Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24
Premier Wielkiej Brytanii o "koalicji chętnych"
Premier Wielkiej Brytanii o "koalicji chętnych"Reuters
wideo 2/6
Premier Wielkiej Brytanii o "koalicji chętnych"Reuters

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W poniedziałek, 18 sierpnia, prezydenci USA i Ukrainy Donald Trump i Wołodymyr Zełenski, a także europejscy liderzy - Ursula von der Leyen, Giorgia Meloni, Emmanuel Macron, Friedrich Merz, Keir Starmer i Alexander Stubb - spotkali się w Białym Domu, gdzie rozmawiali na temat pokoju w Ukrainie. Najpierw Donald Trump spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim, potem już z wszystkimi przedstawicielami państw Europy. Nie było wśród nich reprezentanta Polski. Przywódcy europejscy zgodzili się m.in. z Trumpem co do tego, że Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa na wzór artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

Natomiast we wtorek, 19 sierpnia, odbyło się kolejne posiedzenie (w formie zdalnej) tak zwanej koalicji chętnych, czyli przedstawicieli państw, które chcą silnych gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa i są gotowe zaangażować się w ich zapewnienie. Twór ten wywołuje kontrowersje wśród m.in. polityków polskiej prawicy - dotyczą głównie tego, czy wojska państw europejskich zostaną wysłane do Ukrainy. Zdaniem niektórych polityków z obozu Prawa i Sprawiedliwości wszystkie państwa tworzące ową koalicję godzą się na ulokowanie w Ukrainie swoich żołnierzy.

Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, w radiu RMF FM tak mówił o spotkaniu w Białym Domu - co zacytowano w poście na profilu Kancelarii Prezydenta na X: "Trzeba sobie zdać sprawę, że to spotkanie 'koalicji chętnych' - chętnych m.in. do wysłania wojsk na Ukrainę. (...) Prezydent Nawrocki mówi jasno, że nie wyśle polskich chłopców na wojnę".

Wpis na koncie kancelarii prezydenta o "koalicji chętnych do wysłania wojsk na Ukrainę"x.com

Na słowa Przydacza o koalicji chętnych zareagował wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. 19 sierpnia na X napisał: "Nieprawdą jest także jakoby w Koalicji Chętnych brały udział tylko kraje, które chcą wysłać wojska do Ukrainy".

Jakie są więc postulaty tak zwanej koalicji chętnych i kiedy powstała? Przedstawiamy kalendarium najważniejszych wydarzeń.

17 lutego 2025. Nieformalny szczyt przywódców europejskich w Paryżu

17 lutego prezydent Francji Emmanuel Macron zwołał nieformalny szczyt europejskich przywódców. Jak informował wówczas portal Politico, spotkanie było reakcją na działania Stanów Zjednoczonych. Bowiem 12 lutego Donald Trump rozmawiał przez telefon z Władimirem Putinem - USA rozpoczęły negocjacje z Rosją w celu zakończenia wojny w Ukrainie. Tylko że w rozmowach nie brali udziału ani przedstawiciele Ukrainy, ani Europy. Po 90-minutowej rozmowie z prezydentem Rosji Donald Trump rozmawiał z prezydentem Ukrainy.

Kilka dni po rozmowie prezydentów USA i Rosji w Paryżu spotkali się europejscy przywódcy. Przyjechali szefowie rządów: Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Holandii oraz Danii, a także sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Antonio Costa. Według oceny Politico spotkanie nie było zbyt owocne. Przywódcy nie przedstawili żadnych nowych wspólnych pomysłów, natomiast "spierali się na temat wysłania wojsk na Ukrainę i po raz kolejny wygłaszali frazesy o pomocy Ukrainie i zwiększeniu wydatków na obronę" (za Politico).

Na tym spotkaniu Polskę reprezentował Donald Tusk, który - co istotne w debacie o wysyłaniu wojsk - jeszcze przed wylotem zapowiedział: "nie przewidujemy wysłania polskich żołnierzy na teren Ukrainy". Po rozmowach polski premier przekazał natomiast, że wspólnym poglądem europejskich przywódców jest chęć "wzmacniania współpracy, pełnej solidarności i jedności pomiędzy wszystkimi sojusznikami" w trakcie rozmów na temat gwarancji bezpieczeństwa i trwałości pokoju w Ukrainie. Ale oficjalne ogłoszenie koalicji odbyło się nieco później.

2 marca 2025. Ogłoszenie koalicji chętnych i jej zakresu działań

Kolejny specjalny szczyt w sprawie Ukrainy, w którym uczestniczyło już więcej państw, zwołano na 2 marca w Londynie w Lancaster House. Jego gospodarzem był premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Na spotkanie zaproszeni zostali: prezydent Ukrainy, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef Rady Europejskiej Antonio Costa, a także przywódcy: Polski (w spotkaniu wziął udział Donald Tusk), Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Szwecji, Czech, Rumunii i Turcji.

Tym razem szczyt odbył się dwa dni po kłótni w Białym Domu, do której doszło 28 lutego między Wołodymyrem Zełenskim a Donaldem Trumpem i J.D. Vance'em.

Jak relacjonowało BBC, po zakończeniu rozmów premier Wielkiej Brytanii wystąpił na konferencji prasowej, podczas której przekazał, że na spotkaniu uzgodniono powstanie grupy zwanej koalicją chętnych oraz przedstawił cztery punkty określające jej zadania:

  • Utrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy oraz dalsze zwiększanie presji ekonomicznej na Rosję.
  • Zagwarantowanie, że trwały pokój będzie wiązał się z suwerennością i bezpieczeństwem Ukrainy oraz to, że będzie ona obecna przy wszystkich spotkaniach negocjacyjnych.
  • Zwiększenie zdolności obronnych Ukrainy w przypadku zawarcia porozumienia pokojowego, tak by powstrzymać ewentualną inwazję w przyszłości.
  • Rozwój koalicji chętnych, która ma za zadanie bronić porozumienia na Ukrainie oraz gwarancji pokoju po jego zakończeniu.

O tym ostatnim punkcie Starmer powiedział tak: "Będziemy dalej rozwijać koalicję chętnych, by bronić tej umowy w Ukrainie i by gwarantować pokój. Nie każdy kraj będzie czuł się na siłach, by w tym uczestniczyć, ale nie może to oznaczać, że nie będziemy tego czynić". Brytyjski premier już wtedy oświadczył, że "Wielka Brytania gotowa jest, żeby wesprzeć to żołnierzami na miejscu, samolotami w powietrzu, razem z innymi".

Premier Wielkiej Brytanii o "koalicji chętnych"
Premier Wielkiej Brytanii o "koalicji chętnych"Reuters

Uzgodniono również, że przywódcy wkrótce ponownie spotkają się, by pracować nad dalszym wspólnym planem. Starmer, dopytywany przez dziennikarzy o wspomnianą koalicję chętnych, przekazał, że wiele krajów zadeklarowało, iż chcą być częścią tej inicjatywy. Nie podał jednak, o które państwa chodzi. Dodał, że pozostawia to w ich kwestii, by sformułowały "własne oświadczenia na temat tego, w jaki sposób dokładnie chcą wnieść ten wkład".

Podkreślił także znaczenie wsparcia amerykańskiego. Oznajmił: "Rozmowy, które dzisiaj odbyliśmy, w szczególności dotyczące koalicji chętnych, opierają się na zasadzie, że jest to plan, który opracujemy wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi i będzie miał on wsparcie ze strony USA. Taki jest cel tego planu. Rozmawiałem wczoraj wieczorem z prezydentem Trumpem, zanim zaczęliśmy nad tym planem pracować".

15 marca 2025. Wirtualne spotkanie w sprawie Ukrainy

15 marca premier Wielkiej Brytanii zwołał wideokonferencję, w której udział wzięli przedstawiciele 25 państw, a także reprezentanci UE i NATO. Z Polski w konferencji uczestniczył minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Starmer po spotkaniu oświadczył, że kraje zgodziły się na wywieranie dalszych nacisków na Rosję i zwiększanie presji sankcyjnej, a także na dalsze wspieranie militarne Ukrainy. "Musimy również przyspieszyć naszą praktyczną pracę, abyśmy mogli przejść do fazy operacyjnej" - zaznaczył. Zapowiedział, że sztaby generalne państw spotkają się w Wielkiej Brytanii, "aby opracować mocne plany, które mają wspierać plan pokojowy i zagwarantują Ukrainie bezpieczeństwo w przyszłości". Podkreślił, że Wielka Brytania jest gotowa odegrać kluczową rolę w potencjalnym wysłaniu delegacji wojskowej na Ukrainę w razie zawarcia pokoju. Zaznaczył jednak, że najpierw należy doprowadzić do porozumienia i "stąd presja, którą należy wywierać na Rosję".

Po wideokonferencji głos zabrał także minister Kosiniak-Kamysz. Powiedział, że "jest pełne zjednoczenie w kontynuacji wsparcia dla Ukrainy".

27 marca 2025. Szczyt w Paryżu

Nieco ponad trzy tygodnie po szczycie w Londynie koalicja chętnych zebrała się w Pałacu Elizejskim w Paryżu. Spotkanie odbyło się po tym, jak Ukraina i Rosja zgodziły się wstrzymać działania wojenne na Morzu Czarnym w wyniku rozmów wynegocjowanych przez USA w Arabii Saudyjskiej. Zaproszono 33 delegacje. Oprócz Macrona, Zełenskiego i Starmera, w rozmowach wzięli udział przywódcy: Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Grecji, Islandii, Irlandii, Włoch, Łotwy, Litwy, Luksemburga, Holandii, Norwegii, Polski, Portugalii, Rumunii, Słowenii, Hiszpanii i Szwecji. Dodatkowo Turcja wysłała do Paryża swojego wiceprezydenta Cevdeta Yilmaza, a Australię i Kanadę reprezentowali ich ambasadorowie we Francji. W szczycie wzięli udział także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa i sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Emmanuel Macron po szczycie oznajmił, że koalicja ustanowiła na spotkaniu trzy obszary prac. Po pierwsze, celem jest wspieranie sił zbrojnych Ukrainy. Po drugie, członkowie mają pracować nad zwiększeniem zdolności obronnych całej Europy. Po trzecie, Macron mówił także o utworzeniu sił wsparcia.

Jak opisywał portal Euro News, prezydent Francji po spotkaniu mówił o planie wysłania na Ukrainę "sił bezpieczeństwa", które miałyby stacjonować w "strategicznych miejscach" w przypadku zawarcia traktatu pokojowego. Miałyby służyć jako środek odstraszający przed ponowną inwazją. Zaznaczył jednak, że nie mają one na celu bycia siłami pokojowymi, bo nie zastąpią wojska ukraińskiego i nie będą stacjonować przy linii frontu. "Propozycja ta 'będzie opracowywana przez naszych wojskowych szefów sztabów' w nadchodzących tygodniach w celu określenia 'mapy i formatu' tych rozmieszczeń" - relacjonował słowa prezydenta Francji portal. Macron dodał, że siły te nie będą zastępować wojsk NATO, tylko mają "przyjść dodatkowo".

Poinformował, że Francja oraz Wielka Brytania będą kontynuować plan rozmieszczenia wojsk na Ukrainie. Dodał, że jest kilka innych krajów, które chcą być częścią sił zbrojnych, ale "nie jest to jednomyślne".

Bo na przykład polska delegacja już wtedy zakomunikowała, że swoich wojsk nie wyśle. Polski premier na konferencji prasowej po spotkaniu podsumował obrady i powiedział, że "stanowisko wobec rosyjskiej agresji i działań na rzecz Ukrainy było takie samo wśród wszystkich uczestników rozmów". Tusk zapewnił, że "nie będzie polskiej misji wojskowej w Ukrainie". Możliwość wysłania swoich wojsk odrzuciły także np. Grecja i Włochy.

Brytyjski dziennik "The Independent", opisując spotkanie, informował, że Starmer powiedział, iż od rozpoczęcia rozmów nastąpił "wyraźny postęp" w tworzeniu sił pokojowych oraz że do Francji i Wielkiej Brytanii chce dołączyć coraz więcej krajów. Jednak dziennik ocenił, że Starmer "nie był w stanie przedstawić namacalnych dowodów na to, że koalicja zbliżyła się do zgromadzenia tak bardzo zachwalanych sił pokojowych".

10 maja 2025. Koalicja chętnych w Kijowie

Premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer w sobotę, 10 maja, złożyli wizytę w Kijowie. Wieczorem poprzedniego dnia Tusk, Macron, Merz i Starmer spotkali się w Rzeszowie. W opublikowanym oświadczeniu potwierdzili "poparcie dla apeli prezydenta Trumpa o zawarcie porozumienia pokojowego" i wezwali Rosję, "aby zaprzestała jego blokowania". "Razem ze Stanami Zjednoczonymi wzywamy Rosję do zaakceptowania całkowitego i bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni, aby umożliwić rozmowy na rzecz sprawiedliwego i trwałego pokoju" - zadeklarowali. "Będziemy nadal zwiększać nasze wsparcie dla Ukrainy. Będziemy nasilać naszą presję na rosyjską machinę wojenną, dopóki Rosja nie zgodzi się na trwałe zawieszenie broni" - napisali.

10 maja, gdy Tusk, Macron, Merz i Statmer spotkali się z Zełenskim, odbyli zdalne spotkanie z pozostałymi przywódcami koalicji chętnych. Jak relacjonowało BBC, spotkanie w Kijowie było odpowiedzią na obchody Dnia Zwycięstwa w Moskwie, na które przybyło 27 przywódców innych państw, w tym Chin. Po wirtualnym spotkaniu koalicji chętnych w rozmowie z BBC Starmer powiedział: "Udało nam się wspólnie osiągnąć znacznie lepsze stanowisko i bardziej zjednoczone stanowisko, które daje lepszą perspektywę zawieszenia broni". Tusk, Merz, Macron, Starmer i Zełensky przeprowadzili także rozmowę telefoniczną z prezydentem USA Donaldem Trumpem. 

Zełensky napisał później na X: "Wszyscy razem po zakończeniu szczytu w Kijowie rozmawialiśmy (telefonicznie) z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jestem wdzięczny prezydentowi Trumpowi. Mamy wspólne stanowisko: natychmiastowe, całkowite i bezwarunkowe wstrzymanie ognia potrzebne jest co najmniej na 30 dni. Proponujemy, by rozpoczęło się ono od poniedziałku (12 maja). Oczekujemy odpowiedzi ze strony Rosji".

W nocy z soboty na niedzielę Władimir Putin odpowiedział kontrpropozycją rozpoczęcia bezpośrednich negocjacji między Rosją a Ukrainą 15 maja w Stambule. Jak informował Reuters, kilka godzin później rosyjskie drony zaatakowały Kijów.

10 lipca 2025. Wirtualne spotkanie z przedstawicielami USA

Kolejne spotkanie w wirtualnej formule odbyło się 10 lipca. Rozmowom tym razem towarzyszyli przedstawiciele Stanów Zjednoczonych - generał Keith Kellogg oraz senatorowie Lindsey Graham i Richard Blumenthal. Jak czytamy w oświadczeniu z posiedzenia opublikowanym na stronie Rady Europejskiej, przywódcy podkreślili swoje "zaangażowanie na rzecz suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy" oraz "wezwali Rosję do zaprzestania ataków na ludność cywilną oraz do zobowiązania się do pełnego i bezwarunkowego zawieszenia broni, aby wynegocjować sprawiedliwe i trwałe rozwiązanie". Poparto także rozmowy pokojowe.

"Przywódcy postanowili też zintensyfikować działania przeciwko rosyjskiej gospodarce wojennej. Uzgodnili, że we współpracy ze wszystkimi odpowiednimi podmiotami opracują dalsze środki ograniczające wymierzone w rosyjski sektor energetyczny i finansowy, w tym w eksport rosyjskiej ropy naftowej i gazu, 'flotę cieni' oraz dostawy z państw trzecich dla rosyjskiej machiny wojennej" - czytamy w oświadczeniu.

Ponadto przywódcy państw "powtórzyli, że silne ukraińskie siły zbrojne są główną gwarancją suwerenności i bezpieczeństwa tego kraju". Zgodzili się, że dopóki rosyjska agresja będzie trwać, grupa ta będzie priorytetowo traktować upewnienie się, że Ukraina otrzyma wsparcie wojskowe i finansowe, którego potrzebuje. Ponadto potwierdzili zgodę na udzielenie Ukrainie co najmniej 40 mld euro wsparcia wojskowego w 2025 roku w celu wzmocnienia Sił Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy - zgodnie ze zobowiązaniem podjętym przez Sojusz NATO w 2024 roku. Uzgodnili, że będą "współpracować za pośrednictwem Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, NATO ds. Wsparcia i Szkoleń w zakresie Bezpieczeństwa dla Ukrainy (NSATU) oraz Koalicji ds. Zdolności, aby przyspieszyć wsparcie dla przyszłych sił zbrojnych Ukrainy".

W oświadczeniu jest fragment poświęcony potencjalnej delegacji wojskowej: "Przywódcy z zadowoleniem przyjęli opracowanie dojrzałych planów operacyjnych rozmieszczenia sił zabezpieczających – wielonarodowych sił zbrojnych Ukrainy – po ustaniu działań wojennych oraz pomocy w zabezpieczeniu ukraińskiego nieba i mórz oraz odbudowie ukraińskich sił zbrojnych. Z zadowoleniem przyjęli utworzenie dowództwa operacyjnego pod dowództwem Wielkiej Brytanii i Francji w celu wspierania działań planistycznych, zobowiązania partnerów do wniesienia wkładu w te siły, a także gotowość Ukrainy do wystosowania zaproszenia do udziału w tych siłach i zawarcia w razie potrzeby formalnych porozumień z krajami uczestniczącymi". Poza tym żadnych szczegółów.

17 sierpnia 2025. Spotkanie przed wylotem Zełenskiego do USA

W niedzielę, 17 sierpnia, odbyło się spotkanie przywódców państw wchodzących w skład koalicji chętnych przed wylotem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do USA. Polskę reprezentował wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Po zakończeniu wideokonferencji wicepremier napisał w mediach społecznościowych: "Podkreśliłem, że aby nastał pokój, trzeba wywrzeć nacisk na agresora a nie na ofiarę agresji".

19 sierpnia 2025. Wideokonferencja koalicji chętnych

We wtorkowe popołudnie odbyła się kolejna wideokonferencja koalicji chętnych. Wcześniej tego samego dnia ministra spraw zagranicznych Finlandii Elina Valtonen powiedziała dziennikarzom, że kraje koalicji rozpoczęły prace nad ramami gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Jak dotąd nie podjęły jednak decyzji w sprawie szczegółów.

W rozmowach 19 sierpnia brał udział Donald Tusk. Potem na platformie X napisał: "Przywódcy Kanady, Japonii, Turcji, Nowej Zelandii i państw europejskich ocenili bardzo realistycznie efekty spotkania na Alasce. Wszyscy potwierdziliśmy potrzebę dalszego wsparcia Ukrainy w wojnie z Rosją. Dobre wprowadzenie do rozpoczynającej się właśnie Rady Europejskiej".  

Sikorski: jesteśmy w koalicji, ale "nie zamierzamy wysyłać wojsk do Ukrainy"

Jak wynika z analizy dotychczasowych publicznych oświadczeń dotyczących planów koalicji chętnych, ta wcale nie powstała jedynie po to, by planować rozmieszczenie w Ukrainie międzynarodowych delegacji wojskowych po ustaniu wojny.

Polska do koalicji chętnych należy i stale uczestniczy w jej spotkaniach, a przedstawiciele rządu utrzymują, że nie ma planów wysłania na Ukrainę polskich żołnierzy. Radosław Sikorski 16 sierpnia w "Faktach po Faktach" TVN24 mówił, że Polska weźmie udział w spotkaniu koalicji 18 sierpnia, ale pomimo że jesteśmy częścią tej koalicji, "nie zamierzamy wysyłać wojsk do Ukrainy". Nie znaleźliśmy też żadnych dokumentów, które miałyby zobowiązywać Polskę do wysłania do Ukrainy wojska w ramach potencjalnej międzynarodowej delegacji. O to, czy takie dokument istnieją, zapytaliśmy rzecznika rządu, jednak do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: President of Ukraine

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24

W sądach będzie szybciej - zapowiedział nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek. Wprawdzie niektórzy politycy rządzącej koalicji przypominają, że to za poprzednich rządów czas trwania postępowań w sądach jeszcze bardziej wzrósł - lecz gabinet Donalda Tuska zbliża się do półmetka rządzenia. Przedstawiamy, co pokazują najnowsze statystyki dotyczące długości spraw w sądach.

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

"Sprawiedliwość staje się fikcją"? Sprawdzamy, czy przyspieszyła

Źródło:
TVN24+

Fotografia rozpowszechniana jest z sugestywnymi komentarzami wywołanymi postawą prezydenta Karola Nawrockiego i miną premiera Donalda Tuska. Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

"Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów". Czego na tym brakuje?

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie wyklucza "poprawiania systemu" wyborczego po tym, co obserwowaliśmy w tegorocznych wyborach prezydenckich. Część obywateli zastanawia się bowiem teraz, czy naprawdę "każdy głos się liczy". Inni: gdzie znajdziemy właściwy wynik głosowania. Przedstawiamy główne słabości systemu prawnego, które ujawniły się w tych wyborach. Eksperci wskazują, co warto poprawić.

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Będzie "poprawianie systemu"? Sześć słabości, które obnażyły ostatnie wybory

Źródło:
TVN24+

Dwóch niemieckich policjantów wjechało do Polski pod przykrywką wspólnego patrolu - taka informacja krąży w sieci wraz z nagraniem kontroli pewnego radiowozu przy granicy polsko-niemieckiej. Przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Niemiecka policja "pod przykrywką wspólnego patrolu"? Co nagrano w Gubinie

Źródło:
Konkret24

Strasząc migrantami, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak posługuje się statystykami przestępstw na przykład z Hiszpanii. W nagraniu przekonuje, że nawet "prasa głównego nurtu" pisze, iż "tamtejsza sytuacja powinna być przestrogą". Sięgnęliśmy więc po ten sam artykuł z dziennika "El País" - przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Bosak czyta "El País" i cytuje dane o migrantach. Ale główne tezy pomija

Źródło:
Konkret24

Za sen lewicowo-liberalnych elit będą płacić kobiety - straszą politycy prawicy. I wskazują na dane o liczbie gwałtów popełnianych przez obcokrajowców w tych krajach Europy Zachodniej, które przyjęły dużo migrantów. Fakt, statystyki są tam wyższe niż w Polsce, lecz za tymi wzrostami nie tyle stoi zmiana rzeczywistości, co zmiana prawa. A także świadomości kobiet.

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Zachodnie "stolice gwałtu". Jak politycy blefują w grze statystykami

Źródło:
TVN24+

Wraca przekaz, że język ukraiński ma się stać oficjalnie drugim językiem obcym w polskich szkołach podstawowych. Podstawą takich twierdzeń stał się facebookowy wpis ukraińskiej ambasady w Polsce. MEN wyjaśnia.

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

"Ukraiński drugim językiem obcym w szkołach". Ile w tym prawdy?

Źródło:
Konkret24