Lokal od władz Warszawy dla "Krytyki Politycznej" jak willa plus? Nie

Źródło:
Konkret24
Przydacz o Krytyce Politycznej: otrzymała ogromny lokal w centrum Warszawy do prowadzenia restauracji
Przydacz o Krytyce Politycznej: otrzymała ogromny lokal w centrum Warszawy do prowadzenia restauracjitvn24
wideo 2/6
rozmowa piasek kunert tvn24

Politycy prawicy bronią programu willa plus - prezydencki minister podał jako analogiczny przykład wydawcy lewicowego pisma, który "otrzymywał" od władz stolicy lokal. Tłumaczymy, co "Krytyka Polityczna" robiła w centrum Warszawy i dlaczego tych sytuacji nie można porównywać.

Program willa plus jest cały czas szeroko dyskutowany. Opozycja krytykuje ministra edukacji Przemysław Czarnka. Posłowie PiS bronią jego decyzji, stosując różne argumenty i przywołują rzekome analogie do sytuacji w rządzonej przez Platformę Obywatelską Warszawie. W poniedziałek 6 lutego Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta, był gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. - Nie widzę w tym nic złego, że są takie organizacje, które startują do konkursu i państwo polskie w ramach tego konkursu przyznaje im dotacje - stwierdził.

Dopytywany przez prowadzącego o to, czy widzi różnicę między grantami przyznawanymi organizacjom na działalność i grantami na zakup nieruchomości, "która będzie trwałym dobrem tej fundacji, a po paru latach może być wykorzystany w każdy możliwy, niezwiązany kompletnie z działalnością, sposób", odpowiedział: - Nie, fundacja, jeśli przejmuje jakąś nieruchomość... Fundacja ma swoje cele, które są w statucie zapisane, w akcie notarialnym powołującym tę fundację. To nie jest tak, że nagle można sobie z jednej fundacji po przejęciu nieruchomości zrobić przedsiębiorstwo, które będzie na tym zarabiać. Fundacja prowadzi działalność non-profit - stwierdził prezydencki minister. Następnie dodał:

Były do tej pory takie instytucje, najczęściej związane z centrolewicą, jak "Krytyka Polityczna", która otrzymywała w centrum Warszawy, na Nowym Świecie, ogromny lokal do prowadzenia restauracji czy knajpy i z tego czerpała zyski, i z tych zysków finansowała swoją aktywność.

Marcin Przydacz miał na myśli Centrum Kultury Wspaniały Nowy Świat przy ul. Nowy Świat 63 w Warszawie, prowadzone przez Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego, wydawcę "Krytyki Politycznej". Są jednak fundamentalne różnice między tą sytuacją a przyznawaniem fundacjom publicznych pieniędzy na zakup nieruchomości, które potem mogą sprzedać. Tłumaczymy, jakie.

Eksperci: po zakończeniu projektu nieruchomość można sprzedać z zyskiem

Przypomnijmy: dziennikarze portalu Tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak przedstawili listę willi, budynków, apartamentów i działek budowlanych, które już trafiły lub najpewniej trafią do organizacji powiązanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz do katolickich i prawicowych fundacji i stowarzyszeń. Będą ich siedzibami. Ich zakup finansuje Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Było to możliwe, ponieważ wiosną 2022 roku Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy ustawy o systemie oświaty. Minister edukacji narodowej zyskał możliwość ustanowienia programów inwestycyjnych. Na tej podstawie Przemysław Czarnek stworzył program inwestycyjny "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Założenie było takie, że organizacje pozarządowe dostaną pieniądze na zakup nieruchomości na siedziby, zobowiązując się do prowadzenia tam przez określony czas określonych projektów edukacyjnych. Gdy te się zakończą, a umowa (między organizacją a MEiN) na to pozwoli, mogą tymi nieruchomościami swobodnie dysponować, a nawet sprzedać z zyskiem. Przypomnijmy: nieruchomości są warte miliony złotych, np. na willę przy ul. Łowickiej 39a na warszawskim Mokotowie Fundacja Polska Wielki Projekt dostała 5 mln zł.

Standardowo organizacja otrzymująca publiczny grant na określony projekt gwarantuje jego realizację przez określony czas i w określony sposób. Do prowadzenia projektu może otrzymać pieniądze na zakup niezbędnego do jego realizacji wyposażenia, np. komputerów, samochodów czy innego potrzebnego sprzętu lub właśnie nieruchomości. Są to tzw. środki trwałe - ale organizacja może nimi swobodnie rozporządzać dopiero po zakończeniu tzw. okresu trwałości inwestycji (trwałości projektu). Ten może być taki sam jak czas trwania projektu albo dłuższy, gdy np. organizacja po zakończeniu finansowania z grantu strony internetowej musi ją nadal już z własnych pieniędzy finansować. - Trwałość projektu oznacza głównie, że nie można w tym okresie danego sprzętu sprzedać czy wykorzystać do prowadzenia działalności gospodarczej - tłumaczy Katarzyna Sadło z Funduszu Obywatelskiego im. Henryka Wujca, posługująca się w sieci nickiem Kataryna.

Willa plus. Willa na Starym MokotowieTVN24

Marcin Przydacz stwierdził, że fundacje, które otrzymały pieniądze na zakup nieruchomości w ramach programu nazwanego willa plus, działają non-profit i mają określone w swoich statutach cele i nie mogą po przejęciu nieruchomości stworzyć przedsiębiorstwa i na tych nieruchomościach zarabiać.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, oceniają jednak, że fundacje będą mogły zarabiać na tych domach i lokalach, choć podkreślają, że kluczowa jest treść umów zawartych z resortem edukacji. Te umowy do tej pory nie zostały upublicznione. Natomiast okres trwałości projektów tych fundacji jest znany: obu dokumentach wydanych przez ministra edukacji - czyli zarówno w rozporządzeniu z 22 lipca w sprawie przyznawania, przekazywania i rozliczania dotacji celowej na finansowanie lub dofinansowanie kosztów realizacji remontów i inwestycji, jak i wydanym miesiąc później komunikacie o ustanowieniu programu inwestycyjnego pod nazwą "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania" - jest mowa o co najmniej pięciu latach. We wnioskach, które przeanalizowali dziennikarze TVN24, organizacje wskazują pięcioletni, siedmioletni, bądź dziesięcioletni okres.

Oznacza to, że po tym czasie fundacje zakończą realizację projektów edukacyjnych, na które umówiły się z ministrem Czarnkiem, podpisując stosowną umowę. Co po tym okresie stanie się z nieruchomościami, na które organizacje dostały pieniądze? W złożonych wnioskach nic o tym nie ma.

- Zazwyczaj jest tak, że po zakończeniu projektu środki trwałe, na przykład komputery, samochody itp. są własnością organizacji i w zależności od podpisanej z grantodawcą umowy i statutu organizacji ta może nimi dysponować - mówi w rozmowie z Konkret24 Jakub Wygnański z Fundacji Stocznia. Takimi środkami trwałymi są też nieruchomości.

Również zdaniem Krzysztofa Izdebskiego, prawnika z Open Spending EU Coalition i Fundacji Batorego, po zakończeniu projektu fundacje będą właścicielami nieruchomości i będą mogły je na przykład sprzedać z zyskiem czy wynająć bez konieczności zwrotu dotacji. - Jest to możliwe i, mimo szkody dla interesu publicznego, mogłoby być legalne - twierdzi Izdebski. W rozmowie z Konkret24 zastrzega jednak, że w umowie mogą być zapisy przed tym zabezpieczające. Podkreśla, że środki z tego tytułu będą majątkiem fundacji i dalej będą musiały być przeznaczane na cele statutowe. Dodaje, że gdyby fundacja została zlikwidowana, nieruchomość musiałaby zostać przekazana innej organizacji realizującej podobne cele statutowe. O jej dalszych losach mógłby też zadecydować sąd.

- Można sobie wyobrazić, że ktoś jest cwaniakiem i zakłada fundację, aby dostać od ministra Czarnka pieniądze na zakup nieruchomości. Przez pięć lat utrzymuje ten obiekt i realizuje w nim jakiś tam projekt edukacyjny. A następnie po tych pięciu latach otwiera tam działalność gospodarczą, wynajmuje go, czy sprzedaje - zauważa w rozmowie z nami Katarzyna Sadło. Podkreśla, że po okresie trwałości projektu państwo traci bowiem bezpowrotnie kontrolę nad nieruchomością.

Warszawa, 07.02.2023. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek na sali plenarnej Sejmu w Warszawie, 7 bm. Sejm ma się zająć m.in. projektem nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej
Przemysław Czarnek w SejmiePAP/Piotr Nowak

Potencjalny zysk osób fizycznych

Otrzymanie pieniędzy na nieruchomość to niewątpliwie korzyść dla organizacji jako osoby prawnej. Ale czy na jej sprzedaży będą mogły skorzystać osoby prywatne, np. członkowie zarządu danej fundacji, ich rodziny czy przyjaciele? Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że nie będzie można bezpośrednio podzielić się pieniędzmi. - W przypadku fundacji osób fizycznych, w których władzach zasiadają osoby fizyczne, majątku nie można wprost sprywatyzować - zauważa Katarzyna Sadło. Eksperci wskazują jednak liczne sposoby na to, jak można to obejść. Na przykład pieniądze ze sprzedaży nieruchomości będzie można przekazać jako wynagrodzenie za pracę, na premie czy nagrody. - Przykładowo prezes takiej fundacji mógłby wówczas dostać gigantyczną podwyżkę i zarabiać 40 tysięcy złotych - mówi Krzysztof Izdebski. - Poprzez wysokie wynagrodzenia mogłyby zostać skonsumowane w całości pieniądze ze sprzedaży - zauważa Katarzyna Sadło. - A w skrajnym przypadku fundacja mogłaby pieniądze ze sprzedaży nieruchomości przekazać innej fundacji, zarejestrowanej w Luksemburgu, gdzie kontrola państwa polskiego nie sięga. Jeden taki przypadek już znamy - dodaje. Ekspertka miała na myśli Fundację Czartoryskich, która 100 mln euro z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach transakcji sprzedaży 86 tys. obiektów muzealnych, budynków i biblioteki przelała fundacji Le Jour Viendra w Liechtensteinie.

Ponadto Krzysztof Izdebski stwierdza, że można by taką nieruchomość sprzedać komuś zaufanemu po "okazyjnej" cenie, wynająć albo po prostu przekazać bezpłatnie jako darowiznę. Natomiast Jakub Wygnański mówi o możliwości stworzenia przez fundację spółki, do której nieruchomość zostanie wniesiona aportem, a wszelkie zyski będą trafiały do fundacji. Jednak jego zdaniem w takich przypadkach mógłby interweniować minister nadzorujący daną fundację. Wygnański ocenia jednak, że program willa plus to raczej pomysł na zabezpieczenie na lata dla fundacji, a nie na zysk dla poszczególnych osób. - To rodzaj szalupy, w której można płynąć bez końca. Gwarantującej zwolnienie organizacji z trudnej walki o kolejne pieniądze niezbędne do prowadzenia działalności - stwierdza ekspert.

Nowy Świat 63 - znany adres w znakomitej lokalizacji

Nowy Świat 63 to adres w ścisłym centrum stolicy, róg Nowego Światu i ul. Świętokrzyskiej, od dawna związany z życiem kulturalnym. Przed 1989 rokiem mieściła się tu kawiarnia Nowy Świat, gdzie występował słynny Kabaret Dudek. Do tej nazwy nawiązało środowisko "Krytyki Politycznej", które w 2009 roku stworzyło tu Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat - działało przez trzy lata. W 2014 roku, po wydarzeniach na kijowskim Majdanie, fundacja Otwarty Dialog stworzyła tam Centrum Ukraiński Świat, gdzie przez dwa lata znalazło pomoc blisko 30 tys. ukraińskich uchodźców. W 2016 roku stowarzyszenie Smolna założyło tam Nowy Świat Muzyki, gdzie odbywały się koncerty chopinowskie, spektakle, spotkania, debaty. Od niemal roku lokal stoi pusty. Trwają poszukiwania nowego najemcy.

Willa plus a Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat. Różnice

Marcin Przydacz, mówiąc o lokalu przy Nowym Świecie 63 i środowisku "Krytyki Politycznej", użył słowa "otrzymywała". Mogłoby to sugerować, że dostała na własność, co miałoby oznaczać, że to analogiczna sytuacja jak z willą plus. W dodatku na tym lokalu zarabiano, a w przypadku willi plus ma to być niemożliwe. To porównanie jest nieuprawione.

Jaka jest podstawowa różnica? Otóż wydawca "Krytyki Politycznej", czyli Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego, nie otrzymało publicznych pieniędzy na kupno lokalu przy Nowym Świecie 63 - nigdy nie zostało jego właścicielem. W związku z tym nigdy nie mogło nim swobodnie dysponować, np. sprzedać z zyskiem. Wygrało dwuetapowy konkurs i w latach 2009-2012 jedynie wynajmowało lokal. Co miesiąc opłacało należny miastu czynsz, choć korzystało przy tym z preferencyjnej stawki dla organizacji pozarządowych.

Stowarzyszenie im. Brzozowskiego prowadziło tam działalność kulturalną. Stworzyło klubokawiarnię, z której zyski były w całości przeznaczane na działalność Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat. Przez trzy lata zorganizowano ponad 1 100 imprez kulturalnych, w tym koncerty, konferencje, debaty, panele, imprezy dla dzieci, pokazy itp. Podpisana z organizacją trzyletnia umowa nie została przedłużona i zakończyła się w 2012 roku. Stowarzyszenie musiało szukać innej siedziby.

Czarnek o aneksach na 15 lat

We wtorek 7 lutego w Sejmie wybuchła dyskusja o przydzielonych związanym z PiS organizacjom dotacjach na nieruchomości. Minister Czarnek odpierał zarzuty. Pośrednio przyznał, że fundacje po okresie trwałości projektu będą mogły sprzedać nieruchomości, które były ich siedzibami. - Nawet jeśli po zakończeniu projektu, a trwałość projektu we wszystkich unijnych konkursach jest pięcioletnia, ktoś chciałby zbyć tę nieruchomość, to nie idzie do prywatnych kieszeni, tylko na statutowe cele fundacji, bo tak stanowi prawo fundacji - powiedział. Ale poinformował, że na wniosek organizacji, którym przyznano pieniądze na zakup nieruchomości, są z nimi podpisywane aneksy - mówią o tym, że nie można tych nieruchomości zbyć przed upływem 15 lat. - Bo uczciwie do tego podchodzą. Oni je będą wykorzystywać wyłącznie na cele projektów edukacyjnych - przekonywał.

Minister Czarnek w Sejmie o willa plus. Całe wystąpienie
Minister Czarnek w Sejmie o willa plus. Całe wystąpienieTVN24

Komentując w TVN24 słowa ministra, Justyna Suchecka-Jadczak zwróciła uwagę, że Czarnek nie wymienił, o które organizacje chodzi. Dodała, że nawet jeśli niektóre z organizacji wpiszą zakres 15 lat, "to nadal nie jest to historia o tym, że nie będą mogły na tych miejscach zarabiać". Trzeba też zaznaczyć, że piętnastoletni okres będzie można potem zmienić poprzez kolejny aneks.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24