Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.
Marnotrawienie publicznych środków z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) zarzucają obecnemu rządowi m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja ruszyła z akcją pod hasłem "#aferaKPO". Zaczęło się 8 sierpnia po tym, jak w mediach społecznościowych internauci publikowali przykłady z rządowej mapy projektów, które miały otrzymać dofinansowanie z KPO. Wszystkie dotyczyły branży HoReCa (hotelarsko-gastronomiczna). Pieniądze miały iść na unowocześnienie lub dywersyfikację działalności. Dla przedsiębiorców z tego sektora przeznaczono 1,26 mld zł - mniej niż pół procent wartości całego KPO (255 mld zł).
CZYTAJ W KONKRET24: Afera z KPO. Mapa pokazała zaskakujące dotacje. Jak o nich decydowano
Internauci - a szybko także politycy opozycji - wskazywali zaakceptowane wnioski np. na kurs gry w brydża online, zabudowę garderoby, wirtualną strzelnicę, jachty czy ekspresy do kawy, dopatrując się w tym nieprawidłowości. W Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej powołano sztab kryzysowy. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości rozpoczęła kontrole operatorów, którzy odpowiadali za selekcję beneficjentów. Trwa też kontrola w samej PARP. Premier Donald Tusk oświadczył, że "nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO" i zapowiedział szybkie decyzje oraz odebranie środków w przypadku nadużyć.
Pizzeria na celowniku opozycji
12 sierpnia na profilu PiS na platformie X zaczęto publikować grafiki nagłaśniające konkretne dotacje - pod hasłem "KPO Kasa Platformy Obywatelskiej", z hasztagiem "#aferaKPO", na każdej podano sumę konkretnej dotacji. Jedną z plansz poświęcono pizzerii z Wielunia, która miała otrzymać dofinansowanie na wybudowanie solarium. "KPO miało ratować gospodarkę i wspierać rozwój kraju. Tymczasem… pizzeria dostaje ponad ćwierć miliona na… solarium!" - grzmi PiS. Kwota dotacji miała wynieść 261 261,90 zł.
Zbulwersowani internauci komentowali: "Koryto Platformy Obywatelskiej Polaków nie nakarmi. Zbyt krótkie i same wilki wokół"; " pizzy z pieca drzewnego słyszeliśmy ale wypalana pizza z solarium...jeszcze nie. Może to faktycznie wybitna innowacja, czasami wpada się na takie pomysły przez przypadek. Może niech Premier spróbuje"; "Brakuje słów"; "Skandal" (pisownia postów oryginalna).
Przykład pizzerii i solarium był jednym z najbardziej piętnowanych w sieci w ramach afery z KPO - przytaczali go także politycy Konfederacji. Na przykład wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak 8 sierpnia na konferencji prasowej przed siedzibą Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, wymieniając przykłady "dziwacznych dofinansowań", mówił o "dywersyfikacji działalności pizzerii poprzez rozszerzenie jej o solarium". "Nasze PKB bez wątpienia na papierze od tego wzrośnie" - ironizował.
O pizzerii, która miała dostać dofinansowanie na budowę solarium, szeroko informowali internauci - i to co najmniej od 7 sierpnia. Publikowali zrzut ekranu z rządowej strony, na którym widać projekt: "Dywersyfikacja działalności Wioleta Wrzosek-Magagnin Risorante Pizzeria Italia poprzez rozszerzenie oferty o usługę solarium". Dowiadujemy się, że chodzi o dofinansowanie w wysokości ponad 261 tys. zł. "Czyli Izera nie mogła dostać bezzwrotnej dotacji z KPO, ale pizzeria na zakup solarium już tak. Przecież to jest absolutne przewalanie publicznej kasy, z której żadnego wzrostu konkurencyjności nie będzie" - napisał jeden z internautów, podając dalej informację o rzekomym dofinansowaniu tego lokalu.
Jednak dotacja dla właścicielki lokalu z Wielunia, która miała udowadniać tezę o nieprawidłowościach w przyznawaniu środków KPO dla branży HoReCa, nie jest prawdą Bo pieniądze do kobiety nie trafiły, a jeszcze przed ogłoszeniem wyników wycofała ona swój wniosek o dotację.
Właścicielka lokalu wyjaśnia, zapowiada zawiadomienie na policję
Właścicielką pizzerii w Wieluniu (województwo łódzkie) jest Wioleta Wrzosek-Magagnin. Do doniesień, jakoby jest jedną z beneficjentek KPO, odniosła się publicznie zaraz po tym, gdy jej lokal wskazał poseł Konfederacji. Chodzi o Konrada Berkowicza, który 9 sierpnia na Facebooku opublikował zrzut ekranu wymiany wiadomości między jakimś internautą a osobą prowadzącą facebookowe konto pizzerii. Administrator konta lokalu zapytany, "jaki jest koszt solarium", odpisał, że "nie bardzo rozumie", o co pyta internauta. Na to ten odpowiedział: "Dostaliście 261k na solarium to chyba można skorzystać?" - w odpowiedzi lokal wyjaśnił, że "do projektu nie doszło", a więc "solarium nie ma". "Jakby ktoś nie wiedział, to pizzeria, która miała dostać pieniądze z KPO na solarium jednak nie będzie budować solarium" - skomentował to Berkowicz.
Po tej publikacji właścicielka restauracji postanowiła powziąć kroki prawne przeciwko politykowi. Całą sprawę tłumaczyła na konferencji prasowej zorganizowanej 12 sierpnia w Łodzi wraz z Krzysztofem Rutkowskim, który zaoferował przedsiębiorczyni pomoc pro bono. Wioleta Wrzosek zacytowała wpis Berkowicza i powiedziała, że od 8 sierpnia jest nękana telefonami z Polski, a także z zagranicy oraz że jej restauracja już ponosi straty finansowe - podczas gdy ona nie otrzymała ani złotówki z KPO. Wyjaśniała:
Złożyłam wniosek o wsparcie z KPO, ale poniosłam tylko koszty. Wydałam 25 tysięcy złotych za przygotowanie wniosku przez firmę doradczą, ale zrezygnowałam z ubiegania się o wsparcie i rozwiązałam umowę o dofinansowanie, bo nie miałam zdolności kredytowej, żeby zainwestować w solarium, które chciałam otworzyć w ramach dywersyfikacji działalności gospodarczej dzięki wsparciu z KPO.
Wioleta Wrzosek z umowy zrezygnowała kilkanaście dni po jej podpisaniu. Opowiadała, że w 2024 roku zaczęły się zgłaszać do niej firmy oferujące przygotowanie wniosku o dotacje z KPO. Biznes Wrzosek kwalifikował się do dofinansowań branży HoReCa, bo obroty restauracji spadły wskutek pandemii o ponad 20 proc. Wrzosek powiedziała, że skorzystała z usług jednej z warszawskich firm, a pomysł na otwarcie solarium w lokalu tuż obok jej pizzerii podsunął pośrednik. Kobieta wyjaśniała, że umowę z firmą podpisała pod koniec sierpnia 2024 roku, a 3 lutego 2025 roku zawarła umowę z agencją rozwoju regionalnego. Niedługo później jednak ją rozwiązała. "Całość inwestycji miała być prowadzona przez cały 2025 rok, począwszy od budowy instalacji fotowoltaicznej, po dwa łóżka do opalania i koloroterapii. Musiałam jednak sama sfinansować inwestycję, co w moim przypadku oznaczałoby wydatek 150 tysięcy złotych tylko w pierwszej transzy. Nie wykazałam zdolności kredytowej, więc musiałam zrezygnować z ubiegania się o wsparcie z KPO i rozwiązałam umowę" - tłumaczyła przedsiębiorczyni. Oświadczyła, że z KPO nie pobrała żadnych pieniędzy, czego dowód może stanowić zaświadczenie, które otrzymała z firmy doradczej.
Reprezentujący kobietę Rutkowski zapowiedział, że w sprawie złożone będzie zawiadomienie w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Wioleta Wrzosek o tym, że wniosek wycofała, mówiła już przed konferencją w rozmowie z reporterką lokalnego portalu kulisy.net. Tłumaczyła, z czego wynikał pomysł ubiegania się o pieniądze na budowę solarium, podczas gdy prowadzi ona restaurację: "Działam w sektorze gastronomii. Nie mogłam więc zaistnieć w tym samym obszarze i musiałam dokonać zróżnicowania działalności, a tym samym złożyć wniosek na wsparcie inwestycji innego rodzaju".
Dodała, że firma doradcza zaproponowała solarium, które miało powstać w lokalu o powierzchni 40 metrów kwadratowych. "Jedno z łóżek miało kosztować ok. 140, a drugie 60 tysięcy złotych. Wymogiem było też ujęcie we wniosku infrastruktury związanej z energią odnawialną wykorzystywaną do pracy łóżek. Miały to być panele fotowoltaiczne i magazyn energii za blisko 75 tys. zł" - opisuje portal.
CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Bitcoiny, chwilówki, konsola... Na co środki z KPO nie poszły
Kobieta opowiadała dalej, że złożyła wniosek, który pod koniec 2024 roku zaakceptowano, a następnie podpisała umowę z Łódzką Agencją Rozwoju Regionalnego. Jednak gdy nie otrzymała zdolności kredytowej, rozwiązała umowę i zakończyła również współpracę z firmą doradczą. "Każdy obywatel może sprawdzić na stronie rządowej SUDOP listę przypadków pomocy publicznej otrzymanej przez danego beneficjenta. Dotyczy to każdej firmy. Ja, przez dziesięć lat prowadzenia pizzerii, otrzymałam nieco powyżej 194 tys. zł. Ostatnia pomoc, jaką dostałam, to 2 tys. zł w marcu tego roku. Nie ma tu żadnej informacji o tych 261 tysiącach, które niby otrzymałam" - relacjonował portal opowieść właścicielki lokalu z Wielunia. Faktycznie, według bazy SUDOP restauracja ta nie otrzymała wsparcia 261 tys. zł.
Resort odpowiada, dlaczego restauracja z Wielunia znalazła się na mapie
Fakt rozwiązania przez Wioletę Wrzosek umowy niedługo po jej podpisaniu potwierdziło nam Biuro Komunikacji Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Zapytaliśmy bowiem resort, dlaczego pomimo wycofania wniosku projekt właścicielki pizzerii z Wielunia znalazł się na mapie pozytywnie rozpatrzonych. Przypomnijmy: mapa nie ukazuje przedsiębiorstw, które środki już otrzymały, tylko projekty pozytywnie ocenione przez ekspertów. Resort przekazał, z czego wynikał błąd:
Umowa została rozwiązana w marcu tego roku. Informacja o rozwiązaniu umowy nie została zaktualizowana przez operatora w bazie danych, dlatego informacja znalazła się na mapie.
Tak więc od 12 sierpnia wiadomo, że pizzeria z Wielunia nie dostała "ponad ćwierć miliona" z KPO na solarium - jak podaje PiS na swoim profilu i w przygotowanej grafice. Skutki fałszywej informacji Wioleta Wrzosek odczuła już na własnej skórze - jak opowiadała, opinie jej lokalu w sieci spadły, wyzywano ją od oszustek i złodziejek, a nawet dostała groźby podpalenia pizzerii.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Smolinski/Shutterstock