Spór o gdańskie obchody. "Robiliśmy nieoficjalne uroczystości"

01.04 | Plac Solidarności tylko dla "Solidarności". Co z obchodami 4 czerwca?tvn24

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz nazwała decyzję wojewody "skandaliczną" i "haniebną". Chodzi o to, że tylko "Solidarność" Stoczni Gdańskiej przez trzy lata będzie mogła gromadzić się w wyznaczone dni na placu Solidarności, w tym 4 czerwca. Wiceprzewodniczący "Solidarności" zapewnia, że wniosek spełniał wymogi, a eksperci podkreślają, że decyzja o możliwości organizacji zgromadzenia cyklicznego jest uznaniowa. Ale wiążąca - w tym czasie nikt inny nie może na placu urządzać zgromadzeń.

Organizacja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej uzyskała zgodę wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha na organizację cyklicznych zgromadzeń na Placu Solidarności przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada w godzinach 6-22. Decyzja została wydana na okres trzech lat, a celem każdego z cyklu zgromadzeń "będzie uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczpospolitej Polskiej wydarzeń w formie zgromadzenia stacjonarnego".

Wniosek o zgodę na cykliczne zgromadzenia złożył do wojewody Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej "S" i radny Prawa i Sprawiedliwości sejmiku pomorskiego.

01.04.2019 | Plac Solidarności tylko dla Solidarności. Co z obchodami 4 czerwca?
01.04.2019 | Plac Solidarności tylko dla Solidarności. Co z obchodami 4 czerwca?Fakty TVN

"Skandaliczna decyzja"

Decyzja wojewody wzburzyła władze Gdańska. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz nazwała ją "skandaliczną" i "haniebną". - Panie wojewodo, ja do pana dzisiaj z tego miejsca apeluję o to, żeby był pan urzędnikiem państwowym przestrzegającym prawa, a nie kacykiem politycznym działającym na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości albo pana Karola Guzikiewicza - mówiła w piątek Dulkiewicz przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Prezydent Gdańska oceniła, że decyzja wojewody, aby przyznać stoczniowej "S" prawo do zgromadzenia cyklicznego 4 czerwca "dzieli społeczeństwo". W poniedziałek skierowała list do wojewody z prośbą o zmianę decyzji.

- Nie widzę powodu, dla którego jeden z wielu tysięcy podmiotów życia publicznego w Gdańsku, jakim jest Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność ma zajmować plac Solidarności, który jest dobrem wspólnym nas wszystkich - mówiła w poniedziałek w "Faktach po Faktach". Podkreśliła, że stojący tam pomnik powstał ze składek zbieranych w całej Polsce. - To jest miejsce święte nie tylko dla komórki zakładowej NSZZ Solidarność - dodała.

Decyzja wojewody pomorskiego

W rozmowie z Konkret24 Karol Guzikiewicz tłumaczy, że chce, aby plac był "odpolityczniony".

"Wolne od wystąpień politycznych"

- Żadnych politycznych wypowiedzi, żadnej aktywności politycznej, choć oczywiście politycy mogą być na placu. Powinno to być miejsce neutralne - mówi i zaznacza, że jest otwarty na rozmowy z władzami Gdańska. - Nie jesteśmy wrogami. Są rzeczy, które nas dzielą. Są rzeczy, które nas łączą. Spotkajmy się razem 4 czerwca - zachęca.

- (Odpolitycznienie - red.) To była moja decyzja od samego początku. I Europejskie Centrum Solidarności, i plac Solidarności będą wolne od wystąpień politycznych. Wiec polityczny planujemy 4 czerwca, ale w zupełnie innym miejscu Gdańska - mówiła Dulkiewicz w "Faktach po Faktach".

Guzikiewicz na 4 czerwca zapowiada koncert. - Nie zamierzamy nikomu i niczego blokować. Żadnych barierek, żadnej policji - zapewnia. Nie ma jednak jeszcze decyzji, gdzie dokładnie wydarzenie się odbędzie.

Wcześniej plan obchodów w 30. rocznicę wyborów 4 czerwca zaprezentowali prezydenci największych polskich miast. Od 1 do 11 czerwca w Gdańsku będzie trwało "Święto Wolności i Solidarności". Na 4 czerwca na godz. 12 planowano na gdańskim placu Solidarności odśpiewać polski hymn, a także podpisać "Deklarację Wolności i Solidarności".

- O godz. 17 w sercu Gdańska, na Drodze Królewskiej odbędzie się wiec, na którym głos zabierze Lech Wałęsa i Donald Tusk, a od godziny 20 będzie koncert, na którym wystąpią głównie polskie zespoły pokazujące naszą drogę historyczną przez te ostatnich 30 lat - informowała w poniedziałek prezydent Gdańska.

Gdańscy urzędnicy chcą też ustawić na placu ogromny, okrągły stół, jako symbol toczących się trzydzieści lat temu rozmów.

Zgromadzenie cykliczne ma pierwszeństwo

Zgromadzenie cykliczne w polskim prawie pojawiło się dopiero trzy lata temu. Taką zmianę w prawie o zgromadzeniach zaproponowali w 2016 r. w Sejmie parlamentarzyści PiS. Ich głosami nowelizacja została przegłosowana.

Według niej, o zgodę na zgromadzenie cykliczne trzeba występować do wojewody (wcześniej do organu gminy). Do czasu nowelizacji, przy organizowaniu zgromadzenia decydował czas - zgodę otrzymywał ten, kto pierwszy się zgłosił. Teraz zmieniono zasadę pierwszeństwa, przyznając je zgromadzeniom cyklicznym. Bez zmian natomiast pozostał przepis, mówiący o tym, że ustawa Prawo o zgromadzeniach nie dotyczy władz publicznych i kościelnych.

"Zarezerwowane" miejsce

Nowelizacja wprowadziła też obowiązek wydania decyzji przez organy gminy o zakazie odbycia zgromadzenia w przypadku, gdy ma się ono odbyć w miejscu i w czasie, w których odbywają się zgromadzenia organizowane cyklicznie.

Art. 26a. 1. Jeżeli zgromadzenia są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej 4 razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, a tego rodzaju wydarzenia odbywały się w ciągu ostatnich 3 lat, chociażby nie w formie zgromadzeń i miały na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń, organizator może zwrócić się z wnioskiem do wojewody o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie tych zgromadzeń. art. 26a ust 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach

Co takie przepisy oznaczają w praktyce? Przez trzy lata nie można w czasie i w miejscu zgromadzenia cyklicznego organizować żadnych innych zgromadzeń. Miejsce jest "zarezerwowane" dla organizatora wydarzenia, który musi jednak spełnić wymogi zawarte w przepisach i wykazać się aktywnością na trzy lata wstecz.

Zgromadzenia cykliczne. Co oznacza ten termin?
Zgromadzenia cykliczne. Co oznacza ten termin?tvn24

Nowelizacja została uchwalona przez Sejm 13 grudnia 2016. Prezydent podpisał ustawę po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie łamie ona Konstytucji.

PiS mówi o bezpieczeństwie

Parlamentarzyści PiS tłumaczyli, że chodzi o bezpieczeństwo, choć w uzasadnieniu projektu nie znajduje się żadna argumentacja przemawiająca za zmianą. Jest tylko opis wprowadzanych zmian.

Arkadiusz Czartoryski, poseł sprawozdawca podczas sejmowej debaty przekonywał, że "ustawa poszerza wolności obywatelskie do swobodnego manifestowania swoich poglądów". Podkreślał też, że organizowanie kontrmanifestacji w tym samym miejscu i czasie nakłada na policję konieczność rozstrzygania problemów "na ulicy". – Kontrmanifestacja może się odbyć 100 metrów dalej - stwierdzał.

Zaproponowane wówczas wprowadzenie zgromadzeń cyklicznych spotkało się z krytyką opozycji, organizacji pozarządowych, OBWE, Prezydenta, Sądu Najwyższego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Uniemożliwia się przeprowadzenie innych zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, ograniczając w ten sposób prawo do pokojowej kontrdemonstracji" - pisał w 2017 roku w swoim raporcie Adam Bodnar, a w opinii przekazanej do Sejmu podczas parlamentarnych prac stwierdził, że "ustawa o zgromadzeniach narusza nasze prawa i wolności".

"Skrojona pod miesięcznicę"

Po korzystnym dla rządzących wyroku Trybunału Konstytucyjnego dr Bogna Baczyńska w rozmowie z reporterem TVN24 sugerowała, że nowelizacja jest "skrojona pod miesięcznicę smoleńską". - Chodzi o to, żeby zapewnić jej pierwszeństwo - mówiła. W podobnym tonie wypowiadali się politycy opozycji, krytykując wprowadzane przepisy.

Nowe rozwiązania weszły w życie 2 kwietnia 2017 r. Już dwa tygodnie później wpłynął do wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery wniosek o zarejestrowanie miesięcznicy smoleńskiej jako zgromadzenia cyklicznego. Wojewoda się zgodził dwa dni później. Pierwsza miesięcznica już jako zgromadzenie cykliczne odbyła się w maju.

Innymi zgromadzeniami cyklicznymi w stolicy zostały później obchody rocznicy wybuchu powstania warszawskiego i marsz 11 listopada.

Kolejny wniosek

W przypadku gdańskiej "Solidarności" to także nie pierwszy wniosek o organizację zgromadzeń cyklicznych. W 2017 roku na wniosek Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" wojewoda pomorski wydał zgodę na organizowanie przez związek na placu Solidarności takich zgromadzeń przez trzy lata w ramach obchodów 31 sierpnia.

Dwa lata później, tym razem Organizacja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej zwróciła się do wojewody z podobnym wnioskiem, uwzględniającym właśnie m.in. 4 czerwca. Wystąpiliśmy do biura prasowego Dariusza Drelicha o przekazanie jego treści, żeby zapoznać się z przedstawioną tam argumentacją. We wtorek zapewniono nas, że dostaniemy odpowiedź. Do tej pory to nie nastąpiło.

Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cykliczne
Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cyklicznetvn24

W rozmowie z reporterem Faktów TVN24 Bartoszem Ładą wojewoda stwierdził, że Solidarność "ma prawo wystąpić o taką zgodę i tylko związek zawodowy o to wystąpił. Zresztą nie tylko na 4 czerwca".

Kwiaty i przemówienia

Aby dane zgromadzenie można było uznać za cykliczne, zgodnie z przepisami, jego organizator musiał co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych w ciągu ostatnich trzech lat zorganizować wydarzenie, które miało na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych wydarzeń dla historii Polski.

Adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy Wolne Sądy odpowiadała w środę na antenie TVN24 na pytanie, jak to sprawdzić.

Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznych
Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznychtvn24

- To jest wszystko uznaniowość organu (wojewody - red.). My wiemy, że jego uzasadnienie (wojewody pomorskiego, Dariusza Drelicha - red.) jest skąpe i trudno to zweryfikować - oceniła prawniczka.

Dodała także, że "jeśli komuś odmawiamy prawa do zorganizowania kontrmanifestacji, ograniczamy jego prawo do zgromadzeń, wolność, to powinno to być bardzo dobrze, przemyślane, zweryfikowane i sprawdzone. W tej sytuacji wiemy, że uzasadnienie jest skąpe. Trudno nam powiedzieć, jakie były rzeczywiście podstawy. Jest to sytuacja mocno niepokojąca".

Gdy reporter TVN24 zapytał Dariusza Drelicha o to, co i kiedy Solidarność organizowała w Gdańsku w ostatnich trzech latach, ten odparł, że w tej chwili nie odpowie ile wydarzeń dokładnie. - Na pewno wiele - stwierdził.

Karol Guzikiewcz, wiceszef Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej zapewnia w rozmowie z Konkret24, że "dopasowywał treść wniosku do ustawy". Pytamy o uroczystości w ostatnich trzech latach.

- Rocznica 10 kwietnia to nie tylko Smoleńsk, ale też Katyń, a w Pomniku Poległych Stoczniowców znajduje się ziemia katyńska - mówi Guzikiewicz. - 14 sierpnia to mała znana data rozpoczęcia strajku, a 3 maja i 11 listopada to oczywiście święta państwowe - dodaje i podkreśla, że w tych wszystkich dniach Solidarność składała kwiaty pod pomnikiem, były przemówienia, lekcje szkolne.

Ani na stronie internetowej Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej, ani na profilu facebookowym, do którego odsyła, pod datą 4 czerwca oraz w dniach późniejszych w ostatnich trzech latach nie ma żadnych informacji o organizowanych w tym dniu obchodach.

- Robiliśmy nieoficjalne uroczystości - mówi Guzikiewicz Konkret24.

Władze Gdańska nie bez ruchu

- Wygląda na to, że wydarzenia, które organizowała w ciągu ostatnich trzech lat gdańska Solidarność, miały charakter zgromadzenia, tylko z takich, czy innych względów nie zawsze były zgłaszane - ocenia dr Sebastian Gajewski z Centrum Daszyńskiego, autor komentarza do ustawy "Prawo o zgromadzeniach".

- Jak sądzę, z tego powodu wniosek złożony do wojewody spełniał wymogi przewidziane dla zgromadzenia cyklicznego. Był przecież taki sam organizator, takie same daty, to samo miejsce i związek ze świętami państwowymi. Bez względu na to, jak oceniamy to politycznie, składanie wieńców pod pomnikiem w kilkadziesiąt osób odpowiada definicji zgromadzenia, a to przede wszystkim badał wojewoda - ocenia dr Gajewski w rozmowie z Konkret24.

Dr Gajewski zwraca uwagę, że uwzględniając przepisy ustawy Prawo o zgromadzeniach w jednym czasie i miejscu nie może odbywać się i zgromadzenie cykliczne, i zgromadzenie zwykłe.

- Nie widzę jednak przeszkód, aby tam, gdzie wojewoda wyraził zgodę na organizowanie zgromadzenia cyklicznego, odbywało się zgromadzenie organizowane przez władze Gdańska. Do takich zgromadzeń nie stosuje się Prawa o zgromadzeniach. Z tym zastrzeżeniem, że przebieg tego zgromadzenia i zachowanie jego uczestników w ich trakcie mogłoby być wtedy oceniane przez policję przez pryzmat Kodeksu wykroczeń. Zakazuje on bowiem zarówno przeszkadzania w legalnym zgromadzeniu, jak i bezprawnego zajmowania miejsca, gdzie ma się ono odbywać – dodaje.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+