Kroki PiS: od "nie cofniemy się", przez "nie ma potrzeby zmian" do "kompromisowej propozycji"

PiS wycofuje się z przepisów o Sądzie Najwyższym tvn24

Kolejna, już siódma od momentu uchwalenia w grudniu 2017 r., nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym świadczy o wycofaniu się Prawa i Sprawiedliwości z niemal wszystkich dotychczasowych deklaracji, dotyczących zmian w SN i respektowania postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W sprawie zmian w sądownictwie, a przede wszystkim w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, politycy PiS najpierw stanowczo deklarowali "nie zejdziemy z drogi naprawy państwa", by obecnie wracać w sensie prawnym do stanu sprzed uchwalenia ustawy.

"Ani o krok"

W połowie lipca 2017 r. pod obrady Sejmu trafiły projekty zmian w ustawach o sądach powszechnych, o KRS i Sądzie Najwyższym, które w opinii wielu prawników i posłów opozycji ograniczają sędziowską niezawisłość i godzą w niezależność sądownictwa.

W trakcie burzliwej debaty w Sejmie 18 lipca sprawozdawca projektów, poseł PiS Stanisław Piotrowicz wypominał opozycji, że broni dotychczasowych sędziów po to, by uchronić polityków opozycji przed odpowiedzialnością za, jak powiedział, "krzywdy wyrządzone obywatelom". - Zasłaniacie się prawami obywatelskimi, a przecież obywatele domagają się reformy wymiaru sprawiedliwości - dodał poseł. - Klub PiS z determinacją będzie popierał głęboką reformę wymiaru sprawiedliwości. Nie cofniemy się ani o krok – powiedział Piotrowicz.

Opozycja: precz z komuną! Piotrowicz: te zniewagi to dla mnie wielki zaszczyt
Opozycja: precz z komuną! Piotrowicz: te zniewagi to dla mnie wielki zaszczyttvn24

Pierwszy krok wstecz

Na ulicach wielu miast przed budynkami sądów, w Warszawie także przed siedzibą Sądu Najwyższego, przed Sejmem i przed pałacem Prezydenckim w tym samym tygodniu dochodziło do wielotysięcznych protestów w obronie niezależności sądownictwa. 25 lipca prezydent Andrzej Duda zdecydował o zawetowaniu dwóch z trzech ustaw sądowych: ustawy o Sądzie Najwyższym i ustawy o KRS. Zapowiedział też skierowanie do Sejmu własnych projektów dotyczących organizacji Sądu Najwyższego.

"Zmiana musi nastąpić w taki sposób, aby nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa. Bo to rozdzielenie następuje wtedy, kiedy ludzie mają poczucie niesprawiedliwości ze strony wymiaru sprawiedliwości, ale także i wtedy, gdy państwo staje się dla nich opresyjne i kiedy zaczynają się bać swojego państwa" – tak Andrzej Duda uzasadniał swoją decyzję. Najwięcej zastrzeżeń prezydenta wzbudziła zbyt mocna pozycja prokuratora generalnego przy mianowaniu sędziów i organizacji Sądu Najwyższego.

Kilka godzin po decyzji Andrzeja Dudy i naradach kierownictwa PiS, w telewizyjnym wystąpieniu ówczesna premier Beata Szydło podkreślała, że reforma sądownictwa jest potrzebna. "Jako odpowiedzialna władza podjęliśmy się tego zadania. Polacy w wyborach zaufali Prawu i Sprawiedliwości, a my dotrzymujemy złożonych zobowiązań. Nie cofniemy się z drogi naprawy państwa. Dzisiejsze weto pana prezydenta spowolniło prace nad reformą. Co więcej, zostało potraktowane jako zachęta przez tych, którzy walczą o utrzymanie niesprawiedliwego systemu", mówiła.

Orędzia prezydenta i premier
Orędzia prezydenta i premierTVN 24

Dwa kroki do przodu

8 grudnia większość rządząca uchwaliła w Sejmie ustawę o Sądzie Najwyższym, wprowadzając do prezydenckiego projektu ponad 80 poprawek. Zasadnicza treść tej ustawy dotyczy nowej organizacji Sądu Najwyższego - utworzenia Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Na mocy tej ustawy sędziowie Sądu Najwyższego mieli przechodzić w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego okresu przez prezydenta RP. To właśnie ten przepis wzbudził zastrzeżenia Komisji Europejskiej, która doprowadziła do wszczęcia postępowania przeciwko Polsce przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Przepisy ustawy weszły w życie 3 lipca. 22 sędziów SN i pierwsza prezes prof. Małgorzata Gersdorf, którzy ukończyli 65 lat, od tego dnia przez polityków PiS nie są uznawani za sędziów, a prof. Gersdorf w ich opinii "nie jest pierwszym prezesem SN".

Wiceszef Kancelarii Prezydenta: profesor Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku
Wiceszef Kancelarii Prezydenta: profesor Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynkutvn24

Polska ustawa o SN staje się przedmiotem debaty w Parlamencie Europejskim. 4 lipca premier Mateusz Morawiecki uzasadniając jej uchwalenie powiedział do europosłów: "Czy wiecie, że ci sędziowie z czasów stanu wojennego, niektórzy z nich, ci, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym?" - pytał podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim. - Jest kilku sędziów stanu wojennego, którzy do dzisiaj tam są - dodał.

Morawiecki o "sędziach stanu wojennego" w SN. Sąd prosi premiera o wyjaśnienia
Morawiecki o "sędziach stanu wojennego" w SN. Sąd prosi premiera o wyjaśnieniaFakty TVN

Spór z Unią Europejską zaostrzał się. 24 września Komisja Europejska wysłała do TSUE skargę, w której domagała się przywrócenia w Sądzie Najwyższym stanu sprzed 3 kwietnia 2018 roku, czyli sprzed wejścia w życie przepisów przewidujących obniżenie wieku emerytalnego sędziów z 70 do 65 lat i przywrócenia do orzekania sędziów wysłanych na emeryturę. - Chcemy, żeby sędziowie, których objęła nowa ustawa o Sądzie Najwyższym, mogli nadal sprawować swoje funkcje sędziowskie - mówiła rzeczniczka Komisji Mina Andreeva.

Decyzja Komisji Europejskiej, jak mówiła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska - nie była zaskakująca. - Do zmian ustawodawstwa może zobowiązywać państwo członkowskie tylko prawomocny wyrok Trybunału - podkreśliła rzeczniczka rządu. - Polska jest gotowa do obrony swoich racji ustrojowych i prawnych przed Trybunałem – zapewniła.

Kopcińska: my jesteśmy przygotowani do obrony swoich racji ustrojowych i prawnych przed Trybunałem
Kopcińska: my jesteśmy przygotowani do obrony swoich racji ustrojowych i prawnych przed Trybunałemtvn24

"Będziemy się odwoływać"

Trzy tygodnie później, 19 października, TSUE wydał postanowienie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych do czasu wydania ostatecznego wyroku - Polska ma natychmiast zawiesić stosowanie przepisów dotyczących obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.

W reakcji na tę decyzję prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że "będziemy przestrzegać prawa Unii Europejskiej". - Ale będziemy oczywiście korzystali z naszych praw. Mamy prawo do odwołania - zaznaczył. - To jest wstępna decyzja, jednoosobowa decyzja wiceprezesa (TSUE - red.). Będziemy się od niej odwoływali - zapowiedział. Tyle tylko, że unijne przepisy o TSUE nie przewidują procedury odwołania, a decyzja Trybunału ma rygor natychmiastowe wykonalności.

19.10.2018 | Unijny trybunał wydał decyzję w sprawie Sądu Najwyższego
19.10.2018 | Unijny trybunał wydał decyzję w sprawie Sądu NajwyższegoMaciej Knapik | Fakty TVN

Pierwszy krok do akceptacji

Mimo stanowczego tonu wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, wśród polityków PiS dochodzi do rozdźwięku opinii.

23 października marszałek Senatu Stanisław Karczewski w wypowiedzi dla Radia RMF stwierdza: "Jeżeli będzie potrzebna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, to się pojawi". Podkreślił, że "trzeba zmieniać wymiar sprawiedliwości". Z kolei rzeczniczka PiS Beata Mazurek powiedziała, że partia "nie pracuje" nad żadną nowelizacją. - Natomiast czekam na propozycję, którą przedstawi ewentualnie rząd, ponieważ to rząd dysponuje materiałami, korespondencją pomiędzy rządem a TSUE - dodała Mazurek.

Zmianę w nastawieniu rządzących dostrzegli komentatorzy. - W moim przekonaniu Prawo i Sprawiedliwość się ugnie i zaakceptuje ten wyrok, po różnych ociąganiach, ale go zaakceptuje – powiedział na antenie TVN24 kiedyś związany z PiS ekonomista prof. Ryszard Bugaj. - Cokolwiek by nie zrobili, to zrobią źle, ale jeśli zaakceptują, to zrobią mniej źle, niż gdyby się utwardzili i próbowali pójść na wojnę - wskazywał profesor.

Bugaj i Ujazdowski o decyzji TSUE w sprawie SN
Bugaj i Ujazdowski o decyzji TSUE w sprawie SNtvn24

To ociąganie się było widoczne u niektórych parlamentarzystów PiS. Marcin Horała, szef komisji śledczej ds. VAT, pytany w "Rozmowie Piaseckiego" czy widzi potrzebę zmiany ustawy o SN, odparł: - Ja osobiście nieszczególnie. - Uważam, że ta ustawa jest dobra i najlepiej by było, gdyby tego orzeczenia nie było - powiedział Horała. Ale zaraz dodał: byłoby najlepiej, "gdybyśmy po prostu wprowadzili w życie [ustawę o SN - przyp. red.] i zamknęli ten tasiemiec".

Marcin Horała o ustawie o Sądzie Najwyższym
Marcin Horała o ustawie o Sądzie Najwyższymtvn24

Szacunek dla rozstrzygnięć TSUE

Złożony przez PiS w środę rano siódmy już projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym zakłada możliwość powrotu do orzekania sędziom Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, którzy musieli przejść w stan spoczynku po osiągnięciu 65 roku życia. Wycofując się z przepisów o SN, PiS podpiera się argumentem o szanowaniu postanowień TSUE. - Tak jak zapowiedzieliśmy, my szanujemy rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości UE - podkreślił przedstawiciel wnioskodawców, poseł PiS Marek Ast. - Zapowiadaliśmy, że postanowienia zabezpieczającego wprost na gruncie polskiego prawa stosować się nie da, zatem są konieczne zmiany w przepisach o Sądzie Najwyższym - wyjaśniał.

Ast: szanujemy rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości UE
Ast: szanujemy rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości UEtvn24

- Ustawa, w mojej ocenie, wychodzi naprzeciw wszystkim zastrzeżeniom Komisji Europejskiej i ewentualnym zastrzeżeniom TSUE - ocenił wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin. - Znalezienie rozwiązania kompromisowego pozwala Polsce kontynuować proces reformy wymiaru sprawiedliwości, ale w taki sposób, aby nie budziło to kontrowersji - stwierdził.

W uzasadnieniu nowelizacji napisano, że jest ona "zainspirowana" zastrzeżeniami konstytucyjnymi, krytyką ze strony instytucji Unii Europejskiej i koniecznością realizacji postanowienia TSUE w sprawie zastosowania tzw. środków tymczasowych.

Sam proces uchwalenia nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym - od zaprezentowania nowelizacji, poprawek, do głosowania - zajął posłom trzy i pół godziny.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24

"Deportować na front", "uciekał przed wojną" - pisali niektórzy internauci w reakcji na doniesienia o tym, że we Wrocławiu Ukrainiec rzekomo potrącił parę z dzieckiem. Do wypadku doszło w innym miejscu, a sprawca nie był obywatelem Ukrainy.

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Ukrainiec we Wrocławiu wjechał w rodzinę na przejściu? To nawet nie jest Polska

Źródło:
Konkret24

Władze amerykańskiego stanu Teksas rzekomo zakazały wnoszenia do szkół tęczowych flag. Taki przekaz krąży w mediach społecznościowych. Tylko że pierwotna informacja zaczęła funkcjonować w oderwaniu od swojego źródła. Wyjaśniamy.

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Teksas zakazał wnoszenia tęczowych flag do szkół? Nie, to "skradziona satyra"

Źródło:
Konkret24, USA Today

"W Polsce mamy obecnie cały czas rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych" - alarmował w telewizji poseł Konfederacji Przemysław Wipler. Sprawdziliśmy: rekordu tymczasowo aresztowanych nie ma, jednak to nie oznacza, że ich sytuacja jest dobra i nie ma problemu z nadużywaniem stosowania tego środka zapobiegawczego. Przedstawiamy statystyki i zapowiedzi zmian w tym zakresie.

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Wipler: mamy rekordową liczbę osób tymczasowo aresztowanych. Co pokazują dane

Źródło:
Konkret24

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu transport "mobilnych wyrzutni rakiet balistycznych" miał poruszać się w ostatni weekend po Iranie. Ten przekaz wsparła rosyjska machina dezinformacyjna. Okazuje się, że fotografia, której użyto, nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Wyjaśniamy.

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Transport wyrzutni w Iranie? Uwaga na wprowadzające w błąd zdjęcie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych obok nagrań pokazujących skutki ataków izraelskich na Bejrut pojawiają się też takie, które nie mają z tym nic wspólnego. Materiały prawdziwe bywają też łączone z materiałami sztucznie wygenerowanymi.

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Ogromne płomienie i kłęby dymu. "Bejrut teraz?" Nie. To coś innego

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24

Na pierwszy rzut oka krążący w sieci wykres rzeczywiście zastanawia, bo pokazuje, jak mała jest wciąż ilość dwutlenku węgla w atmosferze. Dlatego krytycy tezy o globalnym ociepleniu chętnie go wykorzystują - na przykład, by podważać politykę klimatyczną Unii Europejskiej. Zapominają, że nie zawsze liczy się ilość, ważny jest jej efekt. Wyjaśniamy.

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Katastrofalne emisje "w rzeczywistości"? Czego ten wykres nie pokazuje

Źródło:
Konkret24

Pytanie "czy Unia chce zakazać kawy?", przewija się ostatnio w wielu komentarzach w mediach społecznościowych. Poseł Konfederacji straszy nawet, że "niedługo będziemy mogli napić się co najwyżej kawy zbożowej". W tle tego manipulacyjnego przekazu jest pewna zmiana regulacji w Unii Europejskiej i chęć wykorzystania jej do wzmocnienia antyunijnych nastrojów w społeczeństwie.

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Unia Europejska "chce zakazać kawy"? Nie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Sprawa była głośna. Premier Donald Tusk najpierw podpisał się pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy, a potem oświadczył, że wycofuje kontrasygnatę. Rozgorzał polityczny spór: czy mógł, na jakiej podstawie i jak to uchylenie kontrasygnaty się zmaterializuje. Otóż powstał taki dokument - publikujemy go w Konkret24. Lecz zdaniem prawników wątpliwości pozostały.

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Kontrasygnata Tuska rzeczywiście wycofana? Jest dokument

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozchodzi się rzekomy materiał telewizji Euronews opowiadający o ukraińskim tatuażyście, który miał zarazić ponad dwustu klientów w Polsce wirusem zapalenia wątroby typu C. Nagranie to rozpowszechniają u nas prorosyjskie konta. Przestrzegamy: to sfabrykowany materiał.

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Tatuażysta z Ukrainy "zaraził wirusem zapalenia wątroby klientów w Polsce"? Uwaga, to fałszywka

Źródło:
Konkret24

"I nic nie można z tym zrobić?", "bandytyzm w powietrzu" - oburzają się internauci, komentując nagranie mające przedstawiać niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca nad Bałtykiem. Owszem, do takiego zdarzenia doszło, lecz nie na europejskim niebie.

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Tak Rosjanie "bawią się nad Bałtykiem z samolotami NATO"? Nie nad Bałtykiem

Źródło:
Konkret24

W rozpowszechnianym w mediach społecznościowych przekazie dotyczącym migracji wybijana jest w ostatnich dniach informacja, jakoby w tym roku Niemcy odesłali do Polski już 15,5 tysiąca migrantów. W dodatku w ramach paktu migracyjnego. Ani jedna, ani druga informacja nie jest prawdą. Wyjaśniamy.

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

"Niemcy przysłały nam 15,5 tysiąca migrantów" w ramach relokacji? Dwa fałsze naraz

Źródło:
Konkret24