Obietnice minus. "Serce dla zwierząt" przegrało z lobby futerkowym

Źródło:
Konkret24
Prezes PiS za zakazem hodowli zwierząt futerkowych. "To jest tragedia"
Prezes PiS za zakazem hodowli zwierząt futerkowych. "To jest tragedia"Fakty TVN
wideo 2/5
Prezes PiS za zakazem hodowli zwierząt futerkowych. "To jest tragedia"Fakty TVN

W ten projekt Jarosław Kaczyński zaangażował się szczególnie, tłumacząc, że to "kwestia serca dla zwierząt, które każdy porządny człowiek powinien mieć". Przegrał nie tylko z lobby branży hodowców, lecz także z własnymi ministrami. Zakazu hodowli zwierząt futerkowych wciąż nie ma. Projekty ustaw trafiły do sejmowej zamrażarki. 

Podczas dwóch kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński dwukrotnie zapowiadał wprowadzenie zmian prawnych, które umożliwiłyby m.in. wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra. Dwa razy rozpoczęto prace nad stosownymi ustawami, lecz dotychczas żadna nie została przyjęta. Przypominamy historię tej obietnicy.

Ustawa o ochronie zwierząt: "droga do prawdziwej europeizacji"

Rok po wygranych wyborach, 6 listopada 2017 roku, do Sejmu wpłynął poselski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Zakładał m.in. wzmocnienie ochrony prawnej zwierząt, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach oraz zakaz hodowli i chowu zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer. Pod projektem podpisał się m.in. Jarosław Kaczyński.

Gdy Fundacja Viva! zajmująca się walką o poprawę losu zwierząt zapytała prezesa PiS, co sądzi o wprowadzeniu zakazu chowu zwierząt z przeznaczeniem na futra, Kaczyński odpowiedział (nagranie udostępnione na YouTube 20 listopada 2017 roku): "Jeśli chodzi o zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce, to jest przede wszystkim kwestia stosunku do zwierząt. Kwestia - można powiedzieć - serca; serca dla zwierząt, litości wobec nich i to – sądzę - że każdy porządny człowiek powinien coś takiego w sobie mieć. Ale po drugie, to jest sprawa ochrony ludzi, którzy cierpią z powodu odoru, obrzydliwego zapachu, którym się po prostu niszczy życie w ten sposób, że się tworzy tego rodzaju farmy i później skutki są no wręcz straszne dla ludzi, którzy mieszkają w tej okolicy". I dalej mówił:

Jest jeszcze jeden punkt. Mianowicie: bardzo często mówi się o normach europejskich, o europeizacji Polski. To jest właśnie droga do takiej prawdziwej europeizacji. W Europie tego rodzaju praktyk się zakazuje, a często przenosi się firmy do Polski. To powinno być niedopuszczalne, my nie możemy być krajem drugiej kategorii. My rzeczywiście musimy być prawdziwą Europą i to jest krok w tym kierunku. (…) Na pewno będziemy tutaj bardzo atakowani, ale ja wierzę, że nasza partia ma większość, to poprze.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

20 listopada 2017 roku - w reakcji na propozycję PiS - własny projekt nowelizacji tej samej ustawy złożyli posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. W ich propozycji był zapis czteroletniego vacatio legis na przepis zakazujący hodowli i chowu zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer.

Ojciec Rydzyk: "Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw?"

Proponowane zmiany - a szczególnie zakaz hodowli i chowu zwierząt futerkowych na futra - stały się wtedy przedmiotem debaty publicznej. Przeciwko była m.in. Polska Branża Hodowców Zwierząt Futerkowych. W oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej podkreślano, że hodowla zwierząt futerkowych w Polsce ma ponad stuletnią tradycję i są to w większości firmy rodzinne, przekazywane z pokolenia na pokolenie.

8 grudnia 2017 roku przeciw projektowi ustawy protestowali przed Sejmem hodowcy zwierząt futerkowych i producenci mięsa. Do głosów sprzeciwu dołączył ojciec Tadeusz Rydzyk. "Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw. Czy kto jeszcze? I kotka żałować. Do więzienia wsadzą (…) Tu się szanuje zwierzątka. Trzeba je szanować, ale równocześnie zabija się dzieci w Polsce. I mówią, że to są katolicy. Pewnie wszyscy byli w kościele na Boże Narodzenie. I co to jest? To jest jakaś schizofrenia" – mówił w styczniu 2018 roku w Radiu Maryja ojciec Rydzyk (za: "Super Expressem"). A 31 stycznia w TV Trwam, czyli telewizji należącej do fundacji założonej przez ojca Rydzyka, wyemitowano reportaż "'Nie dla zamknięcia branży futerkowej w Polsce".

W lutym pod listem otwartym do parlamentarzystów podpisało się ponad 460 pracowników naukowych prowadzących badania na zwierzętach gospodarskich, głównie futerkowych. Prosili "o ponowne przeanalizowanie ewentualnej decyzji, czy wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce będzie rozwiązaniem słusznym". List opublikowano w marcu na stronie Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego im. Michała Oczapowskiego, udostępnił go Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych (PZHZF).

Ponad 460 pracowników naukowych prowadzących badania na zwierzętach poprosiło o przeanalizowanie decyzji o wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych, luty 2018ptz.icm.edu.pl

Przedstawicielem wnioskodawców ustawy PiS był ówczesny poseł tej partii, szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. W opublikowanym 14 maja 2018 roku przez PAP wywiadzie Czabański apelował, "by projekt ustawy o ochronie praw zwierząt wszedł do procedowania" w Sejmie. "Czas ucywilizować sytuację zwierząt w Polsce: ograniczyć patologie zarabiania na ich cierpieniu i wyeliminować marnotrawienie publicznych pieniędzy na nieskuteczne działania" - powiedział PAP. Dodał, że "chodzi także o to, by ograniczyć patologię, jaką jest zarabianie na cierpieniu zwierząt w tak skrajnych warunkach, jakie występują na fermach hodowlanych zwierząt futerkowych". 

19 lipca 2018 roku ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że zakazu hodowli zwierząt futerkowych nie będzie. "Ja nie wycofuję ustawy z Sejmu, bo ustawa zawiera szereg elementów bardzo pozytywnych: utrzymanie zwierząt; sprawdzenie, co się dzieje w schroniskach dla zwierząt, na które idą wielkie pieniądze; odpowiedzialność gmin za zwierzęta bezdomne i jakość utrzymania i warunków dla tych zwierząt – od tego nie odstąpię i tutaj będę obrońców zwierząt bardzo wspierał. Natomiast jest decyzja - ja się cieszę, że ta decyzja [jest], moje zdanie było znane od dawna - utrzymujemy w Polsce hodowlę zwierząt futerkowych, ale bardzo ostro zaostrzę kryteria kontroli ferm" – poinformował w rozmowie w Programie I Polskiego Radia.

Projekt zakazu nie trafił nawet do pierwszego czytania w Sejmie, a prace nad nowelizacją zostały zawieszone. Z informacji na stronie Sejmu wynika, że 28 lutego 2018 roku projekt PiS skierowano do Komisji Ustawodawczej w celu wydania opinii zgodności z prawem Unii Europejskiej. Podobny los spotkał projekt PO i Nowoczesnej. Również nie trafił do pierwszego czytania, nie nadano mu numeru druku sejmowego. I tak jak projekt PiS 28 lutego skierowano go do Komisji Ustawodawczej w celu wydania opinii zgodności z prawem unijnym.

Inny był los ustawy PiS mającej na celu poprawę dobrostanu zwierząt. 20 kwietnia 2017 roku do Sejmu wpłynął rządowy projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy – Kodeks karny. Projekt przegłosowano w Sejmie 26 stycznia 2018 roku. Po przyjęciu części poprawek zaproponowanych przez Senat, 22 marca 2018 roku ustawę podpisał prezydent Andrzej Duda. Ta m.in. podniosła górne granice kary za zabijanie zwierząt i znęcanie się nad nimi (z dwóch do trzech lat pozbawienia wolności, a w przypadku dokonania tego ze szczególnym okrucieństwem z trzech do pięciu lat). Co więcej, skazani za przestępstwa przeciwko zwierzętom będą musieli zapłacić nawiązkę (zadośćuczynienie) w wysokości od 1 do 100 tys. zł na wskazany cel związany z ochroną zwierząt. Zapisu o zakazie hodowli zwierząt futerkowych w niej nie ma.

Podejście drugie, 2020 rok. "Piątka dla zwierząt" Kaczyńskiego

Trzy lata później Jarosław Kaczyński ponowił próbę wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce. 8 września 2020 roku na konferencji prasowej prezes PiS zapowiedział gotowy projekt ustawy nazywany potem "piątką dla zwierząt". 

Nasza formacja i nie ukrywam ja osobiście, już od bardzo długiego czasu uważaliśmy, że trzeba w Polsce wprowadzić nowy porządek prawny, jeżeli chodzi o ochronę zwierząt. Względy, które za tym przemawiają, mają charakter humanitarny, ale też jest jeszcze jeden wzgląd. W Polsce bardzo często mówi się o europeizacji, o tym, że Polska powinna być jak Europa. To czasem jest cenne, a czasem nie warto się wzorować na państwach, które leżą na zachód od naszych granic, ale na pewno to jest cenne, jeżeli mówimy o tym, żeby w Polsce standardy humanitarne, standardy odnoszące się do zwierząt były nie gorsze, a nawet może lepsze jeszcze niż w krajach na zachód od naszych granic. (…) I przyszedł moment, w którym możemy już w końcu się tym zająć, zająć na poważnie. Jest gotowy projekt ustawy.

Jak dodał prezes PiS, "ogromnie angażuje się w to młode pokolenie naszej partii, (…) ale to jest coś znacznie szerszego, także ci nieco starsi już funkcjonujący tylko i wyłącznie w Prawie i Sprawiedliwości działacze naszej partii też są w to zaangażowani". Powiedział, że PiS liczy "na poparcie ponadpartyjne, bo to nie jest kwestia polityczna".

Kaczyński: mamy gotowy projekt ustawy o ochronie zwierząt
Kaczyński: mamy gotowy projekt ustawy o ochronie zwierzątTVN24

Na tej samej konferencji przedstawiono założenia projektu ustawy PiS. Te przedstawił Michał Moskal, ówczesny przewodniczący Forum Młodych, czyli młodzieżówki PiS, obecnie jest szefem biura prezydialnego PiS. Na jego prezentacji, w rozwinięciu pierwszego punktu "Humanitarne traktowanie", przedstawiono dwa postulaty: zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz ubój rytualny jedynie na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. "Chcemy pokazać, że miarą naszego człowieczeństwa jest to, w jaki sposób traktujemy zwierzęta. Chcemy zaimplementować rozwiązania, które funkcjonują, chociażby w Austrii wielkiej Brytanii czy w Chorwacji i dlatego chcemy zakazać hodowli zwierząt futerkowych. Pozyskiwanie futer z reguły odbywa się w sposób okrutny, to olbrzymi ból i strach i podążanie za modą, która w zasadzie już w obecnych czasach już przestaje istnieć" – argumentował na konferencji Michał Moskal.

11 września 2020 roku opublikowano poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 597). Piątka dla zwierząt zakładała też m.in. zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, utworzenie rady ds. zwierząt, zakaz stałego trzymania zwierząt na uwięzi i określenie minimalnych wymiarów kojców. "Chów i hodowla zwierząt w tym celu przysparza zwierzętom zbędne cierpienie, a ponadto niektóre fermy negatywnie wpływają na środowisko naturalne" – napisano w uzasadnieniu projektu ustawy. Przytoczono w nim słowa profesora Andrzeja Elżanowskiego, zoologa i Kierownika Sekcji Dobrostanu Zwierząt Polskiego Towarzystwa Etycznego: "Zwierzęta futerkowe są to inteligentne, wrażliwe ssaki, których potrzeby i doznania są w pełni porównywalne z potrzebami i doznaniami naszych kotów czy psów, które nam towarzyszą w życiu. Trzymanie takich zwierząt na drutach, w małych klatkach, zabijanie lisów przez wkładanie elektrody do odbytu i zamykanie obwodu przez przykładanie drugiej elektrody do pyska - to jest podłość, która zaprzecza rzekomo niezbywalnej godności ludzi, którzy pracują w tym brudnym, krwawym przemyśle. Hodowla zwierząt futerkowych powinna być jak najszybciej zabroniona w Polsce, podobnie jak to ma miejsce w kilku innych krajach Unii Europejskiej".

W nocy z 17 na 18 września, po trzecim czytaniu ustawy, za przyjęciem głosowało 356 posłów; 75 było przeciw, 18 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu udział wzięło 229 posłów klubu PiS - 176 było za, a mimo dyscypliny partyjnej przeciw zagłosowało 38, zaś 15 wstrzymało się od głosu. Przeciw był m.in. ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. W konsekwencji 15 posłów PiS zostało zawieszonych w prawach członka - wśród nich Ardanowski, który w efekcie odszedł ze stanowiska. Jednak już w listopadzie tego samego roku cała piętnastka została przywrócona w prawach członków partii.

Senat wprowadził do przegłosowanej w Sejmie nowelizacji poprawki, ale tych do dzisiaj nie poddano pod głosowanie w Sejmie. W rezultacie proces legislacyjny nowelizacji się nie zakończył.

Wspomniany Ardanowski, już jako były minister rolnictwa, w opublikowanym 2 grudnia 2020 roku wywiadzie w "Super Ekspressie" mówił o kulisach rozmów o piątce dla zwierząt: "Nie zgadzam się z 'piątką dla zwierząt' i zrobię wszystko, żeby ona nie weszła – proszę być o to całkowicie spokojnym. Zresztą mówiłem to prezesowi, patrząc mu głęboko w oczy. Powiedziałem: 'jeśli będzie pan próbował dalej forsować te zapisy ustawy, tak mocno uderzające w wieś, to zrobię wszystko, żeby to panu nie wyszło'".

ZOBACZ: Kto zarabia na puszystej sierści?

Podobnie jak w 2017, tak i w 2018 projekt wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych wywołał sprzeciw branży hodowców. Jak opisywał w "Gazecie Wyborczej" Grzegorz Gierdys, "z anteny Radia Maryja i TV Trwam nie schodził Szczepan Wójcik, jeden z największych w Polsce hodowców zwierząt futerkowych".

2022 rok. "Tak, piątka dla zwierząt odeszła w niepamięć"

"Co z piątką dla zwierząt? Są informacje, że ma być pisana od nowa. Czy to w ogóle możliwe?" – takie pytanie usłyszał w Radiu Poznań 30 października 2020 roku Ryszard Bartosik, wówczas wiceminister rolnictwa. "Tak, ma być pisania nowa ustawa. Jest inicjatywa poselska, ma to być projekt poselski. W jakim kształcie, nie potrafię odpowiedzieć, ale ustawa, która wróciła z Senatu, nie będzie dalej procedowana" – odpowiedział Bartosik (cyt. za: radiopoznan.fm).

16 października 2021 roku o piątkę dla zwierząt pytany był Jarosław Kaczyński w RMF FM. "Wszelkiego rodzaju zmiany, także te, które są bardzo bliskie mi osobiście, no muszą następować w taki sposób, żeby to było w jakiś no - nazwijmy to tak – korespondencji, związku z przemianami świadomości społecznej. (…) Pewne elementy tego całego przedsięwzięcia jakby były troszeczkę wyprzedzające obecny stan świadomości i dlatego trzeba było spojrzeć na to inaczej i ja to biorę pod uwagę jako polityk, chociaż jako nie-polityk, bo jestem w końcu też zwykłym człowiekiem, no jest to dla mnie bardzo bolesne" - odpowiedział prezes PiS.

30 listopada 2021 roku ówczesny wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk pytany o dalsze losu piątki dla zwierząt w Programie I Polskiego Radia, przypomniał, że on również głosował przeciwko temu projektowi. "Uznając te dwa zapisy na tamtym etapie za zbyt niekorzystne dla rolnictwa, czyli zakaz uboju rytualnego i odbieranie zwierząt przez organizacje ekologiczne, to w tamtej wersji powrotu do piątki dla zwierząt nie będzie. Natomiast pragnę podkreślić, że i Prawo i Sprawiedliwość, ale i rząd jest za ochroną zwierząt, ja również, i tutaj te modyfikacje, jeśli chodzi o ochronę zwierząt, będą. Będziemy podnosić dobrostan zwierząt" - stwierdził. Jak dodał, "te działania są, ale nie w takim wymiarze, jak to było zaproponowane przy piątce". W grudniu 2022 roku minister Kowalczyk potwierdził to w rozmowie z PAP: "Tak, piątka dla zwierząt odeszła w niepamięć. Tak to trzeba jasno powiedzieć. Zresztą, powiem szczerze, no to ja jestem ministrem rolnictwa, jak głosowałem, można sprawdzić, więc to jest dość oczywiste" (głosował przeciw - red.).

Tak więc zakaz hodowli zwierząt futerkowych nie wszedł w życie. Są jednak podejmowane kolejne próby: 9 czerwca 2022 roku grupa posłów KO, PPS, KP, Polska2050 i Lewicy złożyła w Sejmie projekt zakazu hodowli zwierząt na futra od 1 stycznia 2027 roku. Projekt przewiduje degresywny system odszkodowań dla rolników oraz odprawy dla pracowników. Przedstawicielką wnioskodawców jest posłanka Małgorzata Tracz (KO). Z informacji na sejmowej stronie wynika, że 17 czerwca 2022 roku projekt skierowano do konsultacji. Do dziś projektowi nie nadano numeru druku sejmowego, nie odbyło się jeszcze pierwsze czytanie w Sejmie.

2023 rok. Resort rolnictwa przypomina, co zrobił… rząd PO-PSL

Zapytaliśmy resort rolnictwa, jakie są losy ustawy zwanej piątka dla zwierząt. 21 kwietnia 2023 roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało Konkret24: "Stanowisko wobec poselskiego projektu ustawy zwanej 'piątką dla zwierząt', tj. projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw (druk nr 597), zostało zajęte nie przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a przez Radę Ministrów, która rekomendowała przyjęcie projektu w zaproponowanym brzmieniu. Żaden z przedstawianych wcześniej (w latach 2017–2019) poselskich projektów ustaw nie uzyskał numeru druku sejmowego i Rada Ministrów nie zajmowała wobec nich stanowiska".

Zapytaliśmy też resort, czy od 2015 roku podjął działania legislacyjne realnie podnoszące dobrostan zwierząt futerkowych hodowanych i zabijanych w Polsce w celu pozyskania futra. Ministerstwo odpisało, że takie działania podjęło, "zmieniając minimalne warunki utrzymywania tych zwierząt". "W tym celu wydane zostało rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 10 września 2015 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie minimalnych warunków utrzymywania gatunków zwierząt gospodarskich innych niż te, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej (Dz. U. poz. 1516)". Dalej resort wyjaśnia, że rozporządzeniem wprowadzono m.in.: obowiązek grodzenia gospodarstw utrzymujących norki lub tchórze podwójnym, trwałym ogrodzeniem, w celu zabezpieczenia przez zwierzętami wolnożyjącymi; zakaz stawiania klatek dla norek i tchórzy jedna na drugiej; obowiązek wyposażania klatek dla kotnych i odchowujących młode samic norek i tchórzy w domek wykotowy; zwiększono wysokość klatek i powierzchnię podłogi przypadającą na jedną norkę lub tchórza.

Tylko że te zmiany weszły w życie 16 października 2015 roku, czyli zostały wprowadzone jeszcze przez rząd PO-PSL. Bo rząd Beaty Szydło – czyli pierwszy Zjednoczonej Prawicy po wygranych wyborach - został powołany i zaprzysiężony miesiąc później.

Obietnice minus. Michał Istel mówi o niezrealizowanych inwestycjach PiS
Obietnice minus. Michał Istel mówi o niezrealizowanych inwestycjach PiSTVN24 BiS

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Solidarnej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+