Sejmowa komisja zdrowia przegłosowała poprawkę PiS do ustawy, której nie ma

CukierShutterstock

Na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia poseł Bolesław Piecha przedstawił poprawkę klubu Prawa i Sprawiedliwości do ustawy covidowej - zmienia ona tzw. ustawę cukrową, przesuwając jej wejście w życie na początek 2021 roku. Mimo sprzeciwu opozycji i biura legislacyjnego komisja poprawkę uchwaliła. Problem w tym, że ustawy cukrowej jeszcze nie ma.

Były poseł Przemysław Wipler w serii kilku wpisów na Twitterze w środę 22 lipca zwrócił uwagę na obrady w sejmowej komisji zdrowia nad kolejną tzw. ustawą covidową. Napisał, że komisja wprowadziła i przegłosowała do niej poprawkę zmieniającą tzw. ustawę cukrową.

"To jakiś kompletny kosmos: w nocy na komisji zdrowia wprowadzono poprawkę do kolejnej ustawy 'covidowej' nowelizującą... NIEUCHWALONĄ, NIEISTNIEJĄCĄ ustawę o podatku od cukru. Czy w Polsce jest jakaś opozycja? Czy istnieje jakiś regulamin sejmu? Przecież to bandyterka prawna..." (pisownia oryginalna - red.) - ocenił Wipler.

"Wprowadziliście poprawkę, która odsyła do nieistniejącej ustawy"

Podobnie, ale już z mównicy sejmowej, przemawiał we wtorek 22 lipca do parlamentarzystów poseł Robert Winnicki, lider Konfederacji: "Skupię się na jednym artykule. Ja nie mam pojęcia, jak ten artykuł mógł trafić, jak taka poprawka mogła wejść do tej ustawy. (...) Nie ma takiej ustawy. Wprowadziliście poprawkę, która odsyła do nieistniejącej ustawy, ponieważ ta ustawa została uchwalona przez Sejm, poszła do Senatu i nie została przez Sejm ponownie rozpatrzona. Nie ma takiej ustawy w polskim systemie prawnym. Nie ma. Po prostu nie ma" - stwierdził.

Poseł Robert Winnicki o poprawce PiS
Poseł Robert Winnicki o poprawce PiStvn24

Prace nad ustawą odłożone z uwagi na pandemię

Rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów wpłynął do Sejmu 6 lutego. Ustawa wprowadza m.in. opłatę cukrową - czyli od napojów słodzonych i energetycznych. Ma ona część stałą i zmienną. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, dodatek 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna); opłata zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml w przeliczeniu na litr napoju. Ponadto przepisy wprowadzają opłatę od alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml, czyli tzw. małpek. Będzie pobierana w momencie sprzedaży do sklepu.

14 lutego Sejm przyjął projekt ustawy i przekazał ją do Senatu. Ten jednak niemal miesiąc później podjął uchwałę o jej odrzuceniu. Podczas debaty senatorowie Koalicji Obywatelskiej podnosili kwestie potrzeby konsultacji ustawy z przedsiębiorcami. Mówili o konieczności przesunięcia terminu wejścia w życie ustawy, żeby wobec epidemii nie obciążać przedsiębiorców dodatkowymi kosztami.

Zgodnie z procedurą teraz do stanowiska Senatu powinien odnieść się Sejm. Wbrew zapowiedziom nie stało się tak do tej pory.

"Na wniosek premiera Morawieckiego skierowaliśmy w imieniu rządu prośbę do marszałek Witek o zdjęcie z porządku obrad dokończenia prac nad tzw. sugar tax. Teraz koncentrujemy się maksymalnie na pandemii koronawirusa" - poinformował 16 kwietnia na Twitterze Łukasz Schreiber, minister w kancelarii premiera.

Pomysł rządu na zmianę terminu wejścia w życie opłaty cukrowej

Problem jednak w tym, że opóźnienie w pracach Sejmu spowodowało, iż 1 lipca 2020 roku minął już termin wejścia w życie ustawy cukrowej. Jeśli zatem teraz Sejm przegłosowałby ustawę, a prezydent ją podpisał, weszłaby w życie z datą wsteczną.

- Tak nie można robić - przestrzega w rozmowie z Konkret24 dr hab.Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego. - Mamy w prawie generalną zasadę, że prawo nie działa wstecz. Wyjątkami, ale naprawdę wyjątkami mogą być ustawy, które są korzystne dla obywateli, a ta ustawa zakłada obciążenie części przedsiębiorców - dodaje.

- Ta ustawa jest po trzech czytaniach w Sejmie i po uchwale Senatu. Zgodnie z konstytucją nie można w niej już nic dodać - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr Tomasz Zalasiński, konstytucjonalista, radca prawny.

Co zatem można zgodnie z przepisami z nią zrobić? - W mojej opinii tej ustawy już nie można w żaden sposób zmienić. Sejm powinien uchwalić nową już z odpowiednim terminem wejścia w życie - odpowiada dr Rakowska-Trela.

- Ewentualnie można znowelizować tę ustawę bezpośrednio po wejściu w życie - stwierdza dr Zalasiński.

Jednak polski rząd postanowił zmienić datę wejścia w życie ustawy cukrowej. Jak? Poprzez złożenie poprawki do projektu kolejnej ustawy covidowej, nad którą właśnie trwają prace w Sejmie. Zmienia ona wybrane przepisy 16 ustaw zdrowotnych i tych zawiązanych z regulacjami wprowadzanymi, by przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się epidemii. Za pomocą ustawy covidowej data wejścia w życie opłaty cukrowej zostałaby zmieniona z 1 lipca 2020 na 1 stycznia 2021.

Sejmowa komisja zdrowia o poprawce klubu PiS
Sejmowa komisja zdrowia o poprawce klubu PiStvn24

Wiceminister zapowiada, że ustawa covidowa zmieni ustawę cukrową

We wtorek 21 lipca wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński poinformował, że ustawa o opłacie cukrowej wraca teraz pod obrady Sejmu. "W szczycie epidemii podjęliśmy decyzję o odłożeniu prac nad opłatą cukrową. Wracamy do nich i uwzględniamy postulaty środowisk biznesowych dotyczące wydłużenia terminu vacatio legis – chcemy, aby nowa opłata weszła w życie od 2021 roku" - wyjaśnił Polskiej Agencji Prasowej.

I taka poprawka została złożona jeszcze tego samego dnia późnym wieczorem, podczas pierwszego czytania w komisji zdrowia rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu.

PiS zgłasza poprawkę. Biuro Legislacyjne Sejmu: "To byłoby kuriozum"

Poprawkę, którą zapowiedział wiceminister Cieszyński, we wtorek 21 lipca po 21.30 zgłosił poseł Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Piecha. "Chodzi o umożliwienie wejście w życia tak zwanej ustawy cukrowej" - tłumaczył. Zaproponował poprawkę, by ustawę zmienić w ten sposób, aby określony w niej termin wejścia w życie zmienić na 1 stycznia 2021 roku z wyjątkiem jednego artykułu.

"Bardzo poprosimy o wycofanie tej poprawki, bowiem nie ma jeszcze takiej ustawy" - zareagowała na to obecna na posiedzeniu komisji prawniczka Biura Legislacyjnego Sejmu. "Ustawa była w Senacie. Senat podjął uchwałę o odrzuceniu w całości ustawy i Sejm tej uchwały Senatu nie rozpatrzył. Nie możemy nowelizować czegoś, co nawet jeszcze powtórnie nie zostało przez Sejm uchwalone. To by było kuriozum. Po prostu takiej ustawy jeszcze nie ma" - wyjaśniała.

"Takie sytuacje już się zdarzały" - odparł wiceminister Cieszyński.

"No nie. Na pewno nie takie, że nie było ustawy" - stwierdziła prawniczka.

Cieszyński przywołał sprawę pakietu zdrowotnego Ewy Kopacz, który powstał, gdy była ministrem zdrowia. "Pan prezydent Lech Kaczyński wtedy zaskarżył w ramach kontroli prewencyjnej trzy z pięciu ustaw z tego tak zwanego pakietu minister Kopacz i (wówczas - red.) Rządowe Centrum Legislacji napisało opinię, że to jest precedens, ale takie rzeczy czasami należałoby zrobić" - przekonywał Cieszyński. Dalej mówił o tym, że poprawka jest zgłaszana z uwagi na to, iż termin wejścia w życie ustawy wprowadzającej opłatę cukrową już minął.

Przedstawił dwa warianty, jakie jego zdaniem można rozpatrywać. "Tamtą ustawę, która doszła do etapu rozpatrzenia uchwały Senatu, po prostu tam zostawiamy już na 'święte nigdy", co byłoby w ocenie rządu mało pragmatycznym posunięciem i zostawieniem takiego dorobku legislacyjnego dwóch izb na marne. Wobec powyższego nasza propozycja jest taka, żeby tutaj doprowadzić do sytuacji, w której te dwie ustawy, które procedujemy (tak zwana covidowa i tak zwana cukrowa - red.) spotkały się na jednym posiedzeniu Sejmu, trafiły do prezydenta. No i jeżeli pan prezydent równolegle zdecyduje się te dwie ustawy równolegle podpisać, no to wtedy ten problem się rozwiąże" - mówił wiceminister.

Po tych słowach szef komisji Tomasz Latos (PiS) zarządził przerwę. W jej trakcie przedstawiciele biura legislacyjnego dyskutowali z wiceministrem Cieszyńskim. Następnie przedstawiciel rządu wyszedł z sali, wyszli też członkowie prezydium komisji.

"Głosujemy poprawkę do ustawy, której nie ma, tak?"

"Chcemy podkreślić, że jest to przypadek niespotykany" - stwierdziła po przerwie prawniczka biura legislacyjnego.

"Może ja jestem tutaj - jak pan podkreśla - znaczenie krócej jako poseł..." - zwrócił się do szefa komisji poseł Jan Szopiński z Lewicy - "...ale może by mi pan wytłumaczył, co my teraz głosujemy. Głosujemy poprawkę do ustawy, której nie ma, tak?" - zapytał.

"Głosujemy poprawkę, która wyszła z Senatu" - odparł Latos.

"Czyli do ustawy, której nie ma" - stwierdził Szopiński.

"Do ustawy, która wróciła z Senatu" - powtórzył Latos.

"Ustawa jest w obrocie prawnym. Natomiast nie jest ukończony proces legislacyjny, ponieważ powinno się jeszcze rozpatrzyć uchwałę Senatu i podpis prezydenta, ale ustawa z Sejmu wyszła jako określony druk i została przez Sejm uchwalona"- stwierdził Piecha.

Szef komisji zarządził głosowanie. "Ale jak my możemy głosować coś, czego nie ma w obrocie prawnym?" - zapytała posłanka KO. Wiceminister Cieszyński, pytany przez szefa komisji o opinię resortu do tej poprawki, odparł: "Popieram".

Komisja poprawkę przyjęła. Poparło ją 14 posłów, 12 było przeciwnych, 1 osoba się wstrzymała.

"Omijanie konstytucji"

Konstytucjonaliści, z którymi rozmawialiśmy, nie pamiętają przypadku, by Sejm nowelizował ustawę przed oceną uchwały Senatu w jej sprawie. - Zdarzały się przypadki, gdy wprowadzano poprawki do ustawy już po prezydenckim podpisie, ale przed wejściem w życie ustawy - mówi dr hab. Anna Rakowska-Trela.

- Pamiętam, gdy prezydent otrzymywał ustawy z dzienną datą wejścia w życie, gdy już ta data minęła. Trybunał Konstytucyjny nie miał wówczas wątpliwości. Uznawał takie działanie za niekonstytucyjne - mówi dr Tomasz Zalasiński. - Poziom polskiej legislacji z roku na rok niestety spada - ubolewa konstytucjonalista. - Dzieje się tak między innymi dlatego, że ustawodawca często umieszcza w ustawach dzienne daty ich wejścia życie, co może generować liczne problemy, jak choćby ten ostatni z ustawą wprowadzającą opłatę cukrową. Moim zdaniem to omijanie konstytucji - dodaje.

Komisja zdrowia za odrzuceniem projektu ustawy o COVID-19. "Takie pomyłki się czasem zdarzają"
Komisja zdrowia za odrzuceniem projektu ustawy o COVID-19. "Takie pomyłki się czasem zdarzają"tvn24

Sejmowa komisja odrzuca w całości projekt ustawy

Ostatecznie w czwartek 23 lipca sejmowa komisja zdrowia poparła wniosek Koalicji Obywatelskiej o odrzucenie w całości projektu ustawy covidowej (w której jest sporna poprawka). Opozycja wskazywała, że wprowadzone przez PiS poprawki wykraczają poza pierwotny zakres projektu, krytykowano m.in. zapis ws. rekompensat za organizację wyborów korespondencyjnych.

Wniosek o odrzucenie ustawy w całości poparło 19 członków komisji, a 17 było przeciw. Stanowisko komisji będzie jednak rozpatrywane w piątek 24 lipca przez Sejm - w którym większość ma partia rządząca.

Aktualizacja:

24 lipca Sejm przegłosował ustawę covidową z zapisem o opłacie cukrowej, której wejście w życie zmieniono z 1 lipca 2020 na 1 stycznia 2021 roku.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24