"Nie nazywaj go pedofilem" - jak rosyjska propaganda gra broszurą "znalezioną w Europie"

"Nie nazywaj go pedofilem", "zaproś do domu" - jak rosyjska propaganda gra broszurą "znalezioną w Europie"Shutterstock

Anglojęzyczna broszura, która "promuje i przyzwyczaja" do pedofilii, ma być rzekomo rozdawana w brytyjskich przedszkolach. Jej zdjęcie szeroko krąży w sieci - również polskiej. To prawdopodobnie fałszywka, a rosyjskie media wykorzystują ją do propagandy o "moralnie zepsutym Zachodzie".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W jaki sposób ma się zachować dziecko, gdy na ulicy podchodzi do niego obcy mężczyzna? W mediach społecznościowych krążą zdjęcia ulotki w formie broszurki, która miała rzekomo zostać opracowana dla brytyjskich dzieci. Ulotka zawiera pięciopunktową instrukcję: "Nie bój się. Jeśli nieznajomy zbliża się do ciebie, nie ma potrzeby się bać. Zazwyczaj nie chcą nikogo skrzywdzić. Nie krzycz i nie płacz. Może to urazić uczucia tej osoby". I dalej: "Nie nazywaj go pedofilem. To może być tak obraźliwe, jak słowo na 'n' [chodzi o angielskie, obraźliwe słowo "nigger", które można przetłumaczyć jako "czarnuch"]. Najpierw spróbuj poznać go bliżej. On po prostu chce poznać nowych przyjaciół, tak jak ty" (tłumaczenie redakcji). Na ulotce są kolorowe rysunki przedstawiające młodego chłopca i dorosłego mężczyznę.

Zdjęcia ulotki były komentowane w różnych językach Twitter/Telegram

"Promowanie pedofili już się zaczęło"

Rozsyłane w mediach społecznościowych zdjęcia są komentowane w wielu językach: po angielsku, hiszpańsku, polsku, bośniacku i rosyjsku, a wpisy o ulotce publikowano na Twitterze i Telegramie. Internauci wierzą w jej istnienie i alarmują, że taką broszurę wydano dla angielskich dzieci, "by nie bały się 'dziwnych ludzi' (pedofilów)". Niektórzy twierdzą wręcz, że ulotka jest rozdawana w brytyjskich przedszkolach.

"Jak bardzo ludzie maja nas**ne w głowach żeby godzić się na takie zło!"; "Sodoma i Gomora nadchodzi..."; "O nie! Co to w ogóle jest!?"; "Świat zwariował"; "To są rządy bestii opisane w piśmie świętym"; "Promowanie pedofili i przyzwyczajanie dzieci się już zaczęło"; "Obłęd. Kiedyś dzieci się uczyło żeby nie rozmawiać i niczego nie brać od obcych. Dziś odwrotnie"; "Pieprzone zboki"; "Chore. Zawsze mnie uczono, że należy uciekać lub krzyczeć" - to przykład komentarzy w różnych językach (tłum. red.). W Polsce ulotkę krytycznie komentowali w sieci m.in. działacze Konfederacji.

Część internautów dopytuje: "Kto to wydał?"; "Jakieś źródło? Kto to wydrukował?"; "Gdzie to jest kolportowane?". Niektórzy piszą, że broszurka jest nieprawdziwa.

Kto zostanie następcą Borisa Johnsona? Relacja reporterki "Faktów" TVN
Kto zostanie następcą Borisa Johnsona? Relacja reporterki "Faktów" TVNtvn24

Wątpliwości co do prawdziwości broszury

Na ulotce nie ma elementów charakterystycznych dla podobnych broszur, czyli wskazania, kto lub jaka organizacja za nią stoi, nie ma adresu strony internetowej czy odesłania po szczegółowe informacje. Czy ulotka jest autentyczna, sprawdzały już portale: hiszpański Outono.net, bułgarski Iskra.bg, chorwacki Raskrinkavanje.ba, polski Fakenews.pl. Zwracają przede wszystkim uwagę na brak potwierdzenia, że taka ulotka rzeczywiście jest dystrybuowana w Wielkiej Brytanii. Nikt się do niej nie przyznaje. Nam również nie udało się znaleźć żadnych oficjalnych informacji na jej temat. Nie przekazywały ich brytyjskie media.

Brytyjski resort edukacji: "kompletna bzdura"

Skontaktowaliśmy z brytyjskim ministerstwem edukacji (Department for Education). "Nie widzieliśmy żadnych dowodów wskazujących na to, że ta broszura rzeczywiście została gdziekolwiek rozprowadzona" - odpisał szef biura prasowego Michael Murphy-Pyle. Jego zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest to oszustwo lub/i celowa, złośliwa manipulacja.

"Ta broszura w żadnym stopniu nie odzwierciedla polityki brytyjskiego rządu. Zawarte w niej informacje to oczywiście kompletna bzdura. Żaden nauczyciel ani rodzic nie rozpowszechniałby świadomie czegoś tak ewidentnie mylącego i niebezpiecznego" - stwierdza.

Na kilku stronach internetowych prowadzonych przez rząd brytyjski są wskazówki dla rodziców, jak chronić dzieci - i są przeciwieństwem tego, co zawarto w ulotce. Na stronie Nidirect.gov.uk czytamy: "Upewnij się, że dziecko wie, by nigdy nie oddalać się z nieznajomymi; że rozumie, że zawsze powinno wam powiedzieć, gdy zbliża się nieznajomy i nie może tego utrzymywać w sekrecie".

Wszelkie formy wykorzystywania seksualnego dzieci są w Wielkiej Brytanii zakazane.

Broszura w trybach rosyjskiej propagandy

Jak się okazuje, najwcześniejsze posty ze zdjęciami tej rzekomej ulotki pojawiły się w rosyjskojęzycznej sieci: 8 sierpnia na profilu poświęconym Sankt Petersburgowi City SPb na rosyjskim portalu społecznościowym vKontakte. Na tych zdjęciach widać też piąty punkt instrukcji, niewidoczny w polskich postach - zachęca on, by dziecko zaprosiło nieznajomego do odwiedzin w domu. Do zdjęcia dodano kpiący komentarz: "Skończyły się już wszystkie problemy. W Wielkiej Brytanii martwią się teraz uczuciami pedofilów (to nie żart)". Portal pisze, że to "rosyjski urlopowicz w Europie natknął się na [tę] broszurę". Nie podano więcej szczegółów.

Potem zdjęcia pojawiły się między innymi na telegramowym kanale Iwana Kondakowa, rosyjskiego satyryka i prezentera telewizyjnego. Kondakow skrytykował ulotkę w ostrych słowach: "Nazwałbym to 'pełzającą legalizacją pedofilii' w Europie (...). Z tym właśnie walczymy. Przeciw najbardziej nikczemnemu złu, jakie tylko można sobie wyobrazić - zalegalizowaną przemocą wobec dzieci".

Jego wpis stał się źródłem artykułu "Brytyjskie dzieci uczą się zapraszać pedofilów do domu", który już po 12 godzinach pojawił się na rosyjskim portalu Tsargrad.tv. To portal powiązany z Kremlem i rosyjskimi służbami. W komentarzu od redakcji widać, jak treść ulotki służy rosyjskiej propagandzie: ma ona bowiem udowadniać, że Zachód jest moralnie zepsuty, zdegenerowany, pełen zboczeń, a tylko Rosja stoi na straży tradycyjnych wartości.

O ulotce poinformował potężny rosyjski portal propagandowytsargrad.tv

"Warto zauważyć, że takie promowanie legalizacji pedofilii na Zachodzie nie jest odosobnionym przypadkiem, tylko celowym działaniem zboczonych lobbystów. My w Rosji na pewno nie potrzebujemy takich 'wartości' – przemoc wobec naszych dzieci jest kategorycznie zakazana. Dlatego powinna zostać uchwalona ustawa o całkowitym zakazie propagowania wartości nietradycyjnych" - postuluje Tsargrad.tv.

W przypadku tej rzekomej ulotki widać ten sam schemat działania, jak przy fejku z Hitlerem na okładce magazynu "Vogue", który opisywaliśmy w Konkret24. Najpierw na Telegramie osoba zaangażowana w rosyjską propagandę publikuje wpis stawiający w negatywnym świetle Zachód, a następnie ten wpis jest bardzo szybko cytowany przez Tsargrad.tv, który uznaje wiadomość za prawdziwą, a wymowa artykułu jest krytyczna wobec Zachodu.

Trzy dni po publikacji Tsargrad.tv o ulotce mówił w pierwszym kanale państwowej telewizji Władimir Sołowjow, czołowy propagandysta tej stacji. "W Anglii pojawiła się broszura, że nie można bać się 'dziadeczka z cukierkami', bo to rani jego uczucia. To jest to, co teraz nazywa się europejskimi wartościami, za które są gotowi z nami walczyć" - stwierdził.

Autor: Jan Kunert, współpraca Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24