FAŁSZ

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24
Wchodzą nowe przepisy dotyczące recyklingu
Wchodzą nowe przepisy dotyczące recyklingu
Maciej Zalewski/Fakty po Południu TVN24
Wchodzą nowe przepisy dotyczące recyklingu Maciej Zalewski/Fakty po Południu TVN24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Informacje o rzekomych planach UE dotyczących bawełny i ubrań bawełnianych można znaleźć zarówno we wpisach w mediach społecznościowych, jak i w artykułach niektórych serwisów. W polskich socialach dużą popularność zdobył post Pawła Usiądka, polityka Konfederacji, który 7 stycznia napisał w serwisie X i na Facebooku: "Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań! Unijne przepisy środowiskowe prowadzą do kuriozalnej sytuacji, w której naturalne i zdrowe dla naszego organizmu tkaniny mogą zostać wyparte przez tkaniny syntetyczne. Niechybnie wzrosną też ceny odzieży".

Polityk informuje, że ma to być skutek unijnych dyrektyw CSDDD oraz CSRD. "Bawełna to materiał wykorzystywany od tysięcy lat, który zdobył popularność na całym świecie. Jak widać, nie przetrwa ten materiał w Unii Europejskiej, która na nowo próbuje definiować, co jest naturalne, a co nie" - zakończył wpis Usiądek. Ten post na Twitterze wyświetlono ponad 200 tys. razy, a treść kopiowano do kolejnych wpisów.

FAŁSZ
Wpis Pawła Usiądka z fałszywym przekazem o planowanym zakazie bawełnianych ubrań w UEx.com

W internecie są całe artykuły na temat rzekomego zakazu lub wycofania bawełny w Unii Europejskiej. Przykładowe tytuły: "Koniec z bawełną w odzieży. UE wkrótce zakaże produkcji ubrań z tego materiału (Polskiobserwator.de, 3 stycznia 2025), "Unia Europejska chce zakazać ubrań z bawełny! Zniknie ze sklepow?" (Fashionbiznes.pl, 4 stycznia 2025), "Koniec bawełnianych ciuchów? Unia Europejska szykuje zakaz" (Boop.pl, 7 stycznia 2025), "Eurokomuniści chcą zakazać bawełnianych ubrań" (Magnapolonia.org, 10 stycznia 2025). Serwis Fashionbiznes.pl zmienił potem tytuł tekstu na: "Czy Unia Europejska chce zakazu bawełny? Oto oficjalne stanowisko", lecz jego poprzednia wersja zachowała się na portalu Onet, który udostępnia artykuły z Fashionbiznes.pl.

Artykuły o rzekomym zakazie lub "końcu bawełny" w UE pojawiały się także w polskich serwisachGoogle

Piszą po niemiecku, hiszpańsku, rosyjsku...

Jak prześledziliśmy, temat ten przeniknął do polskiego internetu z zagranicznych stron i komunikatorów. 27 grudnia 2024 roku na niemieckim portalu Fashionunited.de opublikowano tekst "Zakaz stosowania bawełny w Europie do 2030 roku? Przyszłość materiałów o obiegu zamkniętym". Taki przekaz jest też m.in. w hiszpańskojęzycznym artykule Huffingtonpost.es z 30 grudnia 2024 roku czy w czeskojęzycznym artykule na stronie Necenzurovanapravda.cz z 5 stycznia 2025 roku.

Na polsko-niemieckim portalu Polskiobserwator.de tekst pt. "Koniec z bawełną w odzieży. UE wkrótce zakaże produkcji ubrań z tego materiału" pojawił się 3 stycznia. Natomiast rosyjski portal Eadaily.com - znany z powielania różnych tez rosyjskiej dezinformacji - 10 stycznia podał informację o zakazie bawełny w UE, powołując się na serwis polskiego dwutygodnika "Najwyższy Czas".

Teksty o rzekomym zakazie bawełny, który chce wprowadzić UE, ukazały się też w zagranicznych serwisachfashionunited.de, huffingtonpost.es, necenzurovanapravda.cz, eadaily.com

Nie jest to prawdziwy przekaz. Wyjaśniamy.

Dyrektywy bez zakazów stosowania bawełny

Najpierw wyjaśnijmy, czym są dyrektywy CSDDD i CSRD. Pierwsza to dyrektywa w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (ang. Corporate Sustainability Due Diligence Directive), druga to dyrektywa ws. sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive). W dużym skrócie obie nakładają na przedsiębiorstwa obowiązek raportowania ustandaryzowanych, wspólnych dla całej Unii Europejskiej danych na temat zrównoważonego rozwoju. Polega to na tym, że firmy w swoich sprawozdaniach poza danymi finansowymi będą miały przedstawiać informacje na temat kwestii środowiskowych (np. źródła pozyskiwanych materiałów), praw człowieka (np. niewykorzystywania materiałów pochodzących z niewolniczej pracy) czy ładu korporacyjnego (np. sposobu zarządzania).

Jeśli chodzi o kwestie środowiskowe, to - jak wyjaśniono na stronach Komisji Europejskiej - "dyrektywa zobowiązuje duże przedsiębiorstwa do podjęcia działań ograniczających skutki zmian klimatycznych" poprzez obowiązek określenia i raportowania, "czy ich własna działalność gospodarcza oraz działalność ich spółek zależnych i partnerów biznesowych szkodzi prawom człowieka i środowisku". A jeśli takie zagrożenie istnieje, "należy mu zapobiegać, ograniczać je lub wziąć za nie odpowiedzialność".

Co istotne: w żadnej z tych dyrektyw ani razu nie pada słowo "bawełna". Nie zawierają zakazów dotyczących jakichś kategorii produktów ani szczegółowych wymagań w zakresie recyklingu. Tymczasem np. w artykule portalu fashionunited.de - który jako jeden z pierwszych poruszył temat rzekomego zakazu bawełny - napisano, że bawełna nie spełnia europejskich celów właśnie dotyczących recyklingu. Ponadto do produkcji bawełny zużywa się bardzo dużo wody i środków chemicznych, które negatywnie wpływają na glebę. Choć to prawda, nie wiadomo, kto i dlaczego połączył te fakty akurat z dyrektywami o sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju. One przewidują jedynie nakładanie kar za błędne raportowanie dotyczące wpływu przedsiębiorstw na ludzi i środowisko, a nie za stosowanie jakichkolwiek materiałów czy surowców.

Fałszywa teza o zakazie bawełny nie ma więc zaczepienia w unijnych dokumentach wymienianych przez autorów tych doniesień.

Komisja Europejska zaprzecza

Dlatego w reakcji na rozprzestrzeniającą się fałszywą narrację Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce 8 stycznia na swoich kontach w mediach społecznościowych zapewniło: "Unia Europejska nie planuje zakazać bawełny". "Nie ma żadnego obowiązującego prawodawstwa unijnego zakazującego bawełny, ani nie ma też planów wprowadzenia takiego zakazu w przyszłości" - napisano w komunikacie. "W ramach Strategii UE na rzecz zrównoważonych wyrobów włókienniczych chcemy zwiększyć obieg zamknięty i zrównoważony rozwój zarówno tekstyliów wykonanych z bawełny, jak i wszelkich innych wyrobów tekstylnych, które są wprowadzane na europejski rynek" - wyjaśniono.

Czym jest wspomniana w komunikacie Strategia UE na rzecz zrównoważonych wyrobów włókienniczych w obiegu zamkniętym? Otóż jej głównym założeniem jest, "aby do 2030 roku wyroby włókiennicze wprowadzane na rynek UE były trwałe i nadające się do recyklingu, w znacznym stopniu wykonane z włókien wtórnych, wolne od substancji niebezpiecznych i produkowane z poszanowaniem praw socjalnych i środowiska". Obieg zamknięty ma natomiast polegać na tym, by jak najwięcej ubrań nadawało się do ponownego użycia, a także żeby rozwijać usługi wypożyczania, naprawy czy zwrotu zakupionych ubrań.

W rezolucji w tej sprawie, którą Parlament Europejski przyjął 1 czerwca 2023 roku, odnośnie do bawełny zapisano jedynie, że "jej uprawa wiąże się z nadmiernym zużyciem wody, co szkodzi glebie, a także ze stosowaniem pestycydów, co ma szkodliwy wpływ na rolników i środowisko". Rezolucja nie ma jednak mocy prawnej, więc taki zapis nie oznacza, że Unia Europejska dąży do zakazania bawełny.

W jeszcze innym komunikacie, wydanym 8 stycznia przez Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Austrii, unijni urzędnicy podkreślają, że celem procedowanych przepisów nie jest likwidacja danych wyrobów włókienniczych, a rozwijanie gospodarki w obiegu zamkniętym, czyli produkowanie ubrań lepszej jakości, które będzie się dało wykorzystywać jak najdłużej. Przypomniano, że ważną zmianą w tym kontekście jest wprowadzenie od 1 stycznia 2025 roku selektywnego zbierania odpadów tekstylnych. W Polsce w większości gmin od początku roku należy dostarczać je do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).

CZYTAJ WIĘCEJ: Zmiany w recyklingu. Możliwe "duże utrudnienie dla mieszkańców"

Te zmiany wprowadzono jednak na podstawie innego unijnego dokumentu: nowelizacji dyrektywy w sprawie odpadów. Lecz - podsumowując - zarówno w niej, jak i w dyrektywach CSDDD oraz CSRD nie wprowadza się i nie planuje wprowadzić zakazu używania bawełny lub ubrań bawełnianych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24