Spór o gdańskie obchody. "Robiliśmy nieoficjalne uroczystości"

01.04 | Plac Solidarności tylko dla "Solidarności". Co z obchodami 4 czerwca?tvn24

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz nazwała decyzję wojewody "skandaliczną" i "haniebną". Chodzi o to, że tylko "Solidarność" Stoczni Gdańskiej przez trzy lata będzie mogła gromadzić się w wyznaczone dni na placu Solidarności, w tym 4 czerwca. Wiceprzewodniczący "Solidarności" zapewnia, że wniosek spełniał wymogi, a eksperci podkreślają, że decyzja o możliwości organizacji zgromadzenia cyklicznego jest uznaniowa. Ale wiążąca - w tym czasie nikt inny nie może na placu urządzać zgromadzeń.

Organizacja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej uzyskała zgodę wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha na organizację cyklicznych zgromadzeń na Placu Solidarności przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w dniach 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada w godzinach 6-22. Decyzja została wydana na okres trzech lat, a celem każdego z cyklu zgromadzeń "będzie uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczpospolitej Polskiej wydarzeń w formie zgromadzenia stacjonarnego".

Wniosek o zgodę na cykliczne zgromadzenia złożył do wojewody Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący stoczniowej "S" i radny Prawa i Sprawiedliwości sejmiku pomorskiego.

01.04.2019 | Plac Solidarności tylko dla Solidarności. Co z obchodami 4 czerwca?
01.04.2019 | Plac Solidarności tylko dla Solidarności. Co z obchodami 4 czerwca?Fakty TVN

"Skandaliczna decyzja"

Decyzja wojewody wzburzyła władze Gdańska. Prezydent Aleksandra Dulkiewicz nazwała ją "skandaliczną" i "haniebną". - Panie wojewodo, ja do pana dzisiaj z tego miejsca apeluję o to, żeby był pan urzędnikiem państwowym przestrzegającym prawa, a nie kacykiem politycznym działającym na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości albo pana Karola Guzikiewicza - mówiła w piątek Dulkiewicz przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Prezydent Gdańska oceniła, że decyzja wojewody, aby przyznać stoczniowej "S" prawo do zgromadzenia cyklicznego 4 czerwca "dzieli społeczeństwo". W poniedziałek skierowała list do wojewody z prośbą o zmianę decyzji.

- Nie widzę powodu, dla którego jeden z wielu tysięcy podmiotów życia publicznego w Gdańsku, jakim jest Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność ma zajmować plac Solidarności, który jest dobrem wspólnym nas wszystkich - mówiła w poniedziałek w "Faktach po Faktach". Podkreśliła, że stojący tam pomnik powstał ze składek zbieranych w całej Polsce. - To jest miejsce święte nie tylko dla komórki zakładowej NSZZ Solidarność - dodała.

Decyzja wojewody pomorskiego

W rozmowie z Konkret24 Karol Guzikiewicz tłumaczy, że chce, aby plac był "odpolityczniony".

"Wolne od wystąpień politycznych"

- Żadnych politycznych wypowiedzi, żadnej aktywności politycznej, choć oczywiście politycy mogą być na placu. Powinno to być miejsce neutralne - mówi i zaznacza, że jest otwarty na rozmowy z władzami Gdańska. - Nie jesteśmy wrogami. Są rzeczy, które nas dzielą. Są rzeczy, które nas łączą. Spotkajmy się razem 4 czerwca - zachęca.

- (Odpolitycznienie - red.) To była moja decyzja od samego początku. I Europejskie Centrum Solidarności, i plac Solidarności będą wolne od wystąpień politycznych. Wiec polityczny planujemy 4 czerwca, ale w zupełnie innym miejscu Gdańska - mówiła Dulkiewicz w "Faktach po Faktach".

Guzikiewicz na 4 czerwca zapowiada koncert. - Nie zamierzamy nikomu i niczego blokować. Żadnych barierek, żadnej policji - zapewnia. Nie ma jednak jeszcze decyzji, gdzie dokładnie wydarzenie się odbędzie.

Wcześniej plan obchodów w 30. rocznicę wyborów 4 czerwca zaprezentowali prezydenci największych polskich miast. Od 1 do 11 czerwca w Gdańsku będzie trwało "Święto Wolności i Solidarności". Na 4 czerwca na godz. 12 planowano na gdańskim placu Solidarności odśpiewać polski hymn, a także podpisać "Deklarację Wolności i Solidarności".

- O godz. 17 w sercu Gdańska, na Drodze Królewskiej odbędzie się wiec, na którym głos zabierze Lech Wałęsa i Donald Tusk, a od godziny 20 będzie koncert, na którym wystąpią głównie polskie zespoły pokazujące naszą drogę historyczną przez te ostatnich 30 lat - informowała w poniedziałek prezydent Gdańska.

Gdańscy urzędnicy chcą też ustawić na placu ogromny, okrągły stół, jako symbol toczących się trzydzieści lat temu rozmów.

Zgromadzenie cykliczne ma pierwszeństwo

Zgromadzenie cykliczne w polskim prawie pojawiło się dopiero trzy lata temu. Taką zmianę w prawie o zgromadzeniach zaproponowali w 2016 r. w Sejmie parlamentarzyści PiS. Ich głosami nowelizacja została przegłosowana.

Według niej, o zgodę na zgromadzenie cykliczne trzeba występować do wojewody (wcześniej do organu gminy). Do czasu nowelizacji, przy organizowaniu zgromadzenia decydował czas - zgodę otrzymywał ten, kto pierwszy się zgłosił. Teraz zmieniono zasadę pierwszeństwa, przyznając je zgromadzeniom cyklicznym. Bez zmian natomiast pozostał przepis, mówiący o tym, że ustawa Prawo o zgromadzeniach nie dotyczy władz publicznych i kościelnych.

"Zarezerwowane" miejsce

Nowelizacja wprowadziła też obowiązek wydania decyzji przez organy gminy o zakazie odbycia zgromadzenia w przypadku, gdy ma się ono odbyć w miejscu i w czasie, w których odbywają się zgromadzenia organizowane cyklicznie.

Art. 26a. 1. Jeżeli zgromadzenia są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej 4 razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, a tego rodzaju wydarzenia odbywały się w ciągu ostatnich 3 lat, chociażby nie w formie zgromadzeń i miały na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń, organizator może zwrócić się z wnioskiem do wojewody o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie tych zgromadzeń. art. 26a ust 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach

Co takie przepisy oznaczają w praktyce? Przez trzy lata nie można w czasie i w miejscu zgromadzenia cyklicznego organizować żadnych innych zgromadzeń. Miejsce jest "zarezerwowane" dla organizatora wydarzenia, który musi jednak spełnić wymogi zawarte w przepisach i wykazać się aktywnością na trzy lata wstecz.

Zgromadzenia cykliczne. Co oznacza ten termin?
Zgromadzenia cykliczne. Co oznacza ten termin?tvn24

Nowelizacja została uchwalona przez Sejm 13 grudnia 2016. Prezydent podpisał ustawę po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie łamie ona Konstytucji.

PiS mówi o bezpieczeństwie

Parlamentarzyści PiS tłumaczyli, że chodzi o bezpieczeństwo, choć w uzasadnieniu projektu nie znajduje się żadna argumentacja przemawiająca za zmianą. Jest tylko opis wprowadzanych zmian.

Arkadiusz Czartoryski, poseł sprawozdawca podczas sejmowej debaty przekonywał, że "ustawa poszerza wolności obywatelskie do swobodnego manifestowania swoich poglądów". Podkreślał też, że organizowanie kontrmanifestacji w tym samym miejscu i czasie nakłada na policję konieczność rozstrzygania problemów "na ulicy". – Kontrmanifestacja może się odbyć 100 metrów dalej - stwierdzał.

Zaproponowane wówczas wprowadzenie zgromadzeń cyklicznych spotkało się z krytyką opozycji, organizacji pozarządowych, OBWE, Prezydenta, Sądu Najwyższego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Uniemożliwia się przeprowadzenie innych zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, ograniczając w ten sposób prawo do pokojowej kontrdemonstracji" - pisał w 2017 roku w swoim raporcie Adam Bodnar, a w opinii przekazanej do Sejmu podczas parlamentarnych prac stwierdził, że "ustawa o zgromadzeniach narusza nasze prawa i wolności".

"Skrojona pod miesięcznicę"

Po korzystnym dla rządzących wyroku Trybunału Konstytucyjnego dr Bogna Baczyńska w rozmowie z reporterem TVN24 sugerowała, że nowelizacja jest "skrojona pod miesięcznicę smoleńską". - Chodzi o to, żeby zapewnić jej pierwszeństwo - mówiła. W podobnym tonie wypowiadali się politycy opozycji, krytykując wprowadzane przepisy.

Nowe rozwiązania weszły w życie 2 kwietnia 2017 r. Już dwa tygodnie później wpłynął do wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery wniosek o zarejestrowanie miesięcznicy smoleńskiej jako zgromadzenia cyklicznego. Wojewoda się zgodził dwa dni później. Pierwsza miesięcznica już jako zgromadzenie cykliczne odbyła się w maju.

Innymi zgromadzeniami cyklicznymi w stolicy zostały później obchody rocznicy wybuchu powstania warszawskiego i marsz 11 listopada.

Kolejny wniosek

W przypadku gdańskiej "Solidarności" to także nie pierwszy wniosek o organizację zgromadzeń cyklicznych. W 2017 roku na wniosek Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" wojewoda pomorski wydał zgodę na organizowanie przez związek na placu Solidarności takich zgromadzeń przez trzy lata w ramach obchodów 31 sierpnia.

Dwa lata później, tym razem Organizacja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej zwróciła się do wojewody z podobnym wnioskiem, uwzględniającym właśnie m.in. 4 czerwca. Wystąpiliśmy do biura prasowego Dariusza Drelicha o przekazanie jego treści, żeby zapoznać się z przedstawioną tam argumentacją. We wtorek zapewniono nas, że dostaniemy odpowiedź. Do tej pory to nie nastąpiło.

Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cykliczne
Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cyklicznetvn24

W rozmowie z reporterem Faktów TVN24 Bartoszem Ładą wojewoda stwierdził, że Solidarność "ma prawo wystąpić o taką zgodę i tylko związek zawodowy o to wystąpił. Zresztą nie tylko na 4 czerwca".

Kwiaty i przemówienia

Aby dane zgromadzenie można było uznać za cykliczne, zgodnie z przepisami, jego organizator musiał co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych w ciągu ostatnich trzech lat zorganizować wydarzenie, które miało na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych wydarzeń dla historii Polski.

Adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy Wolne Sądy odpowiadała w środę na antenie TVN24 na pytanie, jak to sprawdzić.

Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznych
Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznychtvn24

- To jest wszystko uznaniowość organu (wojewody - red.). My wiemy, że jego uzasadnienie (wojewody pomorskiego, Dariusza Drelicha - red.) jest skąpe i trudno to zweryfikować - oceniła prawniczka.

Dodała także, że "jeśli komuś odmawiamy prawa do zorganizowania kontrmanifestacji, ograniczamy jego prawo do zgromadzeń, wolność, to powinno to być bardzo dobrze, przemyślane, zweryfikowane i sprawdzone. W tej sytuacji wiemy, że uzasadnienie jest skąpe. Trudno nam powiedzieć, jakie były rzeczywiście podstawy. Jest to sytuacja mocno niepokojąca".

Gdy reporter TVN24 zapytał Dariusza Drelicha o to, co i kiedy Solidarność organizowała w Gdańsku w ostatnich trzech latach, ten odparł, że w tej chwili nie odpowie ile wydarzeń dokładnie. - Na pewno wiele - stwierdził.

Karol Guzikiewcz, wiceszef Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej zapewnia w rozmowie z Konkret24, że "dopasowywał treść wniosku do ustawy". Pytamy o uroczystości w ostatnich trzech latach.

- Rocznica 10 kwietnia to nie tylko Smoleńsk, ale też Katyń, a w Pomniku Poległych Stoczniowców znajduje się ziemia katyńska - mówi Guzikiewicz. - 14 sierpnia to mała znana data rozpoczęcia strajku, a 3 maja i 11 listopada to oczywiście święta państwowe - dodaje i podkreśla, że w tych wszystkich dniach Solidarność składała kwiaty pod pomnikiem, były przemówienia, lekcje szkolne.

Ani na stronie internetowej Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej, ani na profilu facebookowym, do którego odsyła, pod datą 4 czerwca oraz w dniach późniejszych w ostatnich trzech latach nie ma żadnych informacji o organizowanych w tym dniu obchodach.

- Robiliśmy nieoficjalne uroczystości - mówi Guzikiewicz Konkret24.

Władze Gdańska nie bez ruchu

- Wygląda na to, że wydarzenia, które organizowała w ciągu ostatnich trzech lat gdańska Solidarność, miały charakter zgromadzenia, tylko z takich, czy innych względów nie zawsze były zgłaszane - ocenia dr Sebastian Gajewski z Centrum Daszyńskiego, autor komentarza do ustawy "Prawo o zgromadzeniach".

- Jak sądzę, z tego powodu wniosek złożony do wojewody spełniał wymogi przewidziane dla zgromadzenia cyklicznego. Był przecież taki sam organizator, takie same daty, to samo miejsce i związek ze świętami państwowymi. Bez względu na to, jak oceniamy to politycznie, składanie wieńców pod pomnikiem w kilkadziesiąt osób odpowiada definicji zgromadzenia, a to przede wszystkim badał wojewoda - ocenia dr Gajewski w rozmowie z Konkret24.

Dr Gajewski zwraca uwagę, że uwzględniając przepisy ustawy Prawo o zgromadzeniach w jednym czasie i miejscu nie może odbywać się i zgromadzenie cykliczne, i zgromadzenie zwykłe.

- Nie widzę jednak przeszkód, aby tam, gdzie wojewoda wyraził zgodę na organizowanie zgromadzenia cyklicznego, odbywało się zgromadzenie organizowane przez władze Gdańska. Do takich zgromadzeń nie stosuje się Prawa o zgromadzeniach. Z tym zastrzeżeniem, że przebieg tego zgromadzenia i zachowanie jego uczestników w ich trakcie mogłoby być wtedy oceniane przez policję przez pryzmat Kodeksu wykroczeń. Zakazuje on bowiem zarówno przeszkadzania w legalnym zgromadzeniu, jak i bezprawnego zajmowania miejsca, gdzie ma się ono odbywać – dodaje.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24