Rekordy zakażeń w Izraelu to porażka akcji szczepień? Eksperci: nie, powody są inne

Porażka akcji szczepień w Izraelu? Sprawdzamy tezy internautówGil Cohen Magen / Shutterstock

Sytuacja epidemiczna w Izraelu dała powody do szerzenia tez o nieskuteczności szczepień na COVID-19 i ukrywaniu prawdy o pandemii. Eksperci tłumaczą przyczyny wzrostów liczby zakażeń w Izraelu i wyjaśniają, dlaczego ten kraj jest jednak dowodem na to, że szczepionki działają.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Trudna sytuacja epidemiczna w Izraelu od tygodni jest komentowana w polskich mediach społecznościowych. Internauci, przywołując liczby pokazujące duże przyrosty zakażeń SARS-COV-2, przekonują, że to porażka masowej akcji szczepień w tym kraju i dowód na nieskuteczność szczepionek przeciw COVID-19. "Najbardziej 'wyszczepiony' kraj świata - Izrael - notuje rekordowe wzrosty dziennych przypadków zachorowań, dlatego kują żelazo póki gorące i reagują najrozsądniej jak się da: będzie 4 dawka szczepień" - napisał ironicznie 17 września jeden z twitterowiczów (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). Ten post polubiło ponad 900 internautów, a ponad 200 podało dalej.

fałsz

Internauta przekonuje, że Izrael to "najbardziej 'wyszczepiony' kraj świata"
Post na temat sytuacji w IzraeluInternauta przekonuje, że Izrael to "najbardziej 'wyszczepiony' kraj świata"Twitter

18 września inny internauta napisał na Twitterze: "W Izraelu padają rekordy zakażeń Covida. Geniusze wpadli na pomysł szczepić ludzi czwartą dawką". Ten post polubiło ponad 300 internautów. "Jak już wszyscy umrą to nie będzie zakażeń a oni wtedy odtrąbią wielkie zwycięstwo szczepień. Tak się robi pijar" - skomentował inny użytkownik Twittera. "Jaka jest definicja szaleństwa?... robić cały czas to samo czekając wciąż na inny efekt?" - pytał kolejny.

Sytuację w Izraelu komentują również politycy. "'Izrael (…) stał się na początku września krajem z najwyższym wskaźnikiem infekcji na mieszkańca - podał Johns Hopkins University w Baltimore' Nie stawiam żadnej tezy poza tym, że staje się oczywiste, że jakieś istotne czynniki są nieobecne w oficjalnej narracji na temat covid" - komentował 13 września na Twitterze poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Odniósł się do komentarza innego internauty, który napisał: "Patrzę i oczom nie wierzę. Przecież to miała być #ostatniaprosta. A tu w Izraelu zanotowano w sobotę ponad 10 tys. nowych przypadków zakażeń Covid-19, a Kraj gromadzi szczepionki na czwartą dawkę...".

Wpis posła Krzysztofa Bosaka na Twitterze
Wpis posła Krzysztofa Bosaka na TwitterzeWpis posła Krzysztofa Bosaka na TwitterzeTwitter

Na rosnącą w ostatnich tygodniach liczbę zakażeń COVID-19 w Izraelu wielu patrzy z niedowierzaniem. Gdy w krajach Zachodu dopiero rozpoczynały się masowe akcje szczepień, Izrael ogłosił się światowym liderem pod tym względem. Dlaczego więc teraz zmaga się z rosnącą falą zakażeń?

Obecna sytuacja w Izraelu jest również wykorzystywana w celach dezinformacji - do kwestionowania zasadności szczepień czy nawet podważania sensu walki z pandemią COVID-19. Przeanalizowaliśmy sytuację epidemiczną w Izraelu i w krajach o podobnym stopniu zaszczepienia populacji. Dlaczego COVID-19 tak mocno uderza w Izrael? - to pytanie zadaliśmy ekspertom.

Sytuacja epidemiczna w Izraelu i w krajach o porównywalnej liczbie zaszczepionych

Przebieg pandemii w Izraelu może na pierwszy rzut oka niepokoić. Pod koniec czerwca nowych zakażeń zaczęło dynamicznie przybywać i rozpoczęła się trwająca do teraz czwarta - największa od początku pandemii - fala zakażeń w tym kraju. 14 września siedmiodniowa średnia nowych zakażeń wynosiła w Izraelu ponad 11 tys. - najwięcej od marca 2020 roku. Potem już jednak spadła: 21 września wynosiła 6,8 tys.

Siedmiodniowa średnia nowych zakażeń COVID-19 w Izraelu od początku pandemii w marcu 2020 roku do 21 września 2021 rokuOur World in Data | ourworldindata.com

Zobacz interaktywną wersję wykresu, by poznać szczegółowe dane.

Mimo że liczba nowych zakażeń w czasie czwartej fali jest wyższa niż we wcześniejszych falach, to obecna liczba hospitalizacji z powodu COVID-19 nie bije rekordów. Our World In Data pokazuje dane o liczbie pacjentów COVID-19 przebywających danego dnia w izraelskich szpitalach: w szczycie trzeciej fali było to prawie 2,4 tys. osób (17 stycznia). Tymczasem w trwającej czwartej fali najwięcej pacjentów w szpitalach było 29 sierpnia - 1444, czyli o tysiąc mniej. A 22 września - 1123.

Liczba pacjentów z COVID-19 w Izraelu przebywających w szpitalach - od początku pandemii do 22 września 2021 rokuOur World in Data | ourworldindata.com

Zobacz interaktywną wersję wykresu, by poznać szczegółowe dane.

Obecnie również mniej pacjentów z COVID-19 trafia na oddziały intensywnej terapii. 29 stycznia wymagało tego 420 pacjentów - najwięcej podczas całej pandemii. 22 września (najnowsze dane) na intensywnej terapii w izraelskich szpitalach było 251 osób z COVID-19.

Liczba pacjentów z COVID-19 w Izraelu na oddziałach intensywnej terapii (od 17 sierpnia 2020 roku do 22 września 2021 roku) Our World in Data | ourworldindata.com

Zobacz interaktywną wersję wykresu, by poznać szczegółowe dane.

A jak wygląda stan szczepień w Izraelu? Najpierw rozprawmy się z mitem, że to "najbardziej wyszczepiony" kraj świata: to nieprawda. Akcja szczepień przebiegała w nim dynamicznie tylko w początkowej fazie. Już w marcu szczepiło się coraz mniej Izraelczyków. Według danych zebranych przez "The New York Times" z 22 września obecnie pod względem odsetka zaszczepionej populacji wszystkimi wymaganymi dawkami Izrael jest na 30. miejscu.

Do 21 września w Izraelu wszystkie wymagane dawki szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło 63,6 proc. ludności (według Our World in Data). Wybraliśmy 12 państw o podobnym odsetku zaszczepionej populacji. Są to: Włochy (66,2 proc.), Wielka Brytania (65,3 proc. - stan na 20 września), Norwegia (65,1 proc. - stan na 20 września), Francja (63,7 proc. - stan na 15 września), Holandia (63,6 proc. - stan na 19 września), Szwecja (63 proc.), Luksemburg (62,9 proc. - stan na 16 września), Niemcy (62,8 proc.), Austria (59,3 proc.), Finlandia (59 proc.), Węgry (58 proc.) i Grecja (57,6 proc.).

By porównywać sytuację w różnych krajach, stosuje się siedmiodniową średnią nowych zakażeń w przeliczeniu na milion mieszkańców danego kraju - dane są dostępne na portalu Our World in Data.

I tak: od początku sierpnia w Izraelu notuje się znacznie więcej zakażeń na milion mieszkańców w porównaniu z wybranymi 12 państwami o podobnym stopniu zaszczepienia. 21 września w Izraelu było ich 771,7, podczas gdy w Wielkiej Brytanii prawie o połowę mniej - 450,3. Kolejne pod tym względem kraje były to: Grecja (223,7), Austria (211,8) i Norwegia (128,6). W 12 porównywanych państwach sytuacja najlepiej wyglądała na Węgrzech - tam przypadało tylko 39,6 nowych zakażeń na milion mieszkańców, we Włoszech - 67,9 i w Finlandii - 72,4.

Siedmiodniowa średnia liczba nowych zakażeń COVID-19 na milion mieszkańców: Izrael vs 12 państw o podobnym odsetku zaszczepionej populacji (1 sierpnia - 21 września 2021)Our World in Data | ourworldindata.com

Zobacz interaktywną wersję wykresu, by poznać szczegółowe dane.

Przyjrzeliśmy się także danym o siedmiodniowej średniej zgonów na COVID-19 w przeliczeniu na milion mieszkańców. Według danych na 21 września Grecja miała ich najwięcej spośród porównywanych państw - 3,9, potem była Wielka Brytania (2,1). Trzeci był Izrael (2,1), a kolejne: Austria (1,1) i Francja (0,9). Najniższą średnią zgonów na milion mieszkańców tego dnia miały: Luksemburg (0), Finlandia (0,18), Norwegia (0,31) i Holandia (0,46).

Siedmiodniowa średnia liczba zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców: Izrael vs 12 wybranych państw o podobnym odsetku zaszczepionej populacji (1 sierpnia - 21 września 2021)Our World in Data | ourworldindata.com

Zobacz interaktywną wersję wykresu, by poznać szczegółowe dane.

Porównując średnią liczbę zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców w tych krajach podczas ostatnich dwóch fal zakażeń, widać, że średnia ta jest w nich znacznie mniejsza podczas obecnej fali niż w czasie fali na początku 2021 roku - wtedy większość państw dopiero rozpoczynała kampanie szczepień populacji przeciw nowemu koronawirusowi.

Gdzie jest mniej zgonów niż w poprzedniej fali? Zdecydowanie mniej jest ich teraz na Węgrzech (spadek z 28 zgonów 13 kwietnia do 0,58 w dniu 21 września), w Wielkiej Brytanii (spadek z 18,4 zgonów 23 stycznia do 2,1 w dniu 21 września), Grecji (spadek z 8 zgonów 21 kwietnia do 3,9 w dniu 21 września) i we Włoszech (spadek z 7,9 13 kwietnia do 0,93 w dniu 21 września). Spadek zgonów widać także w Izraelu: 25 stycznia średnia wynosiła 7,4, natomiast 21 września - tylko 2,1.

Co wynika z tych liczb? Mimo że liczba zakażeń SARS-CoV-2 w Izraelu jest w obecnej fali najwyższa od początku pandemii, to pacjentów wymagających hospitalizacji - w tym na intensywnej terapii - jest znacznie mniej niż podczas fali wiosennej, gdy zaszczepionych na COVID-19 było wiele mniej. I choć w porównaniu z innymi krajami o podobnym odsetku zaszczepionej populacji Izrael wypada gorzej pod względem liczby notowanych zakażeń, to odnotowuje się w nim mniej zgonów z COVID-19 niż podczas wcześniejszej fali pandemii.

"Najszybsza na świecie" kampania szczepień jednym z powodów obecnej sytuacji

Skąd różnice w przebiegu epidemii w Izraelu i w 12 wybranych do analizy krajach? Czy w Izraelu są jakieś szczególne uwarunkowania, które zdecydowały o przyroście zachorowań? Z analiz ekspertów wyłaniają się dwa główne: wczesne rozpoczęcie masowej kampanii szczepień i przedwczesne ogłoszenie końca pandemii.

"W większości krajów kampanie szczepień przebiegały wolniej i ludność jest bardziej 'świeżo' zaszczepiona, a więc nadal dobrze chroniona. Przewiduję, że z czasem to samo zjawisko wystąpi w innych krajach" - pisze w odpowiedzi na pytania Konkret24 dr Tal Brosh-Nissimov, który kieruje oddziałem chorób zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim Assuta Ashdod w Izraelu. Izraelską kampanię szczepień nazywa "najszybszą na świecie" i zwraca uwagę na wyjątkowo wysoki stopień zaszczepienia dorosłej populacji, zwłaszcza powyżej 50. roku życia. Według aktualnych danych izraelskiego ministerstwa zdrowia najwyższy odsetek zaszczepienia dwiema dawkami jest w grupie wiekowej 60-89 lat - wynosi ponad 87 proc.

Kampania szczepień preparatem firm Pfizer/BioNTech ruszyła w Izraelu 20 grudnia 2020 roku i rzeczywiście była dynamiczna. 22 lutego tego roku już 50 proc. populacji przyjęło co najmniej pierwszą dawkę. W rezultacie Izraelczykom udało się znacząco ograniczyć epidemię do końca marca. Doktor Tal Brosh-Nissimov zwraca uwagę, że kampania - tak jak wszędzie na świecie - opierała się na dwudawkowym schemacie szczepień. "Nikt na świecie nie miał wówczas wiedzy o trwałości ochrony przy zastosowaniu tego schematu" - zauważa. Dopiero dokładne badania epidemiologiczne przeprowadzone w Izraelu dowiodły, że prawdopodobieństwo zachorowania na COVID-19 i ciężką postać tej choroby wzrasta wraz z upływem czasu od szczepienia.

Na moment prowadzenia akcji szczepień w Izraelu zwraca uwagę również prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W Izraelu szczepienia były bardzo wcześnie i teraz ryzyko zakażenia u wielu osób wzrasta - tłumaczy. Apeluje, żeby pamiętać, iż szczepionki nie mają stuprocentowej efektywności zapobiegania zakażeniu. Chronią skutecznie przed ciężkim przebiegiem choroby i przed śmiercią - ale mają swoje ograniczenia, jak np. spadek odporności z biegiem czasu.

Profesor Pyrć przypomina nadrzędny cel prowadzonych na świecie kampanii szczepień: - Celem jest ograniczenie ryzyka ciężkiego przebiegu choroby i zgonów oraz spowolnienie pandemii. Wirus i tak z nami zostanie, ale w przyszłości nie będzie już tak dezorganizował naszego życia.

Uderzenie wariantu Delta, luzowanie obostrzeń - ale ciężko chorują i umierają głównie niezaszczepieni

W analizie dla Konkret24 dr Tal Brosh-Nissimov zwraca uwagę na przełomowe wydarzenie połowy tego roku: w czerwcu w Izraelu zaczął dominować nowy, bardziej zakaźny wariant Delta koronawirusa. "Byliśmy świadkami bardzo wysokiego wskaźnika wyłomu w szczepionce, czyli braku ochrony osób zaszczepionych 6 miesięcy i więcej temu" - tłumaczy dr Brosh-Nissimov. W lipcu podjęto decyzję o podaniu trzeciej dawki przypominającej, najpierw osobom starszym, a później pozostałej części populacji. Przyjęło ją już ponad 2 mln Izraelczyków, w tym większość osób starszych.

"Od tego czasu obserwujemy coraz mniej zakażeń przełamujących ochronę szczepienia" - zauważa dr Brosh-Nissimov. Wskazuje na nawet kilkunastokrotnie większą ochronę osób, które otrzymały dawkę przypominającą w porównaniu z tymi, którzy jej nie otrzymali. Informuje, że obecnie większość nowych zakażeń w Izraelu występuje u osób nieszczepionych lub tych, które nie otrzymały dawki przypominającej. Tak wysoką skuteczność dawki przypominającej potwierdziła opublikowana 15 września analiza oparta na danych izraelskiego resortu zdrowia.

"Sytuacja w Izraelu na pewno nie oznacza, że szczepienia nie działają! Oznacza, że obecnie stosowane szczepionki wymagają innego schematu dawkowania niż pierwotnie planowano" - podkreśla dr Brosh-Nissimov. Zauważa również, że wskaźniki zakażeń w Izraelu są nadal wysokie, ale stabilne - dlatego że wiele środków dystansu społecznego zostało złagodzonych. "Nie ma ograniczeń w pracy, szkoły są otwarte, odbywa się wiele zajęć, a więc ludzie się zarażają" - wyjaśnia dr Brosh-Nissimov.

O skuteczności akcji szczepień w Izraelu jest przekonany prof. Krzysztof Pyrć. - Przykład Izraela to nie jest żaden dowód na nieskuteczność szczepień. Na przykładzie Izraela właśnie widać, że szczepionki działają - podkreśla. Zauważa, że izraelskie dane dowodzą, iż ciężko chorują i umierają głównie osoby niezaszczepione. - Widzimy co prawda podobną liczbę zachorowań jak przy poprzedniej fali, ale zgonów jest dużo mniej - mówi prof. Pyrć. Apeluje, by nie koncentrować się na analizie jednego wykresu i nie zapominać o innych, które udowadniają, że szczepienia przeciw COVID-19 są skuteczne. - Wiele z tych kwestii czasem ciężko wytłumaczyć w dobie manipulacji i fake newsów - stwierdza prof. Pyrć.

"Ogłosili koniec pandemii i wyłączyli jakiekolwiek zasady"

Profesor Krzysztof Pyrć przestrzega przed szukaniem szybkich i prostych odpowiedzi na pytanie o przyczyny obecnych wzrostów zakażeń w Izraelu. A także przed usilnym szukaniem analogii z innymi krajami. W każdym społeczeństwie są różne zwyczaje i zachowania, a fale epidemii przebiegają nierównolegle. - Nie mógłbym teraz wskazać konkretnych czynników i powiedzieć, że na przykład to młode społeczeństwo jest źródłem problemu. Nie mógłbym powiedzieć: słuchajcie, młodzi częściej imprezują i to jest źródłem problemu - oświadcza.

Jego zdaniem główną przyczyną gwałtownego nawrotu epidemii w Izraelu było przedwczesne zniesienie obostrzeń po początkowych sukcesach akcji szczepień. - Proszę zwrócić uwagę, że liczba przypadków COVID-19 w Izraelu poszła w górę w momencie, kiedy oni ogłosili koniec pandemii i wyłączyli jakiekolwiek zasady - przekonuje prof. Krzysztof Pyrć. - To był błąd, przecież osiągnięcie nawet 60 procent zaszczepienia to nie jest sygnał do zniesienia restrykcji - dodaje.

Polityczna gra "powrotem do normalności"

Michał Wojnarowicz, ekspert ds. Izraela z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, mówi wręcz o politycznej grze hasłem "powrotu do normalności". Nawoływania do zluzowania obostrzeń było słychać zarówno od przedstawicieli starego rządu, jak i tego wyłonionego po marcowych wyborach. - Padały wówczas głosy, że kończymy z epidemią i wszystko jest opanowane - mówi Konkret24 Wojnarowicz.

A nowa władza za wszelką cenę chce uniknąć kolejnych lockdownów. - Rozpoczął się normalnie rok szkolny mimo różnych głosów nawołujących do przytrzymania dzieci w domu. Rozpoczęły się też najważniejsze święta żydowskie w roku. Są zatem zgromadzenia rodzinne, które w ubiegłym roku były niemożliwe ze względu na ograniczenia - zauważa ekspert.

Podkreśla, że po półtora roku pandemii społeczeństwo Izraela jest zmęczone obostrzeniami, a władza liczy się z kłopotami przy egzekwowaniu przepisów. Konserwatywna część społeczeństwa demonstruje nieufność do rządu. Swoją rolę odgrywa też antyszczepionkowa propaganda. Michał Wojnarowicz opowiada np. o procederze fałszowania certyfikatów medycznych ujawnionym w czasie niedawnej pielgrzymki ludności ortodoksyjnej do Humania. - Setki ludzi wróciły stamtąd z fałszywym zaświadczeniem, że są wolni od COVID-19, a w rzeczywistości wielu z nich chorowało - relacjonuje Wojnarowicz.

Autor: Krzysztof Jabłonowski, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Gil Cohen Magen / Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Gil Cohen Magen / Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24