Czy wyborca może zakazać przekazania swoich danych poczcie? Sprawdzamy

Czy Poczta Polska otrzyma dane osobowe wyborców? Shutterstock

Po tym, jak samorządowcy otrzymali wnioski o udostępnianie Poczcie Polskiej spisów z danymi wyborców, internauci publikują w sieci oświadczenia o braku zgody na przekazanie ich danych poczcie. Konkret24 sprawdził, czy jako obywatele mamy w ogóle na to wpływ.

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymali w tym tygodniu e-mailem wniosek o "przekazanie spisów wyborców Poczcie Polskiej S.A. celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych". Samorządowcy mają "podjąć stosowne działania" przygotowujące do takiego przekazania. Wielu się oburzyło, twierdząc, że nie ma na to podstaw prawnych; niektórzy od razu zadeklarowali, że nie udostępnią poczcie spisu wyborców.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i prezydent Sopotu Jacek Karnowski na konferencji prasowej 23 kwietnia zapowiedzieli, że w związku z otrzymaniem e-maili niepodpisanych imieniem i nazwiskiem, a tylko jako "Poczta Polska", złożą zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełniania przestępstwa wyłudzenia danych osobowych.

Poczta Polska i wojewodowie chcą danych wyborców. "Nie znam osoby Poczta Polska"
Poczta Polska i wojewodowie chcą danych wyborców. "Nie znam osoby Poczta Polska"Fakty po południu

Aleksandra Dulkiewicz poinformowała też, że gdański urząd miejski otrzymał wiele wiadomości od mieszkańców, którzy nie wyrażają zgody na przekazywanie komukolwiek ich danych osobowych. Konkret24 zapytał prawników, czy obywatel może nie zgodzić się na udostępnienie jego danych osobowych Poczcie Polskiej.

Poczta nie ma podstawy prawnej

W e-mailach do wójtów, prezydentów i burmistrzów jest prośba o udostępnienie aż 17 danych o każdym obywatelu, m.in. numeru PESEL, obu imion wyborcy, nazwiska i adresu. Poczta powołuje się na art. 99 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (tzw. specustawy). Mówi on, że:

Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Art. 99 specustawy z 16 kwietnia 2020

Tylko że uchwalona przez Sejm 6 kwietnia ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku nie obowiązuje – wciąż pracuje nad nią Senat (ma czas do 6 maja). Według obecnego prawa wybory prezydenckie należy więc przeprowadzić w tradycyjny sposób.

"Nie wyrażam zgody"

Sprzeciw wobec udostępnianiu Poczcie Polskiej ich danych osobowych ogłaszają w mediach społecznościowych obywatele, w tym opozycyjni politycy. "Nie wyrażam zgody, żeby moje dane ze spisu wyborców zostały przekazane przez Urząd Gminy w Goleniowie" – napisał na Facebooku internauta. Oświadczenia innych brzmią podobnie.

"Nie wyrażam zgody, żeby moje dane ze spisu wyborców zostały przekazane przez Urząd @warszawa" – napisał na swoim twitterowym koncie poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.

"Nasza wola nic nie zmieni"

Doktor Paweł Litwiński, prawnik i ekspert Komisji Europejskiej, pytany o wyrażany przez obywateli brak zgody na udostępnienie ich danych, stwierdza wprost, że "nie ma żadnej możliwości, żeby nasza wola czy nasze oświadczenie woli cokolwiek tutaj zmieniło". - To jest tak jak te słynne łańcuszki na Facebooku, w których ludzie chcieli chronić swoje dane, powołując się na słynny Statut Rzymu, cokolwiek by to nie było – komentuje. – My w spisie wyborców jesteśmy z urzędu tam, gdzie jesteśmy zameldowani. Nawet jeśli się przemeldowujemy albo dopisujemy do innego spisu wyborców, i tak się w nim znajdujemy. To wynika z przepisów prawa. Nie mamy na to żadnego wpływu. Nie możemy naszą wolą skreślić się ze spisu albo zablokować przekazanie go innej osobie – wyjaśnia.

Doktor Bartosz Marcinkowski, prawnik specjalizujący się w danych osobowych z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, podkreśla, że w sytuacji braku jasnej ustawy dotyczącej przeprowadzenia wyborów nie wiadomo nawet, jak interpretować obecnie przepisy o ochronie danych osobowych. – Gdyby ten proces by ujęty w jednej obowiązującej ustawie, a nie znajdującej się nadal w Senacie, można by oceniać konkretne rozwiązania. W takiej ustawie można by wyłączyć prawo do zapomnienia, czyli uniemożliwić składanie sprzeciwów wobec przekazywania danych - mówi Marcinkowski. – A tak są liczne regulacje RODO, które dają obywatelowi prawo do złożenia sprzeciwu, wymazania swoich danych, tylko że my w tym momencie jesteśmy w obszarze szarości, nawet nie wiemy, na jakie przepisy możemy się powoływać. Mogę sobie teraz jakieś oświadczenie sformułować, ale nikt się tym zapewne nie przejmie – zauważa.

Nie było zgody, więc nie można jej wycofać

– Takie oświadczenia nie mają mocy prawnej z prostego powodu: nie można przetwarzać danych osobowych bez podstawy prawnej – komentuje dr Maciej Kawecki, dziekan Wyższej Szkoły Bankowej i ekspert ds. danych osobowych. – Domyślnie więc nikt nie odebrał zgody od danej osoby, a tym samym nie może ona jej wycofać. Moim zdaniem te oświadczenia zamieszczane przez polityków mają bardziej wymiar polityczny, jakiegoś wskazywania na problem, a nie realnej woli wycofania swojej zgody – zaznacza.

Rafał Trzaskowski: "To jest łamanie prawa"
Rafał Trzaskowski: "To jest łamanie prawa"tvn24

Doktor Maciej Kawecki dodaje: - Istnieje co prawda instytucja udostępnienia danych do wykonania zadania w interesie publicznym i w takiej sytuacji zainteresowanym przysługuje prawo do sprzeciwu. Teoretycznie można by traktować takie wpisy w mediach społecznościowych jako wyrażenie swojego sprzeciwu, choć mam wątpliwości, bo jednak w takiej sytuacji forma powinna być inna.

Kawecki ma na myśli oficjalne pismo czy wniosek, w którym wyborca wyrazi sprzeciw, bo Poczta Polska nie ma obowiązku przeglądania naszych kont na Facebooku czy Twitterze.

Decyzja w rękach samorządowców

W przesyłanym samorządowcom e-mailu powołano się na artykuł mówiący o konieczności przekazania danych do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów prezydenckich, ale jak pisaliśmy wyżej, ustawa o głosowaniu korespondencyjnym nie obowiązuje. Dlatego dr Paweł Litwiński i inni prawnicy wskazują, że dziś nie ma podstawy prawnej mówiącej, że Poczta Polska potrzebuje danych osobowych do realizacji zadań związanych z wyborami - takie zadania ma nałożyć na nią dopiero procedowana ustawa. – Samorządy nie mogą tych danych udostępnić poczcie i to jest ponad wszelką wątpliwość – stwierdza dr Litwiński. Brak normy kompetencyjnej Poczty Polskiej do realizacji wyborów podkreśla również dr Maciej Kawecki.

Listonosze obawiają się majowych wyborów
Listonosze obawiają się majowych wyborówFakty po południu

Odmowa samorządów przekazania Poczcie Polskiej danych osobowych wyborców wydaje się więc jedynym ratunkiem dla wszystkich tych, którzy nie chcą, by ich dane trafiły do tej państwowej spółki.

Nie istnieje żaden przepis

Fundacja Krakowski Instytut Prawa Karnego i eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego przygotowali opinię, dlaczego "polecenie przekazania Poczcie Polskiej spisu wyborców zawierających dane wszystkich wyborców, celem organizacji wyborów korespondencyjnych, w stanie prawnym na dzień 23 kwietnia 2020 r. nie posiada podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa".

Odnoszą się m.in. do możliwości udostępniania danych "niezbędnych do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym". Piszą, że zezwalający na to art. 6 RODO "wyraźnie wskazuje, że przetwarzanie danych osobowych m.in. dla wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym jest możliwe tylko i wyłącznie, gdy podstawa do określonego sposobu przetwarzania znajduje się w prawie Unii Europejskiej lub w prawie państwa członkowskiego".

Listonosze też zarażają się koronawirusem
Listonosze też zarażają się koronawirusemtvn24

Według dzisiejszego stanu prawnego w Polsce "nie istnieje żaden przepis prawa, który z jednej strony upoważniałby organy jednostek samorządu terytorialnego (…) do przekazywania danych osobowych zawartych w spisach wyborców do osoby prawnej, jaką jest Poczta Polska S.A., a z drugiej strony zezwalałby osobie prawnej - Poczta Polska S.A. na pozyskiwanie i dalsze przetwarzanie danych osobowych zawartych w spisach wyborców" – stwierdzają jednoznacznie autorzy opinii fundacji.

Poczta mogłaby powierzyć dane terytorialsom

A jeśli Poczta Polska otrzymałaby spisy wyborców z danymi, czy mogłaby przekazywać je innym podmiotom? Czy przy niedoborach listonoszy mogłaby rozpocząć współpracę z firmą kurierską albo Wojskami Obroni Terytorialnej, by ich członkowie roznosili pakiety wyborcze?

Istnieją dwie możliwości przekazania danych osobowych: udostępnienie i powierzenie innemu podmiotowi. - Udostępnienie to przekazanie takich danych innemu podmiotowi i otrzymujący może z nimi zrobić, co chce. To jest ta sytuacja, w której gmina daje dane poczcie, pojawia się dwóch administratorów danych – tłumaczy Paweł Litwiński. - O powierzeniu mówimy, gdy ktoś daje komuś innemu dane osobowe, ale po to, żeby coś konkretnego z tymi danymi zrobić – dodaje.

- Poczta nie może nikomu udostępnić danych osobowych, bo musiałaby mieć przepis prawa zezwalający na takie działanie. Natomiast czy może powierzyć te dane innemu podmiotowi? Może – stwierdza Litwiński. - Do tego nie trzeba podstawy prawnej. Może powierzyć je na przykład Wojskom Obrony Terytorialnej, jeśli te zostałyby zaangażowane w roznoszenie pakietów wyborczych – mówi.

Nie wiemy, jak będą adresowane pakiety wyborcze
Nie wiemy, jak będą adresowane pakiety wyborcze tvn24

Również według Bartosza Marcinkowskiego zależy, w jakim charakterze występuje poczta. – Czy jest ona administratorem tych danych, czy tylko wykonuje z nimi określone działania na rzecz kogoś innego. Wydaje się jednak, że ma ona tutaj wyłącznie rolę procesora, wykonawcy określonych czynności technicznych i organizacyjnych, dlatego może powierzyć przetwarzanie tych danych jeszcze następnemu podmiotowi, jak firmie kurierskiej, ale tylko do realizacji określonych działań i w każdym momencie może zażądać ich zwrotu – tłumaczy prawnik.

Lecz na koniec zwraca uwagę: - Jeśli w ustawie jest napisane, że poczta ma przetwarzać dane do celów wyborów, nie może na przykład ich wykorzystać marketingowo. Podmiot udostępniający dane poczcie powinien wcześniej sprawdzić, jak chroni ona dane osobowe i jaki ma stosunek do ich zabezpieczenia. To wynika z przepisów RODO. Tutaj uznano, że poczta cieszy się wystarczającym zaufaniem, żeby powierzyć jej dane wszystkich obywateli Polski. A to jest bardzo groźne – uważa Bartosz Marcinkowski.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24