FAŁSZ

Nieudolna akcja "pisowskich służb"? Nie, to Rosja

Rosja 2018 rokTwitter

Nagranie z nieudanego pościgu za samochodem rozchodzi się w sieci z informacją, że to akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Towarzyszą mu pełne ironii komentarze typu: "Możecie spać spokojnie – pisowskie służby stoją na straży". Film powstał jednak dwa lata temu w Rosji i tam również wywołał tyle samo drwin, co nieporozumień.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Nagranie trwa nieco ponad półtorej minuty. Jest wyraźnie przyspieszone i składa się z kilku różnych ujęć, pod które podłożono popularny motyw muzyczny z brytyjskiego serialu "Benny Hill". Na pierwszym ujęciu z parkingu wyjeżdża terenowe auto, ale w tym samym momencie z dużą prędkością nadjeżdża niebieski samochód dostawczy, z którego wyskakuje czterech mężczyzn w czarnych mundurach i biegną w stronę terenówki. Nie udaje im się jej zatrzymać - więc puszczają się biegiem w pościg za nią, a za nimi jedzie samochód, z którego przed chwilą wysiedli.

Najzabawniejszy moment jest ten, gdy ścigane auto siłą przebija się przez zamkniętą bramę parkingu, a na kolejnym ujęciu widzimy, jak funkcjonariusze decydują się najpierw tę bramę otworzyć, by ich samochód mógł wyjechać. Okazuje się to przekraczać ich umiejętności. Dochodzi do tego, że wyłamują jedno skrzydło, a auto utknęło w bramie. Uwolnienie furgonetki zajmuje im sporo czasu, a gdy już w końcu brama jest otwarta, na ulicy robi się korek i samochód musi czekać.

Film udostępnił na polskim Twitterze 4 czerwca jeden z użytkowników, sugerując, że działo się to w Polsce, a bohaterami są funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. "Autor filmiku napisał, że to akcja CBA. Dostałem drgawek. Ze śmiechu" – skomentował.

"Takie rzeczy tylko w Polsce"

Humorystyczne nagranie szybko zyskało popularność wśród internautów, którzy wykorzystali je do żartów z polskich służb specjalnych oraz rządzących. "Inteligentne służby specjalne w państwie PIS i podkład dźwiękowy z Benny Hilla idealnie pasują do siebie"; "Państwo z gluta i patyków. Akcja pisowskiego CBA #duda2020"; "Takie rzeczy tylko w Polsce" – pisali.

W opis treści filmu uwierzył np. były poseł Kukiz’15 Jacek Wilk. "Możecie spać spokojnie - pisowskie służby stoją na straży" – napisał adwokat, który w ostatnich wyborach bezskutecznie startował do Sejmu z list Konfederacji.

Pod jego wpisem komentarze były już jednak inne: większość internautów pisała, że bohaterami filmu nie są "pisowskie służby", ponieważ wideo ani nie pochodzi z Polski, ani nie powstało w tym roku. "To było w Rosji, rok temu"; "To filmik z Rosji, był to ich najlepszy odział służb antyterrorystycznych" – komentowali internauci.

"Jak Rosgwardia ścigała bandytów"

Wprowadzenie jednej z klatek nagrania do wyszukiwarek obrazów – m.in. Google Grafika i Yandex Images – pozwala ustalić, że wideo rzeczywiście powstało w Rosji. Szczególnie intensywnie krążyło w rosyjskim internecie w maju 2019 roku. 17 maja zostało opublikowane na YouTube z podpisem "Jak Rosgwardia ścigała bandytów. Będziesz rżeć do łez". Film obejrzało prawie 300 tys. internautów.

Oryginalne nagranie pokazuje, że krążąca w Polsce wersja została tak przycięta i skadrowana, by zniknęły wszystkie elementy mające wskazywać na rosyjskie pochodzenie. Film jest bowiem dłuższy, trwa ponad dwie minuty i w pierwszym ujęciu w górnej części obrazu widać zaznaczoną furgonetkę i napis w języku rosyjskim: "Tutaj specnaz w ukryciu". Następnie w tej samej górnej części ekranu pojawiają się rosyjskojęzyczne informacje o używanych kamerach, a w końcówce napis "Pościg się przedłuża".

Rzecznik Rosgwardii wskazuje na Petersburg - i zaprzecza

Ta właśnie wersja nagrania została pokazana w artykule rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Novosti z 17 maja 2019 roku, w którym próbowano wyjaśnić okoliczności powstania wideo.

Tekst RIA Novosti wskazywał, że to akcja Rosgwardii Ria Novosti

Jako że w tytule filmu wskazywano na rosyjską Rosgwardię, czyli założoną w 2019 roku Gwardię Narodową Federacji Rosyjskiej, dziennikarze zwrócili się do rzecznika tej organizacji Walerija Gribakina z prośbą o wyjaśnienie zarejestrowanej sytuacji. Gribakin zapewnił, że agencja analizuje wideo, ale jednocześnie zaprzeczył, że to przedstawiciele Rosgwardii są na nagraniu.

"Cała ta operacja, jeśli można ją nazwać akcją, najprawdopodobniej zdarzyła się w Petersburgu" – tłumaczył Gribakin. "Przedstawieni na niej ludzie z pewnością nie są bezpośrednio związani z Gwardią Narodową FR i najprawdopodobniej także z całymi organami ścigania. Wszystko to bardzo mocno przypomina pięknie nagraną i zmontowaną produkcję artystyczną" – stwierdził. Dodał, że pracownicy Rosgwardii przejrzeli archiwa operacyjne swojej agencji i nie znaleźli dowodów przeprowadzenia podobnej akcji, a "każdej operacji specjalnej towarzyszy szereg dokumentów, w tym raport o samym fakcie postępowania".

Rzecznik wskazał na błędy widoczne na filmie, które mają potwierdzać, że jego bohaterami nie są funkcjonariusze rosyjskich służb specjalnych. "Siły specjalne tak nie działają. Można bardzo długo opisywać niespójności w filmie - na przykład, że w grę wchodzi tylko jeden samochód, że ludzie wyskakują z niego w niezrozumiałej formie bez broni i że samochód 'podejrzanych' nie jest zablokowany" - wyliczał Gribakin.

Źródło potwierdza: SOBR z 2018 roku

Wyjaśnieniom rzecznika nie uwierzyli m.in. dziennikarze portalu News.ru. Przeprowadzili własne śledztwo, w którym udało się im dotrzeć do oryginału nagrania w dużo lepszej jakości.

W przygotowanej przez siebie wersji filmu, w której dodali wyjaśniające opisy i informacje, oraz w artykule mu poświęconym wyjaśniają, że według informacji anonimowego źródła w służbach specjalnych, do którego dotarli, za operację rzeczywiście odpowiadała Rosgwardia, a do akcji doszło rok przed opublikowaniem wideo w sieci – czyli w 2018 roku.

Dziennikarze News.ru dotarli do oryginału filmu, na którym widać numery rejestracyjne furgonetki news.ru

Portal News.ru podaje dodatkowe informacje o akcji. W lepszym jakościowo nagraniu można dostrzec numery rejestracyjne miniwana i napisy na mundurach funkcjonariuszy.

W ogólnodostępnej bazie numerów rejestracyjnych dziennikarze sprawdzili, że odpowiadający tym numerom samochód został zezłomowany w 2014 roku. W rozmowie z News.ru były pracownik oddziału operacyjnego Moskiewskiego Departamentu Kryminalnego Wiaczesław Demin tłumaczył, że korzystanie z takich nieużywanych numerów zarejestrowanych na nieistniejące samochody jest powszechne w operacjach specjalnych rosyjskich służb.

Na kamizelkach funkcjonariuszy widać SOBR odpowiadający Specjalnemu Oddziałowi Szybkiego Reagowania. Ta jednostka w 2002 roku została jednak przekształcona w Oddział Milicji Specjalnego Przeznaczenia, który w 2016 roku wszedł w skład Rosgwardii. Zdaniem Wiaczesława Demina używanie kamizelek nieistniejącej formacji również może wskazywać na prawdziwą akcję rosyjskich służb. W rozmowie z News.ru tłumaczył, że jednostki zachowują stare kamizelki, by trudno je było zidentyfikować.

Komentując nagranie, Demin przyznał na koniec: "To, co widziałem, wyglądania naturalnie. Cóż, czasami coś nie działało, bywają takie przypadki. Inną kwestią jest to, że odpowiedzialność za niepowodzenie spoczywa na tym, kto wydał rozkaz tym funkcjonariuszom i kto zaplanował całą operację".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24