Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.
Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz na swoich profilach społecznościowych odniósł się do niedawnej wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat sytuacji z Gazie. Wybrał z niej jeden cytat. I tak 22 września na platformie X napisał: "Donald Tusk: 'Ja jestem od lat i będę zawsze rzecznikiem interesów państwa Izrael'". A dzień później na Facebooku podobnie: "Donald Tusk wczoraj: 'Ja jestem od lat i będę zawsze rzecznikiem interesów państwa Izrael'".
Post na profilu w X ma ponad 185 tys. wyświetleń. Internauci komentowali m.in.: "Tak powiedział, naprawdę? On jest rzecznikiem interesów Brukseli, Berlina i Izraela, tylko nie Polski"; "A Polski kto w takim razie?". Jednak większość krytykowała posła Berkowicza - za to, że manipuluje. Zwracali mu uwagę, że powtarza wyrwane z kontekstu zdanie - a właściwie pół zdania.
Tusk o Izraelu i terroryzmie
22 września 2025 roku premier wraz ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem odwiedzili Sierakowice w województwie pomorskim. Powodem było podpisanie umowy na modernizację linii kolejowej Lębork-Kartuzy, która "ma kluczowe znaczenie dla budowy elektrowni jądrowej" . Na konferencji prasowej na miejscowym dworcu premier został zapytany o obecną sytuację w Strefie Gazy. Marta Ulatowska-Jesse z TVN24 pytała - w kontekście uznawania przez kolejne państwa zachodnie państwowości Palestyny - "czy nie obawia się, że stanowisko prezydenta Trumpa [w tej sprawie] odbije się na Ukrainie, a także na polskim bezpieczeństwie?". Premier Donald Tusk odpowiedział tak:
"Co do Gazy - ja już o tym publicznie mówiłem - tam się dzieją rzeczy straszne i ludzie za to odpowiedzialni będą musieli też za to ponieść konsekwencje. Tam nie ma żadnego wytłumaczenia. Znaczy ja jestem od lat, i jestem bardzo konsekwentny - będę zawsze rzecznikiem interesów Państwa Izrael w ich konfrontacjami z terroryzmem (zapis dokładny wypowiedzi - red.) Tutaj też nie ma o czym dyskutować. Wszyscy dobrze wiemy, że początek tego konfliktu to zbrodnia Hamasu na ludności cywilnej Izraela, wiemy o tym. Wiemy, pod jaką presją i ze strony Iranu, i niektórych państw arabskich, i terrorystów Izrael funkcjonuje od wielu, wielu lat. Ale to, co się dzieje w Gazie, jest absolutnie nie do zaakceptowania. I to rujnuje wizerunek i historię wysiłków Izraela, i Państwa Izrael... No, zbrodnie trzeba nazwać po imieniu. I tak jak powiedziałem: dla zabijania dzieci, dla morzenia głodem ludności cywilnej nie ma żadnego usprawiedliwienia. I to, że Hamas jest odpowiedzialny za to czy współodpowiedzialny - tak, to wiemy. I to nadal nie jest żadne usprawiedliwienie dla tego, na co zdecydował się Izrael w samej Gazie. I to też jest rujnujące dla wysiłków tej części społeczności międzynarodowej - ja się do nie zaliczam - która raczej starała się w konfrontacji z terroryzmem zawsze wspierać i chronić Izrael. Ja tu zdania nie zmienię, ale to jest po prostu... To naprawdę zdaje się przekraczać wszystkie te wysiłki i działania".
Tak więc zabieg, którego na tej wypowiedzi Tuska dokonał poseł Berkowicz, jest klasyczną manipulacją polegającą na wyciągnięciu frazy/zdania z kontekstu w celu zmiany jego znaczenia.
Bo premier wyraźnie stwierdził, że jest rzecznikiem Izraela - ale w walce z terroryzmem. I to w znaczeniu ogólnym, bo zaraz potem Tusk podkreślił, że nie akceptuje sytuacji, do której Izrael doprowadził teraz w Gazie. Oświadczył, że nie ma usprawiedliwienia "dla tego, na co zdecydował się Izrael w samej Gazie".
I tylko tej kwestii dotyczyła jego wypowiedź, a nie całej polityki państwa Izrael, co sugeruje poseł Konfederacji.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Jackowski, Łukasz Gągulski/PAP