Według przekazu rozpowszechnianego w internecie uchodźca z Ukrainy zorganizował performance polegający na zostawianiu surowego mięsa w skrytkach warszawskich banków. O sprawie miała informować agencja Reutera. To jednak fałszywe informacje.
29 sierpnia jeden z polskich użytkowników Twittera opublikował film oznaczony logo agencji Reutera. Trwające nieco ponad minutę nagranie z napisami w języku angielskim informuje o ukraińskim artyście Dmitro Miklaszewskim, który w skrytkach kilku warszawskich banków miał przetrzymywać surowe mięso. "Wkładając mięso do skrytek depozytowych, chciał pokazać, że banki trzymają wiele kosztowności, które 'psują się' i nie idą na ratowanie Ukrainy" - przekonywał internauta. Film wyświetlono na Twitterze już ponad 35 tys. razy. Polubiło go blisko 450 internautów, a ponad 150 podało dalej.
W pierwszym kadrze nagrania widać zdjęcie mięsa umieszczonego w skrytce. W kolejnym jest zdjęcie rzekomego autora performance'u - na zamazanej fotografii widać młodego bruneta siedzącego w pociągu. Dalej w filmie wymieniono nazwy banków, w których rzekomo pozostawiono mięso: "Santander, Getin Noble, ING Bank Śląski, Millenium". Przekonywano również, że dochodzenie w sprawie prowadzi warszawska policja.
Post w języku polskim jest najwcześniejszym znalezionym przez nas przykładem rozpowszechniania tego nagrania. Internauta regularnie publikuje treści zbieżne z rosyjskimi narracjami propagandowymi i dezinformacyjnymi. Post nie jest już widoczny na Twitterze z uwagi na naruszenie zasad platformy. Wideo z polskim komentarzem znaleźliśmy również w innych sieciach społecznościowych, gdzie nie zyskało dużej popularności. Film z sukcesem rozpowszechniano jednak na rosyjskojęzycznych kanałach. Na telegramowym kanale TsargradTV film odtworzono ponad 35 tys. razy. O serwisie Tsargard.tv, według ekspertów powiązanym z Kremlem, wielokrotnie pisaliśmy już w Konkret24.
Jak ustaliliśmy, opisane wydarzenie nigdy nie miało miejsca, a ukraiński artysta prawdopodobnie nie istnieje. Reuters nigdy nie informował o takim zdarzeniu - nazwy agencji użyto w celu uwiarygodnienia fake newsa. Wyjaśniamy.
Reuters nie opublikował takiego filmu
Filmu rzekomo opublikowanego przez agencję Reuters nie znaleźliśmy ani na jej stronach internetowych, ani na profilach w mediach społecznościowych. Nie ma go również w bazie materiałów agencji - Reuters Connect. Reuters nie informował również o opisanej historii w żaden inny sposób. "Krążące w mediach społecznościowych nagranie wideo rzekomo przedstawiające doniesienia agencji Reuters o ukraińskim aktywiście umieszczającym mięso w skrytkach depozytowych polskich banków jest fałszywe. Reuters nie opublikował tego materiału" - przekazał Konkret24 rzecznik prasowy agencji.
W filmie nie użyto reporterskich zdjęć, a wyłącznie ilustracyjne. Pierwsze zdjęcie, na którym widać jakąś skrytkę i kawałki mięsa, prawdopodobnie nie jest autentyczne - jest albo nieudolną przeróbką istniejących fotografii, albo wytworem oprogramowania wykorzystującego sztuczną inteligencję. Zdjęcia przedstawiającego bohatera historii nie znaleźliśmy nigdzie w sieci. Jedną z fotografii, pokazującą bankowe skrytki, znaleźliśmy w internetowym banku zdjęć.
W warstwie tekstowej filmu pojawiły się błędy gramatyczne, które nie mogłyby się znaleźć w materiale profesjonalnej agencji informacyjnej.
Fikcyjny bohater, fikcyjne zdarzenia
Bohater opowiedzianej w filmie historii prawdopodobnie nie istnieje. Mającej go przedstawiać fotografii nie znaleźliśmy nigdzie w internecie. W żadnej z sieci społecznościowych nie znaleźliśmy profilu tożsamego z jego danymi.
20 lipca Sąd Rejonowy w Warszawie ogłosił upadłość wymienionego w filmie Getin Noble Banku. Przedstawiciele pozostałych wspomnianych w nagraniu banków zaprzeczyli, by opisany w filmie performance rzeczywiście się wydarzył. "Nie prowadzimy skrytek bankowych od wielu lat. Wygląda, że to fake news" - odpisał na naszego maila Piotr Utrata, rzecznik prasowy ING Banku Śląskiego. "Taka sytuacja nie miała miejsca. Od września 2021 nie oferujemy skrytek depozytowych" - przekazała Ewa Krawczyk z biura prasowego Santandera. "Nie potwierdzam" - odpisała nam Iwona Jarzębska z działu public relations Banku Millenium.
Autor filmu przekonywał, że dochodzenie w sprawie performance'u prowadzi warszawska policja. "Żaden z wydziałów Komendy Stołecznej Policji nie prowadzi czynności w opisanej sprawie" - poinformował Konkret24 6 września podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KSP.
(7 września tekst został uzupełniony o stanowisko KSP).
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Twitter