"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?
Marszałek Szymon Hołownia od kilku dni znalazł się w centrum politycznego zainteresowania, a jego plany są szeroko komentowane. Najpierw pod koniec września ogłosił bowiem, że zamierza odejść z polskiej polityki i będzie się ubiegać o stanowisko wysokiego komisarza ONZ do spraw uchodźców. Potem zapowiedział, że 13 listopada złoży rezygnację z funkcji marszałka Sejmu, ale pod warunkiem, że zostaną spełnione warunki koalicyjne oraz nominowanie na funkcję wicepremiera rekomendowanej przez Radę Krajową Polski 2050 ministry funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
A skoro plany Hołowni co do ONZ poparł prezydent Karol Nawrocki reprezentujący przeciwny obóz polityczny, a jednocześnie marszałek Sejmu postawił warunki koalicji - nie dziwi popularność krążącego teraz na platformie X nagrania, w którym Hołownia ma rzekomo ostro krytykować rząd Donalda Tuska.
Chodzi o półminutowy fragment nagrania z telewizyjnego wywiadu z Szymonem Hołownią. Materiał jest słabej jakości. Na początku widać jakiś kadr z innego wideo z marszałkiem Sejmu, a potem widać, jak Hołownia mówi w studiu (cytujemy całość wypowiedzi tak jak ją słychać): "Wie pan, słyszę teraz takie pohukiwania - mam nadzieję, że to się szybko skończy: 'mamy trzydzieści procent i co nam zrobicie, wy macie pięć procent'. No to spróbujcie rządzić bez tych pięciu procent. Weźcie swoje trzydzieści procent i spróbujcie rządzić. Ludzie tak rozdali dzisiaj karty, że każdy z nas ma dzisiaj pakiet kontrolny i każdy musi każdego słuchać. Że ten rząd kompletnie niczego nie dowozi i do niczego się nie nadaje. I my - skoro to wiemy, a to wiemy - to powinniśmy dzisiaj w sposób radykalny zadziałać. I jesteśmy kompletnie niekompetentni. To powiem wprost".
Materiał jest udostępniany na różnych kontach, na jednym ma ponad 130 tys. wyświetleń. Część internautów ochoczo komentuje słowa marszałka Sejmu: "Wściekły Szymon Hołownia szczerze o koalicji rządowej którego jest częścią. Przemocarny content"; "On to naprawdę powiedział, on, Szymon Rotacyjny"; "co tu sie od****ala hahahah"; "I dlatego Marszałek Hołownia zawsze będzie miał mój szacunek. Mogę się z nim nie zgadzać, mogę się wściekać, mogę nie rozumieć wielu decyzji, ale u niego naprawdę widać, że zależy mu na Polsce" (pisownia postów oryginalna).
Niektórzy odnoszą się do obecnej sytuacji Hołowni: "2 lata sobie radośnie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził, bo do niego po niewczasie dotarło, że mu się partia rozlatuje a ten stołek w ONZ to raczej pobożne (naajak) życzenie a nie realny wakat do wzięcia"; "Lojalnie przypominam, że sam bierze w tym udział. Sprawa Kamińskiego i Wąsika jest idealnym przykładem. Teraz tak gada, bo jest na wylocie, a i partii nie kontroluje"; "Gdyby mu zależało, to by dawno nie było koalicji aktualnie rzadzacej. Fakt nie opinia. On pieknie gada, nawet jak sie go słucha czasami to mozna by pomyśleć, że siedzi w opozycji, ale nie, on rzadzi i jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się aktualnie w Polsce"; "On jest współodpowiedzialny za ostatnie 2 lata zarzynania kraju. Cały obecny zastój, niszczenie gospodarki, wstrzymanie rozwojowych projektów i ogromne zadłużenie kraju to też jego zasługa".
Tak więc wielu internautów odbiera ten wywiad jako aktualny i jako prawdziwą wersję rozmowy. W obu przypadkach to nieprawda.
Nagranie z czerwca. Kluczowe dwa cięcia
Na nagraniu nie ma informacji, kiedy wywiad przeprowadzono. Nie informują o tym rozpowszechniający je internauci. Wyjaśnimy więc. Po pierwsze, wideo nie ma nic wspólnego z ostatnimi wydarzenia politycznymi, w których centrum jest Szymon Hołownia. To wywiad w programie Polsat News "Polityczne Graffiti", który został wyemitowany 6 czerwca 2025 roku, niedługo po drugiej turze wyborów prezydenckich, w której wygrał Karol Nawrocki .
Po drugie, uważny widz wychwyci w tym wideo momenty, gdy wypowiedź nie jest płynna. Bo w oryginalnym materiale dokonano dwóch cięć, które diametralnie zmieniły sens wypowiedzi marszałka Sejmu. Pierwsze jest trudniej zauważalne, ale drugie bardziej. Co więc naprawdę wówczas mówił Szymon Hołownia?
Odpowiadał na pytanie prowadzącego, co dalej z koalicją rządową w nowej sytuacji politycznej - po wyborczej porażce jej kandydata na prezydenta:
"Przebudowa. Nowy start. Restart nadziei. O tak bym powiedział. To jest to, co musimy dzisiaj zrobić. Bo musimy mieć świadomość, że jeżeli nie pójdziemy szybko do przodu.., a więc - rekonstrukcja rządu, a więc zmiana umowy koalicyjnej. Określenie w niej priorytetów programowych z datami wspólnego ich wykonania. A więc przebudowa komunikacji. Nie tylko rzecznik rządu, ale całe centrum nowych mediów, które będzie przy rządzie pracowało i pokazywało, co dzisiaj się w Polsce dzieje, żeby ludzie mieli prawdziwą informację" - mówił Hołownia. I dalej:
To PiS z Nawrockim - jeśli tego nie zrobimy - zrobi nam jesień średniowiecza tej jesieni. Będą Rady Gabinetowe co dwa tygodnie, będzie wetowanie wszystkich ustaw, będzie próba podważania i obalenia budżetu. Po to, żeby wykazać, gdzieś pewnie na końcu roku, na początku przyszłego, że ten rząd kompletnie niczego nie dowozi i do niczego się nie nadaje. I my - skoro to wiemy, a to wiemy - to powinniśmy dzisiaj w sposób radykalny zadziałać i zrestartować nadzieję.
A po chwili powiedział o działaniach koalicyjnego rządu: "Tego jest naprawdę mnóstwo. Tylko my jesteśmy zupełnie niekompetentni - to powiem wprost - jeżeli chodzi o opowieść o tym, komunikację tego".
Jak więc widać, jest to klasyczna manipulacja cytatem. Nagranie zostało tak przycięte, by nie było wiadomo, że słowa Hołowni o rządzie, który "niczego nie dowozi i do niczego się nie nadaje", nie były jego oceną, tylko przewidywaniem jak będzie mówić jesienią 2025 roku Prawo i Sprawiedliwość z prezydentem Karolem Nawrockim, gdy rządzący nie przeprowadzą nowego otwarcia. A słowa "my ,skoro to wiemy, a to wiemy", nie dotyczyły tego, że Hołownia i jego środowisko wiedzą, iż rząd się do niczego nie nadaje - tylko tego, jak będą działać PiS z prezydentem. Natomiast słowa o niekompetencji dotyczą jedynie polityki informacyjnej rządu, nie jego działań.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP