"Dyskryminacja", "łamanie konstytucji"? Zakaz krzyży w urzędzie a polskie prawo

Źródło:
Konkert24
Rafał Trzaskowski: urząd musi być miejscem absolutnie świeckim, natomiast nikt nie będzie walczył z tradycją
Rafał Trzaskowski: urząd musi być miejscem absolutnie świeckim, natomiast nikt nie będzie walczył z tradycjąTVN24
wideo 2/2
Rafał Trzaskowski: urząd musi być miejscem absolutnie świeckim, natomiast nikt nie będzie walczył z tradycjąTVN24

Decyzja władz Warszawy o zakazie symboli religijnych w urzędzie miasta wzbudza kontrowersje, dyskusje w sieci, zarzuty ze strony polityków oraz reakcję Archidiecezji Warszawskiej. Ratusz oskarżono o dyskryminację i łamanie prawa - przede wszystkim konstytucji. Czy rozporządzenie prezydenta Rafała Trzaskowskiego jest dyskryminujące i niezgodne z prawem? Prawnicy wyjaśniają.

Burzę wywołał artykuł "Gazety Wyborczej", która 16 maja poinformowała: "Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał prezydent Rafał Trzaskowski".

Na te doniesienia szybko zareagowali politycy opozycji. kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego Tobiasz Bocheński nagrał wideo przed budynkiem urzędu miasta, w którym mówił: "Nie będzie wolno trzymać krzyża nawet na swoim biurku, urząd ma zostać pozbawiony wszelkiej religijnej symboliki. Jest to kolejny rozdział piłowania katolików". Poseł PiS Jarosław Sellin komentował na platformie X: "Zawsze mam krzyż na swoim biurku. Rozumiem, że w urzędzie stolicy mojego kraju już nie mógłbym pracować?". Poseł PiS i kandydat do PE Marcin Warchoł napisał: "Dziś Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy i zaczął piłować katolików. Zakazał krzyży w urzędzie miasta. Za rok może zostać prezydentem Polski. Zamknie kościoły?". Z kolei prezes partii Niepodległość Robert Bąkiewicz w swoim wpisie zestawił Trzaskowskiego z Włodzimierzem Leninem, Józefem Stalinem, Bolesławem Bierutem i Wojciechem Jaruzelskim. "To wszyscy ci komuniści, którzy walczyli z chrześcijaństwem, walczyli z krzyżem w przestrzeni publicznej, walczyli po prostu z Chrystusem" - powiedział na opublikowanym nagraniu.

Politycy opozycji, Ordo Iuris, Archidiecezja Warszawska o "wprowadzeniu cenzury", "dyskryminacji", "łamaniu konstytucji"

Jeszcze tego samego dnia politycy z klubu PiS - Piotr Mueller, Małgorzata Gosiewska, Michał Dworczyk i Janusz Kowalski - zorganizowali konferencję w Sejmie. Przekonywali, że Rafał Trzaskowski "zaczyna się brać za kwestię wolności religijnej" i chce "narzucenia w formie zarządzeń różnego rodzaju po prostu nowych społecznych norm". W sferze publicznej powinna funkcjonować wolność i możliwość wyboru, możliwość przedstawiania swoich stanowisk, zarówno politycznych, jak i religijnych. To są normy, które wynikają z przepisów prawa" - mówił Piotr Mueller.

Posłanka Gosiewska zarzuciła prezydentowi stolicy łamanie prawa. "Trzaskowski stawia się na pozycji wolnościowca, a praktycznie wprowadza współczesną cenzurę, bo czym jest wprowadzanie zakazu symboli religijnych, krzyża? To dyskryminacja w czystej postaci. (...) To łamanie de facto naszej polskiej konstytucji" - twierdziła. Z kolei poseł Dworczyk przekazał: "W naszym przekonaniu prezydent Trzaskowski złamał wprost artykuł 53. konstytucji, który mówi: 'wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie'. Dlatego zwrócimy się do wojewody o uchylenie tego zarządzenia, a jeżeli to nie przyniesie skutku, podejmiemy inne kroki prawne, aby to zarządzenie zlikwidować".

Także prezes Instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski zarzucił łamanie prawa władzom Warszawy. We wpisie na platformie X stwierdził, że "Rafał Trzaskowski pomija treść konstytucji i powołuje się na ustawę wyznaniową przyjętą w PRL". "A konstytucja gwarantuje wolność publicznego uzewnętrznia swojej religii. Także urzędnikom" - dodał, publikując treść art. 53 konstytucji.

Tego dnia prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami w Dąbrowie Białostockiej mówił, że mamy do czynienia z "wojną religijną". Twierdził, że Rafał Trzaskowski "właśnie nakazał wyeliminować wszelkiego rodzaju symbole religijne".

17 maja konferencję zorganizowali politycy Suwerennej Polski - posłowie Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba oraz radny miasta Damian Kowalczyk. "To, co Rafał Trzaskowski zaproponował w tej sferze, przede wszystkim, chciałbym zwrócić uwagę, narusza konstytucję. Polska konstytucja gwarantuje wolność religii i nakazywanie urzędnikom, by nie prezentowali tego, jakiego są wyznania. (...) Konstytucja, mowa o artykule 53, który gwarantuje wolność religii" - mówił Kaleta. Zapowiedział interwencje poselskie, złożenie wniosków do prokuratury i zwrócenie się do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Również 17 maja oświadczenie wydała Archidiecezja Warszawska. "Neutralność religijna nie może prowadzić do dyskryminacji osób wierzących, których prawa gwarantuje Konstytucja RP. Symbol krzyża nie oznacza, że urzędnik państwowy jako osoba wierząca kieruje się w pracy nakazami religijnymi; przeciwnie – obliguje on go do jak najrzetelniejszego wypełniania swoich obowiązków oraz sprawiedliwego i równego traktowania wszystkich współobywateli" - napisał w nim ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy arcybiskupa metropolity warszawskiego i Archidiecezji Warszawskiej.

Trzaskowski: "chodzi po prostu o neutralność urzędu"

Prezydent Trzaskowski odpiera zarzuty. Już 16 maja w poście w serwisie X odniósł się do sprawy. "Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Po prostu" - napisał. Zapewniał, że "nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią". "Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję - stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka" - podkreślił.

Wpis prezydenta Rafała Trzaskowskiego z 16 maja 2024x.com

16 maja w wypowiedzi dla TVN24 Trzaskowski zauważył, iż "od zawsze mówił o tym, że urząd musi być miejscem absolutnie świeckim". "Natomiast nikt nie będzie walczył z tradycją i wielokrotnie organizowaliśmy również tego typu obchody, w których jest msza święta, dlatego że taka jest tradycja, choćby podczas Powstania Warszawskiego, ale czym innym jest sam urząd" - tłumaczył. "Tutaj chodzi po prostu o neutralność urzędu i to dla mnie jest sprawa absolutnie jasna, natomiast my nie jesteśmy pewni, żeby walczyć z tradycją, wszystkich uspokajam" - dodał.

17 maja Trzaskowski na konferencji powtarzał, że "chodzi po prostu o zwykłe uporządkowanie sytuacji". "Stąd bardzo szerokie zarządzenie, które dotyczy w ogóle wszystkich kwestii związanych z równouprawnieniem, z zakazem dyskryminacji, ale również które dotyczy kwestii związanych z tym, że te przestrzenie, w których obsługiwani są warszawiacy i warszawianki, powinny być absolutnie neutralne" - tłumaczył. To, czego dotyczą "standardy na rzecz równych szans oraz równego dostępu do miejskich usług i zasobów dla wszystkich mieszkańców i mieszkanek Warszawy", opisaliśmy szerzej na stronie tvn24.pl.

CZYTAJ TEŻ: Warszawski ratusz bez krzyży. Zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego

Wyjaśniamy, co reguluje w kwestiach religijnych rozporządzenie prezydenta stolicy i czy rzeczywiście narusza konstytucyjne wolności obywateli.

Wolność religii w Konstytucji RP a treść rozporządzenia prezydenta Warszawy

Spójrzmy na zapis konstytucji, którego łamanie zarzucają władzom Warszawy politycy opozycji. Chodzi o artykuł 53, który stanowi:

1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. 2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują. (...) 5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób. 6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych. 7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.

Zarządzenie prezydenta stolicy, które wywołało dyskusję, jest dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej m.st. Warszawy i dotyczy "wprowadzenia Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy". W wytycznych do rozporządzenia wymieniony jest "Standard 4" - określa, że "przestrzenie urzędu są miejscami neutralnymi religijnie".

W wytycznych do tego standardu czytamy, że:

  • W budynkach urzędu dostępnych dla osób z zewnątrz oraz podczas wydarzeń organizowanych przez urząd nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią czy wyznaniem. Nie dotyczy to symboli religijnych noszonych przez osoby pracujące w urzędzie na użytek osobisty, np. w formie medalika, tatuażu, opaski na ręku.
  • Wydarzenia organizowane przez urząd mają charakter świecki, tzn. nie zawierają elementów religijnych, np. modlitwy, nabożeństwa, święcenia.

Prawnicy: rozporządzenie nie łamie konstytucji, tylko realizuje jej zapisy

Konkret24 poprosił prawników o wyjaśnienie, czy zapisy tego zarządzenia łamią Konstytucję RP w kwestii wolności, równego traktowania i zasady niedyskryminacji. Przeanalizowali je dla nas dr Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Eksperci potwierdzają, że zapisy w wytycznych do rozporządzenia spowodują, że na biurkach oraz na ścianach pomieszczeń urzędu miasta niedozwolone będzie umieszczanie jakichkolwiek symboli religijnych, w tym krzyży. Dotyczy to też gabinetów urzędników. Obaj zgodnie uznają jednak, że te zapisy nie łamią artykułu 53 konstytucji.

"Wolność sumienia nie ma bowiem charakteru absolutnego. Osoby wyznające określoną religię nie mogą wymuszać, by ich symbole religijne były eksponowane w określonym miejscu publicznym. O tym zawsze decyduje osoba odpowiedzialna za funkcjonowanie danego miejsca - w tym przypadku Prezydent Warszawy. Jeśli decyduje on, że w podległym mu urzędzie nie będą umieszczane symbole religijne, ma do tego prawo, tym bardziej gdy wyraźnie zostaje podkreślone, że pracownicy nadal zachowują możliwość posługiwania się symbolami religijnymi na swój własny użytek" - pisze w analizie dla Konkret24 dr Radajewski.

Z kolei dr Krzemiński przypomina, że art. 53. ust. 5 konstytucji (patrz cytat powyżej) zakazuje ograniczenia wolności uzewnętrzniania religii w aktach niższych niż ustawa. "Jednak w tym przypadku (zarządzenia prezydenta stolicy - red.) regulacje wyraźnie dopuszczają uzewnętrznianie przekonań religijnych w postaci noszonych symboli" - zauważa. Nie ma tu więc ograniczenia wolności osobistej pracowników urzędu.

"Być może z punktu widzenia dotychczasowej praktyki wprowadzone regulacje mogą komuś wydać się zaskakujące, ale w rzeczywistości jest to realizacja konstytucyjnego zobowiązania władz publicznych do zachowania neutralności religijnej i światopoglądowej (art. 25 ust.2). A to do tej pory było i jest ignorowane. Budynki będące w gestii organów władz publicznych nie służą do wyrażania osobistych przekonań religijnych osób w nich pracujących czy przebywających" - podkreśla dr Krzemiński.

Przypominamy, co stanowi wskazany przepis ustawy zasadniczej:

2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Wytyczne nie dyskryminują, bo "odnoszą się do wszystkich równo"

Prawnicy pytani, czy zapisy rozporządzenia można uznać za dyskryminujące w świetle artykułu 32 konstytucji - również zaprzeczają.

"Nie (dyskryminują), gdyż traktują wszystkie religie tak samo. Z dyskryminacją mielibyśmy do czynienia, gdyby wyraźnie zastrzeżono, że tylko symbole określonych religii są dozwolone lub zakazane" - tłumaczy dr Radajewski. Natomiast dr Krzemiński wyjaśnia, że regulacje te nikogo nie dyskryminują, bo "odnoszą się do wszystkich równo". "Przedstawiciele różnych wyznań religijnych i osoby bezwyznaniowe mają takie same możliwości eksponowania symboli swojej religii czy światopoglądu" - zwraca uwagę.

Opinie prawników co do zarzutów wysuwanych przez polityków opozycji wskazują więc, że są one nieuzasadnione. Nie mamy do czynienia ani z dyskryminacją, ani z łamaniem konstytucji. Urząd nie tworzy "nowych norm" - egzekwuje przepisy konstytucji nakazujące zachowanie przez władze publiczne bezstronności m.in. w sprawach przekonań religijnych.

Zapytaliśmy też prawników, czy nowe wytyczne oznaczają, że wiszące już na ścianach urzędu i znajdujące się na biurkach krzyże będą usuwane? Zgodnie stwierdzają: "tak powinno się stać".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkert24

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują wszelkie działania prokuratury i organów państwa związane z wyjaśnianiem nieprawidłowości za poprzednich rządów. A poseł Piotr Gliński twierdzi stanowczo, że w czasach Zjednoczonej Prawicy "prawo nie było łamane". Przypominamy więc 10 najgłośniejszych przykładów naruszania prawa za poprzednich rządów.

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS nagłaśniają w ostatnich dniach tezę, że od początku lipca w Polsce są najwyższe ceny prądu w Europie. Zdaniem Pawła Kukiza "nawet Niemców przegoniliśmy". Na dowód politycy zamieszczają w mediach społecznościowych różne zestawienia i mapy z cenami energii. Tylko że to porównania cen nieporównywalnych. Wyjaśniamy tę manipulację.

PiS: od lipca w Polsce najdroższy prąd w Europie. To nieprawda

PiS: od lipca w Polsce najdroższy prąd w Europie. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

W czasie tenisowego turnieju na Wimbledonie w mediach społecznościowych pojawiło się budzące wątpliwości nagranie z Igą Świątek. NASK ostrzega - spreparowany film z wizerunkiem polskiej tenisistki służy oszustom do promowania na Facebooku stron z fałszywą inwestycją w projekt Baltic Pipe.

Iga Świątek zachęca do inwestycji w Baltic Pipe? Uwaga na deepfake

Iga Świątek zachęca do inwestycji w Baltic Pipe? Uwaga na deepfake

Źródło:
Konkret24

Na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak ciemnoskóry mężczyzna najpierw jedzie rowerem środkiem torowiska, a po ostrzeżeniu przez motorniczego zaczyna niszczyć wycieraczki tramwaju. Według internautów film ten rzekomo powstał w Warszawie - ale to nieprawda.

"Inżynier z Afryki" niszczy tramwaj w Warszawie? Skąd jest ten film

"Inżynier z Afryki" niszczy tramwaj w Warszawie? Skąd jest ten film

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister sprawiedliwości i członek Suwerennej Polski stracił immunitet poselski. Prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Polityk broni się - przytaczamy najważniejsze argumenty, którymi Michał Woś odpowiada na zarzuty związane z Funduszem Sprawiedliwości i wyjaśniamy, o co tak naprawdę go oskarżono.

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Michał Woś broni się przed zarzutami po uchyleniu immunitetu. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"I bardzo dobrze, podatki się płaci" - komentują jedni. "Nic co było dane, nie będzie zabrane" - kpią inni. To reakcje internautów na rozpowszechniany przekaz, jakoby rząd postanowił zlikwidować zerowy PIT dla osób do 26. roku życia. Ministerstwo Finansów dementuje.

"Zabierają" zerowy PIT dla młodych? Nie ma takich prac

"Zabierają" zerowy PIT dla młodych? Nie ma takich prac

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w mediach społecznościowych donoszą o tym, że żona ukraińskiego prezydenta kupiła najnowszy model luksusowego bugatti za 4,5 miliona euro. Ich wpisy mają ogromne zasięgi. Szczegółowo opisujemy schemat dezinformacji.

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

"Olena Zełenska pierwszą osobą, która zakupiła nowe Bugatti Tourbillon"? Co się w tej historii nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki uważa, że za jego rządów do Polski wróciło "pół miliona Polaków, którzy wyjechali za Tuska". Jak dodał, za rządów Platformy Obywatelskiej z kraju miało wyjechać od miliona do dwóch milionów Polaków. Sprawdziliśmy dane GUS o migracji. Po raz kolejny nie potwierdzają słów byłego premiera.

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS Tobiasz Bocheński w TVN24 przekonywał, że "46 procent obecnie użytkowanych przez Polaków dróg szybkiego ruchu i autostrad zostało oddanych do użytku w ciągu ostatnich ośmiu lat, a nie w czasach rządów Platformy Obywatelskiej". Wcześniej twierdził, że jest to "niemalże 50 procent", a ostatecznie kolejny raz zmienił tę liczbę. Sprawdziliśmy dane.

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Bocheński o drogach budowanych przez PiS: 50, 46, 41 procent z wszystkich autostrad i dróg ekspresowych. Ile ich jest naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Anny Gembickiej "za pierwszy kwartał tego roku jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej jeśli chodzi o rosnące bezrobocie". Tyle że dane dotyczące bezrobocia pokazują co innego.

Gembicka o rosnącym bezrobociu: jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Dane nie potwierdzają

Gembicka o rosnącym bezrobociu: jesteśmy na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Wicepremier i szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekonywał, że związki partnerskie powinny być zawierane przed notariuszami, nie w urzędach stanu cywilnego. Argumentował, że "wielu krajach europejskich też taki model wprowadzania był związków partnerskich". Zweryfikowaliśmy słowa ministra obrony.

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Kosiniak-Kamysz o związkach partnerskich: w wielu krajach wprowadzano je u notariusza. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Da się tak?", "A dlaczego tego nie widać u nas?" - dopytywali internauci w reakcji na nagranie z nietypowym zachodem słońca. Niektórzy sądzili, że takie zjawisko jest niemożliwe, a wideo powstało przy użyciu sztucznej inteligencji. Ekspert rozwiewa wątpliwości.

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

"Awaria matrycy"? Wyjaśniamy, dlaczego niebo podzieliło się podczas zachodu słońca

Źródło:
Konkret24

W ostatnich tygodniach w sieci krążą różne liczby, rzekomo pokazujące, ilu obcokrajowców niemieckie służby odesłały do Polski. Padają wartości między setkami a kilkoma tysiącami. Część komentujących pisze, że zostali przez Niemców "przerzuceni", "dostarczeni", "wepchnięci" do Polski. Wyjaśniamy, co to za liczby i procedury, które stosują służby graniczne.

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk rzekomo "potwierdził plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Taki przekaz - ze wskazaniem na źródło w wywiadzie sprzed kilku lat - rozpowszechniany jest w sieci. To dezinformacja.

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

"Plan przymusowej relokacji imigrantów do domów Polaków"? Nie, Donald Tusk tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Ministra rodziny powiedziała, że świadczenie 800 plus "właśnie po rozpoczęciu rządów przez koalicję 15 października zostało zwaloryzowane". Tyle że licytacja o jego podniesienie miała miejsce jeszcze w prekampanii. Przypominamy, jak je podnoszono.

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Dziemianowicz-Bąk: 800 plus podniesiono po rozpoczęciu naszych rządów. Ale decyzja zapadła wcześniej

Źródło:
Konkret24

Na przełomie sierpnia i września Polska zamierza składać wnioski o płatności z drugiej i trzeciej transzy KPO. By dostać niemal 50 mld zł, Polska musi między innymi zobowiązać się do kupowania ekologicznych autobusów, zmienić Regulamin Sejmu, produkować w kraju więcej leków czy energii ze źródeł odnawialnych. Sprawdzamy, co zapisano w kamieniach milowych.

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Kupno ekologicznych autobusów, zmiany Regulaminu Sejmu, produkcja leków. Co musi robić Polska, by dostać kolejne środki z KPO?

Źródło:
Konkret24

Według części internautów większość Polaków nie pojedzie na wakacje z powodu braku pieniędzy. Ma to być spowodowane "efektem Tuska", czyli rządami koalicji 15 października, bo "jeszcze rok temu wszystkich było stać". Tyle że to błędne wnioski z badań.

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Ponad połowa Polaków nie pojedzie na wakacje przez "efekt Tuska"? Nie, to źle przytoczone dane

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji rozpowszechniają przekaz, jakoby Rada Unii Europejskiej "chciała zalania 400 tysięcy hektarów jednych z najlepszych ziem w Polsce", przez co "ucierpi 35 tysięcy gospodarstw rolnych". To nieprawda. Fałszywy przekaz dotyczy niedawno przyjętego rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych. Sprawdziliśmy jego zapisy.

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

UE "chce zalania 400 tysięcy hektarów najlepszych ziem w Polsce"? Braun i inni politycy Konfederacji manipulują

Źródło:
Konkret24

Do sieci wróciło nagranie, na którym prezydent Wołodymyr Zełenski jakoby potwierdza, że masakry w Buczy dokonali Ukraińcy. Przekaz jest zmanipulowany. I to podwójnie.

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Zełenski na nagraniu: "strzelajmy w nocy, tak jak to zrobiliśmy w Buczy"? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

Premier Albanii Edi Rama rzekomo stwierdził w obecności amerykańskiego sekretarza stanu Antony'ego Blinkena, że Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata, obok Rosji i Izraela. Dowodem na to miało być krótkie nagranie. Słowa szefa rządu Albanii zostały wyjęte z kontekstu.

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Premier Albanii: Stany Zjednoczone to jeden z "trzech głównych diabłów" świata. Słowa wyrwane z kontekstu

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przedstawił swoją wizję: w Polsce będzie coraz więcej bogatych ludzi, którzy będą mieli swoje samoloty. Według danych ULC z ostatnich dziesięciu lat w rejestrze cywilnych samolotów przyrost nie był duży, choć systematyczny. Polacy najchętniej inwestują w samoloty ultralekkie.

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Prezydent: "coraz więcej ludzi będzie miało swoje samoloty". Ilu już ma? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, które zamieszczono na TikToku, a potem w innych mediach społecznościowych sugeruje, że w województwie lubelskim powstaje obóz dla migrantów, którzy rzekomo zostaną relokowani z innych państw. Przeznaczenie obiektu jest inne. Wyjaśniamy.

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

"Czyżby tu powstawał obóz dla nielegalnych migrantów Tuska?" Nie. Wyjaśniamy, co wybudowano w pobliżu granicy

Źródło:
Konkret24

W ramach rosyjskich działań dezinformacyjnych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego stworzono strony internetowe, które były bliźniaczo podobne do stron uznanych serwisów medialnych. W Polsce podszyto się pod strony tygodnika "Polityka" i Polskiego Radia. Opisujemy szczegóły rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej wymierzonej w eurowybory.

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Rosyjski "Sobowtór" kontratakuje. Jak podszyto się pod "Politykę" i Polskie Radio

Źródło:
Konkret24

Niemal 60 polityków Prawa i Sprawiedliwości, Suwerennej Polski oraz Konfederacji w ciągu dwóch dni rozsyłało w mediach społecznościowych zdjęcia czarnoskórych osób przebywających w Polsce. To wywołało efekt "zalania internetu", który teraz ci sami politycy wskazują jako… skutek działań rządu. Towarzyszący tej akcji manipulacyjny przekaz miał generować negatywne emocje. 

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

"Zalewają internet". Jak politycy skoordynowali akcję ze zdjęciami czarnoskórych osób

Źródło:
Konkret24