PiS obiecuje modernizację osiedli z wielkiej płyty. Nie pierwszy raz. A co zrobiono?

Źródło:
Konkret24
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonuje
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonujePaweł Płuska/Fakty TVN
wideo 2/5
PiS proponuje nowy program dla osiedli z wielkiej płyty, choć podobny już funkcjonujePaweł Płuska/Fakty TVN

"Odkurzono, dodano kilka slajdów" - tak skomentował jeden z internautów ogłoszony przez PiS program "Przyjazne osiedle". Zakłada on między innymi termomodernizację i remonty bloków z tak zwanej wielkiej płyty. Tyle, że to samo PiS obiecał już przed wyborami w 2019 roku. Sprawdziliśmy, co zrobiono. Wyjaśniamy, dlaczego i tak trzeba będzie to robić.

Program "Przyjazne osiedle" to pierwsza obietnica Prawa i Sprawiedliwości w ramach "ofensywy programowej" przed jesiennymi wyborami. 4 września rano w mediach społecznościowych partia opublikowała spot, w którym przedstawiła założenia. A premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapewniał: "Trzeba doprowadzić do poprawy jakości życia na osiedlach z wielkiej płyty". "W całej Polsce były budowane takie bloki i to dało około cztery miliony mieszkań, a obecnie mieszka w nich osiem milionów Polaków. Wiemy, że osoby mieszkające w tych blokach borykają się z różnego rodzaju problemami. Mieszkanie w wielkiej płycie jest określane jako mieszkanie w Polsce B. Dla Prawa i Sprawiedliwości nie ma czegoś takiego jak Polska A i B. (...) Jeżeli nadal będziemy sprawować władzę, to zainwestujemy w budowę osiedli takich jak te budowane w latach siedemdziesiątych" - deklarował.

PiS w ramach programu "Przyjazne osiedle" obiecuje po wyborach: - rewitalizację tysięcy bloków z tzw. wielkie płyty; - budowę wind; - budowę garaży i miejsc parkingowych ale z zachowaniem zieleni; - termomodernizację; - remonty instalacji elektrycznych i wodno-kanalizacyjnych; - poprawę akustyki mieszkań; - instalację fotowoltaiki na dachach; - inwestycje w zieleń, place zabaw, boiska dla dzieci.

Szacuje się, że w Polsce jest 60 tys. budynków z wielkiej płyty, w tym ok. 50 tys. (80 proc.) w technologii płyt trójwarstwowych. W 4 mln zlokalizowanych tam mieszkań mieszka ponad 8 mln osób. Program PiS miałby trwać 10 lat, a jego koszt w pierwszym roku funkcjonowania ma wynieść co najmniej 5 mld zł. 

Opozycja: to odgrzewany kotlet

Szybko po zapowiedzi programu "Przyjazne osiedle" internauci w mediach społecznościowych pisali, że modernizację bloków z wielkiej płyty PiS obiecywał przecież już dużo wcześniej. "Odkurzono, dodano kilka slajdów, kilka nowych obietnic jak windy i parkingi i po 4 latach obietnica jest jak audi prawie nówka" - napisał na platformie X jeden z nich, komentując wrzuconą przez innego internautę grafikę z zapowiedzią PiS z 2019 roku.

"Przecież PiS zapowiedział już program rewitalizacji blokowisk przed wyborami w 2019 roku. Nic z tego nie wyszło, więc można podejrzewać, że mamy do czynienia z oszustwem wyborczym" - skomentowała posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska. Opozycja gremialnie zwracała uwagę, że nowa obietnica PiS to "odgrzewany kotlet".

Fundusz działa już od 1999 roku

 - Trochę to dziwne, że rząd, zamiast pochwalić się tym, co zrobił, czyli między innymi, że rozszerzył wsparcie na termomodernizację bloków z wielkiej płyty, przedstawia to jako nowy, bardzo ogólnikowy program - ocenia w rozmowie z Konkret24 podane założenia programu "Przyjazne osiedle" Aleksander Śniegocki, szef think-thanku Instytut Refom (jego głównym obszarem działania są kwestie związane z polityką klimatyczno-energetyczną i zrównoważonym rozwojem).

- Program ["Przyjazne osiedle"] to ruch we właściwym kierunku, choć zapowiedź dotycząca termomodernizacji budynków z wielkiej płyty to nic nowego. Odpowiedni fundusz istnieje od lat - komentuje w rozmowie z nami dr hab. inż. Szymon Firląg, prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa i adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.

Chodzi o fundusz, z którego zarządcy budynków (także tych z wielkiej płyty) mogą uzyskać wsparcie finansowe na termomodernizację. Od 1999 roku nieprzerwanie funkcjonuje Fundusz Termomodernizacji i Remontów (FTiR), którego celem jest "poprawa stanu technicznego istniejących zasobów mieszkaniowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich termomodernizacji". Obsługuje go Bank Gospodarstwa Krajowego. Obecnie Fundusz działa na mocy ustawy z 21 listopada 2008 roku (okres rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków.

Wsparcie można uzyskać w następujących formach: - premia termomodernizacyjna z opcją grantu termomodernizacyjnego; - premia remontowa; - premia MZG (mieszkaniowy zasób gminy) z opcją grantu MZG; - grant OZE (odnawialne źródła energii); - premia kompensacyjna.

Zapowiedzi PiS sprzed wyborów w 2019 roku...

Które zapowiedzi PiS sprzed lat w sprawie modernizacji bloków z wielkiej płyty przypominają teraz internauci i opozycja? Otóż w styczniu 2019 roku Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju ogłosiło, że wesprze profilaktyczne wzmocnienie połączeń warstwy fakturowej i nośnej w budynkach z wielkiej płyty za pomocą metalowych kotew. Zapowiedziano finansowe wsparcie przy termomodernizacji. Z opracowania Instytutu Techniki Budowlanej, które zlecił resort, wynikało bowiem, że budynki wielkopłytowe powstałe w latach 1960-1990 charakteryzują się nadmierną przenikalnością cieplną przegród zewnętrznych, niedostatecznym stanem instalacji i urządzeń budowlanych oraz niską estetyką elewacji. Pracujący wówczas w Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wiceminister Artur Soboń zapewniał: "Budownictwo z wielkiej płyty ma przed sobą dobrą przyszłość. Nie ma żadnego zagrożenia jeśli chodzi o konstrukcję i bezpieczeństwo tych budynków".

Soboń wtedy zapowiedział zmiany w ustawie o termomodernizacji i remontach, które umożliwią finansowanie dodatkowych wzmocnień płyt trójwarstwowych przy termomodernizacji. Potencjalną wartość dofinansowania publicznego w formie premii szacowano na 7 mld zł. Planowano, że program obejmie ok. 50 tys. budynków .

Soboń o dofinansowaniu termomodernizacji i remontów "wielkiej płyty"
Soboń o dofinansowaniu termomodernizacji i remontów "wielkiej płyty"10.09| Jak szacuje resort inwestycji i rozwoju w ciągu 10 lat Fundusz Termomodernizacji i Remontów w ciągu 10 lat wyda na docieplenie i remonty budynków 3,2 mld zł, z czego około 2,2 mld zł dotyczy inwestycji objętych nowelizacją ustawy, czyli dofinansowania remontów zasobów komunalnych i montaż kotew wzmacniających połączenia w budynkach z wielkiej płytytvn24

Rządowe zapowiedzi powtórzył w sierpniu 2019 roku - czyli na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi - Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju. "Około 60 tysięcy budynków z wielkiej płyty może być zmodernizowanych dzięki dopłatom do termomodernizacji, podłączeń do sieci ciepłowniczej czy instalacji odnawialnych źródeł energii" - mówił w Polsat News. Pytany, kiedy przepisy wejdą w życie, powiedział: "Najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym roku".

... i ich realizacja. Od 2020 roku wydano 6,5 mln zł

Tak też się stało. W grudniu 2019 roku odpowiedni projekt trafił do Sejmu. Został uchwalony w następnym miesiącu, a w kwietniu 2020 roku wszedł w życie. "Zwiększamy wysokość premii, jeśli inwestor wykonujący termomodernizację budynku z wielkiej płyty dokona jednocześnie jego wzmocnienia. Premia zostanie dodatkowo powiększona o 50 proc. kosztów wykonania takiego wzmocnienia, które inwestor poniósł na sporządzenie dokumentacji technicznej, zakup metalowych kotew i przygotowanie otworów oraz montaż" - tłumaczył Przemysław Osuch, dyrektor Departamentu Funduszy Mieszkaniowych w BGK. Bank informował w komunikacie, że według szacunków Ministerstwa Rozwoju do 2029 roku ma zostać wzmocnionych ok. 2 tys. budynków z wielkiej płyty.

6 września 2023 roku Biuro Komunikacji Ministerstwa Rozwoju i Technologii poinformowało Konkret24, że w ramach tego dodatkowego wsparcia na wzmocnienie warstw zewnętrznych przyznano od 2020 roku do tej pory 143 premie na łączną kwotę 6,5 mln zł. W budynkach objętych wsparciem znajdowało się blisko 9,2 tys. mieszkań.

Z kolei BGK na stronie internetowej podaje, że z samego Funduszu Termomodernizacji i Remontów (FTiR) od 1999 roku do pierwszego półrocza 2023 roku przyznano w sumie 2,8 mld zł na wsparcie zarządców wszystkich rodzajów budynków - w tym na działania obejmujące termomodernizację i remonty (96 proc. wniosków to były prace w budynkach wielorodzinnych).

Ponad 7 mld zł na unijnym stole, a polski rząd nie zdążył złożyć dokumentów

9 lutego 2022 roku polski rząd przyjął "Długoterminową strategię renowacji budynków" - dokument kluczowy dla polskiego sektora efektywności energetycznej i polityki walki ze smogiem, bo określa działania pozwalające osiągnąć wysoką efektywność energetyczną i niskoemisyjność budynków w Polsce do 2050 roku. W ramach tej strategii w latach 2020–2030 zaplanowano termomodernizację 236 tys. budynków rocznie, w kolejnej dekadzie - ok. 271 tys. budynków, w latach 2040–2050 - ok. 244 tys. budynków.

W sumie do 2050 roku w Polsce planowane jest przeprowadzenie 7,5 mln termomodernizacji, z czego 4,7 mln głębokich, a strategia zakłada średnie roczne tempo termomodernizacji na poziomie ok. 3,8 proc. To pokazuje, że obietnica "Przyjazne osiedle" jest po prostu częściowym powtórzeniem programu, który już wdrożono.

Na stole 7 miliardów złotych. Tylko Polska nie przekazała wymaganego dokumentu
Na stole 7 miliardów złotych. Tylko Polska nie przekazała wymaganego dokumentuTVN24

Jednak kilka dni po przyjęciu przez polski rząd dokumentu Konfederacja Lewiatan alarmowała, że rząd nie przekazał go w terminie Komisji Europejskiej. Kraje członkowskie były do tego zobowiązane, a w związku z pandemią COVID-19 termin został wydłużony. Lewiatan informował, że 26 krajów zdążyło to zrobić do 1 października 2021 roku - i tylko Polska nie. "Mogłaby zostać największym beneficjentem w UE w tym zakresie. Deklarowana kwota dla Polski z Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego to ponad 1,6 mld euro (ok. 7,3 mld zł - red.) na działania związane z poprawą efektywności energetycznej" - podała Konfederacja Lewiatan.

Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii tłumaczyło wówczas przyjęcie dokumentu dopiero w lutym 2022 roku procedurą legislacyjną, w tym koniecznością przeprowadzenia uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. "Ten dokument jest efektem uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem branży budowlanej, samorządów, podmiotów publicznych. Mieliśmy naprawdę dużo uwag, dużo pracy legislacyjnej przy przygotowaniu tego dokumentu, stąd też przyznajemy, że faktycznie było opóźnienie w stosunku do planowanego terminu, wymaganego przez odpowiednią dyrektywę europejską, ale ten dokument został przygotowany. Polska była w stałym dialogu z Komisją Europejską w zakresie strategii i informowała na bieżąco przedstawicieli Komisji o postępach prac nad tym dokumentem" - zapewniał w Sejmie wiceminister Piotr Uściński, wiceminister rozwoju i technologii.

Ostatecznie dokument został notyfikowany Komisji Europejskiej 23 lutego 2022 roku. 

"Już 10, 20, 30 lat temu niektórzy właściciele mieszkań w blokach z wielkiej płyty na własną rękę docieplali swoje mieszkania. Mogliśmy zaobserwować samozwańczą termomodernizację. Tutaj potrzeba jest działań na większą skalę, efektywność energetyczna tych budynków musi zostać poprawiona" - zapowiadała w lutym 2022 roku w programie "Money. To się liczy" Anna Kornecka, ówczesna wiceminister rozwoju i technologii. Jak przyznała, dodatkowym wyzwaniem jest konieczność nie tylko ocieplenia wielkiej płyty, ale i remontu tych bloków. "Staramy się projektować instrumenty, które pomogą finansowo zrealizować te inwestycje" - mówiła.

Najnowsza obietnica PiS o modernizacji osiedli z wielkiej płyty jest więc kontynuacją obietnicy pani wiceminister.

Renowacja energetyczna budynków? To także wymóg unijny

A w tle zapowiedzianego programu "Przyjazne osiedle" jest jeszcze unijny program, który Polska i tak będzie musiała wdrożyć. W lipcu 2023 roku Rada Unii Europejskiej poinformowała bowiem, że przyjęła dyrektywę o charakterystyce energetycznej budynków (EPBD). Ma sprawić, że do 2030 roku znacznie zmniejszą się emisje gazów cieplarnianych i zużycie energii przez sektor budownictwa. Do 2050 roku sektor ten ma się stać neutralny dla klimatu. Zmiana dyrektywy ma także przyspieszyć tempo renowacji budynków nieefektywnych energetycznie. Ponadto ma poprawić wymianę informacji na temat charakterystyki energetycznej.

Parlament Europejski przyjął przepisy, które mają poprawić efektywność cieplną budynków
Parlament Europejski przyjął przepisy, które mają poprawić efektywność cieplną budynkówMaciej Sokołowski z Brukseli o przepisach przyjętych przez Parlament Europejski w sprawie zmniejszenia gazów cieplarnianych przez poprawę efektywności cieplnej budynków.TVN24

Od 2028 roku wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne. Natomiast do 2026 roku zeroemisyjne mają się stać budynki zajmowane czy eksploatowane przez władze publiczne lub do nich należące. Do 2028 roku wszystkie nowe budynki powinny być wyposażone w technologie energii słonecznej, jeżeli jest to wykonalne pod względem technicznym i ekonomicznym. Dla budynków mieszkalnych poddawanych gruntownemu remontowi termin ten to 2032 rok.

Do 2030 roku budynki mieszkalne będą musiały mieć co najmniej klasę energetyczną E, a do 2033 roku – klasę D. Klasę energetyczną określa się w skali od A do G, gdzie do tej ostatniej należy 15 proc. budynków o najgorszej charakterystyce energetycznej w krajowych zasobach budynków mieszkalnych państwa członkowskiego.

Budynki niemieszkalne i budynki użyteczności publicznej będą musiały mieć taką samą klasę energetyczną co budynki mieszkalne odpowiednio do 2027 i 2030 roku. Poprawa charakterystyki energetycznej (poprzez izolację lub ulepszenie systemu grzewczego) miałaby następować przy sprzedaży budynku lub przy jego gruntownym remoncie. W przypadku budynków wynajmowanych miałoby to mieć miejsce przy podpisaniu nowej umowy wynajmu.

Przyjęcie dyrektywy "oznacza ogromną falę renowacji energetycznej budynków w najbliższych latach. Państwa członkowskie miałyby obowiązek wspierać przestrzeganie przepisów w tym zakresie, m.in. poprzez zapewnienie odpowiednich środków finansowych na renowacje posiadaczom budynków, w szczególności gospodarstwom domowym znajdującym się w trudnej sytuacji" - napisał w swojej analizie Instytut Reform. Lecz jego szef Aleksander Śniegocki zwraca uwagę, że nie ma zobowiązania do konkretnych form wsparcia czy jego struktury.

- Nowa wersja tej dyrektywy jest obecnie w fazie negocjacji między instytucjami unijnymi. Jeszcze za wcześnie, by mówić o ostatecznych rozstrzygnięciach także co do granicznych dat na modernizację najbardziej energochłonnych budynków. Mowa jednak o perspektywie kilku, a nie kilkudziesięciu lat. Przy tym to państwa członkowskie będą decydowały, jak zachęcać do inwestycji: czy z pomocą kija czy marchewki - tłumaczy Śniegocki. Przypomina, że już w tym momencie jest wiele zachęt ze strony Unii, by państwa termomodernizowały stare budynki.

"Już w przyszłym roku mają ruszyć audyty, które przydzielą budynki do poszczególnych klas energetycznych. Bloki pochłaniające najwięcej energii, zakwalifikowane do najniższych klas energetycznych F i G, będą musiały zostać wyremontowane jako pierwsze. Spora część z nich, to właśnie budynki zbudowane w technologii wielkopłytowej" - pisał na początku września portal Bankier.pl.

Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej, pytany przez reportera "Faktów" TVN o nową-starą obietnicę PiS dotyczącą osiedli z wielkiej płyty, stwierdził: "Projekt z 2019 roku termomodernizacji dużych bloków w polskich miastach był wstępem".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24