Hipotezy minister Moskwy o skażeniu Odry. Eksperci oceniają


Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przedstawiła cztery hipotezy analizowane jako potencjalne przyczyny katastrofy ekologicznej w Odrze. Pytani przez Konkret24 eksperci uważają, że "nastąpił łańcuch zdarzeń łączący różne części tych hipotez". To nie zapowiada szybkiego ustalenia winnych.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na konferencji prasowej 16 sierpnia poinformowała, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przeanalizował próbki z Odry pod kątem przedostania się tam substancji toksycznej i żadna nie wykazała obecności substancji toksycznych. Po czym minister wymieniła cztery hipotezy, które są analizowane jako potencjalne powody sytuacji, jaką obserwujemy w rzece od kilku tygodni - głównie śnięcia ryb.

Poprosiliśmy ekspertów od hydrologii, technologii uzdatniania wody i ichtiologii, by ocenili, co sądzą o tych hipotezach oraz czy któraś ich zdaniem, a jeśli tak, to która jest najbardziej prawdopodobna. Odpowiedzi były raczej zgodne - ale konkluzja nie jest optymistyczna.

Minister Moskwa: cztery hipotezy dotyczące zatrucia Odry
Minister Moskwa: cztery hipotezy dotyczące zatrucia Odrytvn24

Substancja toksyczna, natura, wody poprzemysłowe - lub to i to

Oto hipotetyczne przyczyny katastrofy ekologicznej w Odrze przedstawione przez minister Annę Moskwę:

Pierwsza: przedostanie się do wody substancji toksycznej. "Czy to w wyniku działalności przedsiębiorstw, które funkcjonują nad Odrą, czy to w wyniku nielegalnych zrzutów poza działalnością przedsiębiorstw" - mówiła minister Moskwa.

Druga: warunki naturalne - czyli niski poziom wód, wysoka temperatura, złe warunki tlenowe i zwiększenie stężeń, które występowały w Odrze podczas niskiego stanu rzeki. "Tutaj GIOŚ bada te wszystkie uwarunkowania, które potwierdzają wysokie zasolenie i wysoką temperaturę" - mówiła minister.

Trzecia jest związana pośrednio z wysokim zasoleniem: odprowadzanie do wody dużej ilości wód poprzemysłowych, które mogły spowodować to zasolenie. "W wodach przemysłowych jest dużo chloru, który jest aktywnym pierwiastkiem i mógł potencjalnie uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych" - tłumaczyła Anna Moskwa.

Czwarta: połączenie powyższych hipotez. Na slajdzie opublikowanym potem w mediach społecznościowych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska doprecyzowano, że chodzi szczególnie o połączenie hipotez drugiej i trzeciej, czyli wody przemysłowe plus warunki naturalne.

"W każdej jest jakaś część prawdy"

Wszyscy trzej eksperci, z którymi rozmawiał Konkret24, zgadzają się, że najbardziej prawdopodobny jest scenariusz zakładający połączenie hipotez zaprezentowanych przez minister klimatu i środowiska. A to by oznaczało, że trudno będzie szybko wskazać jednego winnego.

- Moim zdaniem nastąpił tutaj łańcuch zdarzeń łączący różne części tych hipotez. Zresztą dla mnie pierwsza i trzecia hipoteza to jest to samo. Przecież wody poprzemysłowe zawierają substancje toksyczne - mówi dr hab. inż. Adam Tański z Katedry Hydrobiologii, Ichtiologii i Biotechnologii Rozrodu Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. - Musiał nastąpić jakiś bodziec, który to wywołał ten łańcuch. I tym bodźcem bez wątpienia było wprowadzenie jakiejś substancji do Odry, informowali o tym wędkarze. Była to substancja chemiczna. Z wysokim prawdopodobieństwem, tak na 80 procent, można powiedzieć, że był to mezytylen, co zresztą potwierdzały służby i chemiczny zapach wody, który na początku był. To się nie bierze ze środków naturalnych - dodaje.

Również dr hab. Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że "najbardziej prawdopodobne wydaje się to połączenie hipotez". - Dane o przepływach Odry w województwie zachodniopomorskim pokazują, że wody w rzece jest mało, więc jeżeli ktoś wrzuci tam jakieś zanieczyszczenia, efekt rozcieńczania jest mniejszy. Do tego dochodzi też temperatura, bo płytsza woda szybciej się nagrzewa. Prawdopodobnie może to być splot niekorzystnych zdarzeń. Gdyby był normalny przepływ, pewnie nikt w ogóle by się tym nie zajmował, bo by się to rozcieńczyło - wyjaśnia, podkreślając wpływ obecnych warunków naturalnych (susza, niski poziom wód).

Podobnego zdania jest dr inż. Łukasz Weber, specjalista ds. technologii uzdatniania wody z portalu Technologia-wody.pl. - W każdej z tych hipotez jest jakaś część prawdy. I sól, najprawdopodobniej z wód poprzemysłowych, i warunki naturalne, które wywołały rozwój mikroorganizmów, połączyły się w to wszystko, co widzieliśmy - uważa. - Mamy wysokie nasłonecznienie, wysoką temperaturę, warunki idealnie sprzyjające do rozwoju fitoplanktonu i innych organizmów prowadzących fotosyntezę. Dodatkowo toksyny, które te mikroorganizmy mogły wyprodukować. To nie muszą być słabe toksyny. To jedne z najsilniejszych toksyn, jakie obserwuje się w środowisku. Czyli tak naprawdę owo połączenie to czwarta hipoteza, o której też mówiła pani minister - komentuje ekspert.

Ekolodzy: odbudowa ekosystemu Odry może potrwać lata
Ekolodzy: odbudowa ekosystemu Odry może potrwać lataFakty po południu TVN24

"Tak słona woda naturalnie nie występuje"

Komentując poszczególne hipotezy, eksperci podkreślają wysoki poziom zasolenia odnotowany w Odrze zarówno po stronie polskiej, jak i niemieckiej. Jest z nim związana trzecia hipoteza, czyli "odprowadzenie do wody dużej ilości wód poprzemysłowych powodujących znaczne zasolenie". - Najbardziej zastanawiające jest wysokie zasolenie. Wprawdzie Odra ma taki lekko zasolony charakter, bo nawet wodociągi we Wrocławiu nie biorą wody z Odry ze względu na zasolenie, ale teraz ten poziom jest wyższy niż normalnie - mówi dr Magnuszewski. Dodaje: - Na to zasolenie wpływają głównie wody pokopalniane, które wpływają do rzeki.

Jednocześnie hydrolog "powątpiewa, czy to był zrzut punktowy jakiejś bardzo trującej wody z toksynami, o czym mówi pierwsza hipoteza". - Dlatego skłaniałbym się bardziej ku połączeniu drugiej z trzecią hipotezą - stwierdza.

Podobnie potencjalne przyczyny sytuacji w Odrze widzi dr inż. Łukasz Weber. - Tutaj pojawia się kolejna hipoteza pani minister związana ze zrzutem wody poprzemysłowej, wody słonej. Bo punkt monitoringu w Niemczech, na którym ja się opieram, jednoznacznie wskazuje na wzrost przewodności (podwyższone zasolenie, wysokie natlenienie wody i zasadowy odczyn - red.). Pasują do tego też badania GIOŚ. Na podstawie danych, które analizowałem, można powiedzieć, że przewodność tej wody jest porównywalna do tej występującej w Świnoujściu w rzece Świnie, bo tam oddziałują już słone wody morskie. My nazywamy to wodami słonawymi. Więc mieliśmy gdzieś taki zrzut wody słonej lub słonawej i ona mogła następnie rozcieńczyć się w Odrze. W dorzeczu Odry w warunkach śródlądowych tak słona woda naturalnie nie występuje - mówi ekspert.

Wody poprzemysłowe mogły także "uruchomić zanieczyszczenia z osadów dennych", o czym na konferencji mówiła minister Anna Moskwa. Takiej możliwości nie wyklucza dr Adam Tański. - W jednej z hipotez jest mowa o tym, że coś teraz uruchomiło zanieczyszczenia ze strefy dennej. Pewne ilości toksyn zawsze się dostawały do wody, a dno ma to do siebie, że deponuje i kumuluje części tych toksyn. Być może więc to też jakaś hipoteza: że ta toksyna, która wpłynęła do Odry przy tym niskim poziomie wody, spowodowała, że doszło do takich stężeń, że coś z nią zareagowało. Musieliby się jednak wypowiedzieć eksperci stricte od wody - mówi.

Dr inż. Łukasz Weber zauważa, że minister mówiła, iż zbadano wodę na obecność 300 toksyn. - To jednak nie wyczerpuje listy, tych toksyn może być dużo więcej, nawet tysiące - stwierdza.

Co dalej z Odrą?
Co dalej z Odrą?Fakty TVN

Ustalenie substancji "będzie dosyć trudne"

Zapytaliśmy ekspertów również o to, czy po tym czasie, jaki już upłynął od skażenia rzeki, możliwe jest jeszcze ustalenie, jaka substancja to spowodowała. Artur Magnuszewski z UW odpowiada: - Będzie to dosyć trudne. Mamy w Polsce system monitoringu wód, ale on jest ustawiony trochę na inne zadania, pokazywanie pewnych procesów perspektywy długoletniej. Cykl takich pomiarów na dużych rzekach to kilka razy w ciągu miesiąca. To nie jest tak, że codziennie czy co godzinę mamy odczyt i wiemy, co się dzieje z rzeką - tłumaczy. - Dodatkowo punkty pomiarowe są też rozstawione zbyt rzadko, żeby można było powiedzieć: na tym kilometrze o tej godzinie popsuła się jakość wody, bo ktoś zrzucił jakąś substancję do Odry - dodaje.

Dr Adam Tański z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie: - Ważne, aby przesłuchać świadków pierwszych zdarzeń, którzy reagowali u źródeł zatrucia i pobrać w tych miejscach próby wody i dna. Zawsze zostają jakieś śladowe substancje. Trzeba połączyć te fakty z produkcją, jaka ma miejsce w pobliskich ośrodkach przemysłowych. Obecnie metodyka badań naukowych jest bardzo zaawansowana, ale na miejscu muszą się pojawić kompetentne zespoły, w skład których powinni wejść najlepsi specjaliści z zakresu toksykologii.

Jednocześnie zauważa, że obecne badania Odry na wysokości Szczecina pokazują wysoki poziom tlenu, ale jego powodem nie jest toksyna, lecz rozkładanie się ton śniętych ryb. - Analizy naszych ekspertów z Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie pokazują, że brakuje tlenu już poniżej półtora metra od powierzchni. Powodem jest silna redukcja tlenu poprzez rozkładanie się setek ton ryb. Bo to, co wyłowiliśmy, to może być kilka procent. Część z ryb po śnięciu opada na dno, część z nich potem wypływa, ale później proces rozkładu zachodzi tak daleko, że ryby znowu toną. Poza tym, oprócz ryb zginęły też inne organizmy, które dbały o czystość wody, na przykład małże filtrujące - wyjaśnia dr Tański.

Jego zdaniem "jeśli coś wywołało to zatrucie, to dalej idzie to lawinowo i powodem śmierci tysięcy organizmów na przykład w obrębie Szczecina już nie jest ten środek chemiczny, tylko proces rozpadu tych stworzeń". - Dlatego kiedy służby podają, że nie wykryto środków chemicznych, to owszem, cieszmy się, że nie podtruwamy się dodatkowo chemicznie, ale woda jest na tyle skażona, że funkcjonowanie naturalnego ekosystemu jest niemożliwe w wyniku rozpadu białek. Do tego mogą dojść jeszcze procesy beztlenowe, przez które zmieni się pH wody. To natomiast wpływa na zmianę toksyczności związków azotowych, na końcu których stoi amoniak - tłumaczy.

"Przez lata na to pracowaliśmy"

Dwaj eksperci - Adam Tański i Artur Magnuszewski - zauważają, że obecna sytuacja Odry to także wynik jej regulowania w przeszłości. - Spowodowaliśmy dzisiaj zatrucie, ale przez lata pracowaliśmy na to, na przykład regulując koryta rzek, by pozbawić rzeki, nie tylko Odrę, ich naturalnej mocy uzdrawiającej wodę - komentuje dr Tański.

- Każda rzeka ma zdolność do samooczyszczania. Jest ona najwyższa w rzekach naturalnych, czyli nieuregulowanych i nieskanalizowanych. W przeciwnym razie te procesy nie działają tak dobrze - dodaje dr Magnuszewski. - Odra na pewnym odcinku za Kędzierzynem-Koźlem to rzeka skanalizowana. Na takich odcinkach woda płynie bardzo powoli. W normalnych rzekach jest większa prędkość, a tym samym możliwość mieszania się wody - podkreśla.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Marek Lapis/FORUM

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24