Niezapowiedziane posiedzenie sejmowej komisji kultury. "Tak, złamano regulamin Sejmu"


Złamanie regulaminu Sejmu zarzucają posłowie opozycji przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu - bo zgodnie z przepisami o posiedzeniu komisji należy zawiadomić jej członków co najmniej trzy dni wcześniej. Są wyjątki, ale nie dotyczą posiedzenia z 17 grudnia. Potwierdzają to także prawnicy.

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zebrała się w piątek 17 grudnia niespodziewanie - nawet dla samych jej członków. Dowiedzieli się o niej bowiem niecałą godzinę wcześniej. Komisja zaczęła obrady o godzinie 13.04 i w ekspresowym tempie przegłosowała zarekomendowanie Sejmowi odrzucenie uchwały Senatu o odrzuceniu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w wersji z 11 sierpnia 2021 roku. Jeszcze tego samego dnia po południu Sejm uchwałę Senatu odrzucił - tym samym uchwalając ustawę lex TVN.

Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVN
Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVNtvn24

Już podczas posiedzenia komisji przedstawiciele opozycji zgłaszali uwagi, że posiedzenie jest nielegalne. Powtarzali to także po głosowaniu w Sejmie. Sprawdziliśmy, jak wyglądała dyskusja na ten temat i co stanowią przepisy.

"To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?" "Według nas jest legalne"

Oto jak 17 grudnia przebiegała część posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęcona regulaminowości jej zwołania (skróty od redakcji, zapis z odsłuchu):

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Dostałam SMS-a od państwa o godzinie 12.36 o tym, że ta komisja ma mieć dzisiaj miejsce. Zgodnie z regulaminem sejmowym, artykuł 152, o terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji powinniśmy być poinformowani trzy dni przed posiedzeniem komisji. To jest kpina z tej komisji, z nas wszystkich tutaj. Wnoszę o odrzucenie i zamknięcie tych obrad. Proszę nas traktować poważnie. Mówi pan o świętach, mówi pan, że to być nasze ostatnie posiedzenie, ale po prostu łamie pan regulamin. Zgodnie z regulaminem powinniśmy się dowiedzieć o tym posiedzeniu nie 25 minut wcześniej, tylko na trzy dni przed wcześniej. Tak że wnoszę o zamknięcie obrad. (...)

Marek Suski (PiS): Uważam, że jeśli tutaj mamy uchwałę Senatu z dnia 9 września, dzisiaj jest koniec grudnia, czyli to jest bardzo długi termin. Poza tym ta uchwała Senatu jest tak bardzo rozbudowana, że te dwa miesiące wystarczą, żeby się zapoznać z tą jednozdaniową uchwałą Senatu i każdy ma wyrobione zdanie na ten temat. Do terminów posiedzeń komisji: to regulamin przewiduje, że za zgodą komisji Sejmu istnieje możliwość skrócenia terminu no i jest to propozycja, żeby rozpatrzyć w skróconym terminie. Ja jestem przeciw tym wnioskom pań [Scheuring-Wielgus i Śledzińskiej-Katarasińskiej] o oddalenie.

Michał Szczerba (KO): Chciałbym, żeby pan przewodniczący komisji poza tym, że pan wysłał SMS-a przez sekretariat komisji kultury, pokazał podpisane przez siebie zawiadomienie w sprawie zwołania tej komisji, ponieważ mam wrażenie, że takiego zawiadomienia pan nie podpisał. I chciałbym, żebyśmy mieli pełną świadomość, czy tutaj się działa w oparciu o SMS-y, o krótką informację, która się ukazuje na stronie internetowej, czy pan rzeczywiście dopełnił wszystkich formalności, żeby ta komisja była w sposób prawidłowy. I mam pytanie do prawników obsługujących to posiedzenie: czy zawiadomienie posłanek i posłów o terminie komisji na pół godziny przed… 15 minut…przepraszam tutaj posłowie z komisji poprawiają mnie… 15 minut przed jest czynnością prawidłową? Czyli dwie rzeczy: prosimy o pokazanie podpisanego przez pana zawiadomienia w tej chwili albo przerwa i dwa: poprosimy o informację prawników, czy to jest działanie regulaminowe, w tej chwili, znienacka (...).

Urszula Augustyn (PO): (...) Odwołuje się pan przewodniczący do regulaminu. Świetnie. Regulamin mówi: trzy dni przed posiedzeniem komisji. Od 9 września tych trzech dni mogliście sobie naliczyć naprawdę na pęczki i można było to posiedzenie komisji zwołać w regulaminowym trybie. Jeśli regulamin mówi o wyjątkowej sytuacji i o zgodzie Sejmu, no to moje pytanie jest takie: gdzie jest ta zgoda Sejmu? Proszę mi pokazać głosowanie, w którym Sejm zgodził się na to, żeby w ciągu pół godziny zwołać komisję i na tej komisji obradować.

Marek Suski (PiS): Nie zna pani regulaminu i się pani tutaj próbuje eksploatować. (…) Jedno sprostowanie: regulamin, jak pani doczyta, mówi o tym, że może być zgoda Sejmu lub komisji na skrócenie terminu i był wniosek pani poseł. Więc niech pani pozwoli przeprowadzić głosowanie. Był wniosek o skrócenie terminu, był sprzeciw, więc teraz musimy to przegłosować. Jeżeli będzie zgoda komisji na skrócenie terminu, będziemy nad tym pracować. To jest zgodne z regulaminem, niech pani nie próbuje wprowadzać opinii publicznej w błąd.

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Teraz to pan wprowadza w błąd, bo to nie był wniosek o skrócenie, tylko o zamknięcie obrad i nieprocedowanie, więc proszę nie oszukiwać tutaj. Piotr Babinetz (PiS, przewodniczący komisji): Druk był dostępny od 9 września, można było się z nim zapoznać, a zawiadomienie o zwołaniu tej komisji tutaj spoczywa. Przechodzimy do głosowania.

Joanna Scheuring-Wielgus, Michał Szczerba: Jest niepodpisane.

Piotr Babinetz: Jest takie jak zawsze. Zawsze jest w tej formie. Czyli wniosek był o zamknięcie komisji? (Następuje głosowanie wniosku o zamknięcie posiedzenia komisji. 13 głosów jest za, 15 przeciw, jeden wstrzymujący. Wniosek przepada). Piotr Babinetz: W takim razie kolejne głosowanie: kto jest za tym, aby skrócić termin od zwołania do rozpatrywania posiedzenia?

Michał Szczerba: Ale może, zanim to głosowanie, było moje pytanie. Czy to jest prawidłowy tryb zwołania tej komisji?

Piotr Babinetz: No więc właśnie rozstrzygnie komisja. Przechodzimy do głosowania. Michał Szczerba: Ale moje pytanie było bardzo konkretne, do prawnika, który jest obecny na sali. Czy tryb zwołania przez pana komisji 15 minut przed trzynastą jest trybem prawidłowym? Ponieważ jest na sali, rozumiem, przedstawiciel Biura Legislacyjnego, wnoszę w tym momencie o to, żeby oddać głos przedstawicielowi Biura Legislacyjnego. (…) Jest tutaj przedstawiciel Biura Legislacyjnego obecny i proszę o informację, czy komisja została zwołana w trybie regulaminowym i prawidłowym? W związku z powyższym, czy pana działania jako przewodniczącego nie są działaniami przekraczającymi uprawnienia i działaniami bezprawnymi?

Piotr Babinetz: Dziękuję, proszę bardzo Biuro Legislacyjne.

Przedstawiciel Biura Legislacyjnego: Dziękuję bardzo. Ja zacytuję tutaj przepis, który był już cytowany, to jest artykuł 152 ustęp 5 regulaminu Sejmu, który reguluje kwestię zawiadamiania członków komisji o terminie posiedzenia komisji. Ten przepis mówi, iż to zawiadomienie powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Chyba że posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Przy czym nie mamy takiej wiedzy, iż to posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu, jest to jak gdyby kolejny etap trwającego procesu legislacyjnego nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, etap rozpatrywania uchwały Senatu przez komisję - więc no rzeczywiście ten artykuł 152 ustęp 5 mówi o tym terminie trzydniowym. Natomiast jeśli chodzi o praktykę w pracach parlamentarnych, no to trzeba też tutaj oddać sprawiedliwość, że jest ona różna i nie zawsze ten termin trzydniowy jest zachowywany. Natomiast jeśli chodzi o kwestię skrócenia, to te przepisy rzeczywiście w regulaminie są, natomiast one dotyczą przeprowadzania pierwszego czytania na posiedzeniu komisji. Tam rzeczywiście jest taka możliwość, żeby ten termin skrócić i wtedy komisja podejmuje to w głosowaniu. Dziękuję.

Michał Szczerba: Czyli pan przewodniczący powinien przeprosić nas wszystkich.

Piotr Babinetz: Nie udzieliłem panu głosu na razie panie pośle, więc proszę nie zabierać głosu.

Marek Suski: W takim razie ja zgłaszam wniosek o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu, co jest możliwe i jest praktykowane i po przyjęciu tego wniosku będziemy (niezrozumiałe… chyba "kontynuować").

Michał Szczerba: Całe posiedzenie zostało zwołane w sposób nieregulaminowy, co potwierdził przedstawiciel Biura Legislacyjnego. To jest nielegalne posiedzenie.

Marek Suski: To według państwa, według nas jest legalne.

Bożena Żelazowska (KP): Skoro pan przewodniczący zgłasza wniosek o procedowanie, to ja zgłaszam wniosek o nieprocedowanie tej ustawy w tym trybie, dlatego że naprawdę dosyć tego łamania prawa i jeśli nam biuro prawne mówi, że zwołane posiedzenie jest nielegalne, to ja myślę, że powinniśmy się tutaj stosować do zasad prawnych.

Piotr Babinetz: Dziękuję bardzo, był wniosek za, był wniosek przeciw, przechodzimy do głosowania.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO): Ta procedura, którą zaproponował pan poseł Suski, może dotyczyć wyłącznie pierwszego czytania. Nie jesteśmy na pierwszym czytaniu.

Piotr Babinetz: Komisja rozstrzygnie, czy będziemy dalej procedować. Kto jest za wnioskiem pana przewodniczącego Marka Suskiego? Przechodzimy do głosowania.

Krzysztof Mieszkowski (PO): To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?

Dariusz Joński (KO): Dlaczego pan chce złamać regulamin panie przewodniczący, pan chce teraz głosować złamanie regulaminu? Nie może pan poddać pod głosowanie przekazanej opinii przez biuro prawne.

Krzysztof Mieszkowski: To jest podważanie sensu parlamentaryzmu. Nie rozumiecie tego, że łamiecie prawo w parlamencie, który ma prawo stanowić?

(Następuje głosowanie wniosku o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu. 15 głosów za, siedem przeciw, jeden wstrzymujący).

Piotr Babinetz: Wniosek pana przewodniczącego Marka Suskiego został przyjęty. Przechodzimy zatem do rozpatrywania uchwały Senatu.

Iwona Śledzińska-Katarasińska: Oznajmiam i uprzedzam, że zgłaszam oficjalny wniosek do marszałek Witek o to, że przewodniczący komisji Babinetz i wiceprzewodniczący Suski złamali jawnie regulamin, mając świadomość tego, że regulamin łamią, ponieważ uzyskali potwierdzenie od Biura Legislacyjnego. (...)".

"Tak, złamano regulamin Sejmu"

Sposób obradowania komisji sejmowych opisany jest w rozdziale 14 Regulaminu Sejmu. Artykuł 152 tego regulaminu dotyczy warunków, jakie należy spełnić, by posiedzenie komisji sejmowej odbyło się zgodnie z prawem.

1. Posiedzenia komisji odbywają się w terminach określonych przez samą komisję, jej prezydium lub przewodniczącego. 2. Na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji przewodniczący komisji obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy. Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący komisji wyznacza termin posiedzenia tak, aby posiedzenie odbyło się w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, o którym mowa w zdaniu pierwszym. 3. Prezydium Sejmu może zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy, wyznaczając jego termin. Posiedzeniu zwołanemu w tym trybie może przewodniczyć Marszałek Sejmu. Przepisu ust. 5 zdanie drugie nie stosuje się. 4. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji przewodniczący komisji zawiadamia Marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia komisji. 5. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji zawiadamia się członków komisji, Prezydium Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli oraz zainteresowane organy państwowe. Zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Art. 152 Regulaminu Sejmu

Z punktu widzenia zarzutów, jakie opozycja postawiła przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu posłowi PiS Piotrowi Babinetzowi, kluczowe znaczenie ma ustęp 5, w którym zapisano, że zawiadomienie członków komisji o posiedzeniu powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy decyzja o zwołaniu posiedzenia zapada na posiedzeniu plenarnym Sejmu. 17 grudnia wyjątek nie miał zastosowania.

Jak wyjaśnia dr Piotr Radziewicz w komentarzu do art. 152 Regulaminu Sejmu zamieszczonym w publikacji "Komentarz do Regulaminu Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej", trzydniowy termin na powiadomienie posłów o posiedzeniu komisji "ma charakter gwarancyjny, pozwala posłom zaplanować udział w posiedzeniu, przygotować się do tematu obrad i uczestniczyć w rozstrzygnięciach co do meritum podejmowanych przez komisję". Artykuł 152 zawiera też obowiązek powiadomienia o terminie posiedzenia władz Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli, organów państwowych celem "zapewnienia członkom komisji należycie przygotowanych materiałów i obecności kompetentnych przedstawicieli organów i instytucji państwowych".

Naruszenie przepisu o trzydniowym terminie powiadomienia o obradach komisji zdaniem Piotra Radziewicza może prowadzić do:

ograniczenia praw płynących ze sprawowania mandatu poselskiego;

manipulowania pracami komisji w celu wykluczenia z obrad przeciwników politycznych.

Co więcej, jak zauważa dr Radziewicz, naruszenie tego przepisu regulaminu mogłoby "skutkować zakwestionowaniem całej ustawy w postępowaniu przez Trybunałem Konstytucyjnym ze względu na wady proceduralne".

Ekspert ds. legislacji Biura Analiz Sejmowych Wojciech Odrowąż-Sypniewski w komentarzu do art. 152 regulaminu, opublikowanym w "Zeszytach Prawniczych" BAS w 2018 roku, zwraca uwagę na ustęp 3 tego artykułu: że posiedzenie komisji może zwołać także Prezydium Sejmu, wtedy nie stosuje się trzydniowego terminu powiadomienia posłów o obradach komisji. Ale - jak wynika z przebiegu obrad komisji - ten przypadek nie dotyczył posiedzenia z dnia 17 grudnia.

Spór posłów opozycji z posłami PiS dotyczył także możliwości skrócenia terminów obrad i prac legislacyjnych. Można skrócić termin zawiadomienia o posiedzeniu, ale - zgodnie z art. 171 regulaminu – tylko w przypadku planowanego posiedzenia całej izby, a nie komisji. Z kolei art. 51 dotyczy skrócenia procesu legislacyjnego: "Sejm w szczególnie uzasadnionych wypadkach może skrócić postępowanie z projektami ustaw oraz uchwał przez: 1) przystąpienie do pierwszego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów projektu; 2) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po zakończeniu pierwszego bez odsyłania projektu do komisji; 3) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów druku sprawozdania komisji". Tylko że ten artykuł dotyczy obrad Sejmu - nie komisji. Dotyczy projektów ustaw – a nowelizacja ustawy medialnej nie była już projektem, tylko ustawą w trzech czytaniach uchwaloną przez Sejm.

Czy więc nastąpiło złamanie regulaminu Sejmu, jeśli chodzi o posiedzenie komisji 17 grudnia? - Tak, złamano regulamin Sejmu, ale to nie ma wpływu na konstytucyjność ustawy - komentuje dla Konkret24 konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. - Nie możemy do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżać złamania regulaminu Sejmu w procesie uchwalania ustawy. Regulamin złamano, ale to nie ma znaczenia. Natomiast są bardzo poważne zarzuty konstytucyjno-prawne do tej ustawy - uważa.

Autor: Michał Istel, Piotr Jaźwiński, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości
Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Źródło:
TVN24+

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Prezydent Donald Trump nie ustępuje w staraniach o Pokojową Nagrodę Nobla. Niektórzy twórcy i internauci obracają jego ambicje w satyrę, podczas gdy inni błędnie traktują te przekazy jako prawdziwe.

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

Źródło:
Konkret24

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Internauci oburzają się na to, że rzekomo za dostarczony Ukrainie gaz ziemny "zapłacą Polacy", a "Polska napełni zbiorniki gazu" w tym kraju. Tylko część tego przekazu ma faktyczne podstawy. Sprawdziliśmy, co wiadomo.

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

Źródło:
Konkret24

Władze Słowacji mają przygotowywać referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej - taki przekaz rozchodzi się w mediach społecznościowych, powielają go też politycy. Źródłem ma być przemówienie słowackiego premiera, którego wcale nie wygłosił. Narrację tę szerzył kanał na YouTube z materiałami fałszywej treści - po pytaniach z Konkret24 kanał został już zablokowany.

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska rzekomo wydała ponad milion euro na ubrania i dodatki we Francji. Podstawą tego przekazu jest nagranie, którego bohaterka podaje się za stylistkę ukraińskiej pierwszej damy. Przekaz powielano w portalach społecznościowych, w kremlowskich i prorosyjskich mediach. Jest to kolejny przykład znanego schematu antyukraińskiej dezinformacji.

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży rzekomy cytat Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad zachodnią Ukrainą. Wyjaśniamy, co naprawdę powiedział ukraiński prezydent.

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+