PiS obiecuje modernizację osiedli z wielkiej płyty. Nie pierwszy raz. A co zrobiono?

Źródło:
Konkret24
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonuje
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonujePaweł Płuska/Fakty TVN
wideo 2/5
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonujePaweł Płuska/Fakty TVN

"Odkurzono, dodano kilka slajdów" - tak skomentował jeden z internautów ogłoszony przez PiS program "Przyjazne osiedle". Zakłada on między innymi termomodernizację i remonty bloków z tak zwanej wielkiej płyty. Tyle, że to samo PiS obiecał już przed wyborami w 2019 roku. Sprawdziliśmy, co zrobiono. Wyjaśniamy, dlaczego i tak trzeba będzie to robić.

Program "Przyjazne osiedle" to pierwsza obietnica Prawa i Sprawiedliwości w ramach "ofensywy programowej" przed jesiennymi wyborami. 4 września rano w mediach społecznościowych partia opublikowała spot, w którym przedstawiła założenia. A premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapewniał: "Trzeba doprowadzić do poprawy jakości życia na osiedlach z wielkiej płyty". "W całej Polsce były budowane takie bloki i to dało około cztery miliony mieszkań, a obecnie mieszka w nich osiem milionów Polaków. Wiemy, że osoby mieszkające w tych blokach borykają się z różnego rodzaju problemami. Mieszkanie w wielkiej płycie jest określane jako mieszkanie w Polsce B. Dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma czegoś takiego jak Polska A i B. (...) Jeżeli nadal będziemy sprawować władzę, to zainwestujemy w budowę osiedli takich jak te budowane w latach siedemdziesiątych" - deklarował.

PiS w ramach programu "Przyjazne osiedle" obiecuje po wyborach: - rewitalizację tysięcy bloków z tzw. wielkie płyty; - budowę wind; - budowę garaży i miejsc parkingowych ale z zachowaniem zieleni; - termomodernizację; - remonty instalacji elektrycznych i wodno-kanalizacyjnych; - poprawę akustyki mieszkań; - instalację fotowoltaiki na dachach; - inwestycje w zieleń, place zabaw, boiska dla dzieci.

Szacuje się, że w Polsce jest 60 tys. budynków z wielkiej płyty, w tym ok. 50 tys. (80 proc.) w technologii płyt trójwarstwowych. W 4 mln zlokalizowanych tam mieszkań mieszka ponad 8 mln osób. Program PiS miałby trwać 10 lat, a jego koszt w pierwszym roku funkcjonowania ma wynieść co najmniej 5 mld zł. 

Opozycja: to odgrzewany kotlet

Szybko po zapowiedzi programu "Przyjazne osiedle" internauci w mediach społecznościowych pisali, że modernizację bloków z wielkiej płyty PiS obiecywał przecież już dużo wcześniej. "Odkurzono, dodano kilka slajdów, kilka nowych obietnic jak windy i parkingi i po 4 latach obietnica jest jak audi prawie nówka" - napisał na platformie X jeden z nich, komentując wrzuconą przez innego internautę grafikę z zapowiedzią PiS z 2019 roku.

"Przecież PiS zapowiedział już program rewitalizacji blokowisk przed wyborami w 2019 roku. Nic z tego nie wyszło, więc można podejrzewać, że mamy do czynienia z oszustwem wyborczym" - skomentowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Opozycja gremialnie zwracała uwagę, że nowa obietnica PiS to "odgrzewany kotlet".

Fundusz działa już od 1999 roku

 - Trochę to dziwne, że rząd, zamiast pochwalić się tym, co zrobił, czyli między innymi, że rozszerzył wsparcie na termomodernizację bloków z wielkiej płyty, przedstawia to jako nowy, bardzo ogólnikowy program - ocenia w rozmowie z Konkret24 podane założenia programu "Przyjazne osiedle" Aleksander Śniegocki, szef think-thanku Instytut Refom (jego głównym obszarem działania są kwestie związane z polityką klimatyczno-energetyczną i zrównoważonym rozwojem).

- Program ["Przyjazne osiedle"] to ruch we właściwym kierunku, choć zapowiedź dotycząca termomodernizacji budynków z wielkiej płyty to nic nowego. Odpowiedni fundusz istnieje od lat - komentuje w rozmowie z nami dr hab. inż. Szymon Firląg, prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa i adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.

Chodzi o fundusz, z którego zarządcy budynków (także tych z wielkiej płyty) mogą uzyskać wsparcie finansowe na termomodernizację. Od 1999 roku nieprzerwanie funkcjonuje Fundusz Termomodernizacji i Remontów (FTiR), którego celem jest "poprawa stanu technicznego istniejących zasobów mieszkaniowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich termomodernizacji". Obsługuje go Bank Gospodarstwa Krajowego. Obecnie Fundusz działa na mocy ustawy z 21 listopada 2008 roku (okres rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków.

Wsparcie można uzyskać w następujących formach: - premia termomodernizacyjna z opcją grantu termomodernizacyjnego; - premia remontowa; - premia MZG (mieszkaniowy zasób gminy) z opcją grantu MZG; - grant OZE (odnawialne źródła energii); - premia kompensacyjna.

Zapowiedzi PiS sprzed wyborów w 2019 roku...

Które zapowiedzi PiS sprzed lat w sprawie modernizacji bloków z wielkiej płyty przypominają teraz internauci i opozycja? Otóż w styczniu 2019 roku Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju ogłosiło, że wesprze profilaktyczne wzmocnienie połączeń warstwy fakturowej i nośnej w budynkach z wielkiej płyty za pomocą metalowych kotew. Zapowiedziano finansowe wsparcie przy termomodernizacji. Z opracowania Instytutu Techniki Budowlanej, które zlecił resort, wynikało bowiem, że budynki wielkopłytowe powstałe w latach 1960-1990 charakteryzują się nadmierną przenikalnością cieplną przegród zewnętrznych, niedostatecznym stanem instalacji i urządzeń budowlanych oraz niską estetyką elewacji. Pracujący wówczas w Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wiceminister Artur Soboń zapewniał: "Budownictwo z wielkiej płyty ma przed sobą dobrą przyszłość. Nie ma żadnego zagrożenia jeśli chodzi o konstrukcję i bezpieczeństwo tych budynków".

Soboń wtedy zapowiedział zmiany w ustawie o termomodernizacji i remontach, które umożliwią finansowanie dodatkowych wzmocnień płyt trójwarstwowych przy termomodernizacji. Potencjalną wartość dofinansowania publicznego w formie premii szacowano na 7 mld zł. Planowano, że program obejmie ok. 50 tys. budynków .

Soboń o dofinansowaniu termomodernizacji i remontów "wielkiej płyty"
Soboń o dofinansowaniu termomodernizacji i remontów "wielkiej płyty"10.09| Jak szacuje resort inwestycji i rozwoju w ciągu 10 lat Fundusz Termomodernizacji i Remontów w ciągu 10 lat wyda na docieplenie i remonty budynków 3,2 mld zł, z czego około 2,2 mld zł dotyczy inwestycji objętych nowelizacją ustawy, czyli dofinansowania remontów zasobów komunalnych i montaż kotew wzmacniających połączenia w budynkach z wielkiej płytytvn24

Rządowe zapowiedzi powtórzył w sierpniu 2019 roku - czyli na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi - Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju. "Około 60 tysięcy budynków z wielkiej płyty może być zmodernizowanych dzięki dopłatom do termomodernizacji, podłączeń do sieci ciepłowniczej czy instalacji odnawialnych źródeł energii" - mówił w Polsat News. Pytany, kiedy przepisy wejdą w życie, powiedział: "Najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym roku".

... i ich realizacja. Od 2020 roku wydano 6,5 mln zł

Tak też się stało. W grudniu 2019 roku odpowiedni projekt trafił do Sejmu. Został uchwalony w następnym miesiącu, a w kwietniu 2020 roku wszedł w życie. "Zwiększamy wysokość premii, jeśli inwestor wykonujący termomodernizację budynku z wielkiej płyty dokona jednocześnie jego wzmocnienia. Premia zostanie dodatkowo powiększona o 50 proc. kosztów wykonania takiego wzmocnienia, które inwestor poniósł na sporządzenie dokumentacji technicznej, zakup metalowych kotew i przygotowanie otworów oraz montaż" - tłumaczył Przemysław Osuch, dyrektor Departamentu Funduszy Mieszkaniowych w BGK. Bank informował w komunikacie, że według szacunków Ministerstwa Rozwoju do 2029 roku ma zostać wzmocnionych ok. 2 tys. budynków z wielkiej płyty.

6 września 2023 roku Biuro Komunikacji Ministerstwa Rozwoju i Technologii poinformowało Konkret24, że w ramach tego dodatkowego wsparcia na wzmocnienie warstw zewnętrznych przyznano od 2020 roku do tej pory 143 premie na łączną kwotę 6,5 mln zł. W budynkach objętych wsparciem znajdowało się blisko 9,2 tys. mieszkań.

Z kolei BGK na stronie internetowej podaje, że z samego Funduszu Termomodernizacji i Remontów (FTiR) od 1999 roku do pierwszego półrocza 2023 roku przyznano w sumie 2,8 mld zł na wsparcie zarządców wszystkich rodzajów budynków - w tym na działania obejmujące termomodernizację i remonty (96 proc. wniosków to były prace w budynkach wielorodzinnych).

Ponad 7 mld zł na unijnym stole, a polski rząd nie zdążył złożyć dokumentów

9 lutego 2022 roku polski rząd przyjął "Długoterminową strategię renowacji budynków" - dokument kluczowy dla polskiego sektora efektywności energetycznej i polityki walki ze smogiem, bo określa działania pozwalające osiągnąć wysoką efektywność energetyczną i niskoemisyjność budynków w Polsce do 2050 roku. W ramach tej strategii w latach 2020–2030 zaplanowano termomodernizację 236 tys. budynków rocznie, w kolejnej dekadzie - ok. 271 tys. budynków, w latach 2040–2050 - ok. 244 tys. budynków.

W sumie do 2050 roku w Polsce planowane jest przeprowadzenie 7,5 mln termomodernizacji, z czego 4,7 mln głębokich, a strategia zakłada średnie roczne tempo termomodernizacji na poziomie ok. 3,8 proc. To pokazuje, że obietnica "Przyjazne osiedle" jest po prostu częściowym powtórzeniem programu, który już wdrożono.

Na stole 7 miliardów złotych. Tylko Polska nie przekazała wymaganego dokumentu
Na stole 7 miliardów złotych. Tylko Polska nie przekazała wymaganego dokumentuTVN24

Jednak kilka dni po przyjęciu przez polski rząd dokumentu Konfederacja Lewiatan alarmowała, że rząd nie przekazał go w terminie Komisji Europejskiej. Kraje członkowskie były do tego zobowiązane, a w związku z pandemią COVID-19 termin został wydłużony. Lewiatan informował, że 26 krajów zdążyło to zrobić do 1 października 2021 roku - i tylko Polska nie. "Mogłaby zostać największym beneficjentem w UE w tym zakresie. Deklarowana kwota dla Polski z Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 1,6 mld euro (ok. 7,3 mld zł - red.) na działania związane z poprawą efektywności energetycznej" - podała Konfederacja Lewiatan.

Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii tłumaczyło wówczas przyjęcie dokumentu dopiero w lutym 2022 roku procedurą legislacyjną, w tym koniecznością przeprowadzenia uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. "Ten dokument jest efektem uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem branży budowlanej, samorządów, podmiotów publicznych. Mieliśmy naprawdę dużo uwag, dużo pracy legislacyjnej przy przygotowaniu tego dokumentu, stąd też przyznajemy, że faktycznie było opóźnienie w stosunku do planowanego terminu, wymaganego przez odpowiednią dyrektywę europejską, ale ten dokument został przygotowany. Polska była w stałym dialogu z Komisją Europejską w zakresie strategii i informowała na bieżąco przedstawicieli Komisji o postępach prac nad tym dokumentem" - zapewniał w Sejmie wiceminister Piotr Uściński, wiceminister rozwoju i technologii.

Ostatecznie dokument został notyfikowany Komisji Europejskiej 23 lutego 2022 roku. 

"Już 10, 20, 30 lat temu niektórzy właściciele mieszkań w blokach z wielkiej płyty na własną rękę docieplali swoje mieszkania. Mogliśmy zaobserwować samozwańczą termomodernizację. Tutaj potrzeba jest działań na większą skalę, efektywność energetyczna tych budynków musi zostać poprawiona" - zapowiadała w lutym 2022 roku w programie "Money. To się liczy" Anna Kornecka, ówczesna wiceminister rozwoju i technologii. Jak przyznała, dodatkowym wyzwaniem jest konieczność nie tylko ocieplenia wielkiej płyty, ale i remontu tych bloków. "Staramy się projektować instrumenty, które pomogą finansowo zrealizować te inwestycje" - mówiła.

Najnowsza obietnica PiS o modernizacji osiedli z wielkiej płyty jest więc kontynuacją obietnicy pani wiceminister.

Renowacja energetyczna budynków? To także wymóg unijny

A w tle zapowiedzianego programu "Przyjazne osiedle" jest jeszcze unijny program, który Polska i tak będzie musiała wdrożyć. W lipcu 2023 roku Rada Unii Europejskiej poinformowała bowiem, że przyjęła dyrektywę o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD). Ma sprawić, że do 2030 roku znacznie zmniejszą się emisje gazów cieplarnianych i zużycie energii przez sektor budownictwa. Do 2050 roku sektor ten ma się stać neutralny dla klimatu. Zmiana dyrektywy ma także przyspieszyć tempo renowacji budynków nieefektywnych energetycznie. Ponadto ma poprawić wymianę informacji na temat charakterystyki energetycznej.

Parlament Europejski przyjął przepisy, które mają poprawić efektywność cieplną budynków
Parlament Europejski przyjął przepisy, które mają poprawić efektywność cieplną budynkówMaciej Sokołowski z Brukseli o przepisach przyjętych przez Parlament Europejski w sprawie zmniejszenia gazów cieplarnianych przez poprawę efektywności cieplnej budynków.TVN24

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne. Natomiast do 2026 roku zeroemisyjne mają się stać budynki zajmowane czy eksploatowane przez władze publiczne lub do nich należące. Do 2028 roku wszystkie nowe budynki powinny być wyposażone w technologie energii słonecznej, jeżeli jest to wykonalne pod względem technicznym i ekonomicznym. Dla budynków mieszkalnych poddawanych gruntownemu remontowi termin ten to 2032 rok.

Do 2030 roku budynki mieszkalne będą musiały mieć co najmniej klasę energetyczną E, a do 2033 roku – klasę D. Klasę energetyczną określa się w skali od A do G, gdzie do tej ostatniej należy 15 proc. budynków o najgorszej charakterystyce energetycznej w krajowych zasobach budynków mieszkalnych państwa członkowskiego.

Budynki niemieszkalne i budynki użyteczności publicznej będą musiały mieć taką samą klasę energetyczną co budynki mieszkalne odpowiednio do 2027 i 2030 roku. Poprawa charakterystyki energetycznej (poprzez izolację lub ulepszenie systemu grzewczego) miałaby następować przy sprzedaży budynku lub przy jego gruntownym remoncie. W przypadku budynków wynajmowanych miałoby to mieć miejsce przy podpisaniu nowej umowy wynajmu.

Przyjęcie dyrektywy "oznacza ogromną falę renowacji energetycznej budynków w najbliższych latach. Państwa członkowskie miałyby obowiązek wspierać przestrzeganie przepisów w tym zakresie, m.in. poprzez zapewnienie odpowiednich środków finansowych na renowacje posiadaczom budynków, w szczególności gospodarstwom domowym znajdującym się w trudnej sytuacji" - napisał w swojej analizie Instytut Reform. Lecz jego szef Aleksander Śniegocki zwraca uwagę, że nie ma zobowiązania do konkretnych form wsparcia czy jego struktury.

- Nowa wersja tej dyrektywy jest obecnie w fazie negocjacji między instytucjami unijnymi. Jeszcze za wcześnie, by mówić o ostatecznych rozstrzygnięciach także co do granicznych dat na modernizację najbardziej energochłonnych budynków. Mowa jednak o perspektywie kilku, a nie kilkudziesięciu lat. Przy tym to państwa członkowskie będą decydowały, jak zachęcać do inwestycji: czy z pomocą kija czy marchewki - tłumaczy Śniegocki. Przypomina, że już w tym momencie jest wiele zachęt ze strony Unii, by państwa termomodernizowały stare budynki.

"Już w przyszłym roku mają ruszyć audyty, które przydzielą budynki do poszczególnych klas energetycznych. Bloki pochłaniające najwięcej energii, zakwalifikowane do najniższych klas energetycznych F i G, będą musiały zostać wyremontowane jako pierwsze. Spora część z nich, to właśnie budynki zbudowane w technologii wielkopłytowej" - pisał na początku września portal Bankier.pl.

Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, pytany przez reportera "Faktów" TVN o nową-starą obietnicę PiS dotyczącą osiedli z wielkiej płyty, stwierdził: "Projekt z 2019 roku termomodernizacji dużych bloków w polskich miastach był wstępem".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24