FAŁSZ

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24
Policja w czasach PiS-u. "To nie jest formacja, która chroni obywateli. To jest formacja, która chroni rząd"
Policja w czasach PiS-u. "To nie jest formacja, która chroni obywateli. To jest formacja, która chroni rząd"Renata Kijowska/Fakty TVN
wideo 2/5
Policja w czasach PiS-u. "To nie jest formacja, która chroni obywateli. To jest formacja, która chroni rząd"Renata Kijowska/Fakty TVN

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, 29 maja, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej odpowiadał na pytania dziennikarzy. Odnosząc się do sprawy wejścia funkcjonariuszy ABW do studia telewizyjnego wynajmowanego przez Telewizję Republika, którzy - jak twierdzi stacja - nie podali "podstawy prawnej", prezes PiS stwierdził: "My nie musimy ograniczać wolności. I te dzisiejsze opowieści o jakichś straszliwych pałowaniach tych demonstracji... Przecież bez przerwy się odbywały demonstracje przeciwko nam, te KOD-owskie. I kto je pałował? Policja je ochraniała. Policja ochraniała nawet tych, którzy ten haniebny wieniec przynosili pod pomnik, więc tak to wyglądało".

O tym, jak zachowywała się policja za rządów Zjednoczonej Prawicy (2016-2023) podczas antyrządowych demonstracji, pisano w tamtych latach wiele, są też nagrania i relacje medialne. Dlatego wypowiedź prezesa PiS dziwi. Oto najgłośniejsze przypadki policyjnej brutalności wobec demonstrantów w tamtych czasach.

Protest przeciwko zmianom w sądownictwie. Gazem łzawiącym w demonstrantów

26 lipca 2018 roku, Warszawa. Pod Pałacem Prezydenckim trwał protest przeciwko forsowanym przez PiS zmianom w sądownictwie. Wieczorem tego dnia Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw sądowniczych, między innymi o Sądzie Najwyższym.

Z opisów świadków wynika, że podczas zgromadzenia policja otoczyła osoby, które rzekomo napisały wulgarne hasła na chodniku Krakowskiego Przedmieścia. Wówczas policjantów otoczyli inni manifestanci i doszło do przepychanek. W pewnym momencie funkcjonariusze użyli gazu. "Zobaczyliśmy, że policja złapała dwóch ludzi i otoczyła ich małym kordonem. Podbiegliśmy tam i w którymś momencie z innego szeregu policjantów poleciał na nas gaz. Prosto w twarz, z bardzo bliskiej odległości. Nie widziałem powodu, żeby nas gazem spryskać" - relacjonował jeden ze świadków. W efekcie liczne osoby z opuchlizną twarzy i oczu potrzebowały pomocy medycznej. 

Gaz łzawiący na manifestacji w Warszawie
Gaz łzawiący na manifestacji w Warszawie27.06 | W czwartek przed Pałacem Prezydenckim odbył się protest przeciwko forsowanym przez PiS zmianom w sądownictwie. Jak relacjonują świadkowie, podczas manifestacji doszło do przepychanek z funkcjonariuszami. Stołeczna policja poinformowała, że "w związku z zagrożeniem" użyto gazu łzawiącego wobec protestujących. - Poleciał na nas gaz. Prosto w twarz, z bardzo bliskiej odległości - relacjonował jeden ze świadków zdarzenia. Według policji ktoś z tłumu wcześniej potraktował funkcjonariuszy gazem.tvn24

28 lipca Amnesty International apelowała o pilne wyjaśnienie sprawy użycia chemicznego środka drażniącego wobec protestujących pod Pałacem Prezydenckim. "Użycie tych środków może być sprzeczne z obowiązkami Polski wynikającymi z prawa międzynarodowego. Zgodnie z informacjami zebranymi przez organizację, drażniące substancje chemiczne zostały rozpylone bezpośrednio na protestujących i bez uprzedniego ostrzeżenia" - napisano w oświadczeniu organizacji.

Protest przeciw obostrzeniom pandemicznym. Pałowanie kobiety

11 kwietnia 2020 roku, Głogów. Podczas protestu około 200 osób sprzeciwiających się obostrzeniom epidemicznym związanym z pandemią COVID-19 interweniowała policja. Najpierw informowała, że zgromadzenie jest nielegalne. Następnie użyła siły, m.in. gazu łzawiącego. Policjanci interweniowali w ten sposób wobec jednej z kobiet, a film z tego zdarzenia trafił do sieci. Na nagraniu widać, jak policjant uderza kobietę pałką, łapie ją za szyję i przewraca na ziemię. Potem policja, tłumacząc niejako swoją interwencję, opublikowała w mediach społecznościowych nagranie z policyjnej kamery pokazujące, co się działo przed zatrzymaniem trzech osób, w tym wspomnianej kobiety. Na filmie widać, że jest agresywna i obraża funkcjonariusza.

Powalił na ziemię, użył pałki. KGP bada interwencję wobec kobiety w Głogowie
Powalił na ziemię, użył pałki. KGP bada interwencję wobec kobiety w GłogowieW Głogowie akcja policji, z której ta teraz musi się tłumaczyć. Jeden z funkcjonariuszy użył pałki wobec kobiety, potem złapał ją za szyję i powalił na ziemię. Nagranie pokazujące ten fragment interwencji podczas protestu pojawiło się w internecie. W demonstracji uczestniczyło około 200 osób. Protest był skierowany przeciw noszeniu maseczek. Policja tłumaczy, że kobieta wcześniej zachowywała się agresywnie i została ostrzeżona, że mogą zostać wobec niej użyte środki przymusu bezpośredniego, ale nie reagowała. Sprawę wyjaśnia Komenda Główna Policji.Ewa Paluszkiewicz | Fakty po południu

W październiku 2021 roku Prokuratura Rejonowa w Głogowie wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjantów interweniujących wobec osób biorących udział w proteście przeciwko obostrzeniom pandemicznym. Śledczy nie dopatrzyli się w działaniach funkcjonariuszy znamion przestępstwa.

Protestujący przedsiębiorcy. Policja używa gazu łzawiącego

16 maja 2020 roku, Warszawa. Na placu Zamkowym protestowali przedsiębiorcy domagający się całkowitego odmrożenia gospodarki i większej pomocy rządowej. Zamierzali przejść przed Sejm, ale uniemożliwiła im to policja, która informowała, że zgromadzenie jest nielegalne z powodu obowiązującego w Polsce stanu epidemii i zakazu organizowania zgromadzeń. Doszło do przepychanek. Policjanci użyli gazu łzawiącego, zatrzymali część uczestników. Z relacji uczestników wynika, że policja wydawała sprzeczne polecenia - m.in. kazała się rozejść protestującym, a jednocześnie nie wypuszczała z dwóch kordonów, którymi ich otoczyła. "Cały czas informowano o obowiązku zachowania odległości, ale jednocześnie coraz bardziej nas ściskano" - mówił jeden z uczestników protestu dziennikarzowi OKO.press.

W policyjnym radiowozie znalazł się senator Jacek Bury z Koalicji Obywatelskiej. Według funkcjonariuszy wszedł do radiowozu z jednym z organizatorów manifestacji. Senator twierdził, że został przez policję zatrzymany i użyto wobec niego siły.

"Strajk przedsiębiorców" rozproszył się po mieście
"Strajk przedsiębiorców" rozproszył się po mieścieTVN24TVN24

Protest środowisk LGBT. "Użyto nieproporcjonalnej i nieuzasadnionej przemocy"

7 sierpnia 2020 roku, Warszawa. Na Krakowskim Przedmieściu kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko tymczasowemu aresztowaniu Margot, działaczki kolektywu Stop Bzdurom w związku z toczącym się postępowaniem dotyczącym zniszczenia furgonetki Fundacji Pro-Prawo do Życia. Policja zatrzymała aż 48 osób - zarówno protestujących, jak i przypadkowych przechodniów.

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła uwagę na "brutalność funkcjonariuszy Policji w trakcie licznych zatrzymań oraz poniżające traktowanie już w trakcie pobytu na komendzie". HFPC wskazywała na liczne nagrania pokazujące, że zatrzymywano losowo osoby w sytuacjach, gdy nie było przesłanki do zatrzymania. Podobnie alarmowała Amnesty International: "Użyto nieproporcjonalnej i nieuzasadnionej sytuacją przemocy wobec zgromadzonych, w tym wobec dziennikarzy, posłów i polityków. Zatrzymywano również osoby postronne, nieuczestniczące w zgromadzeniu".

Rozmowy z osobami zatrzymanymi na protestach na Krakowskim Przedmieściu w obronie Margot, miesiąc po zdarzeniu
Rozmowy z osobami zatrzymanymi na protestach na Krakowskim Przedmieściu w obronie Margot, miesiąc po zdarzeniu"Czarno na białym"

Policja zapewniała jednak, że jej działania z 7 sierpnia były właściwe, lecz przegrywała kolejne sprawy sądowe. Do lutego 2022 roku sądy przyznały łącznie 50 tys. zł zadośćuczynienia co najmniej pięciu zatrzymanym wtedy osobom. Sprawę zbadał Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur (organ wizytujący miejsca, w których przebywają osoby pozbawione wolności; celem KMPT jest podejmowanie działań zmierzających do eliminowania ryzyka zaistnienia tortur lub nieludzkiego albo poniżającego traktowania). KMPT stwierdził, że zatrzymani mieli obrażenia na ciele, byli przesłuchiwani w nocy i nad ranem, byli przez długie godziny zakuci w kajdanki, poddawani kontroli osobistej i rozebrani do naga.

"Kumulacja tych wszystkich nieprawidłowości, które stwierdziliśmy, była nieludzkim traktowaniem osób zatrzymanych" - ocenił Marcin Kusy, przedstawiciel Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur i Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Strajk Kobiet. Funkcjonariusz BOA w cywilu wchodzi w tłum i używa "batona". Gazem łzawiącym w posłankę

18 listopada 2020 roku, Warszawa. W stolicy odbył się kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Manifestujący pod hasłem "Blokada Sejmu" zebrali się w pobliżu budynków Sejmu i Senatu oraz przeszli przez Śródmieście. Na rondzie de Gaulle'a doszło do przepychanek i utarczek słownych z policją. Na placu Powstańców Warszawy, gdzie zakończył się marsz, policyjne oddziały prewencji odcięły drogi wyjścia - ustawiono dwa kordony na dwóch skrajach placu - i rozpoczęły legitymowanie uczestników. Dochodziło do przepychanek, policja użyła gazu łzawiącego. 

Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w Warszawie
Nieumundurowani funkcjonariusze brali udział w działaniach policji w czasie protestu w WarszawieTVN24

"Wobec części protestujących policja użyła gazu i pałek służbowych. Zatrzymań dokonywali funkcjonariusze w mundurach, jak i po cywilnemu" - stwierdził Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur. "Zatrzymań dokonywali zarówno funkcjonariusze w mundurach, jak i nieumundurowani (posiadali oni pałki teleskopowe oraz gaz pieprzowy). W większości przypadków rozmówcy wskazywali, że funkcjonariusze nie informowali od razu o podstawie zatrzymania, ani nie legitymowali się" - opisywał zdarzenia z protestu.

Jak się później okazało, w tłum protestujących weszli ubrani po cywilnemu antyterroryści z elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych (BOA). Część z nich nie miała żadnych policyjnych oznaczeń. Jeden z funkcjonariuszy BOA - ubrany w elegancki, brązowy płaszcz - dwukrotnie uderzył jednego z protestujących pałką teleskopową, tzw. batonem, następnie przewrócił stojącą obok kobietę. Według tłumaczeń policji ktoś wcześniej miał do niego od tyłu podbiec i próbować mu tę pałkę wyrwać. W grudniu 2024 roku funkcjonariusz został zdegradowany. Z BOA trafił do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie - informowała stołeczna "Gazeta Wyborcza".

Ponadto podczas tego protestu policjanci spryskali gazem m.in. działaczki Strajku Kobiet Martę Lempart i Klementynę Suchanow oraz posłankę Lewicy Magdalenę Biejat. Na krążącym w sieci nagraniu widać, jak posłanka stoi przed funkcjonariuszem i pokazuje biały kartonik. Zostaje potraktowana gazem z bliskiej odległości.

Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczy
Biejat: gdy starałam się przeprowadzić interwencję, jeden z policjantów nieoznakowanych strzelił mi gazem w oczyTVN24

Biejat wyjaśniała później, że ręku trzymała legitymację poselską, ponieważ próbowała "przeprowadzić interwencję poselską i wezwać policję do tego, żeby przestała używać przemocy do pokojowo demonstrujących osób; żeby przestała bić ich pałkami i lać gazem na oślep po oczach". I dodała: "W momencie gdy starałam się interwencję przeprowadzić, jeden z policjantów nieoznakowanych, w cywilu, strzelił mi gazem w oczy, po czym ukrył się za szpalerem nieumundurowanych policjantów".

Strajk Kobiet. Gazem łzawiącym w kolejną posłankę

28 listopada 2020 roku, Warszawa. Podczas kolejnej manifestacji Strajku Kobiet, w czasie akcji blokowania Trasy Łazienkowskiej posłanka Barbara Nowacka została potraktowana gazem łzawiącym przez jednego z funkcjonariuszy. Nowacka była tam w ramach interwencji poselskiej.

Nowacka: pokazywałam legitymację, dostałam gazem w twarz
Nowacka: pokazywałam legitymację, dostałam gazem w twarzNowacka: pokazywałam legitymację, dostałam gazem w twarztvn24

Jak relacjonowała później Nowacka w rozmowie z TVN24, "z bardzo bliskiej odległości, 50 czy 30 centymetrów, dostała w twarz gazem, pokazując legitymację poselską". "Grupa młodzieży blokowała Trasę Łazienkowską. W pewnym momencie policja ruszyła do bardzo gwałtownego najazdu na nich. Stanęliśmy za nimi. Dziewczyny (posłanki - red.) poszły interweniować, bo dwie osoby wyciągnięto z grupy. Chciały zobaczyć, co się dzieje z tymi wyciągniętymi. Ja nawet nie zdążyłam, bo się pojawiła policja, która zaczęła nas spychać. Trzymałam mandat poselski i dostałam gazem" - opisywała Nowacka.

W kwietniu 2021 roku prokuratura odmówiła śledztwa w tej sprawie. Kilka miesięcy później Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił postanowienie prokuratury i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. W kwietniu 2025 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzut przekroczenia uprawień policjantowi, który użył gazu przeciwko posłance. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył do protokołu oświadczenie, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania. Został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych.

To tylko te najbardziej znane przypadki z czasów rządów PiS, kiedy policja wykazywała się brutalnością wobec demonstrujących. Ale było takich więcej. Jak też np. w 2018 roku w Katowicach, podczas Marszu Powstańców Śląskich zorganizowanego przez Młodzież Wszechpolską. Był on legalny, ale narodowcy napotkali na drodze kontrmanifestację, na którą urząd nie wyraził zgody. Jej uczestnicy postanowili stawić bierny opór, gdyż manifestanci nieśli m.in. transparenty z rasistowskim hasłem - a ani policja, ani władze nie zainterweniowały. Pani Anna protestowała przeciwko demonstracji narodowców, siedząc na ulicy. Policjanci usuwali ją siłą i wtedy jeden z nich złamał jej rękę. Przełożeni funkcjonariusza nie dopatrzyli się przekroczenia uprawnień, a prokuratura oskarżyła panią Annę, że zeznała nieprawdę. Kobieta wygrała jednak w sądzie pierwszej instancji i odwoławczym.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+