FAŁSZ

Leki dla Ukraińców dofinansowane z kieszeni polskiego podatnika? To fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Izdebska o projektach pomocowych dla Ukraińców od fundacji Teofi Polskie Serce
Izdebska o projektach pomocowych dla Ukraińców od fundacji Teofi Polskie SerceTVN24
wideo 2/4
Izdebska o projektach pomocowych dla Ukraińców od fundacji Teofi Polskie SerceTVN24

Idące w miliony złotych dofinansowanie programu leków dla ukraińskich uchodźców pochodziło z budżetu państwa - sugerował działacz Konfederacji. Sprawdziliśmy, czy program miał rządowe dofinansowanie.

"Z cyklu #UkrainizacjaPolski: Każdy Ukrainiec posiadający EPRUF może bezpłatnie brać wszystkie leki z naszych aptek do limitu 1,5 tys. zł. #EPRUF jest współfinansowany przez PL. Tymczasem Polacy we własnym kraju muszą płacić nawet za leki tzw. refundowane" - stwierdził w poście na platformie X działacz Konfederacji Jacek Ćwięka (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Ten wpis widziało ponad 35 tys. internautów, a polubiło prawie 1,2 tys. użytkowników. Miał też ponad 500 udostępnień.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis Jacka Ćwięka na portalu X.com z 17 września 2023 rokuX.com

Działacz Konfederacji dołączył link do artykułu na stronie Prokapitalizm.pl. "Nawet miliony złotych może dopłacać polski podatnik do leków refundowanych dla Ukraińców" - brzmi tytuł materiału z 15 września. Jest to omówienie wypowiedzi publicysty Witolda Gadowskiego o programie Health4Ukraine w nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube 13 września.

"Polaku, bierz leki na Ukrainca. Będzie taniej... Co za k_RAJ?"; "Czy ktoś mnie pytał, czy chce to finansować ? Nie"; "Czyli to jednak prawda!"; "Jeszcze pomniki Bandery niech zaczną stawiać"; "Ukraińska polityka PiSu będzie dla niego gwoździem do trumny"; "Wystawić fakturę i wysłać Zełenskiemu. I co zrobi?"; "Musimy położyć kres temu cyrkowi. Ja się nie zgadzam na fundowanie leków obcym i wrogim narodom! Nie zgadzam się na finansowanie czegokolwiek takim narodom!" - pisali użytkownicy komentujący post Ćwięka.

"Ile do tego dopłacamy z budżetu państwa?"

"Pewien farmaceuta opowiedział mi o tym, że przychodzą do apteki Ukraińcy i płacą od 5 do 15 procent ceny leku, ponieważ resztę mają refundowane dzięki epruf, dzięki aplikacji epruf" - mówił publicysta Witold Gadowski w materiale, który opublikował 13 września w serwisie YouTube. "Wiedzieliście państwo o tym, że oni mają refundowane leki i to w takiej wysokości? Przychodzi babcia, musi płacić za swoje leki grube pieniądze. Na dzieci bierzemy leki, płacimy grube pieniądze, chociaż płacimy cały czas podatki. Przychodzą Ukraińcy i płacą góra 15 procent ceny leku. Nawet bardzo drogiego. Dlaczego tak jest? Dzięki temu farmaceucie - dziękuje panu - poczyniłem pewne ustalenia, o których państwu powiem" - kontynuował Gadowski.

Następnie zacytował fragment artykułu serwisu Mgr.farm zatytułowanego "Co zrobić gdy obywatel Ukrainy przyjdzie do apteki z takim kodem…" z 9 sierpnia 2022 roku. "Aplikacja epruf współpracuje z fundacją charytatywną ze Stanów Zjednoczonych o nazwie Direct Relief. Direct Relief przygotował program Health4Ukraine. Przekazał na ten cel - według oficjalnych danych 10 milionów dolarów" - czytał. I dodał, że dziś jest to ok. 41-42 mln zł. "Wsparciem zostało objętych 100 tysięcy obywateli Ukrainy. I po to im były nadane numery PESEL. Mają refundację od 85 do 100 procent ceny leku" - komentował Gadowski. Wymienił także partnerów finansowych programu: wspomniany Direct Relief, Polski Czerwony Krzyż, Fundację ING Dzieciom i Fundację Deloitte.

"Teraz jest pytanie: ile do tego dopłacamy z budżetu państwa? Bo gdyby sto tysięcy ludzi wykupiło leki po 500 złotych, to już by było 50 milionów złotych. A więc brakuje jakieś osiem milionów. Nawet z tego co przekazał Direct Relief, o ile przekazał" - stwierdził publicysta. "Chciałbym zobaczyć czy Direct Relief przekazał te pieniądze, ile przekazał, a ile już kosztowała refundacja leków Ukraińcom. Bo to są pieniądze, których w ostatecznym rachunku brakuje w budżecie państwa i stąd następuje jakaś niesamowita kreacja w tej chwili długu publicznego" - dodał.

Anonimowy autor tekstu z Prokapitalizm.pl powiela wątpliwość dotyczącą niewystarczających środków w Health4Ukraine. "Problem polega na tym, że 10 mln. dolarów wydaje się być kwotą zupełnie nieadekwatną do liczby osób, korzystających ze zniżki, co nasuwa podejrzenia, że brakującą kwotę musi dopłacać polski podatnik. A chodzi o wiele milionów złotych" (pisownia oryginalna).

Czy program Health4Ukraine był finansowany z budżetu państwa, jak sugerował Gadowski, a za nim powtarzali inni? Sprawdziliśmy.

Program Health4Ukraine: na czym polega i kto go finansuje?

Health4Ukraine to program dla obywateli Ukrainy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego 2022 roku. Pozwala na uzyskanie dofinansowania zakupu leków w aptekach ogólnodostępnych i punktach aptecznych w Polsce. "Każda osoba, której wniosek o przyjęcie do Programu zostanie rozpatrzony pozytywnie, otrzyma indywidualny Kod Uczestnika Programu, który umożliwi jej zakupy leków i innych produktów dostępnych w aptece do kwoty 500 zł w 2022 roku" - czytamy na stronie Health4Ukraine.

Powstanie programu ogłoszono 15 kwietnia 2022 roku, czyli prawie dwa miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Później pisały o nim m.in. portal Cowzdrowiu.pl, cytowany przez Gadowskiego serwis dla farmaceutów Mgr.farm i Rp.pl.

Osoby spełniające wymogi mogły zgłosić chęć skorzystania ze wsparcia. Zakwalifikowani mogli skorzystać z dwóch ścieżek wydania przysługujących 500 zł na leki. Pierwsza to bezgotówkowa forma płatności za leki - specjalnym kodem mogli zapłacić za leki w aptekach i punktach aptecznych na terenie Polski. Drugą ścieżką był zakup leków w dowolnej aptece i wnioskowanie o zwrot poniesionych kosztów.

Z kwoty 500 zł, większość, bo 350 zł przeznaczyć można było na zakup leków na receptę, a kolejne 150 zł na zakup leków bez recepty i innych produktów dostępnych w aptekach. Środków z kodu nie można było wymienić na gotówkę. Kod był ważny przez 120 dni od dnia wydania.

Za uruchomienie programu odpowiedzialny był polski fin-tech (ang. financial technology, firma oferująca innowacyjne rozwiązania w sektorze finansowym) epruf SA, którego właścicielem jest spółka Pelion, działająca w sektorze ochrony zdrowia. Jak sprawdziliśmy, Skarb Państwa nie jest jej akcjonariuszem.

Kto finansuje program? Z informacji na stronie programu wynika, że Health4Ukraine działał dzięki środkom przekazywanym przez darczyńców. Z raportu, który podsumowuje pierwszy rok działalności programu, wynika, że program pozyskał od nich 70 706 000 złotych (do 21 kwietnia 2023 roku, według kursu walut na dni księgowania darowizn - podano w raporcie). Największym darczyńcą była amerykańska organizacja humanitarna Direct Relief - przekazała 15 mln dolarów, czyli o pięć mln dolarów więcej niż twierdził Gadowski w swoim materiale. Zrobiła to w dwóch transzach - 10 mln dolarów przekazano w kwietniu 2022 roku, kolejne pięć mln dolarów we wrześniu tego samego roku. Polski Czerwony Krzyż przekazał Health4Ukraie 3,5 mln złotych, Fundacja ING Dzieciom - 400 tys. zł. Pozostali darczyńcy przekazali 48 tys. złotych - były to Fundacja Deloitte, firma biofarmaceutyczna Bristol Myers Squibb i firma LOGEX zajmująca się analityką zdrowotną. Informacje o partnerach finansowych programu są dostępne także na jego stronie internetowej - nie ma wśród nich państwowych podmiotów.

Ze wsparcia Helath4Ukraine skorzystało prawie 327 tys. Ukraińców - czytamy w raporcie. Wydano prawie 412 tys. kodów. 26 proc. uczestników uzyskało więcej niż jeden kod. 40 proc. z uczestników, którzy otrzymali więcej niż jeden kod to osoby niepełnoletnie. "Beneficjentami programu są w przeważającej większości kobiety i dzieci (łącznie 92 proc.)" - czytamy w raporcie Helath4Ukraine.

Całkowicie prywatna inicjatywa

20 września poprosiliśmy firmę epruf SA o komentarz do twierdzeń Witolda Gadowskiego. Zapytaliśmy też, czy program Health4Ukraine był dofinansowany z budżetu polskiego państwa.

"Program Health4Ukraine jest w całości prywatną inicjatywą. Żaden polski publiczny podmiot nie był zaangażowany ani w organizację, ani finansowanie programu. 90 proc. środków finansowych pochodzi od zagranicznych darczyńców, reszta to wsparcie oferowane przez polskie organizacje charytatywne oraz prywatne firmy" - przekazała nam epruf SA.

Jak dodała "wszystkie darowizny zostały przekazane na podstawie zawartych z darczyńcami umów darowizny, zgodnie z przepisami polskiego prawa. Umowa darowizny z głównym darczyńcą (Direct Relief) poświadczona została notarialnie w obecności tłumacza przysięgłego".

"Łączna kwota przekazana przez darczyńców to ponad 70 mln zł. 100 proc. środków przekazanych przez darczyńców zostało przeznaczone na wsparcie sfinansowania zakupu leków (np. antybiotyków, leków przeciwgorączkowych innych produktów stosowanych w infekcjach wirusowych czy bakteryjnych oraz leków stosowanych w chorobach przewlekłych) i innych produktów dostępnych w aptekach (np. pieluch, czy witamin) przez uczestników programu Health4Ukraine" - wyjaśnia firma.

O to czy państwo dofinansowywało działalność programu Health4Ukraine zapytaliśmy też Ministerstwo Zdrowia. W odpowiedzi resort jedynie odparł, że "informacje o organizacji i finansowaniu przywołanego przez Państwo programu Health4Ukraine znajdują się na jego stronie internetowej".

Jak przekazała nam firma epruf, program Health4Ukraine będzie funkcjonował do końca tego roku, ale z uwagi na potrzebę rozdysponowania całej puli środków przekazanych dotychczas przez darczyńców, możliwość zapisania się do niego jest zawieszona. "Na bieżąco monitorujemy wykorzystanie środków, umożliwiając ponowną rejestrację, gdy jesteśmy w stanie przekazać wsparcie" - stwierdza w przekazanej odpowiedzi.

"Każdy Ukrainiec posiadający EPRUF może bezpłatnie brać wszystkie leki z naszych aptek do limitu 1,5 tys. zł"? "Potrzeby pacjentów są różne"

Zapytaliśmy także firmę epruf o to, czy prawdą jest, że jeden uczestnik programu mógł otrzymać nawet do trzech kodów po 500 zł każdy, a więc łącznie uzyskać do 1500 złotych dofinansowania na leki. O takim limicie pisał w swoim popularnym poście działacz Konfederacji.

"Potrzeby pacjentów są różne – niektórzy leczą choroby przewlekłe, inni potrzebują wsparcia jedynie w sezonowych zachorowaniach. Dlatego też uczestnicy, którzy wykorzystali w całości przyznany limit na leki na receptę, mogli w roku kalendarzowym ponownie zarejestrować się i otrzymać kolejny kod, by móc kontynuować terapię. Zależy nam na maksymalnym wykorzystaniu środków, które otrzymaliśmy na poczet realizacji programu od darczyńców. Niewykorzystane w terminie ważności kodu środki wracają do puli pomocowej i są przekazywane kolejnym potrzebującym, którzy się rejestrują" - przekazała firma epruf.

Czy Ukraińcy mieszkający w Polsce mogą otrzymać leki za darmo? Co mówi polskie prawo

Zgodnie z art. 2 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych do korzystania z tychże mają prawo między innymi:

  • osoby objęte powszechnym – obowiązkowym i dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym;
  • inne niż ubezpieczeni osoby posiadające miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, które posiadają obywatelstwo polskie lub uzyskały w Rzeczypospolitej Polskiej status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą.

Co więcej, zgodnie ze specustawą z 12 marca 2022 roku o wsparciu dla uchodźców z Ukrainy (art. 37 ust. 1), obywatele Ukrainy, którzy przybyli do Polski w dniu 24 lutego 2022 roku lub później, mają prawo do korzystania z bezpłatnych państwowych świadczeń medycznych, w tym do udziału w państwowym programie refundacji leków. Nie dotyczy to leczenia uzdrowiskowego i rehabilitacji uzdrowiskowej. Ukraińcy także nie są objęci procedurami związanymi z podawaniem produktów leczniczych w ramach programów polityki zdrowotnej ministra zdrowia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24