„Będziemy się odwoływać” – zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w reakcji na decyzję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który postanowił o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych w sporze Komisji Europejskiej z Polską o reformę sądownictwa. Postanowienia Trybunału nie można jednak zaskarżyć i należy je wykonać niezwłocznie. Może być jednak zmienione bądź uchylone, ale tylko "ze względu na zmianę okoliczności".
W swoim postanowieniu z 19 października, opublikowanym w poniedziałek, wiceprezes TSUE sędzia Rosario Silva de Lapuerta stwierdza, że "Rzeczpospolita Polska zostaje zobowiązana natychmiast i do czasu wydania postanowienia kończącego niniejsze postępowanie w przedmiocie środków tymczasowych" do: natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych dotyczących obniżenia wieku przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego.
Uwzględniła przy tym wstępnie wszystkie wnioski Komisji Europejskiej, która żądała, poza zawieszeniem przepisów emerytalnych dotyczących sędziów SN, przywrócenia do orzekania sędziów, których zmuszono do przejścia w stan spoczynku i powstrzymania się przez prezydenta od powoływania nowych sędziów SN. "Postanowienie wiceprezesa Trybunału znajduje zastosowanie z mocą wsteczną do sędziów Sądu Najwyższego, których te przepisy dotyczą", można przeczytać w komunikacie prasowym dotyczącym postanowienia TSUE.
„My jesteśmy członkami Unii Europejskiej i będziemy przestrzegać prawa Unii Europejskiej" - zapewnił prezes PiS. - Ale będziemy oczywiście korzystali z naszych praw. Mamy prawo do odwołania - dodał.
Sprawdziliśmy, co stanowią przepisy Unii Europejskiej w zakresie tzw. środków tymczasowych.
Postanowienia traktatowe i trybunalski regulamin
Zakres działalności oraz organizację najwyższego organu sądownictwa Unii Europejskiej określa Traktat o Unii Europejskiej i Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Podstawowe zasady działania zapisano w art. 19 ToUE. W sekcji 5. TFUE znajdziemy natomiast kilkadziesiąt artykułów dotyczących procedury postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości. W artykule 278 zapisano, że Trybunał może - jeśli uzna, że okoliczności tego wymagają - zarządzić zawieszenie wykonania zaskarżonego aktu. A artykuł 279 stwierdza krótko: „W sprawach, które rozpatruje, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może zarządzić niezbędne środki tymczasowe”.
Czym są opisane powyżej środki tymczasowe? Jak wyjaśniają prawnicy z organizacji ClientEarth, którzy pomagali ekologom protestującym przeciwko wycince Puszczy Białowieskiej (w tej sprawie TSUE w ub.r. zastosował środki tymczasowe), polegają one na nakazaniu przez Trybunał natychmiastowego wstrzymania określonych działań do czasu wydania orzeczenia albo podjęcie działań zmierzających do zapobieżenia naruszeniu prawa unijnego.
TSUE stosuje je zazwyczaj w sytuacjach, gdy naruszenie prawa jest na tyle poważne, że brak szybkiego działania ze strony Trybunału może mieć wyjątkowo dotkliwe konsekwencje. Postanowienie ma jedynie skutek tymczasowy i nie wpływa na późniejsze orzeczenie, w którym Trybunał merytorycznie rozstrzyga sprawę.
"Nie podlega zaskarżeniu"
Zasady stosowania tego środka w postępowaniu przed Trybunałem można znaleźć w regulaminie TSUE, w jego rozdziale 10. W art. 160 opisano procedurę składania wniosku o środki tymczasowe, który dostarcza się także stronie przeciwnej. Ma ona prawo do przedstawienia swoich uwag. Dla postanowienia sędzi de Lapuerta istotny jest paragraf 7, który dopuszcza uwzględnienie wniosku Komisji Europejskiej o zastosowanie środków tymczasowych PRZED przedstawieniem uwag przez stronę przeciwną. Taki wniosek zgłosiła właśnie Komisja Europejska.
I tak też się stało w tym przypadku, co potwierdziło na Twitterze polskie MSZ, stwierdzając: „postanowienie TSUE ma charakter prowizoryczny i zostało wydane bez zapoznania się ze stanowiskiem Polski”.
Postanowienie TSUE ma charakter prowizoryczny i zostało wydane bez zapoznania się ze stanowiskiem Polski. Nie jest ono ostatecznym rozstrzygnięciem w przedmiocie środków tymczasowych, które zostanie wydane dopiero po zapoznaniu się przez Trybunał z odpowiedzią na wniosek KE. pic.twitter.com/UcEw6cV4GI
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) 19 października 2018
W ciągu kilku tygodni odbędzie się rozprawa w Trybunale, podczas której Polska i KE będą przedstawiać swoje argumenty. Ocena tego, czy należy postanowić o przeprowadzeniu postępowania dowodowego należy do prezesa Trybunału.
Kolejny artykuł "Regulaminu postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości", art. 162, w paragrafie 1 stwierdza: „W przedmiocie wniosku orzeka się postanowieniem z uzasadnieniem, które nie podlega zaskarżeniu”.
"Będziemy się od tego wstępnego postanowienia jednego z wiceprezesów Trybunału Sprawiedliwości [UE - przyp. red.] odwoływać - zapowiedział Adam Bielan w poniedziałek, w internetowej dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl.
Tymczasem, sędzia Rosario Silva de Lapuerta, która wydała postanowienie, nie jest "jednym z wiceprezesów Trybunału", a jedynym (tak stanowi regulamin TSUE) wiceprezesem. Ma te same kompetencje co prezes Trybunału. I jak stanowi art. 161 regulaminu, w sprawie wniosku o zastosowanie środków tymczasowych "prezes orzeka samodzielnie".
Regulamin TSUE dopuszcza jednak zmianę, a nawet uchylenie postanowienia o środkach tymczasowych, bo art. 163 stwierdza: „na wniosek strony postanowienie może zostać w każdej chwili zmienione lub uchylone ze względu na zmianę okoliczności”. Nie precyzuje jednak, jakiego typu to mogą być okoliczności. W omawianym przypadku mogłaby to być na przykład nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym.
Doświadczenia po wycince – ignorowanie nie popłaca
W ostatnich 14 miesiącach to już druga decyzja TSUE o środkach tymczasowych, zastosowanych w przypadku sporu Komisji Europejskiej i Polski. Postanowieniem z 27 lipca 2017 r., wiceprezes Trybunału tymczasowo uwzględnił wniosek KE o natychmiastowe zaprzestanie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej do czasu ogłoszenia postanowienia, które zakończy postępowanie w przedmiocie środków tymczasowych.
Wyjaśnienia, jakie składał wówczas minister środowiska Jan Szyszko, nie usatysfakcjonowały Komisji Europejskiej, która 13 września 2017 r. wniosła do Trybunału, by nakazał Polsce zapłatę kary pieniężnej. Ten wniosek TSUE uwzględnił w swoim postanowieniu z 20 listopada. Dopiero groźba płacenia kary ok. 100 tys. euro dziennie podziałała – wycinka w Puszczy Białowieskiej została wstrzymana.
Dlaczego akurat 100 tys. euro?
Jeżeli Trybunał stwierdzi, że „oskarżone” państwo nie zastosowało się do jego wyroku uznającego, że naruszyło prawo UE (art. 260 ust. 2 TFUE), może zastosować wobec niego kary finansowe: ryczałt albo okresową karę pieniężną. Prof. Justyna Łacny z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych PW wyjaśnia, że w świetle orzecznictwa Trybunału okresowa kara pieniężna ma „nakłaniać państwo członkowskie do najszybszego wykonania jego wyroku, natomiast ryczałt, działając odstraszająco i zapobiegawczo względem kolejnych naruszeń prawa, ma wywrzeć pieniężną dotkliwość wynikającą z niewykonania jego wyroku”.
Mechanizm ustalania wysokości tych kar jest zawarty w aktualizowanych co trzy lata komunikatach Komisji Europejskiej. Wysokość okresowych kar pieniężnych za każdy dzień opóźnienia w wykonaniu orzeczenia Trybunału ustalana jest w następujący sposób: kwota naliczana jest przez pomnożenie czterech współczynników - a) stawki bazowej przez b) współczynnik wagi naruszenia prawa, c) współczynnik czasu trwania tego naruszenia oraz d) współczynnik „n”.
Stawka bazowa, według komunikatu KE z 15 grudnia 2017 r. wynosi 700 euro; współczynnik naruszenia prawa ma skalę 1-20; skala współczynnika czasu trwania naruszenia 1-3; współczynnik „n” obliczany jest indywidualnie dla każdego państwa i zależy od jego PKB i liczby głosów w Radzie Europejskiej – dla Polski wynosi on 7,45.
A więc, mnożąc 700x20x1x7,45 otrzymujemy kwotę 104 300 euro dziennej kary za niestosowanie się do orzeczeń TSUE.
W przypadku kary ryczałtowej jej minimalna kwota, określona przez Komisję Europejską, dla Polski wynosi obecnie 4,3 mln euro.
W unijnym prawie istnieje jeszcze jedna kategoria sankcji finansowych. To tzw. korekty finansowe – nakładane na państwa członkowskie za naruszenie przepisów rozporządzeń unijnych określających wymogi związane z wydatkowaniem środków unijnych z budżetu wspólnej polityki rolnej i polityki spójności.
W przypadku takich sankcji KE decyduje o wycofaniu określonej kwoty środków finansowych budżetu Unii, przekazanych państwu członkowskiemu na poczet pokrycia kosztów prowadzenia obu tych polityk. Tak było np. w przypadku Grecji w 2013 r, gdy KE chciała obniżyć środki unijne dla tego kraju o 11,5 mln euro. Grecja odwołała się do TSUE, który w październiku 2017 r. oddalił jej skargę.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24/tvn24.pl