"Absurdy trumpizmu". Lista "słów zakazanych" przez administrację Trumpa

Źródło:
Konkret24
Wasyl Bodnar: to, co dzieje się od administracji Trumpa jest nowym wyzwaniem. I dla nas, i dla Unii, i dla całego świata
Wasyl Bodnar: to, co dzieje się od administracji Trumpa jest nowym wyzwaniem. I dla nas, i dla Unii, i dla całego świataTVN24
wideo 2/5
Bodnar: to, co dzieje się od administracji Trumpa jest nowym wyzwaniem. I dla nas, i dla Unii, i dla całego świataTVN24

Kobieta, płód, równość, rasizm, różnorodność... - te oraz wiele innych słów miało się znaleźć się na "liście słów zakazanych" przez nową administrację w Stanach Zjednoczonych. W sieci krążą na ten temat różne informacje. Rzeczywiście, powstał pewien wykaz, który ma służyć realizowaniu polityki Donalda Trumpa. Oto co o nim wiadomo.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od swojej inauguracji prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał wiele dekretów wykonawczych, które wywróciły do ​​góry nogami programy rządowe dotyczące nauki, zdrowia publicznego, środowiska, handlu czy edukacji. W ramach walki z polityką inkluzywności Federalne Biuro Zarządzania Personelem otrzymało w styczniu zlecenie poinformowania wszystkich pracowników w biurach programów różnorodności, równości i integracji (DEI), że zostali natychmiast przeniesieni na płatny urlop administracyjny. Ponadto Trump podpisał dekret o zakazie programów różnorodności, równości i integracji.

Kolejny zakaz administracji Trumpa ma dotyczyć... słów. W sieci rozchodzą się doniesienia o powstawaniu listy słów zakazanych. Niektóre informacje o tym pojawiają się też w polskich mediach społecznościowych. Tak np. adwokatka Magdalena Matusiak-Frącczak poinformowała 16 lutego w serwisie X: "Absurdy trumpizmu. W ramach zwalczania DEI @realDonaldTrump opracował listę zakazanych słów. Konsekwencje są olbrzymie, dotyczą nie tylko usuwania wskazanych słów ze stron internetowych, ale też np. rezygnację lub wstrzymanie badań naukowych, w których wykorzystywane są te słowa". Dalej wymieniała: "I tak zakazanymi słowami wg Trumpa są: kobieta (female), kobiety (women), niepełnosprawność (disability), inkluzywny (inclusive), równość (equality), nierówność (inequality), rasizm (racism), trauma (trauma), wrażliwy (vulnerable), płód (fetus), różnorodność (diversity)".

W poście prawniczki na temat "listy zakazanych słów" niezupełnie wszystko się zgadzax.com

Prawniczka podała trzy źródła na potwierdzenie jej słów: artykuł "The Washington Post" pod tytułem "CDC dostaje listę zakazanych słów: płód, transpłciowość, różnorodność" z grudnia 2017 roku oraz dwa teksty z 2025 roku opublikowane na portalu o technologii i nauce Gizmodo oraz na stronie stacji KPBS z San Diego.

Post wygenerował niemal 62 tys. wyświetleń, ponad 400 razy podano go dalej. "To jakiś żart??"; "Kompletny obłęd!"; "Polityka idiotów dla idiotów"; "No niezła ta wolność słowa" - komentowali internauci (pisownia wszystkich postów oryginalna). Wyrażali oburzenie pod adresem Trumpa: "On chyba jest chory i to bardzo chory"; "I taki ktoś chce nas uczyć demokracji i savoir-vivre'u???"; "Na swoją zgubę nie zakazał używać słów: kretyn, idiota, głupek, imbecyl itp."; "Dyktatura - demokracja jednoosobowa"; "Typowe dla nazizmu, autorytaryzmów, totalitaryzmów, komunizmu, itp. Wolność słowa polega na wygłaszaniu opinii zgodnych z głoszonymi przez sprawujący władze reżim!".

Niektórzy komentujący twierdzili jednak, że w poście nie wszystko jest prawdą. "Pytanie, gdzie, dla przykładu weźmy Washington Post jest o zakazie używania słów Kobieta czy niepełnosprawność?"; "Słowa nie są zakazane, to manipulacja. To jest lista słów kluczowych to przeszukiwania dokumentów w poszukiwaniu treści DEI" - tłumaczyli.

Jak to więc jest z tą listą zakazanych słów, którą miała opracować administracja Trumpa?

Rozporządzenia Trumpa o dwóch płciach i końcu DEI

21 stycznia 2025 roku prezydent Trump podpisał rozporządzenie pod nazwą "Obrona kobiet przed ekstremizmem ideologii gender i przywrócenie biologicznej prawdy w rządzie federalnym" (nazywanej też "Defending Women"). Ustanawia ono zasadę, że polityka Stanów Zjednoczonych będzie oparta na uznawaniu dwóch płci określanych jako "niezmienialne i zakorzenione w fundamentalnej oraz bezdyskusyjnej rzeczywistości". To samo rozporządzenie stanowi, że pracownicy federalni muszą używać słowa "płeć" (ang. sex) zamiast "gender", a federalne wydatki na tak zwaną ideologię gender są zabronione.

Tego samego dnia Trump podpisał rozporządzenie o wstrzymaniu programów DEI prowadzonych przez agencje federalne. DEI to skrót od słów: diversity, equity, inclusion (różnorodność, równość, włączenie). Program DEI stworzono w celu zaradzenia systemowym nierównościom, z jakimi borykają się niektóre grupy w Stanach Zjednoczonych - m.in. Afroamerykanie, osoby LGBTQ+, kobiety, osoby niepełnosprawne, mniejszości etniczne w Stanach Zjednoczonych. Od lat przeciwnikami tej polityki są republikanie. Według nich programy DEI dyskryminują białych - szczególnie białych mężczyzn - i promują lewicową ideologię. W trakcie kampanii prezydenckiej Trump obiecał zlikwidować DEI. Rozporządzenia prezydenta Stanów Zjednoczonych mają moc prawną, ale przyszli prezydenci mogą je odwołać, a sądy zablokować.

Oba podpisane przez Trumpa rozporządzenia mają konsekwencje nie tylko dla pracowników rządowych agencji, ale też dla naukowców i badaczy prowadzących badania dzięki rządowym grantom. Okazuje się, że nie mogą być pewni, czy ich praca nadal będzie finansowana, wolna od ingerencji politycznej i publikowana bez cenzury.

Cenzura na stronach rządowych instytucji w USA

29 lutego p. o. szef Biura Zarządzania Personelem (OPM) Charles Ezell wysłał notatkę do wszystkich szefów agencji z nowymi wytycznymi w związku z wejściem w życie prezydenckiego rozporządzenia "Defending Women". Ezell nakazał m.in. zmienić agencyjne formularze, tak by można było w nich podawać wyłącznie biologiczną płeć osoby, a nie z jaką płcią się utożsamia. Domagał się usunięcia z agencyjnych stron internetowych i mediów społecznościowych treści, które "wpajają lub promują ideologię płci" oraz zakończenia wszystkich programów, umów i grantów, które mają promować tę "ideologię".

W rezultacie na początku lutego ze strony Biura Spisu Ludności z wynikami za 2020 rok zniknęła podstrona o tym, jakie dane o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej są zbierane podczas spisu powszechnego (tu: zarchiwizowana wersja z 1 lutego 2025 roku).

Ze strony amerykańskiej agencji Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) na jakiś czas zniknęły dane dotyczące monitorowania zakażeń wirusem HIV oraz wyniki badań w ramach "Youth Risk Behavior Survey", które od 1990 roku monitorują zachowania uczniów szkół średnich mogących wpływać na ich zdrowie (m.in. palenie, stosowanie używek, nawyki żywieniowe). A ze stron amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) tymczasowo zniknęły m.in. dwie strony: z wytycznymi dla badaczy jak zwiększyć udział kobiet w badaniach klinicznych i jak interpretować dane dotyczące płci oraz o tym, jak naukowcy mogą poprawić udział niedostatecznie reprezentowanych grup w swoich badaniach.

11 lutego wymienione strony CDC i FDA zostały przywrócone na podstawie nakazu sądowego. Sędzia stwierdził, że agencje ochrony zdrowia prawdopodobnie naruszyły prawo federalne, usuwając dane naukowe. Przywrócone strony opatrzono jednak notatką od administracji Trumpa: "Wszelkie informacje na tej stronie promujące ideologię gender są skrajnie niedokładne i oderwane od niepodważalnej rzeczywistości biologicznej, zgodnie z którą istnieją dwie płcie, męska i żeńska. Administracja Trumpa odrzuca ideologię gender i potępia szkody, jakie wyrządza ona dzieciom, promując ich chemiczne i chirurgiczne okaleczanie, oraz kobietom, pozbawiając je godności, bezpieczeństwa, dobrobytu i możliwości. Ta strona nie odzwierciedla rzeczywistości biologicznej i dlatego Administracja i ten Departament ją odrzucają".

Administracja Donalda Trumpa naciska też na instytucje akademickie i uniwersytety. Ostrzega, że jeżeli te będą kontynuować programy na rzecz różnorodności, równości i integracji, to będą musiały się liczyć z cięciami funduszy federalnych - 17 lutego informowała agencja Reuters.

Badania weryfikowane z listą słów kluczowych

4 lutego dziennikarze "The Washington Post" informowali, że pracownicy rządowej Narodowej Fundacji Nauki (National Science Foundation, NSF) analizują po słowach kluczach treść finansowanych przez agencję projektów badawczych pod kątem ich zgodności z prezydenckimi rozporządzeniami "Defending Women" i o wstrzymaniu DEI.

National Science Foundation w 2024 roku dysponowała budżetem ponad 9 mld dolarów. Rocznie wspiera ok. 350 tys. badaczy, przedsiębiorców, studentów i nauczycieli. Finansuje badania naukowe w Stanach Zjednoczonych i na świecie dotyczące m.in. zmian klimatu, chorób zakaźnych, sztucznej inteligencji czy cyberbezpieczeństwa.

Fakt weryfikowania badań z listą słów kluczowych ma potwierdzać wewnętrzny dokument NFS, do którego dotarła redakcja dziennika "The Washington Post". Gazeta nie opublikowała pełnej list słów kluczowych - podała 38 wybranych. Są to m.in.: uprzedzenia (biases), płeć kulturowa (gender), mowa nienawiści (hate speech), mniejszość (minority), polaryzacja (polarization), segregacja (segregation), ofiary (victims).

Lista zawiera niektóre ze słów wymienionych przez Magdalenę Matusiak-Frącczak; są to: niepełnosprawność (disability), różnorodność (diversity), kobieta (female), kobiety (women), inkluzywność (inclusive), trauma (trauma).

Od tego, w jakim kontekście zostały wykorzystane słowa kluczowe w badaniu finansowanym przez NSF, zależeć mają jego losy - w tym dalsze finansowanie. Jeśli np. słowo "dostępność" (accessibility) odnosi się do równości szans w nauce, projekt badawczy może zostać zakwestionowany. Ale to samo słowo w kontekście np. danych ma nie budzić zastrzeżeń. Projekty badawcze niezgodne z prezydenckimi rozporządzeniami mogą zostać zmodyfikowane czy częściowo lub w całości zakończone - donosi "The Washington Post".

Również 4 lutego dłuższą listę słów kluczy, według których NFS ma weryfikować wspierane badania, opublikowała w serwisie X Darby Saxbe, profesorka psychologii na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Otrzymała ją od "urzędnika ds. programów" w NSF. Napisała, że jest to "lista słów kluczowych, które mogą spowodować odebranie grantu". "To kryzys wolności akademickiej i nauki" - oceniła.

W długim wątku w serwisie X profesor opublikowała też - oprócz listy słów - drzewko decyzyjne, według którego pracownicy NSF mają oceniać, czy dany projekt badawczy może dalej być finansowany przez agencję.

Lista "słów zakazanych" już za pierwszej kadencji Trumpa

Dwóch słów wskazanych przez polską prawniczkę nie ma na liście opublikowanej przez prof. Darby Saxbe, są to: płód (fetus) i wrażliwy (vulnerable).

Znajdziemy je za to we wspomnianym artykule "The Washington Post" z grudnia 2017 roku. Wynika z niego, że ponad siedem lat temu ówczesna administracja Trumpa - za jego pierwszej kadencji - zabroniła już urzędnikom CDC używania w oficjalnych dokumentach siedmiu słów i fraz: wrażliwy (vulnerable), uprawnienie (entitlement), różnorodność (diversity), transpłciowość (transgender), płód (fetus), oparty na dowodach (evidence-based), poparty naukowo (science-based).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Samuel Corum/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

W ostatnich dniach kampanii prezydenckiej w sieci znów pojawiły się SMS-y mające być akcją agitacyjną Platformy Obywatelskiej na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata stanowczo się od nich odcina. To kolejna odsłona wyborczej dezinformacji.

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka województwo lubelskie w pierwszej turze wyborów prezydenckich było siódme pod względem frekwencji. W rzeczywistości zajęło inne miejsce. Przedstawiamy ranking województw.

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

Wraca temat zmiany flag z tęczowych na biało-czerwone przed wiecem Rafała Trzaskowskiego w Krakowie. Poseł PiS Zbigniew Bogucki szydzi ze "znikających" flag i z "przefarbowania" kandydata KO. Tylko że sprawa ta została wyjaśniona, a poseł Bogucki wprowadza w błąd, nie podając prawdziwego powodu zmiany flag.

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w ostatniej debacie przed drugą turą wyborów prezydenckich. Podczas ostrej wymiany zdań padały twierdzenia, które wprowadzały w błąd. Wyjaśniamy najistotniejsze kwestie.

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24