Przejazd autobusu niszczy nawierzchnię drogi 20 tys. razy bardziej niż przejazd auta? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych!" - przekonuje napis na ilustracji warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja. Eksperci tłumaczą, że choć to zdanie jest formalnie prawdziwe, ale powinno być uzupełnione o brakujący kontekst.

29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnego
29.12.2022 | Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Radni czekają na rozstrzygnięcie sądu administracyjnegoKrakowscy radni uchwalili, że miasto będzie Strefą Czystego Transportu. Przepisy zakładają, że do stolicy Małopolski będą mogły wjeżdżać tylko pojazdy spełniające określone normy spalania. Wojewoda ma jednak wątpliwości i sprawę rozstrzygnie sąd administracyjny. Fakty TVN

Okręg warszawski partii Nowa Nadzieja pisał 10 stycznia na Twitterze i Facebooku o "jednej z wielu zalet indywidualnego transportu samochodowego" i opublikował ilustrację z napisem: "Warszawo! Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 tys. samochodów osobowych! Każdy pasażer autobusu obciąża drogę bardziej niż 200 kierowców. Bądź świadomym podróżnym". Tylko post na Twitterze ma niemal 560 tysięcy wyświetleń i ponad 550 polubień.

Wpis warszawskiego oddziału partii Nowa Nadzieja (d. Korwin) dotyczący rzekomej przewagi transportu indywidualnego od komunikacji zbiorowej.Twitter

Pod tweetem warszawskiego oddziału Nowej Nadziei internauci zostawili ponad 300 komentarzy. Wiele z nich było krytycznych lub pisanych w ironicznym tonie. "Ej to słuchajcie to jeśli nawet to prawda to zróbmy osobne pasy dla autobusów żeby nie psuły nawierzchni samochodom, genialne co nie? Co wy na to?"; "Muszę powiedzieć, że to wyjątkowo silny argument za rowerami" - pisali internauci (pisownia postów oryginalna). Część komentujących sugerowała, że na ilustracji są nieprawdziwe dane. Niektórzy prosili o podanie źródła. "Mam kolegę, który jeździ zbiorkomem (komunikacją zbiorową - red.), ale nie popiera tych całych autobusów i mówi, że to prawda" - ironizował Jakub Wiech, zastępca redaktora naczelnego serwisu Energetyka24.com.

Administratorzy profilu - na Twitterze i Facebooku - zawzięcie bronili swojego wpisu przed krytyką. Odsyłali do facebookowego komentarza Janusza Górskiego, który przedstawia się jako "sprawca całego zamieszania". "Aby porównać wpływ dwóch pojazdów na zużycie drogi, korzysta się z wzoru na 'agresywność osi'" - pisze Górski i porównuje nacisk autobusu o masie dziesięciu ton razem z pasażerami z naciskiem samochodu osobowego z kierowcą. Z wzoru, który stosuje, wynika, że nacisk autobusu jest dokładnie 20 736 razy większy. Górski odsyła do opracowań naukowych dr inż. Dawida Rysia z Politechniki Gdańskiej oraz prof. Leszka Rafalskiego z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

Czy jednak argument dotyczący nacisku osi pojazdów na nawierzchnię drogi jest zasadny w dyskusji o wyborze między autobusami miejskimi a samochodami? Zapytaliśmy ekspertów, w jaki sposób ocenia się, jak bardzo samochody różnej wagi niszczą powierzchnię drogi oraz kiedy i po co wykonuje się tego rodzaju obliczenia.

Ciężkie samochody bardziej niszczą drogi niż auta osobowe? Dr Ryś: To nie jest szczególną rewelacją

W cytowanym przez internautę krótkim opracowaniu opublikowanym na stronie Instytutu Spraw Obywatelskich prof. Leszek Rafalski wyjaśnia, że zagadnieniem oddziaływania pojazdów na nawierzchnie drogowe zajmowali się badacze francuscy w latach 80. i 90. XX wieku. "Na podstawie badań na torach doświadczalnych ustalili zależność dotyczącą oddziaływania pojazdu na nawierzchnię nazwaną 'agresywnością osi'" - tłumaczy prof. Rafalski i tłumaczy jak stosować wzór na jej obliczanie. "Obecnie przyjmuje się, że przypadku nawierzchni asfaltowych 1 samochód ciężarowy o 2 osiach obciążonych po 10 t odpowiada 3 200 000 pojazdów osobowych obciążonych po 0,5 tony na oś" - pisze ekspert.

O hasło "Przejazd jednego autobusu niszczy nawierzchnię drogi bardziej niż 20 000 samochodów osobowych" pytamy przywoływanego przez internautę dr inż. Dawida Rysia z Katedry Inżynierii Transportowej Politechniki Gdańskiej.

Tak, to z grubsza prawda. Co nie zmienia faktu, że transport zbiorowy jest znacznie lepszym rozwiązaniem dla środowiska niż transport indywidualny, a drogi będą się niszczyć na skutek działania czynników klimatycznych, nawet jeżeli nie będzie po nich nic jeździć.

Doktor Ryś tłumaczy dalej, że istnieje kilkanaście różnych metod ustalenia wpływu pojazdów na nawierzchnię, które różnią się tym, na ile dokładne mamy dane wejściowe i jak precyzyjny wynik chcemy uzyskać. Najprostszą, dającą najbardziej ogólny wynik i jednocześnie najbardziej popularną metodą jest wzór czwartej potęgi. Wzór pozwala obliczyć, ile osi o danym obciążeniu Qj musi przejechać, aby wywołać ten sam efekt niszczący nawierzchnię co przejazd osi standardowej Qs. "Według wzoru efekt niszczącego oddziaływania osi pojazdu rośnie do czwartej potęgi. Innymi słowy, jeżeli obciążenie osi pojazdu wzrośnie dwukrotnie, to efekt niszczący wzrośnie 2^4=16 razy" - tłumaczy dr Ryś. "Przy kilkanaście razy większych obciążeniach osi autobusów lub ciężarówek, efekt niszczący wywołany przejazdem będzie kilkadziesiąt tysięcy razy większy niż efekt przejazdu samochodu osobowego. Zależność ta, choć dla odbiorców niemających nic wspólnego z inżynierią drogową wydaje się zaskakująca, jest znana już co najmniej od lat 60. XX wieku i nie jest szczególną rewelacją" - podsumowuje dr inż. Ryś.

Prof. dr hab. inż. Stanisław Gaca, dyrektor Instytutu Inżynierii Drogowej, Kolejowej i Transportu na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej tłumaczy, że takie badania i analizy dotyczą tzw. trwałości zmęczeniowej, czyli efektu obniżenia właściwości mechanicznych po wystąpieniu wielokrotnego obciążania i odciążania nawierzchni. Podaje przykład stalowego lub miedzianego pręta, który wielokrotnie zginany i prostowany w końcu pęka, mimo iż obciążaliśmy go stosunkowo niewielką siłą. "Analogicznie w cyklicznym obciążaniu nawierzchni przez przejazdy kolejnych pojazdów dochodzi do ugięć nawierzchni i jej powrotu do pierwotnej postaci, czyli do 'męczenia nawierzchni'" - tłumaczy prof. Gaca. Dalej wyjaśnia, że jeśli obciążenie jest małe lub bardzo małe, to nie dochodzi do uginania nawierzchni lub ugięcia są bardzo małe, za to w przypadku samochodów ciężarowych mogą być znaczące. Tyle że do zniszczenia nawierzchni konieczny jest przejazd setek tysięcy lub milionów pojazdów.

Prof. Gaca: konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych

Profesorowi Gacy również pokazaliśmy wpis Nowej Nadziei wraz z ilustracją. "Informacje są formalnie prawdziwe, ale równocześnie niewłaściwie prezentowane i interpretowane - pomija się ważny kontekst wykonanych badań dotyczących tzw. agresywności osi i sposobu wykorzystywania w praktyce wyników badań" - ocenia ekspert w przesłanej nam analizie i zachęca do realistycznego podejścia, które uwzględnia, w jaki sposób i po co buduje się drogi. Zwykle bowiem potrzeba dróg umożliwiających poruszanie się po nich samochodów ciężarowych. "Nawet jeśli natężenie samochodów ciężarowych byłoby bardzo małe, to i tak z warunku nośności nawierzchnia musi mieć odpowiednią grubość" - ocenia.

Nie ma żadnego znaczenia, czy przejazd jednego samochodu ciężarowego wywoła taki sam "efekt zmęczeniowy", jak przejazd np. 10 lub 20 tys. samochodów osobowych, bo i tak konstrukcja nawierzchni musi być przystosowana do samochodów ciężarowych, a poza tym w praktyce np. nawierzchnie ważniejszych dróg zamiejskich projektuje się na przejazd kilku milionów samochodów ciężarowych w planowanym okresie użytkowania nawierzchni

Profesor Gaca szacuje dalej, że taka nawierzchnia, przy bardzo małym ruchu samochodów ciężarowych, byłaby zniszczona przez samochody osobowe pod warunkiem przejazdu 30-60 miliardów takich pojazdów. Przy poprawnie wykonanej konstrukcji nawierzchni liczba przejeżdżających samochodów osobowych nie ma zatem większego znaczenia z uwagi na efekt trwałości zmęczeniowej tej nawierzchni. "Uwzględniając podane powyżej informacje, nie bardzo rozumiem, co autor miał na myśli pisząc, że mamy świadomie korzystać z dróg, bo przejazd jednego samochodu ciężarowego/autobusu niszczy drogę tak samo, jak przejazd iluś tysięcy samochodów osobowych, gdyż w praktyce nie ma żadnej potrzeby rozważania, co jest lepsze" - podsumowuje ekspert.

Dr Ryś: Realny problem? Przeciążanie pojazdów ciężarowych

"Problemem wartym uwagi nie jest to, że autobusy wywierają większy efekt niszczący na nawierzchnie niż samochody osobowe, ale realnym problemem jest zjawisko przeciążania pojazdów ciężarowych" - ocenia dr inż. Dawid Ryś w przesłanej nam analizie. Polskie i europejskie prawo określają dopuszczalne limity obciążeń pojazdów, podobnie jak dopuszczalne limity prędkości.

Jak wynika chociażby ze wzoru czwartej potęgi, wzrost obciążeń osi powoduje drastyczny wzrost zużycia nawierzchni. A badania dowodzą, że między 15 a 25 proc. samochodów ciężarowych to pojazdy przeciążone.

Dr Ryś ocenia, że na niektórych drogach, z których nie ma danych ten odsetek może być większy. "Wyliczyliśmy, że pojazdy ciężarowe powodują do 70 proc. uszkodzeń nawierzchni. Skraca się trwałość nawierzchni, pogarsza się stan co jako kierowcy odczuwamy jako pojawienie się nierówności. Ponadto jest to bardzo kosztowne dla społeczeństwa bo musimy wykładać większe środki na naprawy i utrzymanie"- zauważa ekspert.

Dr Ryś zauważa, że w społeczeństwie jest zrozumienie, że przekraczanie prędkości na drogach przekłada się na zmniejszenie bezpieczeństwa na drogach. W przypadku przekroczeń obciążeń pojazdów świadomość jest jednak znikoma, a kontrola obciążeń przez odpowiednie służby nie jest tak efektywna. "Na przejazd każdego przeciążonego samochodu składamy się wszyscy jako podatnicy, a korzysta nieuczciwy przewoźnik" - kwituje dr Ryś.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24