Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.
Media informują o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Polegały one na zamianie głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Część polityków koalicji rządowej, w tym Roman Giertych, apeluje o ponowne przeliczenie wszystkich głosów, a inni o przeliczenie ich tam, gdzie najprawdopodobniej wystąpiły nieprawidłowości. Przeciwni temu są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
W nawiązaniu do tej dyskusji 20 czerwca 2025 roku minister Jan Grabiec, szef kancelarii premiera, zacytował w serwisie X słowa Andrzeja Dudy: "Głosy powinny być w całej Polsce raz jeszcze przeliczone. Chciałbym, żeby wszystko zostało dokładnie sprawdzone. Nie ma ważniejszego procesu w demokracji niż wybory. Jeżeli mamy taką sytuację, że władze są wyłaniane nie w rzetelnych wyborach, to one nie mają legitymacji. To są standardy białoruskie". Ten cytat Grabiec podpisał jako: "Andrzej Duda 2014".
Cytat zaczęto masowo udostępniać w mediach społecznościowych. Popularna stała się ilustracja ze zdjęciem Andrzeja Dudy i jego słowami o przeliczaniu głosów. Udostępnił ją m.in. członek Rady Programowej TVP Krzysztof Luft, pytając: "Zgadzacie się z prezydentem Andrzejem Dudą?".
Pod takimi wpisami część komentujących pytała jednak o źródło tego cytatu lub wprost sugerowała, że jest nieprawdziwy. "Kłamstwo kolportujesz. Nigdy tych słów nie wypowiedział i nie napisał. Propaganda jak za Gebelsa"; "A gdzie jakieś źródło potwierdzające, że tak powiedział?", "Przecież to fejk, po co kłamiesz?"; "Można prosić źródło? Szukałam takiej informacji i nigdzie nie ma" - pisali (pisownia oryginalna).
Przypominamy więc, w jakich okolicznościach Andrzej Duda mówił o ponownym przeliczaniu głosów.
Kontrowersje wokół wyborów w 2014 roku
Cytat Andrzeja Dudy o ponownym przeliczaniu głosów udostępniano również z nagraniem fragmentu jego wywiadu z programu "Jeden na jeden" w TVN24. Rozmowa odbyła się 21 listopada 2014 roku i to właśnie z niej pochodzą rozpowszechniane teraz słowa Dudy, choć zostały one sparafrazowane.
Ówczesny europoseł PiS i kandydat tej partii na prezydenta komentował wtedy wynik wyborów samorządowych z 16 listopada 2014 roku i związane z tym kontrowersje. Miały one kilka przyczyn. Po pierwsze doszło do awarii systemu informatycznego Państwowej Komisji Wyborczej. Po drugie politycy i eksperci zwracali uwagę na znaczne rozbieżności w sondażach i oficjalnych wynikach. Szczególnie zastanawiający był wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego, które otrzymało o około 6 pkt proc. lepszy wynik, niż przewidywały sondaże przed wyborami. Najwięcej dyskusji wywoływała jednak liczba nieważnych głosów. Jak podała PKW, w wyborach do rad powiatów i sejmików wojewódzkich było ich odpowiednio aż 16,7 i 17,9 proc. Dla porównania w ostatnich wyborach prezydenckich głosów nieważnych było 0,9 proc.
Po wyborach wielu ekspertów łączyło duży odsetek głosów nieważnych oraz zaskakująco dobry wynik PSL z konstrukcją karty wyborczej. Do dziś pamięta się ją jako "książeczkę", gdzie kolejne listy wyborcze były drukowane na kolejnych stronach, z których pierwszą była właśnie lista PSL.
Politycy PiS widzieli jednak inny powód tych zaskakujących wyników i wysokiej liczby nieważnych głosów. Prezes Jarosław Kaczyński 26 listopada 2014 roku z mównicy sejmowej powiedział: "Z tej najważniejszej w Polsce trybuny muszą paść słowa prawdy: te wybory zostały sfałszowane. Nawet jeżeliby ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak ilość głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów, delegitymizuje te władze".
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Macierewicz mówi o "skali globalnej" fałszerstw w wyborach w 2014 roku. Nie ma na to dowodów
Częściowo cytat, częściowo parafraza
To właśnie dlatego Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym pięć dni po wyborach - 21 listopada 2014 roku - został zapytany przez prowadzącego Bogdana Rymanowskiego, czy żąda przeliczenia wszystkich głosów w każdej obwodowej komisji wyborczej. Ówczesny kandydat na prezydenta odpowiedział: "Uważam, że w bałaganie, który powstał, w tym całym ogromnym zamieszaniu, biorąc pod uwagę też to, co widzieliśmy w poprzednich wyborach, co się działo w ogóle z oddanymi głosami, że rzucano je bez żadnego nadzoru, rzetelne przeliczenie głosów jest w tej sytuacji niezbędne". Zauważmy więc, że udostępniane w sieci zdanie: "Głosy powinny być w całej Polsce raz jeszcze przeliczone" to parafraza słów Andrzeja Dudy, a nie dokładny cytat. Fragment programu i wypowiedź Andrzeja Dudy można obejrzeć poniżej.
We wcześniejszej części rozmowy Duda odpowiadał natomiast na pytanie, na czym miałby polegać domniemany mechanizm zafałszowania wyborów, mówiąc: "Chciałbym, żeby to zostało bardzo dokładnie sprawdzone. Nie ma ważniejszego procesu w demokracji niż wybory, bo wybory wyłaniają władze, które potem podejmują decyzje w imieniu obywateli. Jeżeli mamy taką sytuację, że władze zostają wyłonione w sposób niedemokratyczny, że ludzie mają poczucie, że władza nie jest z rzetelnych wyborów, to taka władza nie ma legitymacji. A to jest sytuacja, która w demokratycznym państwie absolutnie nie powinna mieć miejsca. To są standardy białoruskie". Część z tej wypowiedzi również trafiła potem na ilustrację rozsyłaną obecnie w sieci.
Ostatecznie po wyborach samorządowych w 2014 roku do sądów okręgowych trafiło 1985 protestów wyborczych. Sądy uznały za zasadne około 60 z nich. Tam, gdzie wybory unieważniono, głosowania zostały powtórzone. Dotyczyło to przede wszystkim wyborów do rad gmin.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP