FAŁSZ

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać TVN24
wideo 2/4
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać TVN24

Zdaniem Witolda Tumanowicza fermy futerkowe to "naprawdę duża część polskiej gospodarki". Przeanalizowaliśmy dane. Poseł się myli.

W piątek 14 czerwca w Sejmie złożony został projekt zmiany ustawy o ochronie praw zwierząt, który dotyczy wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt na futra. Grupę posłów wnioskodawców (z Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050-Trzeciej Drogi i Lewicy) w tej sprawie reprezentuje posłanka Zielonych Małgorzata Tracz. Następnego dnia, 15 czerwca w "Śniadaniu w Trójce" padło pytanie od słuchacza o hodowlę zwierząt na futra. W związku z nim prowadząca rozmowę Renata Grochal zapytała, która partia poprze ten projekt. Taką wolę wyraziły Aleksandra Leo (Polska 2050), Wanda Nowicka (Lewica) oraz Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska).

Sceptycznie do sprawy podeszli Anna Gembicka (Prawo i Sprawiedliwość) i Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta). Natomiast poseł Konfederacji Witold Tumanowicz wyraził sprzeciw. "My oczywiście będziemy przeciw, dlatego że uważamy, że to jest naprawdę duża część polskiej także gospodarki" - oświadczył. Po tym zdaniu wtrąciła się posłanka Nowicka, która dopowiedziała: "0,3 procenta".

Tumanowicz w odpowiedzi upierał się: "No nie, ale w tym temacie naprawdę jest bardzo wiele osób zatrudnionych", na co zareagowała posłanka Leo, która pytała: "0,3 procenta? To dużo?". Tumanowicz odpowiadał na to: "Tak, całkiem sporo. Prawda jest taka, że bardzo wiele osób jest w tej gałęzi gospodarki po prostu zatrudnionych i jest to po prostu wolność handlowa".

Czy branża futerkowa to rzeczywiście "duża część polskiej gospodarki", jak twierdzi poseł Konfederacji? Sprawdziliśmy dane.

PiS proponowało, potem się wycofało

Na wstępie przypomnijmy, że w trakcie dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy PiS dwukrotnie zapowiadało wprowadzenie zmian prawnych, które umożliwiłyby m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra. Pierwszy raz - w listopadzie 2017 roku - gdy do Sejmu skierowano poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który zakładał m.in. zakaz hodowli i chowu zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer. Pod tym projektem podpisał się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Projekt zakazu nie trafił nawet do pierwszego czytania w Sejmie, a prace nad nowelizacją zostały zawieszone. Trzy lata później, w 2020 roku, Kaczyński ogłosił tzw. "piątkę dla zwierząt", czyli projekt ustawy zakładający m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Projekt wywołał protesty rolników. We wrześniu w Sejmie - mimo dyscypliny partyjnej - 15 posłów PiS głosowało przeciwko projektowi, za co zostali zawieszeni w prawach członka partii. Był wśród nich ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. Senat potem wprowadził do nowelizacji poprawki, jednak nie zostały one poddane pod głosowanie w Sejmie. W listopadzie 2020 cała piętnastka posłów PiS, włącznie z Ardanowskim, została przywrócona w prawach członków partii. Od tego czasu klub Prawa i Sprawiedliwości nie wracał do tematu zmian ustawie o ochronie zwierząt.

CZYTAJ WIĘCEJ: Obietnice minus. "Serce dla zwierząt" przegrało z lobby futerkowym

Ile ferm? Ile zatrudnionych? Jakie zyski?

A jak przedstawiają się liczby w kwestii ferm futerkowych i hodowli takich zwierząt w Polsce? Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, ostatnie oficjalne dane polskiego rządu pochodzą z 2021 roku, gdy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało obowiązek testowania norek w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W tamtym roku na fermach w Polsce miało urodzić się około 5,5 mln norek, 21 tys. lisów i 4,7 tys. jenotów. 3 sierpnia 2021 roku resort, w odpowiedzi na interpelację poselską, informował, że w 2020 roku utrzymywano w Polsce około 6,3 mln norek (stan na 10 września 2020 roku), a w 2021 roku liczba norek utrzymywanych w gospodarstwach wyniosła około 7 mln (stan na 31 maja 2021 roku).

21 grudnia 2023 roku Komisja Europejska - w ramach odpowiedzi na Europejską Inicjatywę Obywatelską "Fur Free Europe" ("Europa wolna od futer" - red.) - opublikowała zbiorcze dane, które pochodzą od branżowych organizacji futrzarskich. Wynika z nich, że w 2023 w Polsce aktywne były 234 fermy norek oraz 35 fermy lisów (tabela na str. 7 raportu). Hodowano na nich 3,4 mln norek (prawie 44 proc. produkcji w UE) oraz 70 tys. lisów (ponad 4 proc. europejskiej produkcji, lisy hoduje się jeszcze w Finlandii).

Z kolei z rejestru ferm zwierząt mięsożernych Głównego Inspektoratu Weterynarii z początku tego roku wynika, że takich ferm było 360, choć działalność części z nich od kilku lat jest zawieszona, a niektóre fermy rejestrują zwierzęta różnego gatunku jako osobne gospodarstwa.

A jak wyglądają dane, jeśli chodzi o udział ferm futerkowych w polskiej gospodarce? W lutym 2018 roku PAP (tu artykuł w serwsie Business Insider) opisał raport "Ocena sytuacji branży hodowli zwierząt futerkowych i jej wpływu na polską gospodarkę" Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych, z którego wynika, że w Polsce fermy futrzarskie dają nie więcej niż 4 tys. miejsc pracy. "Zgodnie z obliczeniami zawartymi w raporcie polska branża hodowli zwierząt futerkowych odpowiada za 0,08 proc. PKB i 0,16 proc. polskiego eksportua jej udział w finansach publicznych (podatkach i składkach) wynosi 0,014 proc. W odniesieniu do rynku pracy stanowi 0,03-0,06 proc." - napisano.

W opracowaniu wspomniano, że polscy hodowcy podkreślają przede wszystkim rolę eksportu w hodowli zwierząt futerkowych - w 2016 roku jego wartość wyniosła według GUS, ok. 1,3 mld zł. "Przy całkowitym eksporcie wynoszącym 803,5 mld zł jest to jednak względnie niewiele - ok. 0,16 proc. Nawet w stosunku tylko do eksportu polskiego rolnictwa (produkty pochodzenia zwierzęcego i żywiec - 30,8 mld zł, produkty pochodzenia roślinnego - 19,2 mld zł) czy przemysłu spożywczego (53,7 mld zł), skóry futerkowe nie zajmują tu szczególnie eksponowanego miejsca, choć na pewno nie są pozbawione znaczenia" - zacytowano raport.

W 2020 roku portal także powołał się na raport Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych z 2018 roku, choć przytoczył także inne, nowsze dane. Pokazując dane Ministerstwa Finansów portal podał, że wpływy w podatkach (czyli różnica między wpłatami do urzędów skarbowych a zwrotami w okresie sprawozdawczym) do budżetu państwa dla podklasy branży 01.49.Z ("Chów i hodowla pozostałych zwierząt") w całym 2019 roku wyniosły: 10 948 068,73 zł z PIT i 44 312,65 zł z CIT. Dodano, że wpływ z grzywien i mandatów nałożonych na hodowców zwierząt futerkowych w całym 2019 roku wyniósł 15 169,10 zł.

"Hodowcy zarobili 675 915 946,96 zł, odprowadzili od tego 10 918 925,18 zł podatków, czyli płacą podatki na poziomie 1,6 proc. Nie znam innej tak opodatkowanej branży" - komentował wtedy w rozmowie z Business Insider Polska Mikołaj Jastrzębski z Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!. "Gdy z biegiem czasu przemysłowa hodowla futrzarska się rozwinęła (głównie po wprowadzeniu zakazu hodowli w Holandii, gdy tamtejsi hodowcy norek szukali miejsca do przeniesienia swoich hodowli), symboliczne opodatkowanie pozostało. A mimo to i tak futrzarze dzielą fikcyjnie fermy, aby uniknąć normalnego opodatkowania" - opisał.

Ministerstwo Finansów 23 stycznia 2024 roku, w odpowiedzi na interwencję poselską, którą przywołano na str. 37 niedawno złożonego w Sejmie projektu ustawy o ochronie praw zwierząt, przekazało, że z informacji resortu w zakresie wpływów w latach 2018-2023 z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych od podmiotów, dla których wiodącym kodem prowadzonej działalności jest PKD 01.49.Z (czyli chów i hodowla pozostałych zwierząt, w tym królików i pozostałych zwierząt futerkowych) uzyskano następujące dane:

Wpływy podatkowe od firm i osób zajmujących się hodowlą zwierząt na futra.Sejm.gov.pl

"Wyjaśnienia wymaga, że przekazane dane przedstawione są w ujęciu kasowym, tj. dokonane wpłaty są pomniejszone o zwrócone podatnikom kwoty nadpłat oraz innych zwrotów. W związku z tym wykonanie kasowe mozę być ujemne, co w przypadku podatników z tej branży ma miejsce w zakresie CIT w 109 r. (zwrot na poziomie 44 tys. zł). Oznacza to, że w tym roku podatnikom zwrócono większe kwoty podatków niż dokonali oni wpłat podatku" - dodano w informacji podanej pod tabelką, powołując się na informację udzieloną w związku z zapytaniem poselskim.

Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów - uzyskanych w trybie dostępu do informacji publicznej przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! - na temat wpływów do budżetu państwa (rozumianych jako wpłaty minus zwroty) w poszczególnych podatkach dla podklasy branży 01.49.Z (chód i hodowla pozostałych zwierząt) za 2022 rok i okres od stycznia od września 2023 roku, wygląda następująco:

Wpływy do branży futrzarskiej w 2022 i 2023 roku z budżetu oraz kary i grzywny nałożone na tę branżę.Sejm.gov.pl

W projekcie ustawy przywołano analizę Jarosława Urbańskiego, który w opracowaniu "Zakaz działalności ferm zwierząt futerkowych i jego konsekwencje społeczno-ekonomiczne" z 2021 roku wskazał, że w ekspertyzie przygotowanej na zlecenie Senatu w 2020 roku oszacowano zatrudnienie na fermach na osiem tysięcy osób, a łącznie w całej branży na około 20-25 tys. do nawet 30 tys. pracowników. "Kolejna z ekspertyz przygotowanych na zlecenie Senatu mówiła już o maksymalnie 5 tys. pracowników" - czytamy w projekcie ustawy.

Trudne jest też oszacowanie liczby pracowników zagranicznych zatrudnionych na polskich fermach. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - które udostępniono Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! w trybie dostępu do informacji publicznej - wynika, że w 2017 roku zarejestrowano 550 oświadczeń podmiotów o zamiarze powierzenia cudzoziemcowi wykonywania pracy w zawodzie hodowcy zwierząt futerkowych, a 93 proc. stanowili obywatele Ukrainy. Przedstawiciele resortu wskazali mimo to, że pracownicy ferm futrzarskich mogą być zatrudniani także na stanowisku "pracownik prac prostych" i wówczas określenie realnej liczby pracowników zagranicznych na fermach jest niemożliwe.

Nieprawdą jest więc, że fermy futerkowe stanowią dużą część naszej gospodarki. Jak podsumowaliśmy wyżej, przemysł ten ma niewielki udział w krajowym PKB, który można określić jako ułamek procenta.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24