Plan reformy rządowej administracji: mnożenie urzędów, wyższe zarobki, powołanie superrządu

Morawiecki apeluje o współpracę, opozycja mówi o odrzuconych projektachtvn24

Zamiast usprawnienia funkcjonowania administracji rządowej - mnożenie urzędów i stanowisk, osłabienie apolityczności Służby Cywilnej, nowe pola sporów kompetencyjnych. Prawnicy i eksperci od zarządzania państwem oceniają rządowy projekt ustawy o działach administracji.

Najnowszy rządowy projekt ustawy, który 16 listopada trafił do Sejmu, dotyczy zmiany ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw. Zawiera 112 artykułów, które zmieniają przepisy aż 65 ustaw. W uzasadnieniu napisano, że "proponowane przepisy mają na celu dostosowanie struktury administracji rządowej do nowej, zrekonstruowanej struktury Rady Ministrów, będącej odpowiedzią na czasy, z którymi wiążą się wyzwania wywołane wirusem SARS-CoV-2".

Michał Dworczyk o rządowym projekcie ustawy: "Warto wprowadzać rozwiązania, które mają możliwość usprawnienia działania administracji"
Michał Dworczyk o rządowym projekcie ustawy: "Warto wprowadzać rozwiązania, które mają możliwość usprawnienia działania administracji"tvn24

W Konkret24 analizowaliśmy już 18 listopada przepisy tego projektu dotyczące przeniesienia podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstwach do - apolitycznego z założenia - korpusu Służby Cywilnej. To nie tylko da im możliwość większych zarobków, ale też powiąże Służbę Cywilną z ośrodkiem władzy.

Opozycja: "kolejne stanowiska, podwyżki, centra doradcze, superministerstwa"

Rządowy projekt, nad którym od 18 listopada procedował Sejm, skrytykowała opozycja. "To nie jest żadna ustawa o działach. To jest tak naprawdę ustawa o zapewnieniu pracy pana koleżankom i kolegom. To jest ustawa o tym, żeby zabezpieczyć byt pana kolegom z Prawa i Sprawiedliwości. Przecież zlikwidowaliście sześć ministerstw po to, żeby pięciu ministrom zapewnić funkcje w rządzie w charakterze wiceministrów" - mówiła podczas sejmowej debaty posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska do prezentującego projekt w imieniu rządu szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.

Michał Urbaniak (Konfederacja): "Centrum administracyjne rządu - jednostka, by rząd mógł zajmować się sam sobą"
Michał Urbaniak (Konfederacja): "Centrum administracyjne rządu - jednostka, by rząd mógł zajmować się sam sobą" tvn24

Poseł Konfederacji Michał Urbaniak podkreślał: "Widzimy, że podsekretarze dostaną najprawdopodobniej znacznie więcej pieniędzy, i wychodzi na to, że będzie ciekawe i wygodne miejsce na nowe posadki dla kolegów". A posłanka Lewicy Monika Pawłowska zauważyła: "Obietnicą premiera Morawieckiego było odchudzenie ministerstw. Co mamy? Mamy przepych: kolejne stanowiska, podwyżki, rady konsultacyjne, centra doradcze, superministerstwa".

Podsekretarze stanu: większe zarobki i możliwość dorabiania

Analiza przepisów ustawy pokazuje, że podsekretarzy stanu - jako członków korpusu Służby Cywilnej - przestaną obowiązywać przepisy ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, które (wraz z rozporządzeniem prezydenta w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe) ograniczają teraz zasadnicze wynagrodzenie podsekretarzy stanu do ok. 10 tys. zł brutto. W Służbie Cywilnej podsekretarze stanu będą mogli liczyć na zarobki co najmniej ok. 17 tys. zł miesięcznie – tyle wynosi, jak wynika ze sprawozdania Szefa Służby Cywilnej za 2019 rok, średnie wynagrodzenie na wyższych stanowiskach w Służbie Cywilnej.

To nie wszystko. Podsekretarze stanu - za zgodą ministra - będą mieli możliwość dodatkowego zarabiania. Co ciekawe, jak wynika z art.16 projektowanej ustawy, nie będzie ich już obejmować obowiązek zgłaszania do Rejestru Korzyści informacji m.in. o zajęciach zarobkowych w prywatnych firmach, otrzymanych darowiznach, wyjazdach krajowych i zagranicznych finansowanych czy to przez firmy, czy partie polityczne. Pod tym względem będą na uprzywilejowanej pozycji - bo te informacje do rejestru korzyści muszą wciąż składać ministrowie, sekretarze stanu czy wojewodowie.

Polityczni podsekretarze stanu w apolitycznej Służbie Cywilnej

O ile status materialny podsekretarzy stanu w kancelarii premiera i ministerstwach zmieni się, to ich status polityczny się nie zmieni - mimo formalnego zaliczenia do Służby Cywilnej. W myśl art. 153 Konstytucji RP działa ona w urzędach administracji państwowej w celu "zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa".

Przepis art. 14 pkt 10 projektu nowelizacji stanowi: "Minister wykonuje swoje zadania przy pomocy sekretarzy stanu, podsekretarzy stanu, gabinetu politycznego ministra oraz dyrektora generalnego urzędu. (…) Ministra zastępuje sekretarz stanu w zakresie przez niego ustalonym lub podsekretarz stanu, jeżeli sekretarz stanu nie został powołany". Użyta w przepisie liczba mnoga w odniesieniu do sekretarzy stanu oznacza, że ministrowie będą mogli mieć wielu zastępców - do tej pory mogli mieć w resorcie tylko jednego sekretarza stanu.

W uzasadnieniu projektu napisano, że "Prezes Rady Ministrów będzie mógł upoważnić podsekretarza stanu do reprezentowania Rządu przed Sejmem" - bo takie prawo przyznaje premierowi art. 9 ustawy o Radzie Ministrów, którego ten projekt nie zmienia.

Nowy rząd zaprzysiężony
Nowy rząd zaprzysiężonyFakty TVN

Rząd odchodzi, podsekretarze stanu zostają

W tym samym art. 14 projektu zapisano, że podsekretarze stanu nie będą musieli składać dymisji w momencie, gdy prezydent przyjmuje dymisję rządu. Obecnie obowiązujące przepisy stanowią, że w takiej sytuacji oprócz członków Rady Ministrów dymisje składają również sekretarze i podsekretarze stanu oraz wojewodowie i wicewojewodowie.

"Mamy sytuację aberracyjną" - komentuje dla Konkret 24 prof. Grzegorz Rydlewski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, przed laty szef kancelarii premiera. "Z jednej strony, ta sama osoba jest w założeniu apolitycznym członkiem Służby Cywilnej, a z drugiej, reprezentantem rządu wyłanianego przecież w procedurze politycznej. Nie musi podawać się do dymisji z całym rządem, a jest jednak powoływana na podstawie decyzji politycznej" – analizuje.

Podobnie argumentuje Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, uczelni kształcącej właśnie kadry dla Służby Cywilnej. "Niektóre spośród osób zajmujących obecnie stanowiska podsekretarzy stanu odgrywają ważne role w strukturach partyjnych. Włączenie tych stanowisk do korpusu służby cywilnej budzi wątpliwości" - napisał w opinii dotyczącej projektu ustawy, którą przesłał do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Opinia Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji na temat zmiany ustawy o działach administracji rządowej saksap.pl

Dlatego stowarzyszenie proponuje, by osoba zajmująca w Służbie Cywilnej wyższe stanowisko była zobowiązana do złożenia"oświadczenia, pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia, że nie jest i w okresie ostatnich pięciu lat nie była członkiem partii politycznej".

Nowe komórki w urzędach administracji, a pracownicy niekoniecznie ze Służby Cywilnej

Prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP zwraca uwagę także na inny zapis z projektu ustawy. Chodzi o art. 4, który zmienia zapisy ustawy o pracownikach urzędów państwowych w ten sposób, że "premier może określić komórki organizacyjne w urzędach (…), których pracownicy są urzędnikami państwowymi w rozumieniu ustawy".

Zdaniem stowarzyszenia ten przepis sprawi, że w administracji rządowej, a nawet w obrębie jednego urzędu funkcjonować będą równolegle dwa korpusy działające na podstawie różnych przepisów. Czyli że w wybranych przez premiera ministerstwach i urzędach, a nawet departamentach, nie muszą być zatrudniani członkowie Służby Cywilnej - bo na stanowiska w niej jest wymagany nabór w drodze konkursu - tylko urzędnicy powoływani bez konkursów, bez wymagań apolityczności stawianych kandydatom do Służby Cywilnej. To "może doprowadzić do obniżenia jakości kadr i upartyjnienia struktur administracji rządowej" - napisano w opinii SA KSAP. Stowarzyszenie chce skreślenia tego przepisu.

Tę opinię potwierdza prawniczka Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju Eliza Rutynowska. - Zgadzam się, że zmiany zawarte w tym projekcie mogą doprowadzić do upolitycznienia urzędów, chociażby poprzez de facto decydowanie w jakich komórkach pracują urzędnicy - stwierdza w rozmowie z Konkret24. Podkreśla, że premier może to robić na podstawie rozporządzenia.

- Wykorzystywanie rozporządzeń jako prostej metody zarządzania państwem jest niepokojące. Nie widzę również racjonalnego uzasadnienia do wprowadzania takich zmian w obecnej sytuacji kryzysowej, która wymaga stabilizacji legislacyjnej - dodaje mecenas Rutynowska.

Ruszają zwolnienia w budżetówce. "Problem polega na tym, że przecież PiS nie zwolni swoich"
Ruszają zwolnienia w budżetówce. "Problem polega na tym, że przecież PiS nie zwolni swoich"Fakty TVN

"Zadziwiające, że w tym projekcie Służba Cywilna została potraktowana jako zagrożenie dla administracji rządowej" - tak ten przepis komentuje w analizie dla Konkret24 prof. Rydlewski. "To przepustka do tego, by premier miał prawo by orzekać, w którym urzędzie Służba Cywilna mu przeszkadza, i który urzędnik mu przeszkadza. Nie likwidujemy Służby Cywilnej, tylko się przed nią bronimy" - stwierdza prof. Rydlewski. I jak dodaje: "Tu chodzi o 'unieczynnienie' Służby Cywilnej, uzależnienie jej od kryteriów politycznych".

Centrum administracyjne rządu - jak za Cyrankiewicza?

Eksperci krytykują również inny cel tej ustawy: utworzenie centrum administracyjnego rządu jako osobnego od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ministerstwa, które ma się zajmować m.in. określaniem strategicznych kierunków rozwoju państwa i oceną funkcjonalności jego struktur, analizami, prognozami i ocenami skutków społeczno-gospodarczych projektowanych regulacji, koordynacją działań administracji rządowej, polityki kadrowej w administracji rządowej, współpracą z prezydentem i parlamentem, polityką informacyjną rządu.

Zdaniem prof. Huberta Izdebskiego z Uniwersytetu SWPS w Warszawie taki układ może grozić konfliktami i sporami kompetencyjnymi z ministrem spraw wewnętrznych i administracji. "Paradoksalnie, nowe centrum może osłabić premiera, bo tworzy silną pozycję ministra - szefa centrum administracyjnego, który nie tylko zabiera część kompetencji szefowi MSWiA, ale także premierowi" - analizuje dla Konkret24 prof. Izdebski. I przypomina anegdotę z czasów PRL, gdy premierem był Józef Cyrankiewicz, który miał kiedyś powiedzieć: "Jestem premierem tylko dlatego, że znam ministra Wieczorka". A Janusz Wieczorek był wówczas wszechwładnym szefem Urzędu Rady Ministrów, który był prawie superrządem.

Profesor Izdebski krytycznie ocenia też inne rozwiązania omawianego projektu ustawy – np. nie widzi uzasadnienia dla pozbawienia ministra nauki nadzoru nad ważnymi ośrodkami naukowymi: Siecią Badawczą Łukasiewicz i Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz podporządkowania ich ministrowi gospodarki.

"Rozsądne wydaje się za to podporządkowanie leśnictwa ministrowi rolnictwa a nie środowiska, skoro u nas lasy się uprawia, a nie chroni" - stwierdza prof. Izdebski.

Według prof. Rydlewskiego zmiana polegająca na utworzeniu centrum administracyjnego rządu jako oddzielnego działu administracji nie będzie ani skuteczna, ani efektywna.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24