Statystyki z Australii dowodzą, że szczepionki nie działają? Wyjaśniamy

Statystyki z Australii dowodzą, że szczepionki nie działają? Wyjaśniamy

Rosnące liczby zakażeń i zgonów z COVID-19 w Australii są przytaczane w internetowych przekazach jako dowód na porażkę tego kraju w walce z COVID-19. I na nieskuteczność szczepionek. Internauci, cytując liczby, pomijają jednak kluczowe fakty.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Czytelnik Konkret24 poprosił o weryfikację informacji podanych w artykule serwisu internetowego naszapolska.pl. Tekst z 15 stycznia nosi tytuł: "Australia / Rekord zgonów i zakażeń. Zaszczepione 92 proc. dorosłych". Autor zwraca uwagę na rosnące wskaźniki epidemiczne w Australii - i przekonuje, że dotychczasowe działania państwa w odpowiedzi na pandemię COVID-19 nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Dane w artykule są prawdziwe, ale sposób ich przedstawienia powiela schematy stosowane przez sceptyków szczepień. Czyli: zignorowano podstawowe fakty, jak np. ekspansja wariantu omikron czy niskie jednak statystyki zgonów. Nie po raz pierwszy wykorzystano ten zabieg. Podobny przekaz krążył w sieci na temat Gibraltaru, o którym pisano, że "jest dewastującym dowodem na to, że poziom wyszczepienia nie ma większego wpływu na rozwój pandemii". Wyjaśnialiśmy w Konkret24, na czym polegała manipulacja danymi bez kontekstu. W przypadku Australii jest podobnie.

"Zawracanie kijem Wisły"

Autor tekstu na stronie naszapolska.pl omawia post na twitterowym profilu organizacji Ordo Medicus z 14 stycznia, która regularnie publikuje treści rozsyłane przez sceptyków pandemii COVID-19 i szczepień. Ordo Medicus przedstawia się jako "oddolna inicjatywa społeczna lekarzy i naukowców na rzecz zdrowia, wolności i prawdy".

Wpis, który stał się podstawą do tekstu w wymienionym wyżej serwisie, brzmi: "Australijska strategia ZeroCovid (zawracanie kijem Wisły) nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Wczoraj odnotowano rekordową liczbę 128 tys. zakażeń i ok. 50 zgonów. W Australii zaszczepione jest 92 proc. populacji powyżej 16 roku życia. Czy ktoś zna szczepionkę, po podaniu której poziom infekcji wzrósł 100x"? (pisownia oryginalna). Do posta dołączono wykres ze statystykami zakażeń COVID-19 w Australii. Widać na nim gwałtowny przyrost zakażeń w ostatnich dniach i dane o ponad 128 tys. zakażeń 13 stycznia.

Wpis ze statystykami zakażeń COVID-19 w Australii
Wpis ze statystykami zakażeń COVID-19 w AustraliiWpis ze statystykami zakażeń COVID-19 w AustraliiTwitter

Autor tekstu w serwisie naszapolska.pl nazywa Australię "najbardziej totalitarnym państwem na świecie, jeśli chodzi o 'walkę' z koronawirusem". Wyśmiewa wypowiedź wirusologa, prof. Krzysztofa Pyrcia, który w październiku 2021 roku przekonywał, że niska liczba notowanych zgonów jest dowodem na skuteczność szczepień. "Nie wiemy, co powiedziałby teraz, gdy również notujemy rekordy zgonów" - kpi autor tekstu.

Ponadto cytuje wpis internauty, który stwierdził: "Nie ma nawet pewności że [szczepienie przeciw COVID-19] ma znaczący wpływ na liczbę zgonów w krajach, w których jakość służby zdrowia jest o wiele lepsza jak w Polsce".

Co się zgadza? Liczby

Cytowane w artykule i na Twitterze statystyki zakażeń i zgonów z początku stycznia są prawdziwe. Według danych portalu Our World In Data już w połowie grudnia 2021 roku średnia siedmiodniowa liczba zakażeń w Australii przekroczyła 2 tys. dziennie. W kolejnych dniach rosła, od ostatnich dni grudnia dynamicznie. 29 grudnia wyniosła 12,6 tys. zakażeń, 2 stycznia - 26 tys. W kolejnych dniach notowano dalsze wzrosty - aż do 13 stycznia, gdy średnia siedmiodniowa wyniosła aż 109,2 tys. zakażeń. Najwięcej - 175,3 tys. - stwierdzono 12 stycznia.

Średnia siedmiodniowa zakażeń COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 roku
Średnia siedmiodniowa zakażeń COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 rokuŚrednia siedmiodniowa zakażeń COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 rokuOur World In Data

Przybywało też zgonów. Na wykresie widać duży przyrost ich liczby, ale zwróćmy uwagę na to, że nie są to tak wysokie wartości jak np. w Polsce. 3 stycznia w Australii średnia siedmiodniowa liczba zgonów wyniosła 9,7; tydzień później - 20,7; a 20 stycznia wyniosła 58. Tego dnia stwierdzono najwięcej dotychczas śmierci z COVID-19 - zmarło 88 osób.

Średnia siedmiodniowa zgonów z COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 roku
Średnia siedmiodniowa zgonów z COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 rokuŚrednia siedmiodniowa zgonów z COVID-19 w Australii od 1 grudnia 2021 roku do 20 stycznia 2022 rokuOur World In Data

Również wspomniane w artykule dane o wysokim poziomie zaszczepienia australijskiego społeczeństwa są prawdziwe. Według ministerstwa zdrowia Australii w pełni zaszczepionych jest 92,8 proc. osób w wieku od 16 lat.

Co się nie zgadza? Interpretacja danych nieuwzględniająca sytuacji

Czy wysokie wzrosty liczby zakażeń COVID-19 przy tak dużym odsetku zaszczepionej populacji powinny zaskakiwać? Tylko jeśli pominie się kluczową informację o dominującym teraz w Australii wariancie omikron. Również w innych krajach dotkniętych omikronem widać ogromne wzrosty liczby zachorowań. Australia nie jest wyjątkiem - nie przeżyła do tej pory tak silnego uderzenia epidemii COVID-19.

Szczepionki przeciwko COVID-19 stosowane w Australii i te dostępne na europejskim rynku są skuteczne - w dużym stopniu chronią przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i hospitalizacją. Jednak już w grudniu 2021 roku brytyjscy naukowcy informowali, że dwie dawki szczepionki nie wystarczą, by uniknąć zakażenia omikronem i konieczne jest szczepienie dawkami przypominającymi. 21 stycznia amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) potwierdziły te ustalenia. Nowe raporty CDC opierają się na informacjach dotyczących wizyt zakażonych osób w szpitalach i będących na ostrym dyżurze między sierpniem ub.r. a 5 stycznia roku bieżącego. Podczas fali zakażeń związanych z wariantem delta skuteczność w zapobieganiu hospitalizacji wyniosła 94 proc., zaś w okresie dominacji omikronu - 90 proc.

Biorąc pod uwagę osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionki, dane pokazują 81-procentową skuteczność przeciwko omikronowi w okresie do sześciu miesięcy od drugiej dawki i 57-procentową po sześciu miesiącach. Inny z raportów podaje, że ryzyko hospitalizacji dla niezaszczepionych seniorów jest 49-krotnie większe niż w przypadku tych, którzy otrzymali trzy dawki.

Niecała jedna trzecia dorosłych Australijczyków przyjęła trzecią dawkę szczepionki

Tymczasem w Australii znacząca część populacji wciąż nie przyjęła trzeciej dawki szczepionki. Według danych australijskiego ministerstwa zdrowia z 20 stycznia przyjęło ją 6 063 134 mieszkańców powyżej 18. roku życia. Statystyki z czerwca 2021 roku pokazują, że w Australii jest 20,1 mln ludzi w tym wieku. Chronieni dawką przypominającą stanowią zatem 30,2 proc.

Doświadczenia Australijczyków z ostatnich dni dowodzą, że dwie dawki szczepionki to rzeczywiście słabe zabezpieczenie przed omikronem. 18 stycznia Polska Agencja Prasowa informowała, że tylko czterech z 36 zmarłych w stanie Nowa Południowa Walia przyjęło dawkę przypominającą. 33 z nich zaszczepiło się dwoma dawkami. Stanowe władze medyczne apelowały o zapisywanie się na dawkę przypominającą. "Wiemy, że ochrona przed omikronem jest mniejsza i potrzebujemy tej trzeciej dawki, by zwiększyć poziom" [tej ochrony] - powiedziała naczelna lekarka stanu Kerry Chant.

Autor tekstu na stronie naszapolska.pl ironicznie cytuje słowa prof. Krzysztof Pyrcia, który przekonywał, że najważniejszym dowodem na to, że szczepionki działają, jest niższa liczba zgonów niż w poprzednich falach. Tylko że dane z Australii o obecnej niskiej liczbie zgonów przy tak dużym wzroście zachorowań właśnie to pokazują. Średnia siedmiodniowa liczba zgonów z COVID-19 w Australii z 20 stycznia wyniosła 58 - to 0,1 proc. zakażeń stwierdzonych dwa tygodnie wcześniej (przyjmuje się - i statystyki to potwierdzają - że przy ciężkim przebiegu COVID-19 zgony, jeśli już, następują średnio dwa tygodnie od zakażenia).

Z kolei, cytując w tekście wpis internauty wątpiącego, czy szczepienie ma wpływ na mniejszą liczbę zgonów w tych krajach, gdzie służba zdrowia jest na wysokim poziomie - autor tekstu już tego nie sprawdził. A wystarczy spojrzeć na statystyki z bogatych europejskich krajów.

Statystyki zakażeń i zgonów z COVID-19 we Francji, Wielkiej Brytanii i w Niemczech
Statystyki zakażeń i zgonów z COVID-19 we Francji, Wielkiej Brytanii i w NiemczechStatystyki zakażeń i zgonów z COVID-19 we Francji, Wielkiej Brytanii i w NiemczechOur World In Data

W silnie dotkniętej omikronem Francji 20 stycznia średnia siedmiodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców wyniosła 5005. Średnia siedmiodniowa liczba zgonów - jedynie 3,36. Tego samego dnia w Wielkiej Brytanii średnia siedmiodniowa liczba zakażeń na milion mieszkańców wyniosła 1356, a średnia siedmiodniowa liczba zgonów - 3,9. W Niemczech było to odpowiednio: 1081 zakażeń i 1,95 zgonów.

Według danych z 18 stycznia we Francji w pełni zaszczepione jest 75,5 proc. społeczeństwa, a 44,1 proc. przyjęło dawkę przypominającą. W Wielkiej Brytanii jest to odpowiednio 70,4 i 53,7 proc. W Niemczech - 72,3 i 47,9 proc.

Tak więc z liczb - nawet jeśli są prawdziwe - pokazanych bez kontekstu sytuacyjnego i odpowiednich porównań, łatwo wyciągać mylne wnioski.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24