"Komisja Europejska zamówiła zbyt mało szczepionek"? Wyjaśniamy procedurę


Eurodeputowany PiS Adam Bielan ocenił, że Komisja Europejska "zamówiła niestety zbyt mało szczepionek". Nie tylko Polska oczekuje na więcej dawek. Problemem jest nie wielkość zamówień ze strony Komisji Europejskiej, tylko niedobór mocy produkcyjnych i niezgłaszanie się kolejnych producentów do Europejskiej Agencji Leków, by dopuściła ich szczepionki do obrotu w UE.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Komisja Europejska podpisała umowę z firmami Pfizer i BioNTech na dostawę dodatkowych 300 mln szczepionek przeciw COVID-19 - poinformowała na konferencji prasowej w piątek 8 stycznia Ursula von der Leyen. 75 mln dawek ma być dostępnych w drugim kwartale tego roku, reszta zostanie dostarczona w trzecim i czwartym kwartale. - To pozwoli nam podwoić liczbę dawek szczepionki Pfizer/BioNTech - podkreśliła przewodnicząca KE.

Za niedobór szczepionek niektóre kraje - w tym Polska - winią bowiem Unię Europejską. "Komisja Europejska zamówiła niestety zbyt mało szczepionek - stwierdził we wtorek 5 stycznia w "Kropce nad i" w TVN24 eurodeputowany PiS Adam Bielan.

Tak europoseł odpowiedział na pytanie Moniki Olejnik: "Jak to jest z tymi szczepionkami?". Powołała się na słowa szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. "Jeszcze niedawno się denerwowaliśmy tym, że ludzie nie chcą się szczepić, a teraz pan minister Dworczyk dzisiaj na komisji powiedział, że nie należy tak promować jeszcze tych szczepień, bo ludzie mogą wpaść we frustrację, że będą czekać długo w kolejce na szczepienie. Jaki jest problem z tymi szczepionkami, czy za mało zamówiliśmy?" - zapytała.

Adam Bielan w "Kropce nad i"
Adam Bielan w "Kropce nad i"tvn24

"Tych szczepionek, tych dawek zamówiono jedynie 300 milionów. One pozwolą wyszczepić zaledwie 150 milionów obywateli Unii Europejskiej. To zdecydowanie za mało. (...) Mamy duży problem ogólnoeuropejski, a Polska jako członek Unii Europejskiej również na tym cierpi" - odparł Bielan.

Odnosząc się do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który obiecywał 60 mln szczepionek powiedział, że taka liczba liczba została zakontraktowana na rok 2021. "To nie oznacza, że one pojawią się w styczniu. Dlatego, że te moce produkcyjne Pfizera niestety dotychczas zawodzą. Dostaliśmy mniej szczepionek jako Unia Europejska od Pfizera, niż się spodziewaliśmy" - stwierdził europoseł Bielan. I dodał, że Polska czekała na decyzję KE w sprawie szczepionek. "W momencie, kiedy Komisja Europejska zawodzi i to są głosy nie tylko płynące z naszego kraju - powtarzam: w Niemczech, we Francji, w innych krajach jest duża frustracja z tego powodu - być może będziemy musieli przemyśleć naszą politykę. (...) Dzisiaj jesteśmy skazani na umowy, które podpisywała dotąd Komisja Europejska" - podsumował.

Było to, zanim UE zatwierdziła szczepionki firmy Moderna i przed podpisaniem przez KE umowy z firmami Pfizer i BioNTech na dostawę kolejnych 300 mln szczepionek na COVID-19. Ale już wtedy miała zamówionych więcej niż 300 mln dawek od Pfizer/BioNTech.

Ponad 2 mld dawek zakontraktowane w 2020 roku

Gdy wybuchła pandemia, państwa członkowskiego UE zdecydowały o scentralizowanym unijnym podejściu do zabezpieczania dostaw i wspierania opracowania szczepionki na COVID-19. W praktyce działa to tak, że KE w imieniu państw członkowskich zawiera umowy zakupu z poszczególnymi producentami szczepionek z wyprzedzeniem. W zamian za prawo do nabycia określonej liczby dawek w określonych ramach czasowych i po ustalonej cenie finansuje część kosztów początkowych, które producenci muszą ponieść.

Gdy dana szczepionka zostaje zatwierdzona do użycia w UE, wszystkie państwa członkowskie będą mają do niej dostęp równocześnie. Dostawy zostają rozdzielone między kraje proporcjonalnie do liczby mieszkańców.

Do 21 grudnia 2020 roku KE podpisała umowy z sześcioma firmami:

z AstraZeneca na 400 mln dawek

z Sanofi-GSK na 300 mln dawek

z Johnson and Johnson na 400 mln dawek

z Pfizer/BioNTech na 300 mln dawek

z CureVac na 405 mln dawek

z Moderną na 160 mln dawek.

z Novavax na 200 mln dawek.

Oznacza to, że do styczniowej wypowiedzi Adama Bielana komisja zabezpieczyła dla państw Unii 2,16 mld dawek szczepionki.

Ale tylu dawek nie było jeszcze na rynku ani w grudniu, ani nie ma obecnie; ponadto większość firm nie uzyskała jeszcze akceptacji swoich szczepionek przez Europejską Agencję Leków (EMA).

Tylko dwie szczepionki dopuszczone w UE

21 grudnia EMA zatwierdziła, jako pierwszą, szczepionkę przeciwko COVID-19 opracowaną przez koncern Pfizer i firmę BionTech. Tego dnia jeszcze Komisja Europejska dopuściła ten preparat na europejski rynek. Pierwsze dziesiątki tysięcy dawek (z zaplanowanych 300 mln) pojawiły się w krajach członkowskich 27 grudnia.

6 stycznia EMA zarekomendowała warunkowe pozwolenie na wprowadzenie na rynek szczepionki firmy Moderna. Jeszcze tego samego dnia zatwierdziła to Komisja Europejska. Firma ma dostarczyć 160 mln dawek.

Dworczyk: do końca marca do Polski trafi 840 tysięcy szczepionek Moderny
Dworczyk: do końca marca do Polski trafi 840 tysięcy szczepionek Modernytvn24

Po tym, jak KE podpisała umowę z firmami Pfizer i BioNTech na dostawę dodatkowych 300 mln dawek szczepionek, komisja zatwierdziła w sumie dostawy na poziomie ok. 2,46 mld dawek.

W Unii Europejskiej żyje ok. 500 mln osób. By szczepionka była skuteczna, konieczne jest przyjęcie dwóch dawek.

Niemiecka lekarz: "Dlaczego nie zamówiono więcej?"

W Niemczech tamtejszy rząd jest krytykowany przed ekspertów i media za to, że nie zapewnił odpowiedniej liczby szczepionek. Pod koniec grudnia, po pierwszej dostawie preparatu do Niemiec, w trzech landach musiano wstrzymać akcję szczepień z powodu niewystarczającej liczby dawek. Doktor Frauke Zipp, neurolog, w wypowiedzi dla "Die Welt" oceniła, że obecna sytuacja jest porażką. "Dlaczego w lecie nie zamówiono dla pewności znacznie większej liczby szczepionek?" - zapytała.

W odpowiedzi na zarzuty niemiecki minister zdrowia Jens Spahn stwierdził na początku stycznia, że "wszystko idzie dokładnie tak, jak planowano" i zapowiedział kolejne dostawy.

Politycy niemieccy krytykują też UE. "Najwyraźniej europejska procedura zakupu była nieodpowiednia. Trudno jest wyjaśnić to, że szczepionka jest produkowana w Niemczech, ale tempo szczepień jest szybsze w innych krajach" - ocenił w wywiadzie dla "Bild am Sonntag" Markus Söder, przewodniczący Unii Chrześcijańsko-Społecznej.

Krytykę zbyt powolnego tempa dostarczania szczepionek słychać także we Francji. 31 grudnia francuski minister zdrowia Olivier Véran obiecał zintensyfikować krajową akcję szczepień.

KE: na początku liczba dawek ograniczona

Od początku KE zaznaczała, że w początkowych etapach dystrybucji liczba dawek będzie ograniczona, zanim możliwe będzie zwiększenie produkcji. KE informuje, że dystrybucja będzie przebiegać stopniowo. Oznacza to, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy liczba dostępnych dawek nie wystarczy do zaszczepienia wszystkich dorosłych. Pierwsze dawki zostaną przeznaczone dla grup priorytetowych określonych przez państwa członkowskie. Liczba kolejnych dawek będzie wzrastać, a wszystkie osoby dorosłe powinny mieć możliwość zaszczepienia się w 2021 roku.

W większości zawartych umów przewidziano realizację większej części dostaw w 2021 roku.

Każdy podmiot, który chce wprowadzić szczepionkę do obrotu w UE, powinien najpierw wystąpić z wnioskiem do EMA o pozwolenie na dopuszczenie do obrotu tej szczepionki. To EMA ocenia bezpieczeństwo stosowania, skuteczność i jakość preparatu. Jeżeli EMA wyda pozytywne zalecenie, Komisja Europejska może przystąpić do dopuszczenia szczepionki na rynek UE.

"Światowy niedobór mocy produkcyjnych wąskim gardłem"

Do tej pory, oprócz Pfizer/BionTech i Moderny żaden producent szczepionek nie złożył do EMA takiego wniosku. By przyspieszyć procedurę, EMA rozpoczęła przeglądy etapowe szczepionek wyprodukowanych przez firmy Johnson and Johnson oraz AstraZeneca. "Obecnie wąskim gardłem nie jest wielkość zamówień, ale światowy niedobór mocy produkcyjnych" - powiedziała 3 stycznia AFP komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides.

Uğur Şahin, szef BioNTech, powiedział 1 stycznia, że jego firma pracuje nad zwiększeniem produkcji i rozmawia o tym z Pfizerem. Jednocześnie stwierdził, że praca w Europie nie jest tak szybka i prosta, jak gdzie indziej.

Autor: Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Kai Foersterling/EPA/PAP

Pozostałe wiadomości

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24