanym mailu do Joachima Brudzińskiegotvn24

Ale Joachim Brudziński miał przekierować 28 grudnia 2018 roku napisany do niego mail do posła PiS Michała Jacha, wówczas szefa sejmowej Komisji Obrony Narodowej i członka Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. "Nie przypominam sobie tej sprawy z tego czasu, natomiast oczywiście nie zaprzeczam, czy taki mail był, czy nie był. Nie pamiętam – powiedział 14 sierpnia dziennikarce TVN24 poseł Jach. Ja nawet nazwiska nie kojarzę, tak że nie potrafię powiedzieć, czy pomagałem. Pomagam wielu ludziom, nawet którzy z ulicy przychodzą, jeżeli mam możliwość pracy" - mówił polityk PiS. Sam Brudziński nie skomentował publikacji i treści maila dotyczącego zatrudnienia swoich krewnych.

"Dwaj świetni fachowcy" do Mesko. Jeden został prezesem

Z kolei 21 sierpnia na stronie ujawniającej domniemane maile z prywatnych skrzynek polityków opublikowano zrzut ekranu wiadomości z 26 marca 2018 roku, w której Michał Dworczyk miał polecić dwie osoby na stanowiska do zarządu firmy zbrojeniowej Mesko. To spółka Skarbu Państwa zależna od Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Na zrzucie ekranu widać wymianę domniemanych maili między Dworczykiem a premierem Morawieckim.

Dworczyk miał poinformować premiera, że dr inż. Tomasz Stawiński "chce podjąć się reformy i pokierowania" Mesko. "Do wsparcia go w zarządzie chciałbym zaproponować dr inż. Ł. K." - miał dodać (inicjał – zmiana red.). Dworczyk miał zachwalać kompetencje Stawińskiego i inżyniera K.: "Dwaj świetni fachowcy, z doświadczeniem biznesowym, sprawdzeni w zarządzaniu, twardo stąpający po ziemi, którzy mogą szybko osiągnąć pozytywne zmiany w Mesko (strata za zeszły rok na poziomie 20 mln), a w perspektywie ok 5 lat polski przemysł amunicyjny postawić na światowym poziomie". Wiadomości szefa KPRM miały towarzyszyć załączniki - wśród nich CV obu panów. Ich treści jednak nie ujawniono. Morawiecki miał wysłać Dworczykowi krótką odpowiedź: "Ok".

Te maile mają pochodzić z marca – a jak sprawdziliśmy, 27 lipca 2018 roku, czyli cztery miesiące potem dr inż. Tomasz Stawiński został prezesem zarządu spółki Mesko.

23 kwietnia 2021 roku było o nim głośno - Stawiński został bowiem zdymisjonowany przez radę nadzorczą spółki. Tego dnia ukazał się artykuł "Rzeczpospolitej" o niepokojącej sytuacji w Mesko. W marcu tego roku zawiadomienie do prokuratury w sprawie realizacji przez tę firmę dwóch projektów złożył senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Nie udało się nam skontaktować z Tomaszem Stawińskim, nie znamy też jego obecnego miejsca pracy.

Natomiast jeśli chodzi o wymienionego w domniemanym mailu inż. Ł.K., nie dotarliśmy do informacji, czy osoba o takim imieniu i nazwisku objęła stanowisko w kierownictwie Mesko czy innej spółce Skarbu Państwa. Na profilach internetowych znaleźliśmy co najmniej trzy osoby o takim imieniu i nazwisku; nie wiemy, czy i o którą z nich mogłoby chodzić.

Ataki hakerskie i metody obrony
Ataki hakerskie i metody obronytvn24

"Odpowiedzialny i sumienny", dobry pracownik do KPRM

W 2019 roku ówczesny senator PiS Jan Żaryn miał polecać na stanowisko w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów swojego współpracownika - wynika z opublikowanego domniemanego maila, który senator Żaryn miał wysłać 17 października 2019 roku z prywatnego adresu na prywatną skrzynkę Michała Dworczyka. Treść wiadomości miała zostać przekazana Janowi Dziedziczakowi, posłowi PiS, od grudnia 2019 sekretarzowi stanu w KPRM.

W treści domniemanego maila, którą ujawniono 10 września, czytamy: "Michale, Janku, tak jak mówiłem przez telefon, czuję się w obowiązku zadbać o przyszłość D. (inicjał – zmiana red.) przez ostatnie 4 lata pracującego sumiennie w moim biurze; jest to mój uczeń-student z UKSW, świetnie zorganizowany człowiek, odpowiedzialny i sumienny, potrafi sam podejmować decyzje. Jeśli byłoby miejsce w KPRM dla niego, to na pewno okaże się b. dobrym pracownikiem. W załączeniu przesyłam jego CV i list motywacyjny. Pozdrawiam was serdecznie i z góry dziękuje za pomoc". Jak sprawdziliśmy, imię i nazwisko osoby z CV widniało na stronie Senatu jako współpracownika Żaryna.

Na stronie ujawniające domniemane maile opublikowano też CV i list motywacyjny, w którym rekomendowany przez senatora Żaryna pracownik miał odpowiadać na ogłoszenie o naborze na specjalistę do Centrum Informacyjnego Rządu. Według informacji o wyniku naboru, dostępnej na stronie nabory.kprm.gov.pl, wspomniany współpracownik senatora Żaryna tej pracy nie dostał, tylko inny kandydat.

Próbowaliśmy się skontaktować z owym współpracownikiem byłego senatora - nasz mail z 20 września pozostał bez odpowiedzi. Gdy tego samego dnia skorzystaliśmy z telefonu podanego w CV w domniemanym mailu do Dworczyka, mężczyzna, który odebrał, zaprzeczył, że nazywa się tak jak ów współpracownik. Powiedział, że ma ten numer od niedawna i przyznał, że nie jest to pierwszy telefon w ostatnim czasie, gdy ktoś dzwoni i pyta o osobę wspomnianą w ujawnionym mailu.

Autor: Gabriela Sieczkowska, Piotr Jaźwiński, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Paweł Supernak / PAP

Pozostałe wiadomości

Jarosław Kaczyński, motywując członków Prawa i Sprawiedliwości do pracy przed drugą turą wyborów samorządowych, przekonywał ich, że partia ma teraz więcej kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast niż w 2018 roku. Nie ma jednak racji.

Kaczyński o kandydatach PiS w drugiej turze: "więcej niż przedtem". Nie, dużo mniej

Kaczyński o kandydatach PiS w drugiej turze: "więcej niż przedtem". Nie, dużo mniej

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24

Już po wyborach samorządowych nowa krakowska rada miejska przedstawi kolejny projekt strefy czystego transportu. Poprzednią uchwałę uchylił sąd administracyjny. W przekazie Konfederacji takie strefy są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Konfederacja: strefy czystego transportu są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Konfederacja: strefy czystego transportu są niezgodne z konstytucją. Co na to prawnicy?

Źródło:
Konkret24

Patrzeć na ręce politykom i nie lekceważyć roli sztucznej inteligencji. Fact-checkerzy i eksperci opisujący dezinformację dyskutują o największych wyzwaniach mediów i edukacji. Komentują również drugą edycję raportu "Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024". Do serwisów fact-checkingowych apelują o lepszą komunikację, a do całego społeczeństwa o stawianie na edukację medialną.

"Najpierw musi być chęć, żeby w ogóle sprawdzić". Eksperci o tym, jak skutecznie walczyć z fake newsami

"Najpierw musi być chęć, żeby w ogóle sprawdzić". Eksperci o tym, jak skutecznie walczyć z fake newsami

Źródło:
Konkret24

Po wyborach samorządowych politycy podają różne dane o tym, w ilu miastach kandydaci poszczególnych partii zostali burmistrzami lub prezydentami. Sprawdziliśmy więc, jak poradzili sobie w I turze w dużych i średnich miastach przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Ilu burmistrzów i prezydentów ma KO, a ile PiS? Policzyliśmy

Ilu burmistrzów i prezydentów ma KO, a ile PiS? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

"Zazdrość", "czas na nas" - użytkownicy serwisu X entuzjastycznie reagują na wpisy o rzekomym odrzuceniu konkordatu przez czeski parlament. Tyle że, przynajmniej w ostatnim czasie, nikt w Czechach nie usiłował doprowadzić do podpisania umowy z Watykanem. Wyjaśniamy.

"Czeski parlament odrzucił konkordat z Watykanem"? Nic nowego

"Czeski parlament odrzucił konkordat z Watykanem"? Nic nowego

Źródło:
Konkret24

Nie sądzę, żeby prokuratura mogła tak bezczelnie kłamać - to reakcja Antoniego Macierewicza na informacje, że prokuratura nie znalazła dowodów na wybuch w polskim samolocie, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Bo na rzekomym wybuchu, do którego miało dojść w tupolewie, Macierewicz i PiS budowali przez lata swoje kłamstwo smoleńskie. Oto jego główne założenia.

10 fałszów Macierewicza. Jak zbudowano smoleński mit

10 fałszów Macierewicza. Jak zbudowano smoleński mit

Źródło:
Konkret24, "Czarno na białym" TVN24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24

Według prezydenta Warszawy dla wszystkich mieszkańców stolicy znalazłyby się miejsca schronienia na wypadek zagrożenia. Ale wcześniejszy raport NIK mówił o miejscach ukrycia dla dwóch trzecich warszawiaków. Poza tym nie ma przepisów, jak te miejsca powinny wyglądać.

Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Trzaskowski: jest wystarczająca liczba miejsc schronienia dla wszystkich warszawiaków. Ale brakuje przepisów

Źródło:
Konkret24

Czy to prezydent Andrzej Duda "zablokował" ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej, czy to rząd Donalda Tuska "opóźnia leczenie" w ramach tej sieci? W tym sporze politycznym padają ostre słowa typu "podłość", "kłamstwo", "manipulacja". Wyjaśniamy, kto ma rację.

Kto "zablokował" sieć onkologiczną. Prezydent, rząd czy wspólnie PO i PiS? 

Kto "zablokował" sieć onkologiczną. Prezydent, rząd czy wspólnie PO i PiS? 

Źródło:
Konkret24

Według wiceministry edukacji to Prawo i Sprawiedliwość tak wyznaczyło datę wyborów samorządowych, by zdemobilizować młodych i wpłynąć na frekwencję. Tyle że to nieprawda.

Joanna Mucha: PiS wyznaczył taką datę wyborów, żeby zdemobilizować młodych. To nie PiS wyznaczał

Joanna Mucha: PiS wyznaczył taką datę wyborów, żeby zdemobilizować młodych. To nie PiS wyznaczał

Źródło:
Konkret24

Operacje psychologiczne wymierzone w obywateli Zachodu są częścią wojny dezinformacyjnej Rosji. Tworzenie alternatywnej rzeczywistości czy odmienne wykorzystywanie słowa "pokój" to przykładowe techniki. Amerykański think tank przestrzega: społeczeństwa zachodnie nie są dość odporne na metody Kremla.

"Zarządzanie refleksyjne". Jak narracja Rosji ma zniechęcać do pomocy Ukrainie

"Zarządzanie refleksyjne". Jak narracja Rosji ma zniechęcać do pomocy Ukrainie

Źródło:
Konkret24, Institute for the Study of War

Brytyjski magazyn "The Economist" ocenił rzekomo w swoim rankingu, że Warszawa jest "jednym z najgorszych miast do życia w Europie" - ten fałszywy przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych przed wyborami samorządowymi. Fałszywy, bo jest to manipulacja wynikami rankingu sprzed dwóch lat. Wyjaśniamy.

Warszawa "jednym z najgorszych miast do życia w Europie"? Manipulacja rankingiem

Warszawa "jednym z najgorszych miast do życia w Europie"? Manipulacja rankingiem

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych użytkownicy zamieszczali zdjęcia kart do głosowania w wyborach do sejmiku mazowieckiego, które wyglądały na uszkodzone - nie można było wybrać kandydatów dwóch komitetów, w tym PiS. Tyle że błędy wykryto przed dniem głosowania. Były też karty pogięte, które również wycofano. Internauci dziwili się także, że nie wszystkie komitety miały swoje loga przy nazwach i nazwiskach wystawianych kandydatów. Tłumaczymy, dlaczego tak było.

Tylko dwa loga komitetów, ucięte karty do głosowania. Co było błędem?

Tylko dwa loga komitetów, ucięte karty do głosowania. Co było błędem?

Źródło:
Konkret24

Wideo pokazujące niemieckich policjantów przy mołdawskiej granicy z Ukrainą rozchodzi się w polskim internecie od kilku dni, budząc kontrowersje i pytania. Prorosyjskie kanały wykorzystują to nagranie jako dowód, że wojna Rosji z Ukrainą to już tak naprawdę wojna z NATO. Wyjaśniamy rzeczywisty powód obecności niemieckiej policji w Mołdawii.

"Co robi niemiecka policja na mołdawsko-ukraińskiej granicy"? Wyjaśniamy

"Co robi niemiecka policja na mołdawsko-ukraińskiej granicy"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Japonia zakazuje osobom zaszczepionym oddawania skażonej krwi" - alarmują polscy internauci, pokazując, że temat rzekomej szkodliwości szczepień przeciw COVID-19 jest wśród nich nadal żywy. Prezentowany przekaz jest jednak nieprawdziwy. Wyjaśniamy decyzje, jakie zapadały w Japonii.

"Skażona krew" i zakaz oddawania krwi przez osoby zaszczepione. Co nie zgadza się w tym przekazie?

"Skażona krew" i zakaz oddawania krwi przez osoby zaszczepione. Co nie zgadza się w tym przekazie?

Źródło:
Konkret24

Dopiero dwa dni przed wyborami samorządowymi Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała właściwe limity wydatków na kampanię. Z komitetów ogólnopolskich najwięcej może wydać PiS - prawie 56 milionów złotych.

Ile partie mogą wydać na kampanię wyborczą? Przewaga jednej znacząca

Ile partie mogą wydać na kampanię wyborczą? Przewaga jednej znacząca

Źródło:
Konkret24

Rzekomym sposobem Unii Europejskiej na zmniejszenie liczby kierowców ma być ograniczenie masy samochodu dla prawa jazdy kategorii B. Mówi o tym w popularnym nagraniu kandydat Konfederacji w wyborach samorządowych. Tyle że w Parlamencie Europejskim odrzucono takie pomysły.

Kandydat Konfederacji: "Jeździsz SUV-em? Będziesz musiał zdać nowe prawo jazdy". Nieprawda

Kandydat Konfederacji: "Jeździsz SUV-em? Będziesz musiał zdać nowe prawo jazdy". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Pył znad Sahary, który w ostatnich dniach obserwujemy nad Polską, ma wcale nie pochodzić z Afryki, tylko być skutkiem "chemtrails" - brzmi popularny teraz w internecie przekaz. Tym samym wraca znana teoria spiskowa o samolotowych smugach. Źródłem fałszywej narracji jest stary artykuł pewnego czeskiego serwisu.

Pył znad Sahary czy "chemtrails"? Internauci szukają związku. Nie znajdą

Pył znad Sahary czy "chemtrails"? Internauci szukają związku. Nie znajdą

Źródło:
Konkret24

Amerykański fizyk John Clauser twierdzi, że jeśli chodzi o klimat, to "planeta wcale nie jest w niebezpieczeństwie". Jego zdaniem naukowcy ostrzegający przed kryzysem klimatycznym pomijają fakt znaczącego zachmurzenia globu, a chmury ochraniają ziemię przed nadmiernym ociepleniem. Naukowcy rozprawiają się z jego tezami, tłumacząc, że wprowadza opinię publiczną w błąd - bo jest wręcz odwrotnie.

Fizyk noblista: planeta nie płonie, chmury nas chronią. Klimatolodzy: czysta bzdura

Fizyk noblista: planeta nie płonie, chmury nas chronią. Klimatolodzy: czysta bzdura

Źródło:
Konkret24, Nauka o klimacie

Kiedyś była to facebookowa strona lokalnego serwisu z Lublina - dziś związana jest z portalem, który publikuje teksty zgodne z prokremlowską narracją. Zaś wokół tej strony wyrosła siatka innych facebookowych kont promujących treści tego samego portalu. - Schemat działania jest bardzo charakterystyczny dla sieci dezinformacyjnych - przestrzega ekspert.

Niby lokalne "expressy" informacyjne, a tak naprawdę siatka promująca prorosyjski portal

Niby lokalne "expressy" informacyjne, a tak naprawdę siatka promująca prorosyjski portal

Źródło:
Konkret24