Jak ustawy o Sądzie Najwyższym nowelizowano

Sąd Najwyższy przywraca sędziów po decyzji TSUE (wideo z 24 października)tvn24

Siódma, ale - jak mówią politycy PiS - niekoniecznie ostatnia nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym z 2017 r. umożliwia powrót do pełnienia urzędu sędziom SN, którzy zajmowali stanowiska 3 kwietnia 2018 r. Poprzednia ustawa z 2002 r. zmieniana była ustawowo prawie 30 razy, ale w ciągu 15 lat, i nigdy nie skracano urzędującym sędziom kadencji.

Przed ustawą o Sądzie Najwyższym (dalej: SN) z 8 grudnia 2017 roku przez prawie 16 lat obowiązywała ustawa o Sądzie Najwyższym z 23 listopada 2002 roku. Była ona zmieniana ustawowo 29 razy. Nowelizacje te związane były m.in. z:

* kompleksowymi zmianami większych obszarów prawa, jak np. kodeksu postępowania cywilnego czy związanych z wprowadzaniem Polski do Unii Europejskiej (np. uchwalanie ordynacji do wyborów do Parlamentu Europejskiego);

* zagadnieniami niezwiązanymi z istotą działalności SN, jak w przypadku zmian przepisów dotyczących służby cywilnej i regulujących kompetencje Rzecznika Praw Dziecka;

* kwestiami wręcz kosmetycznymi, jak na przykład, gdy zmieniano treść roty wygłaszanej przez przyszłego sędziego SN.

Siedem nowelizacji od grudnia 2017

Z ustawą z 8 grudnia 2017 roku, wprowadzoną przez obecny obóz rządzący, jest inaczej. Przez osiem miesięcy obowiązywania była zmieniana sześć razy, w tym cztery razy w sposób bezpośrednio odnoszący się do funkcjonowania SN. W środę Sejm uchwalił kolejną - siódmą już nowelizację.

Ekspresowe tempo nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym
Ekspresowe tempo nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższymtvn24

Z początku, w pierwotnej wersji z listopada 2002 roku, wcześniejsza ustawa o Sądzie Najwyższym wymieniała kilka przesłanek wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN. Były to np. śmierć sędziego, prawomocne orzeczenie przez sąd środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych lub zakazu zajmowania stanowiska sędziego, czy prawomocne orzeczenie sądu dyscyplinarnego o złożeniu sędziego z urzędu.

Jednak pośród tych przesłanek, co do których słuszności istnieje konsensus i które nie były zmieniane przez rząd PiS, wymieniana w punkcie drugim paragrafu pierwszego art. 29 ustawy była ta dotycząca "zrzeczenia się urzędu lub statusu sędziego w stanie spoczynku". To właśnie zapisy dotyczące przechodzenia albo przenoszenia sędziów SN w stan spoczynku budziły w ustawie z grudnia 2017 r. najwięcej kontrowersji.

Przepisy o przejściu w stan spoczynku

W pierwotnym kształcie ustawa z 2002 roku stanowiła w paragrafie pierwszym art. 30, że sędzia SN przechodził w stan spoczynku z dniem ukończenia 70. roku życia niejako automatycznie. Przewidywała ona także w drugim paragrafie tego samego artykułu, że sędzia SN po ukończeniu 65. roku życia albo taki, który ukończył 60. rok życia i przepracował jako sędzia SN nie mniej niż dziewięć lat, mógł przejść w stan spoczynku na swój wniosek.

Art. 31 tej samej ustawy przewidywał, że sędziego SN przenosiło się w stan spoczynku na jego wniosek albo na wniosek Kolegium Sądu Najwyższego, jeżeli z powodu choroby lub utraty sił został uznany przez lekarza orzecznika ZUS za trwale niezdolnego do pełnienia obowiązków sędziego. Obydwa wymienione podmioty - czyli i sędzia, i Kolegium SN - mogły wnosić o zbadanie tejże zdolności do sprawowania funkcji.

Ponadto sędziego SN można było przenieść w stan spoczynku na wniosek Kolegium SN, gdy z powodu choroby lub płatnego urlopu nie pełnił służby przez okres roku, ale też jeżeli bez uzasadnionego powodu nie poddał się badaniu lekarzowi orzecznikowi ZUS w wyżej opisanym trybie.

We wszystkich tych sprawach uchwałę podejmowała Krajowa Rada Sądownictwa na wniosek Kolegium SN albo samego sędziego. Przysługiwało od niej odwołanie do SN.

Samo przeniesienie w stan spoczynku następowało w dniu wyznaczonym przez Pierwszego Prezesa SN. Pierwszy Prezes SN określał też moment wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN na podstawie zrzeczenia się urzędu lub statusu sędziego w stanie spoczynku.

Prezydent RP nie brał w tych procedurach udziału; nie miał żadnej kompetencji do decydowania w sprawach zdejmowania sędziów SN z urzędu, a jedynie pełnił pewne funkcje w procesie powoływania sędziów SN (powoływał ich, ale na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, której część członków wybierało wówczas środowisko sędziowskie; odbierał także ich ślubowanie), ustanawiania liczby stanowisk (ale na wniosek Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN). Był zawiadamiany, razem z KRS, o zrzeczeniu się urzędu przez sędziego SN, jednak jego rola nie była w żaden sposób władcza.

Na przestrzeni kilkunastu lat nie skracano urzędującym sędziom kadencji, a wręcz dano im możliwość dłuższego orzekania.

Wola dalszego zajmowania stanowiska

Jedną z wielu wspomnianych zmian ustawy z 2002 r. była ta z 10 czerwca 2014 roku, która pozwalała sędziom SN, na co najmniej pół roku przed osiągnięciem wieku 70 lat, oświadczyć Pierwszemu Prezesowi SN wolę dalszego zajmowania stanowiska i przedstawić zaświadczenie o zdolności dalszego sprawowania takiej funkcji (te były kierowane dalej do Prezydenta RP). Umożliwiało to takim sędziom SN orzekanie, choć już nie pełnienie najważniejszych funkcji w strukturze samego Sądu Najwyższego, do 72. roku życia.

03.04.2018 | Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym wchodzi w życie. "Bardzo smutny dzień"
03.04.2018 | Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym wchodzi w życie. "Bardzo smutny dzień"Fakty TVN

Natomiast w ustawie o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 zmieniało się wiele i to w innym kierunku. Sędzia SN w myśl jej paragrafu pierwszego art. 37 przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia lat nie 70, a 65. Może jednak między sześcioma a 12 miesiącami przed tym terminem złożyć oświadczenie o woli dalszego zajmowania stanowiska i przedstawić zaświadczenie stwierdzające, że jest zdolny - ze względu na stan zdrowia - do pełnienia obowiązków sędziego.

Są one następnie przekazywane przez Pierwszego Prezesa SN, wraz z jego niewiążącą opinią, Prezydentowi RP. W takiej sytuacji Prezydent RP jednak nie musi, a może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska przez sędziego SN. Zdaniem większość autorytetów prawniczych stanowi to ingerencję władzy wykonawczej w sferę władzy sądowniczej.

Prezydent RP może też, przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN, zasięgnąć opinii KRS.

Ewentualna zgoda jest udzielana na trzy lata i nie więcej niż dwa razy.

Sędzia SN będący kobietą może przejść w stan spoczynku po ukończeniu 60 roku życia, składając oświadczenie Pierwszemu Prezesowi SN, który przekazuje je Prezydentowi RP. W myśl art. 39 ustawy, moment zarówno przejścia, jak i przeniesienia w stan spoczynku sędziego SN określa również prezydent.

Przesłanki przenoszenia sędziów SN w stan spoczynku pozostały niezmienione.

Siódma i nie ostatnia nowelizacja?

Ustawa z 2017 roku oprócz modyfikacji wieku przechodzenia sędziów SN w stan spoczynku przeobraża na kilka sposobów ustrój Sądu Najwyższego. Przede wszystkim w taki, że zmienia podział wewnętrzny na izby, formując zupełnie nowe. Z Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych odłącza się w jej myśl sferę Spraw Publicznych i dołącza ją do nowopowstałej Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Likwiduje się Izbę Wojskową, ustanawia Izbę Dyscyplinarną.

W środę Sejm uchwalił kolejną - siódmą już - nowelizację tej ustawy, przewidującą umożliwienie powrotu do pełnienia urzędu sędziom Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy zajmowali stanowiska 3 kwietnia 2018 r. i zostali wysłani w stan spoczynku ze względu na osiągnięcie 65. roku życia. Zaznaczmy, że miało się tak stać w myśl, najbardziej krytykowanego, art. 111 ustawy z grudnia 2017 r.

Stanowił on, że do sędziów SN, którzy nawiązali stosunek służbowy przed jej wejściem w życie, będzie miała ona zastosowanie, niejako z mocą wsteczną.

W uzasadnieniu nowelizacji napisano, że jest ona "zainspirowana" zastrzeżeniami konstytucyjnymi, krytyką ze strony instytucji Unii Europejskiej i koniecznością realizacji postanowienia TSUE w sprawie zastosowania tzw. środków tymczasowych.

- Ci sędziowie, którzy teraz odeszli (z Sądu Najwyższego - red.) - w grę wchodzi około 20 sędziów - na mocy tej nowelizacji powrócą do pracy - mówił Stanisław Piotrowicz, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji praw człowieka i sprawiedliwości. - Ale wszyscy inni sędziowie będą pracować do 65. roku życia, bo te przepisy nie uległy zmianie. Będą pracować tak jak wszyscy Polacy - dodał.

Stanisław Piotrowicz o tym, kto jest pierwszym prezesem SN
Stanisław Piotrowicz o tym, kto jest pierwszym prezesem SNtvn24

- Może być jeszcze piętnaście [nowelizacji - przyp. red.], jeżeli będzie taka potrzeba - mówił natomiast w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Autor: bd / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24