PRAWDA

Czy ONR działa w Polsce legalnie?

ONR na obchodach rocznicy wybuchu wojny w SiedlcachTygodnik Siedlecki | Aga Król

Żaden sąd nie podjął decyzji o delegalizacji Obozu Radykalno-Narodowego. Na przestrzeni lat do różnych instytucji trafiło w sumie osiem wniosków o rozwiązanie organizacji. Dwa razy prokuratura uznała, że nie ma ku temu podstaw. Teraz sprawdza to po raz trzeci. Jak ustalił Konkret24, czeka teraz na opinię biegłego.

Sprawę legalności ONR bada Prokuratura Okręgowa w Krakowie. - Obecnie prokurator referent oczekuje na opinię opracowywaną przez powołanego w tej sprawie biegłego. Termin jej uzyskania warunkuje datę końcowych czynności w niniejszym postępowaniu – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskich śledczych.

- Jednocześnie nadal wykonywane są czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków, analiza nagrań zgromadzonych na nośnikach cyfrowych, a dotyczących zachowania członków ONR na organizowanych przez stowarzyszenie pikietach czy demonstracjach, w tym na ostatnich obchodach 84. rocznicy powstania ONR, zorganizowanych w Gdańsku – zapewnia prokurator.

Marsz ONR przeszedł w sobotę przez Gdańsk
Marsz ONR przeszedł w sobotę przez Gdańsktvn24

Na pytania, jaki termin ma biegły na sporządzenie opinii i z jakiego jest ośrodka, Hnatko nie odpowiada. - Z uwagi na etap postępowania prokuratura nie udziela bliższych informacji w przedmiotowej sprawie – oznajmia.

Prezydent stolicy interweniuje

Toczące się w Krakowie postępowanie prokuratorskie w sprawie delegalizacji Obozu Radykalno-Narodowego to wynik działania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W połowie maja 2016 roku napisała do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, że organizację tę należy rozwiązać. Jej zdaniem na marszu, który odbył się dwa tygodnie wcześniej z okazji rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego, były wznoszone rasistowskie hasła.

W piśmie do Ziobry Gronkiewicz-Waltz napisała, że organizacja odwołuje się do przedwojennego ONR, który został uznany przez władze II RP za nielegalny. Argumentowała jednocześnie, że na niektórych działaczach ONR ciążą prawomocne wyroki za propagowanie ustroju faszystowskiego i nawoływanie do nienawiści na tle rasowym, więc jej zdaniem jest to jednoznaczny dowód na to, że organizacja ta łamie prawo.

Gdy od Zbigniewa Ziobry nie dostała żadnej odpowiedzi, ponowiła pismo w listopadzie 2017 roku, przy okazji zbliżającego się marszu niepodległości. Gdy ten się odbył, do Prokuratora Generalnego napisała też Nowoczesna. Zarzuciła organizacji łamanie konstytucji, a członkom ONR - łamanie kodeksu karnego. Do wniosku załączono kilka zdjęć, opatrzonych datami, na których znajdują się młodzi ludzie wznoszący ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia. Na części z tych fotografii towarzyszą im flagi ze znakiem ONR.

Śledczy sprawdzają

W połowie 2018 roku, Prokuratura Okręgowa w Krakowie (wg danych w Krajowym Rejestrze Sądowym ONR ma dwie siedziby - w Częstochowie i w Krakowie) powiadomiła Hannę Gronkiewicz-Waltz o wszczęciu postępowania w sprawie "zainicjowania procedury delegalizacyjnej ONR". Prezydent poinformowała o tym na Twitterze.

ONR tematem warszawskiej kampanii samorządowej

Zgodnie z polskim prawem stowarzyszenie, a taką formę prawną ma ONR, może rozwiązać sąd na wniosek organu nadzoru (starosty) lub na wniosek prokuratury. Do tych instytucji można się zwrócić, aby to one wystąpiły do sądu z wnioskiem o delegalizację.

Z takimi wnioskami politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej zwracali się w sumie osiem razy. Żaden nie odniósł pożądanego przez nich skutku. Najwięcej takich prób było w ostatnich trzech latach. Sześć wniosków z łącznie ośmiu.

W tym roku sprawa wróciła po sierpniowym marszu narodowców w rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Został on rozwiązany przez władze stolicy. Zdaniem urzędników, uczestnicy marszu łamali prawo.

02.08.2018 | (Nie)zdelegalizowany marsz ONR. Szef MSW: powód był od czapy
02.08.2018 | (Nie)zdelegalizowany marsz ONR. Szef MSW: powód był od czapyJakub Sobieniowski | Fakty TVN

Kilka dni później ówczesny kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski zaapelował o delegalizację ONR.

„Czysta krew”, „biała siła”, „Sieg heil”

- 1 sierpnia byliśmy świadkami rażących incydentów na ulicach Warszawy. Marsz ONR-u, znowu hasła faszystowskie, znowu nawoływanie do nienawiści. Chciałem jasno powiedzieć, że stolica, miasto dwóch powstań - w getcie i Powstania Warszawskiego - to miejsce, w którym nie ma miejsca na faszyzm i rasizm - mówił Trzaskowski.

Dwa tygodnie później wysłał pismo do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. "Członkowie stowarzyszenia ONR w ramach działalności tego stowarzyszenia wielokrotnie i uporczywie dopuszczali się rażącego naruszenia przepisów prawa" – napisał kandydat. Jako konkretne przykłady podał coroczne marsze niepodległości, organizowane zawsze 11 listopada w Warszawie.

Stoisko ONR
Stoisko ONR You Tube / Urzad m.st. Warszawy

Zdaniem Rafała Trzaskowskiego członkowie ONR "maszerowali z rasistowskimi i neofaszystowskimi hasłami oraz symbolami na transparentach". Wymienił hasła: "biała Europa", "wszyscy różni, wszyscy biali", "czysta krew", "biała siła" czy "Sieg heil". Poseł Platformy Obywatelskiej wymienił też inne wydarzenia, organizowane przez organizację, gdzie, jego zdaniem, szerzono nienawiść oraz łamano prawo.

"Działalność stowarzyszenia ONR stoi wreszcie w sprzeczności z art. 13 Konstytucji RP, który mówi, że zakazane jest istnienie (…) organizacji (…) odwołujących się do nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także (…), których działalność dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową. Ziściły się (…) przesłanki uzasadniające rozwiązanie stowarzyszenia ONR" – napisał w połowie sierpnia Rafał Trzaskowski. Do dzisiaj Zbigniew Ziobro na to pismo nie odpowiedział.

"Gra polityczna"

Wystąpienie swojego ówczesnego kontrkandydata w wyścigu do warszawskiego prezydenckiego fotela, skomentował wówczas wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Stwierdził, że wniosek posła PO to „gra polityczna”. - Ja już szybciej wnioskowałem o delegalizację ruchów faszystowskich w Polsce, m.in. szybciej napisałem wniosek o delegalizację jednego z takich ruchów. Natomiast uważam, że to są sprawy poboczne z punktu widzenia rozmowy o samorządzie. Najważniejsza jest kwestia poprawy jakości życia mieszkańców, a nie sprawy ogólnopolskie – stwierdził. - Ja mogę się nawet podpisać pod tym wnioskiem (o delegalizację – przyp. red.), ale to jest sprawa nieistotna z punktu widzenia przyszłości naszego miasta – zastrzegł Patryk Jaki.

SLD vs. ONR

Pierwsza próba rozwiązania ONR to rok 2006 i inicjatywaówczesnego posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który cztery lata później zginął w Smoleńsku, Jerzego Szmajdzińskiego.

Poseł SLD powoływał się wtedy na artykuł 13 Konstytucji, czyli na ten sam, co poseł PO dwanaście lat później. Prokuratura wówczas odrzuciła jego wniosek, stwierdzając, iż nie „ma uporczywego naruszania przepisów i że muszą być stopniowalne środki”.

Sześć lat później znów SLD próbował rozwiązać ONR. Tym razem po zamieszkach podczas marszu niepodległości 11 listopada 2012 roku. Policja zatrzymała wtedy 176 osób. Rannych w zajściach zostało 22 policjantów.

SLD ponownie zawiadomił wtedy prokuraturę. Według ówczesnego sekretarza generalnego partii (obecnie wiceprzewodniczącego) Krzysztofa Gawkowskiego, zarówno Obóz Narodowo-Radykalny, jak i Młodzież Wszechpolska mają charakter faszystowski i naruszają Konstytucję.

- To, co stało się na ulicach Warszawy jest wielkim skandalem, nie tylko na miarę stolicy, ale całego państwa. To, że dopuszczono do tego, aby odbyły się marsze, przede wszystkim Marsz Niepodległości, który w sposób jawny i czytelny promował na ulicach Warszawy faszyzm, to - jeszcze raz podkreślam - skandal – mówił wtedy Gawkowski.

Znów umorzenie

We wrześniu 2016 roku o rozwiązanie organizacji zawnioskowali politycy Platformy Obywatelskiej.

"W związku ze stwierdzeniem rażących i uporczywych naruszeń prawa przez Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny zwracamy się o złożenie do właściwego Sądu wniosku o rozwiązanie Stowarzyszenia ONR" – napisali do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Tłumaczyli, że ich zdaniem dochodziło do "skandalicznych zdarzeń" podczas marszów ONR czy mszy świętych, na których miał być propagowany faszyzm. Zdaniem posłów, czarę goryczy przepełniły wydarzenia z pogrzebu Danuty Siedzikówny ps. Inka i Feliksa Selmanowicza ps. Zagończyk przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku. Doszło wtedy do incydentów z udziałem ONR i Komitetu Obrony Demokracji.

W Bazylice Mariackiej w Gdańsku pogrzeb Inki i Zagończyka
W Bazylice Mariackiej w Gdańsku pogrzeb Inki i Zagończykatvn24

- Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy w trakcie uroczystości z udziałem prezydenta i pani premier niektórzy uczestnicy zostali z nich po prostu wyrzuceni przy udziale ludzi, którzy byli pod flagami ONR-u – mówił wtedy poseł Nitras.

Zbigniew Ziobro przesłał pismo posłów za pośrednictwem Prokuratury Regionalnej do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Ta uznała, że nie podstaw prawnych, żeby zdelegalizować stowarzyszenie. Dlaczego? Częstochowscy śledczy sprawdzili we wszystkich prokuraturach regionalnych, że członkowie ONR nie byli karani za czyny rasistowskie i propagowanie faszyzmu w latach 2015-2016. Elżbieta Funiok, Prokurator Okręgowy w Częstochowie odpisała więc posłom PO, że dysponuje "wyłącznie publikacjami i komentarzami medialnymi oraz internetowymi, krytycznymi wobec ONR". Jej zdaniem "nie są one wystarczające do tak daleko idącej ingerencji prokuratury, jakim jest wniosek o rozwiązanie stowarzyszenia".

Samorządowcy PO też chcą delegalizacji ONR

Parlamentarzyści zwrócili się również do prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka z SLD, ponieważ tam też stowarzyszenie jest zarejestrowane. Urząd Miasta poprosił działaczy ONR o wyjaśnienia. Gdy to nastąpiło (ONR przesłał również swój statut), urzędnicy stwierdzili jednak, że nie są właściwi do oceny, czy zarzuty parlamentarzystów PO są zasadne, ponieważ ich zdaniem powinna ocenić to prokuratura.

Pod koniec kwietnia 2017 roku kilkaset osób pod flagami ONR przeszło ulicami Warszawy. Doszło do incydentu, gdy sympatycy Komitetu Obrony Demokracji próbowali marsz zablokować. Interweniowała policja. Po tym wydarzeniu Joanna Urbańska, częstochowska radna Platformy Obywatelskiej zawnioskowała do prezydenta Częstochowy "o podjęcie przez Pana Prezydenta w trybie pilnym wniosku o delegalizację ONR, na mocy prawa o stowarzyszeniach". Krzysztof Matyjaszczyk skierował wówczas sprawę do prokuratury.

Ta jednak na początku czerwca 2018 roku prawomocnie umorzyła dochodzenie. Jak czytamy w uzasadnieniu: "Po analizie materiałów foto-wideo nie ustalono danych personalnych osób nawołujących do nienawiści, bądź propagujących totalitarny ustrój państwa. (…) Analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi niewątpliwie do wniosku, że dochodziło do czynów tzw. mowy nienawiści, jednakowoż nie stwierdzono, aby ich sprawcami byli członkowie ONR".

Marsz w Gdańsku

Miesiąc wcześniej do Zbigniewa Ziobry pismo wysłał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Była to reakcja na zjazd i marsz ONR, jaki odbył się w tym mieście.

Zdaniem samorządowca PO, wywołał on wśród mieszkańców "strach i oburzenie". "Temu zgromadzeniu nadano szczególną oprawę. Uczestnicy maszerowali w wojskowym szyku, w trójkowej kolumnie, byli ubrani w jednolite czarne stroje, niektórzy z nich byli zamaskowani, każdy z manifestantów na długim drzewcu niósł flagę państwową lub zieloną flagę z symbolem falangi (...). Sposób przemarszu został starannie wyreżyserowany, miał wywoływać określony efekt wizualny, kojarzył się z historycznymi wydarzeniami, wywołał strach i oburzenie" - pisze Paweł Adamowicz. Jego zdaniem ONR wykorzystuje "retorykę nienawiści rasowej i narodowościowej" i wywołuje "niezmienne głosy potępiające tego rodzaju działalność jako urągającą pojęciu patriotyzmu i umiłowaniu ojczyzny".

Adamowicz żąda delegalizacji ONR. Wniosek złożony, teraz ruch Ziobry
Adamowicz żąda delegalizacji ONR. Wniosek złożony, teraz ruch ZiobryFakty w Południe

Tydzień później Zbigniew Ziobro powiedział, że resort zajmuje się wnioskiem prezydenta Adamowicza. – Zobaczymy, jaki będzie wynik oceny tego wniosku i argumentacja, która została w nim ujęta – powiedział prokurator generalny.

Krakowski magistrat współpracuje z prokuraturą

Według wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego organem nadzoru nad ONR jest prezydent Krakowa, bo w tym mieście stowarzyszenie ma siedzibę. Rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek poinformowała nas, że miasto wystąpiło kilka miesięcy temu do prokuratur rejonowych w Polsce z pytaniem o tocząc się postępowania w sprawie ONR. – Uzyskane informacje zostały przekazane do prokuratury okręgowej, z którą miasto w tej sprawie współpracuje. Wiemy, że trwają czynności wyjaśniające – mówi .

ONR w Brzegu zdelegalizowany

W 2009 roku Sąd Rejonowy w Opolu rozwiązał lokalną strukturę ONR z Brzegu. Chodziło o wydarzenia z lat 2005-2007. W 2005 r. podczas uroczystości państwowych w Górze św. Anny, członkowie organizacji krzyczeli faszystowskie hasła: "Znajdzie się kij na żydowski ryj", "Niemcy won z opolskich stron", "Żydzi z Polski precz". Natomiast druga sprawa dotyczyła lat 2006 i 2007, gdy członkowie obozu podczas uroczystości państwowych na Górze św. Anny "hajlowali" pod pomnikiem powstańców śląskich.

Sąd Rejonowy w Opolu przychylił się do wniosku prokuratury o rozwiązanie organizacji. "ONR w Brzegu otwarcie nawiązuje w swoich deklaracjach i ideologii, a także poprzez faktyczne zachowanie osób, co istotne potwierdzone w toku prowadzonych postępowań karnych przeciwko członkom i sympatykom tej organizacji skazanych za przestępstwa z art. 256 kodeksu karnego (dotyczącego propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego lub nawoływanie do nienawiści przyp. red.) – do przedwojennego ONR, ugrupowania skrajnie prawicowego, antysemickiego, antykapitalistycznego, antykomunistycznego (…) Działanie stowarzyszenia narusza zatem prawo o stowarzyszeniach i Konstytucję" – czytamy w uzasadnieniu sądu.

Polacy niezdecydowani

Na początku 2018 roku "Rzeczpospolita" opublikowała badanie SW Research (badanie na próbie 800 Polaków), z którego wynika, że 42 proc. respondentów nie wie, czy ONR powinien zostać rozwiązany. 35 procent jest "za". 22 proc. jest przeciwnego zdania.

ONR pozostaje legalnie działającą organizacją w Polsce.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24l; zdjęcie tytułowe: Aga Król | Tygodnik Siedlecki

Źródło zdjęcia głównego: Tygodnik Siedlecki | Aga Król

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24