Poseł Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel stwierdził w radiowym wywiadzie, że za rządów jego ugrupowania "pierwszy raz od lat" więcej Polaków wracało do Polski, niż z niej wyjeżdżało. Sprawdziliśmy dane - widać w nich pewien trend, który trwa już kolejny rok.
Polityka migracyjna Polski była jednym z głównych tematów programu "Graffiti" w Polsat News 30 lipca. Jego gość poseł PiS Radosław Fogiel podkreślał wagę racjonalnego podejścia do zarządzania migracją. Mówił o potrzebie zachęcania Polaków mieszkających za granicą do powrotu do kraju. "To jednak za rządów Prawa i Sprawiedliwości pierwszy raz była - od lat - taka sytuacja, że więcej osób wracało, niż wyjeżdżało" - stwierdził Fogiel.
Sprawdziliśmy więc, co właściwie wiemy o powrotach Polaków z emigracji, czyli co możemy na ten temat powiedzieć na podstawie dostępnych danych.
Według danych za rządów PiS bilans migracyjny był ujemny
Rządy Zjednoczonej Prawicy w Polsce trwały osiem lat. Rozpoczęły się 16 listopada 2015 roku gdy premierem została Beata Szydło, obecnie europosłanka PiS. 11 grudnia 2017 roku zastąpił ją Mateusz Morawiecki. Funkcję szefa rządu pełnił do 13 grudnia 2023 roku. Następnie rządy objęła obecna koalicja z premierem Donaldem Tuskiem na czele.
Przeanalizowaliśmy dane w bazie GUS Demografia, w dziale III "Migracje ludności". Są tam informacje m.in. o migracjach zagranicznych na pobyt stały według obywatelstwa, wieku i płci migrantów (tablica 13z). GUS zastrzega, że nie publikuje "danych dotyczących ludności nieobecnej czasowo w związku z wyjazdem za granicę wg obywatelstwa". Wzięliśmy więc pod uwagę wyjazdy i przyjazdy obywateli Polski na pobyt stały. Przedstawiamy zestawienie pokazujące, ilu obywateli Polski zameldowało się na pobyt stały w Polsce, a ilu wymeldowało w latach 2016-2024. Okres ten obejmuje pełne lata rządów Zjednoczonej Prawicy i rok po nich, gdy władzę sprawował już rząd Donalda Tuska.
Przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy bilans migracyjny obywateli polskich był najczęściej ujemny - co oznacza, że więcej Polaków wymeldowywało się z kraju na pobyt stały, niż się meldowało. Jednak z wyjątkiem trzech lat: 2019 - saldo wyniosło +1222; 2020 - saldo wyniosło +251; 2023 - saldo wyniosło +334.
W pozostałych latach rządów Zjednoczonej Prawicy saldo było ujemne: najgorzej było w 2022 roku, gdy saldo wyniosło -3866 osób.
Na podstawie tych samych danych można stwierdzić, że w latach 2016-2023 w Polsce zameldowało się na pobyt stały 80 646 obywateli, a wymeldowało 89 980. Bilans migracji przez osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy to -9344 osoby.
Trend rosnący z 2023 roku utrzymał się w 2024 roku, już pod rządami obecnej koalicji. Wówczas saldo migracji wyniosło +1 016, co jest drugim najwyższym wynikiem w analizowanym okresie. Choć liczby te nie świadczą o masowych powrotach, pokazują umiarkowaną poprawę po dwóch latach silnego odpływu.
Ograniczenia oficjalnych danych
Zauważmy jednak: statystyki GUS nie pokazują pełnego obrazu migracji. Powodem wymeldowania się z Polski nie musiała być wcale migracja na stałe za granicę, a poza tym wielu rodaków, którzy wyjechali, nadal jest zameldowanych w kraju.
Czy GUS publikuje inne dane pozwalające na ocenienie skali migracji Polaków? Tak, jednak te mają swoje ograniczenia, a w niektórych wypadkach braki. I tak GUS udostępnia zestawienie "Główne kierunki emigracji i imigracji na pobyt stały". Najnowsze obejmuje lata 1966-2023" (zaktualizowane w lipcu 2023 roku). Jednak przedstawione w nim dane dotyczą ogółu ludności emigrującej bądź imigrującej, bez względu na obywatelstwo.
GUS przygotowuje też zestawienie dotyczące czasowej emigracji Polaków. Jest to "Informacja o rozmiarach i kierunkach czasowej emigracji z Polski". Najnowsze opracowanie dotyczy lat 2018-2023, brak więc danych za dwa ostatnie lata. Co więcej, GUS zastrzega, że dane dla 2023 roku to "wartości prognozowane". I zaznacza, że "wyniki te nie są strumieniami migracji, czyli liczbą wyjazdów w poszczególnych latach i nie można ich sumować".
Dlaczego Polacy wracają
W rozmowie z Bankier.pl Magdalena Dąbrowska, wiceprezeska Grupy Progres, która przeanalizowała dane dotyczące powrotów Polaków z emigracji, potwierdzała, że zjawisko powrotów się nasila. "To kontynuacja trendu, który obserwujemy już od kilku lat. Od 2016 roku więcej osób przyjeżdża do Polski niż ją opuszcza. Wcześniej, przez wiele dekad, proporcje były odwrotne. Jednocześnie zmienia się charakter migracji. Zamiast wieloletnich wyjazdów obserwujemy coraz więcej mobilności sezonowej i rotacyjnej" - stwierdziła w rozmowie z portalem.
Według Dąbrowskiej model rotacyjny "pozwala pracować za granicą tylko przez część roku i utrzymywać stałe więzi z krajem". Zaznacza, że to "opcja dla osób chcących pogodzić wyższe zarobki z bliskością rodziny i znajomych oraz stabilizacją, którą daje życie w znanym sobie otoczeniu".
Co skłania do powrotu? Poprawiająca się sytuacja ekonomiczna w kraju - wyższe pensje i niskie bezrobocie. "Osoby, które mają średnie i zawodowe wykształcenie, mają trudności często z promocją, awansem, brakiem perspektyw na ten awans – zauważył dr Robert Bartłomiejski, socjolog z Uniwersytetu Szczecińskiego" cytowany przez serwis TVP w Szczecinie.
Z kolei z raportu serwisu serwisu Clicktrans, który służy do zamawiania usług transportowych i przeprowadzek, że Polacy najczęściej wracali w 2024 roku z Niemiec, Holandii, Wielka Brytanii, Francji, Belgii.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Pio Si/AdobeStock