Fałszywy fact-checking - kolejna odsłona rosyjskiej dezinformacji po ataku na Ukrainę

Fałszywy fact-checking - kolejna odsłona rosyjskiej dezinformacji po ataku na UkrainęTwitter

Pokazywanie, "jak tworzy się ukraińskie fejki", to nowy sposób Rosjan na szerzenie dezinformacji podczas trwającej wojny. Fałszywy fact-checking jest innowacją skierowaną głównie do odbiorców prorosyjskich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Weryfikowanie przekazów, zdjęć i filmów dotyczących trwającej wojny w Ukrainie jest niezbędne w sytuacji, gdy w mediach toczy się równocześnie wojna informacyjna z wykorzystywaniem wszelkiego rodzaju fake newsów i manipulacji. Lecz obecnie jest to szczególnie trudne - nie dość, że fałszywych informacji krąży szczególnie dużo, to jeszcze obserwujemy nowe zjawisko w tym medialnym szumie.

Strona rosyjska stosuje bowiem w tym obszarze nową metodę: polega ona na tym, że "weryfikuje się" rzekomo fake newsy rozsyłane przez Ukraińców, chcąc pokazać "zakłamanie" lub "metody manipulacji" strony ukraińskiej - a w rzeczywistości są to rosyjskie fake newsy, które wymagają sprostowania. Przytaczamy kilka przykładów takiego fałszywego fact-checkingu.

Jan Kunert z Konkret24 o walce z dezinformacją i fake newsami podczas wojny w Ukrainie
Jan Kunert z Konkret24 o walce z dezinformacją i fake newsami podczas wojny w Ukrainietvn24

"Jak tworzy się ukraińskie fejki" - bez Ukraińców

Jeden z popularnych fałszywych fact-checków, który zamiast zwalczać dezinformację, sam ją tworzył, został opublikowany 3 marca na Twitterze. Autorem wpisu był minister informacji samozwańczej, wspieranej przez Rosję Donieckiej Republiki Ludowej – Danił Bezsonow. "Jak tworzy się ukraińskie fejki" – napisał, komentując w ten sposób ilustrację zatytułowaną: "Nowy fejk ukraińskich mediów".

Na opublikowanym zestawieniu są dwa zdjęcia: jedno zrobione po ataku rakietowym i podpisane "Charków ponownie pod ostrzałem okupantów", a poniżej to samo zdjęcie z opisem "Pożar w składzie amunicji, miasto Bałaklija 2017".

fałsz

Fałszywy fact-check Daniła BezsonowaTwitter

Mimo że kadr rzeczywiście pokazuje wybuch składu amunicji w ukraińskim mieście Bałaklija w 2017 roku, jest to celowa dezinformacja. Zarówno nam, jak i dziennikarzom śledczym z grupy ProPublica nie udało się znaleźć ani jednej publikacji tego nagrania/kadru przez stronę ukraińską, w której twierdzono by, że film ten pokazuje Charków w czasie wojny.

Celem Bezsonowa było wzbudzenie w odbiorcach poczucia, że nie należy wierzyć ukraińskim źródłom, ponieważ publikują nieaktualne materiały. Ponadto podważał autentyczność wszystkich innych nagrań publikowanych w mediach społecznościowych na różnych profilach, na których widać prawdziwe efekty bombardowań Charkowa. Większość z nich obrazuje straty, jakie to miasto poniosło w wyniku rosyjskiego ostrzału.

Rosyjskie wozy bojowe i komputerowo nałożone "Z"

Inne popularne wideo, które miało "demaskować" ukraińską dezinformację, opublikowano 28 lutego na (zawieszonym już) twitterowym profilu ASB News utożsamianym z przedstawicielami samozwańczych republik. Pojawiło się też na oficjalnym profilu rosyjskiej misji przy ONZ w Genewie. Towarzyszy mu komentarz: "Zachodnie i ukraińskie fake newsy - te proste. W Internecie są ich setki. Wykonane z niewielkim lub zerowym wysiłkiem, ich jedynym celem jest wzbudzanie emocji i nienawiści. Zawsze sprawdzaj fakty i zastanów się dwa razy przed ponownym opublikowaniem czegokolwiek!".

Tak opisane wideo jest zbiorem różnych nagrań, które miały pokazywać okrucieństwo Rosjan lub poniesione przez nich straty. Rosyjscy "weryfikatorzy" starali się jednak obalić autentyczność wszystkich tych nagrań, sugerując, że są to stare filmy lub że widoczne na nich maszyny bojowe nie są rosyjskie, tylko ukraińskie.

Weźmy dwa nagrania zniszczonych rosyjskich wozów bojowych. Widzimy wozy porzucone w krzakach, a na ich wrakach da się dostrzec literę Z, charakterystyczną dla rosyjskich jednostek biorących udział w trwającej inwazji. Ale rosyjscy "weryfikatorzy" w swoim nagraniu przekonują, że litery Z zostały komputerowo nałożone na pojazdy, które pochodzą z wojny w 2014 roku.

To prawda: litery zostały komputerowo nałożone na wozy, a nagranie jest z 2014 roku. Dezinformacja polega jednak na tym, że najprawdopodobniej to właśnie "weryfikatorzy" nałożyli te litery, żeby oskarżyć o to stronę ukraińską - i tym samym sugerować jej zakłamanie.

fałsz

Przykłady fałszywych fact-checków z wpisu rosyjskiej misji przy ONZ w GenewieTwitter

Do takich wniosków doszli specjaliści z Media Forensic Hub działającego na Uniwersytecie w Clemson. Na podstawie analizy metadanych wykazali, że kadry użyte do zestawień z wozami "przed" i "po" obróbce w rzeczywistości pochodzą z tego samego filmiku. Ktoś wziął więc stare nagrania rosyjskich maszyn z 2014 roku i komputerowo naniósł na nie literę Z, by w ten sposób wykazać "fałsz Zachodu i Ukrainy". Dlatego filmu z takimi wozami nie można znaleźć w ukraińskich źródłach - został bowiem stworzony specjalnie na potrzeby tego fałszywego fact-checku i wbrew zapewnieniom Rosjan nie krążył w ukraińskim internecie.

W tym kontekście zdanie z wpisu rosyjskiej misji ONZ w Genewie: "Zawsze sprawdzaj fakty i zastanów się dwa razy przed ponownym opublikowaniem czegokolwiek!" wydaje się szczególnie zasadne.

Scena z filmu, ale wykorzystana przez Rosjan

Rosyjskie źródła rozpowszechniały również wideo - m.in. na TikToku - na którym widać, jak grupa filmowców kręci scenę wybuchu paniki: nagrywa aktorów amatorów, którzy z krzykiem uciekają przez jakimś zagrożeniem. Zdaniem Rosjan to nagranie miało być udostępniane przez Ukraińców jako wydarzenie z trwającej wojny, czyli inscenizacja przygotowana przez stronę ukraińską - a "weryfikatorzy" postanowili obalić autentyczność tego filmu. Można go znaleźć w sieci z opisem "ukraiński zaaranżowany fake news".

Rosyjscy "weryfikatorzy" słusznie stwierdzili, że scena pochodzi z planu filmowego brytyjskiego filmu science fiction z 2013 roku. Sęk w tym, że nie da się znaleźć żadnego wpisu lub śladu ukraińskiej publikacji, w której twierdzono by, że nagranie pokazuje aktualne wydarzenia w Ukrainie.

fałsz

Sugestia, że nagranie jest ukraińskim fejkiemTikTok

Czyli znowu ta sama metoda: Rosjanie "zweryfikowali" nieprawdziwą informację, którą najpierw sami stworzyli, sugerując, że fejk pochodzi ze źródeł ukraińskich.

Dezinformacyjna operacja pod fałszywą flagą

Zjawisko fałszywego fact-checkingu opisali w swoim raporcie niezależni dziennikarze śledczy zrzeszeni w ramach grupy ProPublica. Badacze z Media Forensic Hub Uniwersytetu w Clemson i dziennikarze z ProPubliki zidentyfikowali w sumie 12 filmów, które rzekomo obalają ukraińskie fake newsy. Filmy miały w sumie ponad milion wyświetleń na prorosyjskich kanałach w aplikacji Telegram; zdobyły tysiące polubień i udostępnień na Twitterze.

Analitycy stwierdzają, że głównymi odbiorcami takich "weryfikacji" są Rosjanie. Potwierdza to fakt publikowania tych treści na oficjalnych kontach placówek dyplomatycznych w mediach społecznościowych czy pokazywania ich w rosyjskiej państwowej telewizji. Jako przykład analitycy podają "weryfikację" filmu z literą Z na wozie bojowym, która została pokazana przez jedną z najważniejszych stacji w Rosji - Pierwyj Kanal - jako dowód na fałszywe materiały rozsyłane przez stronę ukraińską.

Kadr z fałszywym fact-checkiem na antenie stacji Pierwyj KanalBBC

Profesor Patrick Warren z Uniwersytetu w Clemson (współzarządzający projektem Media Forensic Hub) nie ma wątpliwości, że takie działania są skuteczne wśród Rosjan. "Tak naprawdę nie musisz nikogo przekonywać, że to prawda. Wystarczy, by ludzie nie byli pewni, czemu mają ufać. W pewnym sensie przekonuje się widza, że ukraińskie biuro propagandowe mogłoby zrobić coś takiego" - tłumaczy profesor w raporcie.

"Po raz pierwszy widzę coś, co mógłbym nazwać dezinformacyjną operacją pod fałszywą flagą" – zauważa prof. Warren. "To tak, jakby Rosjanie faktycznie udawali Ukraińców i rozpowszechniali dezinformację" - podsumowuje.

Rzeczywiście, o ile wiele trendów w dezinformacji widocznych w tej wojnie znamy z przeszłości, to "dezinformacyjne operacje pod fałszywą flagą" są niepokojącą innowacją.

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+