Niezapowiedziane posiedzenie sejmowej komisji kultury. "Tak, złamano regulamin Sejmu"


Złamanie regulaminu Sejmu zarzucają posłowie opozycji przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu - bo zgodnie z przepisami o posiedzeniu komisji należy zawiadomić jej członków co najmniej trzy dni wcześniej. Są wyjątki, ale nie dotyczą posiedzenia z 17 grudnia. Potwierdzają to także prawnicy.

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zebrała się w piątek 17 grudnia niespodziewanie - nawet dla samych jej członków. Dowiedzieli się o niej bowiem niecałą godzinę wcześniej. Komisja zaczęła obrady o godzinie 13.04 i w ekspresowym tempie przegłosowała zarekomendowanie Sejmowi odrzucenie uchwały Senatu o odrzuceniu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w wersji z 11 sierpnia 2021 roku. Jeszcze tego samego dnia po południu Sejm uchwałę Senatu odrzucił - tym samym uchwalając ustawę lex TVN.

Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVN
Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVNtvn24

Już podczas posiedzenia komisji przedstawiciele opozycji zgłaszali uwagi, że posiedzenie jest nielegalne. Powtarzali to także po głosowaniu w Sejmie. Sprawdziliśmy, jak wyglądała dyskusja na ten temat i co stanowią przepisy.

"To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?" "Według nas jest legalne"

Oto jak 17 grudnia przebiegała część posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęcona regulaminowości jej zwołania (skróty od redakcji, zapis z odsłuchu):

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Dostałam SMS-a od państwa o godzinie 12.36 o tym, że ta komisja ma mieć dzisiaj miejsce. Zgodnie z regulaminem sejmowym, artykuł 152, o terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji powinniśmy być poinformowani trzy dni przed posiedzeniem komisji. To jest kpina z tej komisji, z nas wszystkich tutaj. Wnoszę o odrzucenie i zamknięcie tych obrad. Proszę nas traktować poważnie. Mówi pan o świętach, mówi pan, że to być nasze ostatnie posiedzenie, ale po prostu łamie pan regulamin. Zgodnie z regulaminem powinniśmy się dowiedzieć o tym posiedzeniu nie 25 minut wcześniej, tylko na trzy dni przed wcześniej. Tak że wnoszę o zamknięcie obrad. (...)

Marek Suski (PiS): Uważam, że jeśli tutaj mamy uchwałę Senatu z dnia 9 września, dzisiaj jest koniec grudnia, czyli to jest bardzo długi termin. Poza tym ta uchwała Senatu jest tak bardzo rozbudowana, że te dwa miesiące wystarczą, żeby się zapoznać z tą jednozdaniową uchwałą Senatu i każdy ma wyrobione zdanie na ten temat. Do terminów posiedzeń komisji: to regulamin przewiduje, że za zgodą komisji Sejmu istnieje możliwość skrócenia terminu no i jest to propozycja, żeby rozpatrzyć w skróconym terminie. Ja jestem przeciw tym wnioskom pań [Scheuring-Wielgus i Śledzińskiej-Katarasińskiej] o oddalenie.

Michał Szczerba (KO): Chciałbym, żeby pan przewodniczący komisji poza tym, że pan wysłał SMS-a przez sekretariat komisji kultury, pokazał podpisane przez siebie zawiadomienie w sprawie zwołania tej komisji, ponieważ mam wrażenie, że takiego zawiadomienia pan nie podpisał. I chciałbym, żebyśmy mieli pełną świadomość, czy tutaj się działa w oparciu o SMS-y, o krótką informację, która się ukazuje na stronie internetowej, czy pan rzeczywiście dopełnił wszystkich formalności, żeby ta komisja była w sposób prawidłowy. I mam pytanie do prawników obsługujących to posiedzenie: czy zawiadomienie posłanek i posłów o terminie komisji na pół godziny przed… 15 minut…przepraszam tutaj posłowie z komisji poprawiają mnie… 15 minut przed jest czynnością prawidłową? Czyli dwie rzeczy: prosimy o pokazanie podpisanego przez pana zawiadomienia w tej chwili albo przerwa i dwa: poprosimy o informację prawników, czy to jest działanie regulaminowe, w tej chwili, znienacka (...).

Urszula Augustyn (PO): (...) Odwołuje się pan przewodniczący do regulaminu. Świetnie. Regulamin mówi: trzy dni przed posiedzeniem komisji. Od 9 września tych trzech dni mogliście sobie naliczyć naprawdę na pęczki i można było to posiedzenie komisji zwołać w regulaminowym trybie. Jeśli regulamin mówi o wyjątkowej sytuacji i o zgodzie Sejmu, no to moje pytanie jest takie: gdzie jest ta zgoda Sejmu? Proszę mi pokazać głosowanie, w którym Sejm zgodził się na to, żeby w ciągu pół godziny zwołać komisję i na tej komisji obradować.

Marek Suski (PiS): Nie zna pani regulaminu i się pani tutaj próbuje eksploatować. (…) Jedno sprostowanie: regulamin, jak pani doczyta, mówi o tym, że może być zgoda Sejmu lub komisji na skrócenie terminu i był wniosek pani poseł. Więc niech pani pozwoli przeprowadzić głosowanie. Był wniosek o skrócenie terminu, był sprzeciw, więc teraz musimy to przegłosować. Jeżeli będzie zgoda komisji na skrócenie terminu, będziemy nad tym pracować. To jest zgodne z regulaminem, niech pani nie próbuje wprowadzać opinii publicznej w błąd.

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Teraz to pan wprowadza w błąd, bo to nie był wniosek o skrócenie, tylko o zamknięcie obrad i nieprocedowanie, więc proszę nie oszukiwać tutaj. Piotr Babinetz (PiS, przewodniczący komisji): Druk był dostępny od 9 września, można było się z nim zapoznać, a zawiadomienie o zwołaniu tej komisji tutaj spoczywa. Przechodzimy do głosowania.

Joanna Scheuring-Wielgus, Michał Szczerba: Jest niepodpisane.

Piotr Babinetz: Jest takie jak zawsze. Zawsze jest w tej formie. Czyli wniosek był o zamknięcie komisji? (Następuje głosowanie wniosku o zamknięcie posiedzenia komisji. 13 głosów jest za, 15 przeciw, jeden wstrzymujący. Wniosek przepada). Piotr Babinetz: W takim razie kolejne głosowanie: kto jest za tym, aby skrócić termin od zwołania do rozpatrywania posiedzenia?

Michał Szczerba: Ale może, zanim to głosowanie, było moje pytanie. Czy to jest prawidłowy tryb zwołania tej komisji?

Piotr Babinetz: No więc właśnie rozstrzygnie komisja. Przechodzimy do głosowania. Michał Szczerba: Ale moje pytanie było bardzo konkretne, do prawnika, który jest obecny na sali. Czy tryb zwołania przez pana komisji 15 minut przed trzynastą jest trybem prawidłowym? Ponieważ jest na sali, rozumiem, przedstawiciel Biura Legislacyjnego, wnoszę w tym momencie o to, żeby oddać głos przedstawicielowi Biura Legislacyjnego. (…) Jest tutaj przedstawiciel Biura Legislacyjnego obecny i proszę o informację, czy komisja została zwołana w trybie regulaminowym i prawidłowym? W związku z powyższym, czy pana działania jako przewodniczącego nie są działaniami przekraczającymi uprawnienia i działaniami bezprawnymi?

Piotr Babinetz: Dziękuję, proszę bardzo Biuro Legislacyjne.

Przedstawiciel Biura Legislacyjnego: Dziękuję bardzo. Ja zacytuję tutaj przepis, który był już cytowany, to jest artykuł 152 ustęp 5 regulaminu Sejmu, który reguluje kwestię zawiadamiania członków komisji o terminie posiedzenia komisji. Ten przepis mówi, iż to zawiadomienie powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Chyba że posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Przy czym nie mamy takiej wiedzy, iż to posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu, jest to jak gdyby kolejny etap trwającego procesu legislacyjnego nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, etap rozpatrywania uchwały Senatu przez komisję - więc no rzeczywiście ten artykuł 152 ustęp 5 mówi o tym terminie trzydniowym. Natomiast jeśli chodzi o praktykę w pracach parlamentarnych, no to trzeba też tutaj oddać sprawiedliwość, że jest ona różna i nie zawsze ten termin trzydniowy jest zachowywany. Natomiast jeśli chodzi o kwestię skrócenia, to te przepisy rzeczywiście w regulaminie są, natomiast one dotyczą przeprowadzania pierwszego czytania na posiedzeniu komisji. Tam rzeczywiście jest taka możliwość, żeby ten termin skrócić i wtedy komisja podejmuje to w głosowaniu. Dziękuję.

Michał Szczerba: Czyli pan przewodniczący powinien przeprosić nas wszystkich.

Piotr Babinetz: Nie udzieliłem panu głosu na razie panie pośle, więc proszę nie zabierać głosu.

Marek Suski: W takim razie ja zgłaszam wniosek o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu, co jest możliwe i jest praktykowane i po przyjęciu tego wniosku będziemy (niezrozumiałe… chyba "kontynuować").

Michał Szczerba: Całe posiedzenie zostało zwołane w sposób nieregulaminowy, co potwierdził przedstawiciel Biura Legislacyjnego. To jest nielegalne posiedzenie.

Marek Suski: To według państwa, według nas jest legalne.

Bożena Żelazowska (KP): Skoro pan przewodniczący zgłasza wniosek o procedowanie, to ja zgłaszam wniosek o nieprocedowanie tej ustawy w tym trybie, dlatego że naprawdę dosyć tego łamania prawa i jeśli nam biuro prawne mówi, że zwołane posiedzenie jest nielegalne, to ja myślę, że powinniśmy się tutaj stosować do zasad prawnych.

Piotr Babinetz: Dziękuję bardzo, był wniosek za, był wniosek przeciw, przechodzimy do głosowania.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO): Ta procedura, którą zaproponował pan poseł Suski, może dotyczyć wyłącznie pierwszego czytania. Nie jesteśmy na pierwszym czytaniu.

Piotr Babinetz: Komisja rozstrzygnie, czy będziemy dalej procedować. Kto jest za wnioskiem pana przewodniczącego Marka Suskiego? Przechodzimy do głosowania.

Krzysztof Mieszkowski (PO): To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?

Dariusz Joński (KO): Dlaczego pan chce złamać regulamin panie przewodniczący, pan chce teraz głosować złamanie regulaminu? Nie może pan poddać pod głosowanie przekazanej opinii przez biuro prawne.

Krzysztof Mieszkowski: To jest podważanie sensu parlamentaryzmu. Nie rozumiecie tego, że łamiecie prawo w parlamencie, który ma prawo stanowić?

(Następuje głosowanie wniosku o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu. 15 głosów za, siedem przeciw, jeden wstrzymujący).

Piotr Babinetz: Wniosek pana przewodniczącego Marka Suskiego został przyjęty. Przechodzimy zatem do rozpatrywania uchwały Senatu.

Iwona Śledzińska-Katarasińska: Oznajmiam i uprzedzam, że zgłaszam oficjalny wniosek do marszałek Witek o to, że przewodniczący komisji Babinetz i wiceprzewodniczący Suski złamali jawnie regulamin, mając świadomość tego, że regulamin łamią, ponieważ uzyskali potwierdzenie od Biura Legislacyjnego. (...)".

"Tak, złamano regulamin Sejmu"

Sposób obradowania komisji sejmowych opisany jest w rozdziale 14 Regulaminu Sejmu. Artykuł 152 tego regulaminu dotyczy warunków, jakie należy spełnić, by posiedzenie komisji sejmowej odbyło się zgodnie z prawem.

1. Posiedzenia komisji odbywają się w terminach określonych przez samą komisję, jej prezydium lub przewodniczącego. 2. Na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji przewodniczący komisji obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy. Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący komisji wyznacza termin posiedzenia tak, aby posiedzenie odbyło się w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, o którym mowa w zdaniu pierwszym. 3. Prezydium Sejmu może zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy, wyznaczając jego termin. Posiedzeniu zwołanemu w tym trybie może przewodniczyć Marszałek Sejmu. Przepisu ust. 5 zdanie drugie nie stosuje się. 4. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji przewodniczący komisji zawiadamia Marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia komisji. 5. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji zawiadamia się członków komisji, Prezydium Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli oraz zainteresowane organy państwowe. Zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Art. 152 Regulaminu Sejmu

Z punktu widzenia zarzutów, jakie opozycja postawiła przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu posłowi PiS Piotrowi Babinetzowi, kluczowe znaczenie ma ustęp 5, w którym zapisano, że zawiadomienie członków komisji o posiedzeniu powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy decyzja o zwołaniu posiedzenia zapada na posiedzeniu plenarnym Sejmu. 17 grudnia wyjątek nie miał zastosowania.

Jak wyjaśnia dr Piotr Radziewicz w komentarzu do art. 152 Regulaminu Sejmu zamieszczonym w publikacji "Komentarz do Regulaminu Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej", trzydniowy termin na powiadomienie posłów o posiedzeniu komisji "ma charakter gwarancyjny, pozwala posłom zaplanować udział w posiedzeniu, przygotować się do tematu obrad i uczestniczyć w rozstrzygnięciach co do meritum podejmowanych przez komisję". Artykuł 152 zawiera też obowiązek powiadomienia o terminie posiedzenia władz Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli, organów państwowych celem "zapewnienia członkom komisji należycie przygotowanych materiałów i obecności kompetentnych przedstawicieli organów i instytucji państwowych".

Naruszenie przepisu o trzydniowym terminie powiadomienia o obradach komisji zdaniem Piotra Radziewicza może prowadzić do:

ograniczenia praw płynących ze sprawowania mandatu poselskiego;

manipulowania pracami komisji w celu wykluczenia z obrad przeciwników politycznych.

Co więcej, jak zauważa dr Radziewicz, naruszenie tego przepisu regulaminu mogłoby "skutkować zakwestionowaniem całej ustawy w postępowaniu przez Trybunałem Konstytucyjnym ze względu na wady proceduralne".

Ekspert ds. legislacji Biura Analiz Sejmowych Wojciech Odrowąż-Sypniewski w komentarzu do art. 152 regulaminu, opublikowanym w "Zeszytach Prawniczych" BAS w 2018 roku, zwraca uwagę na ustęp 3 tego artykułu: że posiedzenie komisji może zwołać także Prezydium Sejmu, wtedy nie stosuje się trzydniowego terminu powiadomienia posłów o obradach komisji. Ale - jak wynika z przebiegu obrad komisji - ten przypadek nie dotyczył posiedzenia z dnia 17 grudnia.

Spór posłów opozycji z posłami PiS dotyczył także możliwości skrócenia terminów obrad i prac legislacyjnych. Można skrócić termin zawiadomienia o posiedzeniu, ale - zgodnie z art. 171 regulaminu – tylko w przypadku planowanego posiedzenia całej izby, a nie komisji. Z kolei art. 51 dotyczy skrócenia procesu legislacyjnego: "Sejm w szczególnie uzasadnionych wypadkach może skrócić postępowanie z projektami ustaw oraz uchwał przez: 1) przystąpienie do pierwszego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów projektu; 2) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po zakończeniu pierwszego bez odsyłania projektu do komisji; 3) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów druku sprawozdania komisji". Tylko że ten artykuł dotyczy obrad Sejmu - nie komisji. Dotyczy projektów ustaw – a nowelizacja ustawy medialnej nie była już projektem, tylko ustawą w trzech czytaniach uchwaloną przez Sejm.

Czy więc nastąpiło złamanie regulaminu Sejmu, jeśli chodzi o posiedzenie komisji 17 grudnia? - Tak, złamano regulamin Sejmu, ale to nie ma wpływu na konstytucyjność ustawy - komentuje dla Konkret24 konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. - Nie możemy do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżać złamania regulaminu Sejmu w procesie uchwalania ustawy. Regulamin złamano, ale to nie ma znaczenia. Natomiast są bardzo poważne zarzuty konstytucyjno-prawne do tej ustawy - uważa.

Autor: Michał Istel, Piotr Jaźwiński, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24