"Co z resztą szczepionek? Dlaczego nie wszystkie zostały wykorzystane?" Odpowiadamy


"Do Polski trafiło 300 tysięcy szczepionek, udało się zaszczepić jakieś 50 tysięcy, co z resztą szczepionek?" - zastanawiali się od początku nowego roku internauci. Jak dowiedział się Konkret24, w grudniu do Polski dotarło 295 425 dawek szczepionki na COVID-19. Nie wszystkie jednak trafiły już do punktów szczepień. Wyjaśniamy, ile i dlaczego.

Afera ze szczepieniami na COVID-19 znanych osób poza kolejnością w placówce Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wywołała pytania m.in. o tempo szczepień w Polsce. Po tym, jak do Polski trafiły pierwsze dwa transporty ze szczepionkami na COVID19, internauci zastanawiali się, dlaczego - skoro w grudniu w kraju było już kilkaset tysięcy dawek szczepionki - do końca roku zaszczepiono tylko kilkadziesiąt tysięcy osób.

Ministerstwo Zdrowia przekazało Konkret24, że do końca 2020 roku do Polski trafiło łącznie 295 425 dawek szczepionki firm Pfizer i BioNTech. 4 stycznia dotarł kolejny transport z 360 000 dawek na pokładzie.

Rzeczywiście, tak jak piszą internauci, część szczepionek z pierwszych dwóch dostaw pozostaje wciąż w magazynach Agencji Rezerw Materiałowych.

Kolejne dawki szczepionki Pfizera przyleciały do Polski. "Zainteresowanie jest ogromne"
Kolejne dawki szczepionki Pfizera przyleciały do Polski. "Zainteresowanie jest ogromne"Fakty TVN

"Dlaczego nie wszystkie zostały wykorzystane?"

Szczepienia przeciwko COVID-19 zaczęły się w Polsce 27 grudnia 2020 roku. Według Narodowego Programu Szczepień w pierwszej kolejności, w ramach tzw. grupy zero, powinny być szczepione osoby, które są najbardziej narażone na zakażenie: pracownicy ochrony zdrowia, domów pomocy społecznej, miejskich ośrodków pomocy społecznej, personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym stacjach sanitarno-epidemiologicznych. 4 stycznia 2021 roku do listy dodano m.in. rodziców wcześniaków.

Następnie zaszczepieni mają zostać pensjonariusze domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, osoby powyżej 60 lat w kolejności od najstarszych, służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie, oraz nauczyciele. Osoby spoza priorytetowych grup będą mogły rezerwować wizytę (e-Rejestracja) od 15 stycznia.

W sylwestra wybuchła afera związana ze szczepieniami osób spoza grupy zero. Sprawę szczegółowo opisaliśmy w Konkret24. W jej efekcie na przełomie grudnia i stycznia w mediach społecznościowych zaczęto dyskutować o liczbie szczepionek. "Dlaczego zostało zaszczepionych dopiero 60 tys. osób, kiedy mamy już rzekomo ponad 300 tysięcy dawek? Co się stało z resztą?"; "Dziś w magazynach jest niewykorzystane ok. 250 tysięcy dawek szczepionki"; "Na 300 tysięcy dawek zaszczepiono mniej niż 50 tysięcy osób. To jest prawdziwy skandal"; "Dzisiaj mamy 300 tysięcy szczepionek i 46 tysięcy wyszczepień"; "Do Polski trafiło 300 tysięcy szczepionek, udało się zaszczepić jakieś 50 tysięcy, co z resztą szczepionek? Dlaczego nie wszystkie zostały wykorzystane? Może o tym pogadajmy?" - komentowali internauci na Twitterze (pisownia oryginalna).

Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" 4 stycznia ocenił: "Jeżeli Agencja Rezerw Materiałowych mówi, że na 150 tys. zamówionych szczepionek tylko 50 tys. zostało odebranych, to znaczy, że cała reszta leży i czeka. Agencja wyznaczyła tylko jeden dzień na dostawy. To jest bez sensu".

Do krytykujących tempo szczepień dołączyli posłowie opozycji. "Mając ponad 300 tys. dawek wyszczepiono do tej pory tylko 50 tys. osób. W tym tempie poziom 70 proc. osiągniemy za 12 lat, to jest kpina" - mówił 4 stycznia w Polskim Radiu 24 Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO.

Do Polski trafiła kolejna dostawa szczepionek przeciwko COVID-19. Około 300 tys. dawek
Do Polski trafiła kolejna dostawa szczepionek przeciwko COVID-19. Około 300 tys. dawekFakty po południu

26 grudnia: 9750 dawek do 72 szpitali

Pierwszy transport szczepionek przeciwko COVID-19 firm Pfizer i BioNTech dotarł do magazynu ARM 26 grudnia rano. Jak podał nam resort zdrowia, było w nim 9750 dawek szczepionki Comirnaty (licząc, że jedna fiolka zawiera pięć dawek, bo taka zasada obowiązywała do 30 grudnia).

Cztery dni wcześniej w "Faktach po Faktach" w TVN24 szef ARM Michał Kuczmierowski tłumaczył logistykę dostaw szczepionek na przykładzie tego transportu: "Posiadamy dwie własne hurtownie farmaceutyczne, posiadamy magazyny z zimnymi chłodniami, w tej chwili mamy również zainstalowane certyfikowane specjalne ultrazimne lodówki, które pozwolą nam na przechowywanie tych szczepionek w temperaturze do minus 80 stopni (Celsjusza - red.)". Szczepionki najpierw trafiają do magazynów ARM, gdzie przechowywane są w specjalnych lodówkach. Następnie rozmrożone, w tzw. zimnym łańcuchu (czyli w temperaturze 2-8 stopni Celsjusza) są transportowane do hurtowni farmaceutycznych, a stamtąd do punktów szczepień.

"Więc z naszych lodówek szczepionki zostaną przepakowane w takie mniejsze kartoniki (...), następnie trafią na ciężarówki chłodniowe hurtowni farmaceutycznych, które będą rozwozić po całej Polsce te fiolki. W szpitalach, w tych punktach szczepień, (fiolki - red.) trafią również do lodówek ze specjalnym monitoringiem temperatury" - wyjaśniał szef ARM.

Transport niemal 10 tys. dawek szczepionki, który trafił do ARM 26 grudnia, stamtąd został rozesłany do hurtowni pod Warszawą, do Torunia, Katowic, Wrocławia i Poznania. Ostatecznie szczepionki pojawiły się w 72 szpitalach węzłowych.

Chcieliśmy się dowiedzieć, do których konkretnie placówek w kraju dotarły te dostawy i w jakiej liczbie. "Nie publikujemy szczegółowego wykazu dostaw. Wysyłki są dokonywane na podstawie zamówień składanych przez punkty szczepień" - odpisało biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia. Dlatego nie wiemy, ile dawek szczepionki otrzymał m.in. Warszawski Uniwersytet Medyczny.

27 grudnia: ok. 2 tys. osób zaszczepionych

W niedzielę 27 grudnia ruszyły szczepienia grupy zero. Jako pierwsza preparat przyjęła Alicja Jakubowska, naczelna pielęgniarka ze szpitala MSWiA w Warszawie. Zaszczepił ją dr Artur Zaczyński, dyrektor szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym, będącego filią CSK MSWiA.

Pierwsza zaszczepiona w Polsce na COVID-19 osoba o tym, jak czuje się kilkanaście godzin po zastrzyku
Pierwsza zaszczepiona w Polsce na COVID-19 osoba o tym, jak czuje się kilkanaście godzin po zastrzykutvn24

28 grudnia rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andruszkiewicz poinformował, że do tego dnia "było w granicach dwóch tysięcy szczepień personelu szpitalnego". Tłumaczył, że na taką liczbę szczepień wpłynął fakt, że rozpoczęły się w niedzielę, gdy szpitale pracują w systemie dyżurowym i nie wszyscy pracownicy byli obecni.

28 grudnia: 285 675 dawek, połowa zostaje w magazynie

W poniedziałkowy ranek 28 grudnia do Polski dotarł drugi transport. Według Ministerstwa Zdrowia było w nim 285 675 dawek szczepionki przeciwko COVID-19 (57 135 fiolek, liczymy po pięć dawek na fiolkę).

Połowę, czyli ok. 142,8 tys., ma zostać w magazynie ARM. Dlaczego? Prezes agencji wyjaśniał to 22 grudnia: "Z każdej takiej dostawy połowa partii zostanie przekierowana do szczepienia, natomiast druga zostanie zamrożona czy właściwie w tej mroźni dalej będzie przechowywana i będzie oczekiwała na to drugie zaszczepienie. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, w której z jakichś względów, problemów logistycznych na poziomie Unii Europejskiej czy na wyższym, międzynarodowy poziomie, polscy pacjenci po pierwszym szczepieniu byliby narażeni, że nie dostaną drugiego szczepienia. W związku z tym odkładamy to na przyszłość, by mieć stuprocentową pewność, że cały proces będzie od początku do końca bezpieczny i dobrze zaplanowany".

Prezes ARM: z każdej takiej dostawy połowa partii zostanie przekierowana do szczepienia, natomiast druga zostanie zamrożona
Prezes ARM: z każdej takiej dostawy połowa partii zostanie przekierowana do szczepienia, natomiast druga zostanie zamrożonatvn24

"Przy pierwszej dostawie zaszczepimy tyle osób, ile dotarło szczepionek. Przy kolejnych dostawach szczepionki będą dzielone na pół ze względu na to, że szczepionka jest dwudawkowa. Dzięki temu zabezpieczamy się na wypadek niespodziewanych zdarzeń" - tak to tłumaczył 26 grudnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową Michał Dworczyk, szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień.

Jak podał nam resort zdrowia, dawki z transportu 28 grudnia jeszcze tego samego dnia zaczęły trafiać do szpitali. Prezes Kuczmierowski 4 stycznia w RMF FM przekazał, że łącznie do 31 grudnia przekazano 52 tys. dawek. "Szczepienia tą partią były realizowane do końca tego weekendu, który właśnie dobiegł końca (do 3 stycznia - red.). Wiemy, że zostały one wykorzystane" - poinformował.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało nas, że chodziło dokładnie o 52 825 dawek szczepionki. Czyli wynikałoby z tego, że 232 800 szczepionek zostało jeszcze w ARM (z czego 142,8 tys. zarezerwowane jest na drugą dawkę).

4 stycznia: kolejne 152 010 szczepionek z ARM do szpitali

4 stycznia ARM z dostawy z 2020 roku przekazała 586 podmiotom kolejne 152 010 dawek (zatem od liczby 232 800 dawek należy odjąć 152 010). Jak powiedział prezes Kuczmierowski, to "pożyczka" z odłożonej puli na drugą dawkę szczepionek, która zostanie uzupełniona przy kolejnej dostawie preparatu do Polski. "Ta krótkoterminowa pożyczka ma odpowiedzieć na potrzeby szpitali, na popyt, jaki jest w środowisku medycznym" - wyjaśniał.

Tak więc magazynach agencji powinno być jeszcze ok. 80,8 tys. dawek z transportu ubiegłorocznego. A do szpitali powinno było trafić łącznie z dwóch transportów grudniowych ok. 214,6 tys. dawek szczepionek.

Kolejne dostawy do placówek: raz w tygodniu

Rano 4 stycznia do Polski trafił transport kolejnych ok. 360 tys. dawek szczepionki na COVID-19. Od tego transportu obowiązuje system, który zapowiadał wcześniej Kuczmierowski. Będzie powtarzany przy każdej następnej dostawie.

Szczepionki od firm Pfizer i BioNTech mają trafiać do Polski w poniedziałki. "W czwartki do godziny 12 szpitale przeprowadzające szczepienia przeciw COVID-19 będą składać zamówienia na szczepionkę, zamówienia te będą realizowane w poniedziałki do godziny 12" - zapowiadał szef ARM.

Zatem połowa z ok. 360 tys. dawek z transportu 4 stycznia powinna trafić do szpitali 11 stycznia.

W sumie do 5 stycznia do Polski dotarło niemal 660 tys. dawek szczepionki na COVID-19. 5 stycznia po południu minister Niedzielski, że do tej pory zaszczepiono 100 tys. osób. Daje to średnią z 10 dni (27 grudnia - 5 stycznia) na poziomie 10 tys. dziennie.

Resort zdrowia poinformował Konkret24, że w 2020 roku zutylizowano 26 dawek szczepionki.

62 mln szczepionek za 2,4 mld zł

Z informacji podanych w Narodowym Programie Szczepień i na stronach rządowych wynika, że Polska zawarła pięć umów na zakup szczepionek przeciw COVID-19. Mamy otrzymać łącznie 16,74 mln dawek szczepionki Pfizer/BioNTech i 6,69 mln dawek preparatu koncernu Moderna. Ponadto Polska podpisała umowy z producentami: Astra Zeneca (16 mln dawek), Janssen Pharmaceutica NV (16,98 mln dawek) i CureVac (5,65 mln dawek).

To w sumie ponad 62 mln szczepionek. Szacowany koszt: ok. 2,4 mld zł. Zakupy są finansowane z budżetu państwa.

Autor: Jan Kunert, współpraca Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Adam Warżawa / PAP

Pozostałe wiadomości

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24

Wśród przywilejów dla górników jest ponoć i taki, że po ślubie mogą dostać 100 tysięcy złotych pożyczki "na start", a po pięciu latach pracy w kopalni dług ten zostaje umorzony. Sprawdziliśmy - taki przepis istnieje. Ale nie obowiązuje, choć wyjaśnienia powodów są różne.

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

100 tysięcy złotych pożyczki dla górnika, której nie musi zwracać? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Pomimo że są tak daleko, to miga. Dziadostwo" - mówi kobieta na nagraniu mającym pokazywać, jakie problemy mają właściciele domów stojących niedaleko wiatraków. Film notuje miliony wyświetleń w sieci i budzi skrajne komentarze. Uspokajamy: to efekt bardzo rzadki i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

"Życie 500 metrów od wiatraka". Co to za efekt?

Źródło:
Konkret24

Polscy pogranicznicy mają rzekomo zmuszać Ukraińców na granicy do rozbierania się aż do bielizny, bo szukają banderowskich tatuaży. To dezinformacja generowana przez rosyjską propagandę, ale wykorzystująca bieżące wydarzenia w Polsce.

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Polacy "rozbierają Ukraińców do bielizny"? Kreml gra nastrojami w Polsce

Źródło:
Konkret24

Przeciwnicy farm wiatrowych triumfują: oto rolnik wziął sprawy w swoje ręce i zwalił wiatrak postawiony na jego terenie. Nagranie robi furorę w sieci, a rolnik opisywany jest jako bohater. Nieważne, że nie zgadzają się ani wskazywany kraj, ani podawane powody zdarzenia. Gdy obraz odpowiada emocjom i pasuje do przekazu - szczególnie politycznego - prawda przegrywa.

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Rolnik się wkurzył i wiatrak zburzył. Dlaczego? Nieważne, ale pasuje do tezy

Źródło:
TVN24+

"Najtańsza ze wszystkich" jest energia produkowana z węgla z kopalni "Bogdanka" - uważa poseł Radosław Fogiel. Jedną sprawą jest jednak koszt wydobycia surowca, a zupełnie inną - koszt wytworzenia z niego energii.

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Energia z "Bogdanki" jest "najtańsza ze wszystkich"? Co myli poseł PiS

Źródło:
Konkret24

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Rzekomy zakaz wywieszania flag Wielkiej Brytanii i Anglii na Wyspach Brytyjskich zainteresował wielu polskich internautów. Szczególnie że miał o nim informować brytyjski premier. W rzeczywistości mówił jednak o zupełnie innej sprawie.

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

W Wielkiej Brytanii już nie można wieszać flag? Co powiedział premier

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24