FAŁSZ

Ukraińcy handlują bronią, którą dostali z USA? To rosyjska dezinformacja

Ukraińcy handlują bronią, którą dostali od Zachodu? To rosyjska propagandaShutterstock/Twitter

Prorosyjskie konta i rosyjskojęzyczne serwisy rozpowszechniają wideo, które ma pokazywać, że niemiecka policja zatrzymała Ukraińców handlujących bronią przeznaczoną dla walczącej Ukrainy. Film jest zmanipulowany, fakty się nie zgadzają, a list ukraińskiego ministra obrony sfabrykowano. To rosyjska narracja wymierzona w Ukraińców.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jedną z głównych narracji rosyjskiej propagandy w ostatnich miesiącach jest ta, że broń przekazywana Ukrainie przez kraje zachodnie wcale nie trafia do ukraińskich żołnierzy, tylko jest sprzedawana na czarnym rynku. Miałoby to świadczyć o tym, że Ukraina jest skorumpowana i nie należy jej broni dostarczać. I w ten przekaz wpisuje się popularne teraz w polskiej sieci krótkie nagranie, które pojawiło się niedawno w mediach społecznościowych. Film trwa siedem sekund, prawdopodobnie nakręcono go telefonem komórkowym. Widać na nim jedynie leżącą na trotuarze wyrzutnię ziemia-powietrze Stinger (Zachód dostarcza je Ukrainie) i nogi stojących obok dwóch osób. W tle słychać język niemiecki.

W komentarzu do nagrania autor posta z 19 września napisał: "Myślałem, że toczą wojnę o życie i potrzebują broni do walki z Rosjanami. Wygląda na to, że to ta sama stara skorumpowana Ukraina... Tymczasem w Niemczech: policja w Bremie zatrzymała Ukraińców, którzy sprzedawali ciężką broń przywiezioną wcześniej na Ukrainę z USA".

Wideo rozchodzi się w sieci właśnie z przekazem, że w Bremie w północnych Niemczech funkcjonariusze policji zatrzymali Ukraińców, którzy sprzedawali broń przekazaną wcześniej Ukrainie przez Stany Zjednoczone. Nagranie to - tylko na jednym z kont, gdzie je opublikowano - ma ponad 100 tys. wyświetleń. Jest komentowane w mediach społecznościowych po niemiecku, rosyjsku, angielsku i polsku.

Filmik w trybach rosyjskiej machiny propagandowej

Wideo jest bardzo popularne w rosyjskiej sieci i w tamtejszych mediach. Skomentował je na Twitterze między innymi Dmitrij Polanski, zastępca stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ. "Wielokrotnie ostrzegaliśmy naszych byłych zachodnich partnerów przed takimi zagrożeniami ich ludności. Ale oni są zaślepieni rusofobią i daremną krucjatą przeciwko Rosji. Ta nienawiść i lekkomyślność nieuchronnie wywoła skutki odwrotne do zamierzonych" - napisał rosyjski dyplomata.

Informacje o zatrzymaniu w Bremie pojawiły się w co najmniej kilkunastu rosyjskich i rosyjskojęzycznych mediach. Podały je między innymi na swoich witrynach: Pierwyj Kanal - najpopularniejszy kanał państwowej telewizji, "Moskiewski Komsomolec", "Komsomolska Prawda", Donbass Today, Noworosja, FAN, Krasnaya Vesna, Notepad, NewsFront, Nasprav.info.

fałsz

Wpisy z Twittera o stingerach rzekomo sprzedawanych w Niemczech przez Ukraińców
Wpisy z Twittera o Stingerach rzekomo sprzedawanych w Niemczech przez UkraińcówWpisy z Twittera o stingerach rzekomo sprzedawanych w Niemczech przez UkraińcówTwitter

Według tych mediów obywatele Ukrainy zostali zatrzymani w Bremie, gdzie za pośrednictwem sklepu internetowego sprzedawali broń dostarczoną Ukrainie przez państwa zachodnie. Broń była przeznaczona do kontrofensywy w rejonie Charkowa, ale została skradziona. Przez europejski czarny rynek miała trafić do krajów Bliskiego Wschodu. Sklep rzekomo odkrył niemiecki student z Drezna, który zawiadomił tamtejsze organy ścigania.

Okazuje się jednak, że służby nic o sprawie nie wiedzą, a wideo zostało przerobione. Sfałszowane zostało również pismo ukraińskiego ministra obrony, które w rosyjskich mediach wspierało całą historię o przechwyconych stingerach w Bremie.

Jak rzekomo powstało nagranie

Rosyjskie media jako źródło nagrania wskazują na bliżej nieokreślonych "lokalnych dziennikarzy" z Hamburga, tworzących Journalisten Freikorps (Wolny Korpus Dziennikarzy), którzy jako pierwsi mieli opublikować film w sieci. 6 września pojawił się na telegramowym kanale Journalisten Freikorps z opisem po niemiecku, który wyjaśniał, co rzekomo było widać na wideo. Otóż miało zostać zrobione przez "naocznego świadka, który obserwował aresztowanie w porcie w Bremie 20 lipca". Ponoć celnicy musieli sprowadzić funkcjonariuszy policji po tym, jak na pokładzie statku Floriana znaleźli "urządzenia rurowe". Statek pod ukraińską banderą miał płynąć do Turcji. Przytoczono relację rzekomego świadka, który jakoby stwierdził, że zatrzymani mężczyźni byli albo aktualnymi, albo byłymi oficerami ukraińskiej armii.

Kanał Journalisten Freikorp powstał 18 maja 2022 roku i ma ponad 6 tys. obserwujących. W jego opisie czytamy, że jest to "kanał dla uczciwego dziennikarstwa i uczciwych dziennikarzy", którzy jako zadanie stawiają sobie "pomoc państwu i narodowi niemieckiemu".

To samo nagranie pojawiło się dzień później na kanale Journalisten Freikorps na YouTube. Kanał powstał ponad miesiąc temu - 24 sierpnia 2022 roku. Wcześniej opublikowano tam jeszcze dwa materiały z innych kanałów: pochodzącą z niemieckiego portalu Wallstreet-online rozmowę z ekspertem nawołującym do uruchomienia Nord Stream 2 i wideo mężczyzny prowadzącego sklep numizmatyczny, w którym wieszczy on koniec niemieckiej gospodarki.

Władze portu, urząd celny i policja: to fake news

Nagranie z Bremy weryfikowało już kilka portali fact-checkingowych, m.in. ukraiński Stopfake.org, niemiecki Correctiv.org i amerykański Leadstories.com. Z ich ustaleń wynika, że w zacytowanym opisie filmu nic się nie zgadza. Według danych serwisu monitorującego ruch jednostek pływających MarineTraffic statek Floriana (IMO: 9486477) został zbudowany w 2012 roku i pływa pod banderą Malty, a nie "pod banderą Ukrainy".

Z kolei Andre Lenz, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Celnej RFN, poinformował redakcję Correctiv.org, że od wybuchu wojny w Ukrainie ta instytucja nie konfiskowała broni, wobec której "istniały oznaki lub przesłanki związane z wojną w Ukrainie".

Zaprzeczyła również policja w Bremie. 17 września na jej koncie na Twitterze pojawiła się informacja: "To jest fake news. Policja w Bremie nie aresztowała żadnych Ukraińców". Następne dnia, pytana o nagranie przez innego użytkownika, odpisała raz jeszcze: "Policja w Bremie nie ma nic wspólnego z tym nagraniem i nie aresztowała żadnego Ukraińca mającego do czynienia z bronią" (tłumaczenie obu wpisów - red.).

Podobnie odpowiedział redakcji Correctiv.org Stephan Berger, szef zarządu portu w Bremie. Poinformował, że zarząd portu nic nie wie o takim incydencie.

Dowód, że nagranie sfabrykowano

Nie udało nam się ustalić pochodzenia i autorstwa oryginału filmu. Okazało się jednak, że słyszalny w tle męski głos pochodzi z innego nagrania, które zostało na YouTube opublikowane w styczniu 2022 roku. Pokazuje policyjne zatrzymanie, do jakiego doszło w niemieckim Greizu, 450 km od Bremy, a które zostało sfilmowane prawdopodobnie telefonem przez kobietę. Słychać na nim komendę wydaną jej przez funkcjonariusza, by nie filmować. I właśnie tę komendę podłożono pod nagranie z wyrzutnią - jako polecenie rzekomo wydane przez policjanta z Bremy.

Sfałszowane pismo ukraińskiego ministra obrony

By uwiarygodnić swoje przekazy, rosyjskie media powoływały się na oficjalny komunikat bremeńskiej policji z 21 lipca 2022 roku. Ich zdaniem mówi on o zatrzymaniu Ukraińców, którzy mieli handlować bronią. W rzeczywistości jednak informował, że policja została zaalarmowana przez internautę, który w sieci zauważył wystawione na sprzedaż należące do niego urządzenia elektroniczne, które skradziono mu trzy dni wcześniej. W wyniku przeprowadzonej akcji policja złapała dziewiętnastolatka, który później został aresztowany. Znaleziono przy nim narkotyki. Komunikat nie podaje jego narodowości.

Rosyjskie media opublikowały ponadto zdjęcie rzekomego pisma ministra obrony Ukrainy Ołeksija Reznikowa. Ma w nim informować Dmytro Kułebę, ukraińskiego ministra spraw zagranicznych, że rzekomo wykryte na statku Floriana stingery zostały oddane do użytku ukraińskiemu wojsku i znajdują się w magazynie w Charkowie.

fałsz

Sfałszowane pismo ukraińskiego ministra obronyWorldandwe.com

Dokument jest datowany na 9 sierpnia 2022 roku. Wygląda, jakby został przygotowany na urzędowym papierze z oficjalnym nagłówkiem. Na dole są kod QR i kod kreskowy. Te dwa elementy dowodzą, że dokument został podrobiony. Portal Stopfake.org sprawdził, że kod QR jest fałszywy, a jego numer i data nie zgadzają się z kodem kresowym.

Twórcy dokumentu nadali mu numery 220/5217 i 220/3034. Ten ostatni miało inne sfabrykowane wcześniej pismo Kułeby. Miał w nim prosić polskie władze o to, by przemianować ulicę Belwederską w Warszawie (znajduje się przy niej rosyjska ambasada) na ulicę Stepana Bandery.

Dokument opisał analityk Givi Gigitashvili z DRFLab, czyli Digital Forensic Research Lab (zespół działa przy think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie). Jak ustalił, twórcy fałszywki są związani z Jewgienijem Prigożynem, twórcą tzw. grupy Wagnera - prywatnej armii najemników.

Podsumowując: nie ma potwierdzenia na zatrzymanie w Bremie Ukraińców handlujących bronią przeznaczoną dla ukraińskiej armii. Wideo, które ma to udowadniać, zostało zmontowane. Sfabrykowano również pismo ukraińskiego ministra obrony, które miało potwierdzać twierdzenia rosyjskich mediów.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock, Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24