Czy wyborca może zakazać przekazania swoich danych poczcie? Sprawdzamy

Czy Poczta Polska otrzyma dane osobowe wyborców? Shutterstock

Po tym, jak samorządowcy otrzymali wnioski o udostępnianie Poczcie Polskiej spisów z danymi wyborców, internauci publikują w sieci oświadczenia o braku zgody na przekazanie ich danych poczcie. Konkret24 sprawdził, czy jako obywatele mamy w ogóle na to wpływ.

Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymali w tym tygodniu e-mailem wniosek o "przekazanie spisów wyborców Poczcie Polskiej S.A. celem przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych". Samorządowcy mają "podjąć stosowne działania" przygotowujące do takiego przekazania. Wielu się oburzyło, twierdząc, że nie ma na to podstaw prawnych; niektórzy od razu zadeklarowali, że nie udostępnią poczcie spisu wyborców.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i prezydent Sopotu Jacek Karnowski na konferencji prasowej 23 kwietnia zapowiedzieli, że w związku z otrzymaniem e-maili niepodpisanych imieniem i nazwiskiem, a tylko jako "Poczta Polska", złożą zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełniania przestępstwa wyłudzenia danych osobowych.

Poczta Polska i wojewodowie chcą danych wyborców. "Nie znam osoby Poczta Polska"
Poczta Polska i wojewodowie chcą danych wyborców. "Nie znam osoby Poczta Polska"Fakty po południu

Aleksandra Dulkiewicz poinformowała też, że gdański urząd miejski otrzymał wiele wiadomości od mieszkańców, którzy nie wyrażają zgody na przekazywanie komukolwiek ich danych osobowych. Konkret24 zapytał prawników, czy obywatel może nie zgodzić się na udostępnienie jego danych osobowych Poczcie Polskiej.

Poczta nie ma podstawy prawnej

W e-mailach do wójtów, prezydentów i burmistrzów jest prośba o udostępnienie aż 17 danych o każdym obywatelu, m.in. numeru PESEL, obu imion wyborcy, nazwiska i adresu. Poczta powołuje się na art. 99 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (tzw. specustawy). Mówi on, że:

Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Art. 99 specustawy z 16 kwietnia 2020

Tylko że uchwalona przez Sejm 6 kwietnia ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku nie obowiązuje – wciąż pracuje nad nią Senat (ma czas do 6 maja). Według obecnego prawa wybory prezydenckie należy więc przeprowadzić w tradycyjny sposób.

"Nie wyrażam zgody"

Sprzeciw wobec udostępnianiu Poczcie Polskiej ich danych osobowych ogłaszają w mediach społecznościowych obywatele, w tym opozycyjni politycy. "Nie wyrażam zgody, żeby moje dane ze spisu wyborców zostały przekazane przez Urząd Gminy w Goleniowie" – napisał na Facebooku internauta. Oświadczenia innych brzmią podobnie.

"Nie wyrażam zgody, żeby moje dane ze spisu wyborców zostały przekazane przez Urząd @warszawa" – napisał na swoim twitterowym koncie poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.

"Nasza wola nic nie zmieni"

Doktor Paweł Litwiński, prawnik i ekspert Komisji Europejskiej, pytany o wyrażany przez obywateli brak zgody na udostępnienie ich danych, stwierdza wprost, że "nie ma żadnej możliwości, żeby nasza wola czy nasze oświadczenie woli cokolwiek tutaj zmieniło". - To jest tak jak te słynne łańcuszki na Facebooku, w których ludzie chcieli chronić swoje dane, powołując się na słynny Statut Rzymu, cokolwiek by to nie było – komentuje. – My w spisie wyborców jesteśmy z urzędu tam, gdzie jesteśmy zameldowani. Nawet jeśli się przemeldowujemy albo dopisujemy do innego spisu wyborców, i tak się w nim znajdujemy. To wynika z przepisów prawa. Nie mamy na to żadnego wpływu. Nie możemy naszą wolą skreślić się ze spisu albo zablokować przekazanie go innej osobie – wyjaśnia.

Doktor Bartosz Marcinkowski, prawnik specjalizujący się w danych osobowych z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, podkreśla, że w sytuacji braku jasnej ustawy dotyczącej przeprowadzenia wyborów nie wiadomo nawet, jak interpretować obecnie przepisy o ochronie danych osobowych. – Gdyby ten proces by ujęty w jednej obowiązującej ustawie, a nie znajdującej się nadal w Senacie, można by oceniać konkretne rozwiązania. W takiej ustawie można by wyłączyć prawo do zapomnienia, czyli uniemożliwić składanie sprzeciwów wobec przekazywania danych - mówi Marcinkowski. – A tak są liczne regulacje RODO, które dają obywatelowi prawo do złożenia sprzeciwu, wymazania swoich danych, tylko że my w tym momencie jesteśmy w obszarze szarości, nawet nie wiemy, na jakie przepisy możemy się powoływać. Mogę sobie teraz jakieś oświadczenie sformułować, ale nikt się tym zapewne nie przejmie – zauważa.

Nie było zgody, więc nie można jej wycofać

– Takie oświadczenia nie mają mocy prawnej z prostego powodu: nie można przetwarzać danych osobowych bez podstawy prawnej – komentuje dr Maciej Kawecki, dziekan Wyższej Szkoły Bankowej i ekspert ds. danych osobowych. – Domyślnie więc nikt nie odebrał zgody od danej osoby, a tym samym nie może ona jej wycofać. Moim zdaniem te oświadczenia zamieszczane przez polityków mają bardziej wymiar polityczny, jakiegoś wskazywania na problem, a nie realnej woli wycofania swojej zgody – zaznacza.

Rafał Trzaskowski: "To jest łamanie prawa"
Rafał Trzaskowski: "To jest łamanie prawa"tvn24

Doktor Maciej Kawecki dodaje: - Istnieje co prawda instytucja udostępnienia danych do wykonania zadania w interesie publicznym i w takiej sytuacji zainteresowanym przysługuje prawo do sprzeciwu. Teoretycznie można by traktować takie wpisy w mediach społecznościowych jako wyrażenie swojego sprzeciwu, choć mam wątpliwości, bo jednak w takiej sytuacji forma powinna być inna.

Kawecki ma na myśli oficjalne pismo czy wniosek, w którym wyborca wyrazi sprzeciw, bo Poczta Polska nie ma obowiązku przeglądania naszych kont na Facebooku czy Twitterze.

Decyzja w rękach samorządowców

W przesyłanym samorządowcom e-mailu powołano się na artykuł mówiący o konieczności przekazania danych do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów prezydenckich, ale jak pisaliśmy wyżej, ustawa o głosowaniu korespondencyjnym nie obowiązuje. Dlatego dr Paweł Litwiński i inni prawnicy wskazują, że dziś nie ma podstawy prawnej mówiącej, że Poczta Polska potrzebuje danych osobowych do realizacji zadań związanych z wyborami - takie zadania ma nałożyć na nią dopiero procedowana ustawa. – Samorządy nie mogą tych danych udostępnić poczcie i to jest ponad wszelką wątpliwość – stwierdza dr Litwiński. Brak normy kompetencyjnej Poczty Polskiej do realizacji wyborów podkreśla również dr Maciej Kawecki.

Listonosze obawiają się majowych wyborów
Listonosze obawiają się majowych wyborówFakty po południu

Odmowa samorządów przekazania Poczcie Polskiej danych osobowych wyborców wydaje się więc jedynym ratunkiem dla wszystkich tych, którzy nie chcą, by ich dane trafiły do tej państwowej spółki.

Nie istnieje żaden przepis

Fundacja Krakowski Instytut Prawa Karnego i eksperci z Uniwersytetu Jagiellońskiego przygotowali opinię, dlaczego "polecenie przekazania Poczcie Polskiej spisu wyborców zawierających dane wszystkich wyborców, celem organizacji wyborów korespondencyjnych, w stanie prawnym na dzień 23 kwietnia 2020 r. nie posiada podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa".

Odnoszą się m.in. do możliwości udostępniania danych "niezbędnych do wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym". Piszą, że zezwalający na to art. 6 RODO "wyraźnie wskazuje, że przetwarzanie danych osobowych m.in. dla wykonania zadania realizowanego w interesie publicznym jest możliwe tylko i wyłącznie, gdy podstawa do określonego sposobu przetwarzania znajduje się w prawie Unii Europejskiej lub w prawie państwa członkowskiego".

Listonosze też zarażają się koronawirusem
Listonosze też zarażają się koronawirusemtvn24

Według dzisiejszego stanu prawnego w Polsce "nie istnieje żaden przepis prawa, który z jednej strony upoważniałby organy jednostek samorządu terytorialnego (…) do przekazywania danych osobowych zawartych w spisach wyborców do osoby prawnej, jaką jest Poczta Polska S.A., a z drugiej strony zezwalałby osobie prawnej - Poczta Polska S.A. na pozyskiwanie i dalsze przetwarzanie danych osobowych zawartych w spisach wyborców" – stwierdzają jednoznacznie autorzy opinii fundacji.

Poczta mogłaby powierzyć dane terytorialsom

A jeśli Poczta Polska otrzymałaby spisy wyborców z danymi, czy mogłaby przekazywać je innym podmiotom? Czy przy niedoborach listonoszy mogłaby rozpocząć współpracę z firmą kurierską albo Wojskami Obroni Terytorialnej, by ich członkowie roznosili pakiety wyborcze?

Istnieją dwie możliwości przekazania danych osobowych: udostępnienie i powierzenie innemu podmiotowi. - Udostępnienie to przekazanie takich danych innemu podmiotowi i otrzymujący może z nimi zrobić, co chce. To jest ta sytuacja, w której gmina daje dane poczcie, pojawia się dwóch administratorów danych – tłumaczy Paweł Litwiński. - O powierzeniu mówimy, gdy ktoś daje komuś innemu dane osobowe, ale po to, żeby coś konkretnego z tymi danymi zrobić – dodaje.

- Poczta nie może nikomu udostępnić danych osobowych, bo musiałaby mieć przepis prawa zezwalający na takie działanie. Natomiast czy może powierzyć te dane innemu podmiotowi? Może – stwierdza Litwiński. - Do tego nie trzeba podstawy prawnej. Może powierzyć je na przykład Wojskom Obrony Terytorialnej, jeśli te zostałyby zaangażowane w roznoszenie pakietów wyborczych – mówi.

Nie wiemy, jak będą adresowane pakiety wyborcze
Nie wiemy, jak będą adresowane pakiety wyborcze tvn24

Również według Bartosza Marcinkowskiego zależy, w jakim charakterze występuje poczta. – Czy jest ona administratorem tych danych, czy tylko wykonuje z nimi określone działania na rzecz kogoś innego. Wydaje się jednak, że ma ona tutaj wyłącznie rolę procesora, wykonawcy określonych czynności technicznych i organizacyjnych, dlatego może powierzyć przetwarzanie tych danych jeszcze następnemu podmiotowi, jak firmie kurierskiej, ale tylko do realizacji określonych działań i w każdym momencie może zażądać ich zwrotu – tłumaczy prawnik.

Lecz na koniec zwraca uwagę: - Jeśli w ustawie jest napisane, że poczta ma przetwarzać dane do celów wyborów, nie może na przykład ich wykorzystać marketingowo. Podmiot udostępniający dane poczcie powinien wcześniej sprawdzić, jak chroni ona dane osobowe i jaki ma stosunek do ich zabezpieczenia. To wynika z przepisów RODO. Tutaj uznano, że poczta cieszy się wystarczającym zaufaniem, żeby powierzyć jej dane wszystkich obywateli Polski. A to jest bardzo groźne – uważa Bartosz Marcinkowski.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24