FAŁSZ

Poseł Konfederacji: fermy futerkowe dużą częścią polskiej gospodarki. Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać TVN24
wideo 2/4
Katarzyna Piekarska o zakazie hodowli zwierząt futerkowych: trzeba rozmawiać TVN24

Zdaniem Witolda Tumanowicza fermy futerkowe to "naprawdę duża część polskiej gospodarki". Przeanalizowaliśmy dane. Poseł się myli.

W piątek 14 czerwca w Sejmie złożony został projekt zmiany ustawy o ochronie praw zwierząt, który dotyczy wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt na futra. Grupę posłów wnioskodawców (z Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050-Trzeciej Drogi i Lewicy) w tej sprawie reprezentuje posłanka Zielonych Małgorzata Tracz. Następnego dnia, 15 czerwca w "Śniadaniu w Trójce" padło pytanie od słuchacza o hodowlę zwierząt na futra. W związku z nim prowadząca rozmowę Renata Grochal zapytała, która partia poprze ten projekt. Taką wolę wyraziły Aleksandra Leo (Polska 2050), Wanda Nowicka (Lewica) oraz Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska).

Sceptycznie do sprawy podeszli Anna Gembicka (Prawo i Sprawiedliwość) i Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta). Natomiast poseł Konfederacji Witold Tumanowicz wyraził sprzeciw. "My oczywiście będziemy przeciw, dlatego że uważamy, że to jest naprawdę duża część polskiej także gospodarki" - oświadczył. Po tym zdaniu wtrąciła się posłanka Nowicka, która dopowiedziała: "0,3 procenta".

Tumanowicz w odpowiedzi upierał się: "No nie, ale w tym temacie naprawdę jest bardzo wiele osób zatrudnionych", na co zareagowała posłanka Leo, która pytała: "0,3 procenta? To dużo?". Tumanowicz odpowiadał na to: "Tak, całkiem sporo. Prawda jest taka, że bardzo wiele osób jest w tej gałęzi gospodarki po prostu zatrudnionych i jest to po prostu wolność handlowa".

Czy branża futerkowa to rzeczywiście "duża część polskiej gospodarki", jak twierdzi poseł Konfederacji? Sprawdziliśmy dane.

PiS proponowało, potem się wycofało

Na wstępie przypomnijmy, że w trakcie dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy PiS dwukrotnie zapowiadało wprowadzenie zmian prawnych, które umożliwiłyby m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra. Pierwszy raz - w listopadzie 2017 roku - gdy do Sejmu skierowano poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który zakładał m.in. zakaz hodowli i chowu zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer. Pod tym projektem podpisał się m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Projekt zakazu nie trafił nawet do pierwszego czytania w Sejmie, a prace nad nowelizacją zostały zawieszone. Trzy lata później, w 2020 roku, Kaczyński ogłosił tzw. "piątkę dla zwierząt", czyli projekt ustawy zakładający m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Projekt wywołał protesty rolników. We wrześniu w Sejmie - mimo dyscypliny partyjnej - 15 posłów PiS głosowało przeciwko projektowi, za co zostali zawieszeni w prawach członka partii. Był wśród nich ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. Senat potem wprowadził do nowelizacji poprawki, jednak nie zostały one poddane pod głosowanie w Sejmie. W listopadzie 2020 cała piętnastka posłów PiS, włącznie z Ardanowskim, została przywrócona w prawach członków partii. Od tego czasu klub Prawa i Sprawiedliwości nie wracał do tematu zmian ustawie o ochronie zwierząt.

CZYTAJ WIĘCEJ: Obietnice minus. "Serce dla zwierząt" przegrało z lobby futerkowym

Ile ferm? Ile zatrudnionych? Jakie zyski?

A jak przedstawiają się liczby w kwestii ferm futerkowych i hodowli takich zwierząt w Polsce? Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, ostatnie oficjalne dane polskiego rządu pochodzą z 2021 roku, gdy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało obowiązek testowania norek w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W tamtym roku na fermach w Polsce miało urodzić się około 5,5 mln norek, 21 tys. lisów i 4,7 tys. jenotów. 3 sierpnia 2021 roku resort, w odpowiedzi na interpelację poselską, informował, że w 2020 roku utrzymywano w Polsce około 6,3 mln norek (stan na 10 września 2020 roku), a w 2021 roku liczba norek utrzymywanych w gospodarstwach wyniosła około 7 mln (stan na 31 maja 2021 roku).

21 grudnia 2023 roku Komisja Europejska - w ramach odpowiedzi na Europejską Inicjatywę Obywatelską "Fur Free Europe" ("Europa wolna od futer" - red.) - opublikowała zbiorcze dane, które pochodzą od branżowych organizacji futrzarskich. Wynika z nich, że w 2023 w Polsce aktywne były 234 fermy norek oraz 35 fermy lisów (tabela na str. 7 raportu). Hodowano na nich 3,4 mln norek (prawie 44 proc. produkcji w UE) oraz 70 tys. lisów (ponad 4 proc. europejskiej produkcji, lisy hoduje się jeszcze w Finlandii).

Z kolei z rejestru ferm zwierząt mięsożernych Głównego Inspektoratu Weterynarii z początku tego roku wynika, że takich ferm było 360, choć działalność części z nich od kilku lat jest zawieszona, a niektóre fermy rejestrują zwierzęta różnego gatunku jako osobne gospodarstwa.

A jak wyglądają dane, jeśli chodzi o udział ferm futerkowych w polskiej gospodarce? W lutym 2018 roku PAP (tu artykuł w serwsie Business Insider) opisał raport "Ocena sytuacji branży hodowli zwierząt futerkowych i jej wpływu na polską gospodarkę" Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych, z którego wynika, że w Polsce fermy futrzarskie dają nie więcej niż 4 tys. miejsc pracy. "Zgodnie z obliczeniami zawartymi w raporcie polska branża hodowli zwierząt futerkowych odpowiada za 0,08 proc. PKB i 0,16 proc. polskiego eksportua jej udział w finansach publicznych (podatkach i składkach) wynosi 0,014 proc. W odniesieniu do rynku pracy stanowi 0,03-0,06 proc." - napisano.

W opracowaniu wspomniano, że polscy hodowcy podkreślają przede wszystkim rolę eksportu w hodowli zwierząt futerkowych - w 2016 roku jego wartość wyniosła według GUS, ok. 1,3 mld zł. "Przy całkowitym eksporcie wynoszącym 803,5 mld zł jest to jednak względnie niewiele - ok. 0,16 proc. Nawet w stosunku tylko do eksportu polskiego rolnictwa (produkty pochodzenia zwierzęcego i żywiec - 30,8 mld zł, produkty pochodzenia roślinnego - 19,2 mld zł) czy przemysłu spożywczego (53,7 mld zł), skóry futerkowe nie zajmują tu szczególnie eksponowanego miejsca, choć na pewno nie są pozbawione znaczenia" - zacytowano raport.

W 2020 roku portal także powołał się na raport Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych z 2018 roku, choć przytoczył także inne, nowsze dane. Pokazując dane Ministerstwa Finansów portal podał, że wpływy w podatkach (czyli różnica między wpłatami do urzędów skarbowych a zwrotami w okresie sprawozdawczym) do budżetu państwa dla podklasy branży 01.49.Z ("Chów i hodowla pozostałych zwierząt") w całym 2019 roku wyniosły: 10 948 068,73 zł z PIT i 44 312,65 zł z CIT. Dodano, że wpływ z grzywien i mandatów nałożonych na hodowców zwierząt futerkowych w całym 2019 roku wyniósł 15 169,10 zł.

"Hodowcy zarobili 675 915 946,96 zł, odprowadzili od tego 10 918 925,18 zł podatków, czyli płacą podatki na poziomie 1,6 proc. Nie znam innej tak opodatkowanej branży" - komentował wtedy w rozmowie z Business Insider Polska Mikołaj Jastrzębski z Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!. "Gdy z biegiem czasu przemysłowa hodowla futrzarska się rozwinęła (głównie po wprowadzeniu zakazu hodowli w Holandii, gdy tamtejsi hodowcy norek szukali miejsca do przeniesienia swoich hodowli), symboliczne opodatkowanie pozostało. A mimo to i tak futrzarze dzielą fikcyjnie fermy, aby uniknąć normalnego opodatkowania" - opisał.

Ministerstwo Finansów 23 stycznia 2024 roku, w odpowiedzi na interwencję poselską, którą przywołano na str. 37 niedawno złożonego w Sejmie projektu ustawy o ochronie praw zwierząt, przekazało, że z informacji resortu w zakresie wpływów w latach 2018-2023 z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych i prawnych od podmiotów, dla których wiodącym kodem prowadzonej działalności jest PKD 01.49.Z (czyli chów i hodowla pozostałych zwierząt, w tym królików i pozostałych zwierząt futerkowych) uzyskano następujące dane:

Wpływy podatkowe od firm i osób zajmujących się hodowlą zwierząt na futra.Sejm.gov.pl

"Wyjaśnienia wymaga, że przekazane dane przedstawione są w ujęciu kasowym, tj. dokonane wpłaty są pomniejszone o zwrócone podatnikom kwoty nadpłat oraz innych zwrotów. W związku z tym wykonanie kasowe mozę być ujemne, co w przypadku podatników z tej branży ma miejsce w zakresie CIT w 109 r. (zwrot na poziomie 44 tys. zł). Oznacza to, że w tym roku podatnikom zwrócono większe kwoty podatków niż dokonali oni wpłat podatku" - dodano w informacji podanej pod tabelką, powołując się na informację udzieloną w związku z zapytaniem poselskim.

Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów - uzyskanych w trybie dostępu do informacji publicznej przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! - na temat wpływów do budżetu państwa (rozumianych jako wpłaty minus zwroty) w poszczególnych podatkach dla podklasy branży 01.49.Z (chód i hodowla pozostałych zwierząt) za 2022 rok i okres od stycznia od września 2023 roku, wygląda następująco:

Wpływy do branży futrzarskiej w 2022 i 2023 roku z budżetu oraz kary i grzywny nałożone na tę branżę.Sejm.gov.pl

W projekcie ustawy przywołano analizę Jarosława Urbańskiego, który w opracowaniu "Zakaz działalności ferm zwierząt futerkowych i jego konsekwencje społeczno-ekonomiczne" z 2021 roku wskazał, że w ekspertyzie przygotowanej na zlecenie Senatu w 2020 roku oszacowano zatrudnienie na fermach na osiem tysięcy osób, a łącznie w całej branży na około 20-25 tys. do nawet 30 tys. pracowników. "Kolejna z ekspertyz przygotowanych na zlecenie Senatu mówiła już o maksymalnie 5 tys. pracowników" - czytamy w projekcie ustawy.

Trudne jest też oszacowanie liczby pracowników zagranicznych zatrudnionych na polskich fermach. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - które udostępniono Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! w trybie dostępu do informacji publicznej - wynika, że w 2017 roku zarejestrowano 550 oświadczeń podmiotów o zamiarze powierzenia cudzoziemcowi wykonywania pracy w zawodzie hodowcy zwierząt futerkowych, a 93 proc. stanowili obywatele Ukrainy. Przedstawiciele resortu wskazali mimo to, że pracownicy ferm futrzarskich mogą być zatrudniani także na stanowisku "pracownik prac prostych" i wówczas określenie realnej liczby pracowników zagranicznych na fermach jest niemożliwe.

Nieprawdą jest więc, że fermy futerkowe stanowią dużą część naszej gospodarki. Jak podsumowaliśmy wyżej, przemysł ten ma niewielki udział w krajowym PKB, który można określić jako ułamek procenta.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Obecne kierownictwo MON chwali się, że przywrócono produkcję czołgów w Polsce. Poprzedni szef MON utrzymuje, że właśnie z tej produkcji zrezygnowano. Na przykładzie umów na koreańskie czołgi K2 widać, że "polonizacja" przemysłu zbrojeniowego to nie taka prosta sprawa.

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Będziemy "polonizować" czołgi K2? Ambicje są, wiele niewiadomych też

Źródło:
TVN24+

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

"Beztroskie wydawanie na rzeczy, które zastanawiają ludzi" - jak to ocenił Donald Tusk - to skutek nie tylko nieprawidłowości w rozdzielaniu środków z KPO. Wynika też z koniecznego pośpiechu i dwuletniego opóźnienia wobec innych krajów UE. Tam pieniądze wydawano wcześniej i nieco inaczej.

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Burza wokół KPO. Jak wydawano w innych krajach UE. Dlaczego w Polsce inaczej

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Po ujawnieniu nieprawidłowości w dotacjach z Krajowego Planu Odbudowy w sieci zaroiło się od przykładów inwestycji, na które mają pójść unijne pieniądze. Tylko że nie wszystkie publikowane teraz projekty są prawdziwe. Powstałe fake newsy rozpowszechniali między innymi politycy opozycji.

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły

Źródło:
Konkret24

Zakup mikrofalówki do apartamentu, mebli do garderoby, jachtów czy platformy do nauki w brydża - upublicznienie takich dotacji ze środków Krajowego Planu Odbudowy wywołało publiczne oburzenie. Wyjaśniamy, co przedstawia krążąca w sieci mapa, o jak duże pieniądze chodzi i jak były przyznawane.

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Prezydent Andrzej Duda do końca swojej kadencji nie zajął się wszystkimi ustawami, które w ostatnim czasie do niego trafiły. Ponad dziesięć już czeka na biurku Karola Nawrockiego, inne niedługo tam trafią. Wśród nich jest kilka istotnych.

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Karol Nawrocki prezydentem. Jakie ustawy do podpisu zostawił mu Duda

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

"Inżynier" z maczetą? Nie, Polak z Sosnowca. "Nielegalni" migranci w Gorzowie? Nie, tancerze z Senegalu. Posłowie dezinformują, szerzą antymigrancki hejt, rozbudzają niechęć do cudzoziemców - i pozostają w tym bezkarni. Eksperci przestrzegają przed grzechem zaniedbania. Czy państwo jest w takiej sytuacji bezradne?

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

"Oni są sprytni". Dlaczego posłowie bezkarnie szerzą hejt na obcokrajowców

Źródło:
TVN24+

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Falę krytycznych komentarzy, a także hejtu wywołuje wśród internautów nagranie z festiwalu, na którym widać młodych ludzi bawiących się przenośną toaletą. Obrywa się za to uczestnikom Pol'and'Rock Festival. Niesłusznie.

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

"Na festiwalu Owsiaka"? Nie, na innym

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące grupę osób, w tym kobiety w strojach muzułmańskich, wychodzących z autokaru wywołało w sieci falę komentarzy o "zwożeniu migrantów do Świnoujścia". Mieliby ich tam dostarczać Niemcy. Straż Graniczna wyjaśnia, kogo pokazuje ten film.

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Niemcy "przemycają emigrantów do Świnoujścia"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Więcej Polaków wraca do kraju? Trend jest widoczny

Źródło:
Konkret24

Wicepremier Radosław Sikorski postanowił pokazać, jak skutecznie obecny rząd walczy z inflacją i opublikował na swoim koncie zestawienie dwóch wartości poziomów inflacji. Jedna dotyczy czasów Zjednoczonej Prawicy, druga - tego roku. Tylko że ta prezentacja jest manipulacją.

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Sikorski porównuje inflację za PiS i teraz. Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Nagranie z niemieckim policjantem patrolującym ulice wraz z polskimi funkcjonariuszami obiegło internet, wzbudzając komentarze pełne niepokoju i uwag o "kolejnym rozbiorze" Polski. Wystarczył jeden sugestywnie napisany post gdańskiego radnego PiS.

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

"Niemiecki policjant w gdańskiej drogówce". Co on tam robi?

Źródło:
Konkret24

Katarzyna Kotula straciła miejsce w rządzie i została sekretarzem stanu w kancelarii premiera. Mówi, że jej pensja będzie "chyba niższa", a w innym wywiadzie, że będzie "zdecydowanie mniej" zarabiać. Sprawdziliśmy więc, na ile rzeczywiście może liczyć oraz porównaliśmy pensje ministrów i posłów.

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Kotula: "będę zarabiała zdecydowanie mniej". Czy rzeczywiście?

Źródło:
Konkret24

Filmy wyglądają jak zwykłe relacje, które nagrywamy podczas podróży. Pokazują ładne miasto, fajne knajpki, bawiących się ludzi. Lecz nie kręcą ich przypadkowe osoby i nie przypadkiem trafiły one do polskiej sieci. Za sielankowymi obrazami kryją się białoruskie służby i ukryte wielowektorowe działania.

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Źródło:
Konkret24