Czy i w jaki sposób Grzegorz Braun może stracić mandat poselski? O co może być oskarżony? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świecie chanukowe w Sejmie. Poszkodowana została kobieta
Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świecie chanukowe w Sejmie. Poszkodowana została kobietaSebastian Napieraj/Fakty TVN
wideo 2/5
Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świecie chanukowe w Sejmie. Poszkodowana została kobietaSebastian Napieraj/Fakty TVN

Czy po incydencie, do którego doszło w Sejmie 12 grudnia, Grzegorz Braun może stracić mandat? Z jakich paragrafów można pociągnąć posła do odpowiedzialności karnej? Zapytaliśmy prawników i zajrzeliśmy do przepisów.

We wtorek 12 grudnia, w trakcie trwania debaty sejmowej po exposé nowego premiera Donalda Tuska, w holu głównym budynku Sejmu doszło do incydentu wywołanego przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Polityk przy użyciu gaśnicy zgasił świece chanukowe zapalone tam wcześniej w związku z żydowskim świętem Chanuki. Przedstawiciele środowisk żydowskich byli w Sejmie zgodnie z wieloletnią tradycją, zaproszeni przez marszałka Sejmu.

Po tym incydencie Grzegorz Braun wrócił na salę plenarną, gdzie próbował tłumaczyć swoje zachowanie. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który przejął prowadzenie obrad od wicemarszałka Krzysztofa Bosaka, przywołał go do porządku, ale gdy Braun raz jeszcze wszedł na mównicę i zaczął powtarzać swoje argumenty, marszałek wykluczył go z posiedzenia izby. Następnie zebrało się Prezydium Sejmu, czyli marszałek i wicemarszałkowie, którzy zdecydowali o nałożeniu na Grzegorza Brauna najwyższej kary przewidzianej przez regulamin: odebrano mu połowę uposażenia poselskiego na trzy miesiące i całość diety poselskiej na pół roku.

Zawiadomienie i postępowanie w prokuraturze

Dodatkowo 12 grudnia wieczorem szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna do Prokuratury Krajowej. W zawiadomieniu napisano, że "uroczystość została zakłócona przez posła Grzegorza Brauna, który przy pomocy gaśnicy proszkowej zgasił świece Chanukowe, a następnie skierował strumień środka gaśniczego w kierunku uczestniczącej w uroczystości osoby fizycznej o ustalonej tożsamości (chodzi o Magdalenę Gudzińską-Adamczyk - red.), próbującej zapobiec temu czynowi".

Wskazano, że zachowania Brauna "mogą być kwalifikowane jako czyny stanowiące przestępstwo przeciwko wolności sumienia i wyznania, przeciwko czci i nietykalności cielesnej oraz przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu".

Rano 13 grudnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała natomiast, że z urzędu wszczęła własne postępowanie w tej sprawie. Rzecznik prokuratury Szymon Banna przekazał w wiadomości do Konkret24, że "postępowanie jest prowadzone w kierunku publicznego znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej, poprzez zgaszenie przy użyciu gaśnicy, umieszczonej w holu budynku Sejmu chanukiji (art. 257 kk) oraz naruszenie nietykalności cielesnej jednej osoby poprzez użycie gaśnicy, w związku z podjętą przez nią interwencją na rzecz ochrony porządku publicznego (art. 217a kk). W ramach tego postępowania zostanie dokonana analiza zachowania Posła na Sejm RP pod kątem obrazy uczuć religijnych osób wyznania mojżeszowego". Dodał, że wszystkie inne zawiadomienia w tej sprawie, a więc także to z Kancelarii Sejmu, zostaną dołączone do tego postępowania.

Wyjaśniamy więc, jakie konsekwencje może ponieść Grzegorz Braun za swoje zachowanie i czy może z tego powodu stracić mandat poselski.

Prawniczka: "jest możliwość pozbawienia mandatu, ale to proces długotrwały"

Adwokatka dr Monika Haczkowska, konstytucjonalistka z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego, w rozmowie z Konkret24 mówi, że "jest możliwość pozbawienia posła mandatu, choć nigdy nie doszło do takiej sytuacji i jest to proces długotrwały".

Przypomina, że zgodnie z art. 105 Konstytucji RP poseł jest objęty immunitetem formalnym. Ma on jednak charakter względny, czyli może być uchylony przez Sejm. Procedura uchylenia immunitetu składa się z kilku etapów. - Jeżeli prokuratura stwierdzi, że doszło do przekroczenia przepisów Kodeksu karnego, może za pośrednictwem Prokuratora Generalnego, którym jest już Adam Bodnar, złożyć wniosek do Sejmu o uchylenie immunitetu posłowi - tłumaczy dr Haczkowska. - W tej sytuacji musi zebrać się sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych, przed którą poseł składa wyjaśnienia. Następnie sprawozdawca tej komisji składa w Sejmie rekomendacje, czyli może rekomendować uchylenie immunitetu. Uchwałę w tej sprawie musi przegłosować Sejm bezwzględną większością głosów - kontynuuje i dodaje:

Nawet mimo uchylonego immunitetu poseł dalej może jednak brać udział w pracach Sejmu, ponieważ do momentu skazania obowiązuje go domniemanie niewinności. Mógłby jedynie być wykluczany z prac Sejmu przez marszałka, jednak ten musiałby to robić na początku każdego kolejnego posiedzenia.

Utrata mandatu po prawomocnym wyroku sądu

Uchylenie immunitetu przez Sejm otwiera pole prokuratorowi, żeby postawić posłowi zarzuty i wnieść akt oskarżenia do sądu. Wtedy rozpoczyna się postępowanie sądowe, o którym dr Monika Haczkowska opowiada tak: - Najpierw tej sprawie będzie się przyglądać sąd pierwszej instancji, ale jego wynik będzie nieprawomocny, więc trzeba liczyć się z apelacją.

Dopiero po zakończeniu postępowania w sądzie drugiej instancji wyrok będzie prawomocny. W tym momencie poseł jest skazany prawomocnym wyrokiem. To natomiast zgodnie z art. 247 Kodeksu wyborczego jest przesłanką wygaśnięcia mandatu poselskiego.

Prawniczka nadmienia, że "na art. 247 Kodeksu wyborczego można też patrzeć w związku z art. 99 ust. 3 konstytucji, który mówi, że wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego". - A pamiętajmy, że jeśli prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie, to znaczy, że są postawione jasne zarzuty - podkreśla.

Artykuł 247 Kodeksu wyborczego wylicza powody wygaśnięcia mandatu, w tym właśnie utratę prawa wybieralności (biernego prawa wyborczego) opisaną wyżej przez prawniczkę. Mandat poselski również wygasa w przypadku "pozbawienia mandatu prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu". Jednak posłowie mogą stanąć przed Trybunałem Stanu jedynie za złamanie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

Po skazaniu prawomocnym wyrokiem w procedurze wygaśnięcia mandatu poselskiego bierze udział marszałek Sejmu i Państwowa Komisja Wyborcza. Jak podkreśla dr Haczkowska, "z uwagi na to, że Państwowa Komisja Wyborcza wskaże osobę, która może objąć wakujące miejsce w Sejmie, kluczową rolę pełni marszałek Sejmu". - To on wydaje postanowienie o wygaśnięciu mandatu poselskiego i przekazuje je wraz z uzasadnieniem posłowi. Poseł może się od niego odwołać do Sądu Najwyższego w terminie 3 dni. Dopiero po tym postanowieniu wydanym przez Sąd Najwyższy wygaśnięcie mandatu stwierdza marszałek Sejmu i ogłasza w Monitorze Polskim - tłumaczy konstytucjonalistka. - Wówczas też marszałek Sejmu zawiadamia Państwową Komisję Wyborczą o tym fakcie i odbiera informację o kolejnej osobie z listy wyborczej. O obsadzeniu mandatu postanawia marszałek Sejmu - wyjaśnia.

Przepisy karne, które mógł naruszyć Grzegorz Braun

W informacji o wszczętym z urzędu postępowaniu w sprawie wydarzeń w Sejmie Prokuratura Okręgowa w Warszawie wymienia dwa przepisy, które mógł naruszyć Grzegorz Braun. To art. 217a oraz art. 257 par. 1 Kodeksu karnego. Pierwszy z nich dotyczy naruszenia nietykalności:

Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną w związku z podjętą przez niego interwencją na rzecz ochrony bezpieczeństwa ludzi lub ochrony bezpieczeństwa lub porządku publicznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 257 par. 1 dotyczy natomiast napaści z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej:

Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

- W mojej ocenie spokojnie można myśleć, że doszło o publicznego znieważenia grupy osób - mówi dr Mikołaj Iwański, z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z Konkret24. - Można się również zastanowić nad wypełnieniem znamion artykułu 256 o publicznym nawoływaniu do nienawiści (więcej o tym artykule w dalszej części tekstu - red.). To są czyny ścigane z oskarżenia publicznego. Oznacza to, że to prokuratura przeprowadza postępowanie, zbiera dowody, przygotowuje postępowanie przygotowawcze.

We wspomnianym wyżej zawiadomieniu szefa Kancelarii Sejmu przesłanym Prokuraturze Krajowej również powołano się na przepisy Kodeksu karnego. W piśmie nawiązano między innymi do wymienionego już w komunikacie Prokuratury Okręgowej art. 217a kk. W ocenie kancelarii poseł Grzegorz Braun 12 grudnia mógł również naruszyć artykuły 195 i 196, a także art. 165 par. 1. pkt 5 kk.

Artykuł 195 dotyczy złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych:

Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Artykuł 196 dotyczy zaś obrazy uczuć religijnych:

Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Doktor Iwański mówi jednak, że w przypadku art. 196 "należałoby jednak zasięgnąć opinii biegłego religioznawcy co do tego, czy świeca chanukowa może być uznana za przedmiot kultu religijnego".

Artykuł 165 par. 1 kk dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia. W wymienionym w piśmie punkcie piątym mowa o "innym sposobie" sprowadzenia takiego niebezpieczeństwa poza wymienionymi w poprzednich punktach najczęściej spotykanymi okolicznościami.

Czyny nienawistne, przemoc, przeszkodzenie w akcie religijnym

Według dr Moniki Haczkowskiej podstawowymi artykułami, z jakich można pociągnąć do odpowiedzialności karnej posła Grzegorza Brauna, są wspomniany art. 257 kk mówiący o napaści i naruszeniu nietykalności cielesnej z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej. Ale jest też art. 119 mówiący o bezprawnych groźbach z powodu innego wyznania:

Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

W ocenie konstytucjonalistki oba te artykuły są ważne w kontekście art. 99 ust. 3 konstytucji, ponieważ mówią o przestępstwie umyślnym ściganym z oskarżenia publicznego, więc wyczerpują znamiona niezbędne do pozbawienia posła prawa do wybieralności i tym samym utraty mandatu poselskiego nie tylko na podstawie Kodeksu wyborczego, ale i konstytucji.

Prawnicy, którzy publicznie wypowiadali się w sprawie incydentu, wymieniali również inne potencjalne naruszenia Kodeksu karnego. 13 grudnia rano o incydent z udziałem Grzegorza Brauna dziennikarze pytali Adama Bodnara. "Tutaj możemy dyskutować o czterech znamionach czynu: artykule 119, 157, 195 i 257 Kodeksu karnego" - ocenił minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Jak wyjaśnił, "są to czyny na pograniczu z jednej strony czynów nienawistnych, przemocy na tle nienawistnym ze względu na religię, a z drugiej strony przeszkodzenie w akcie religijnym". "Druga rzecz w tej sprawie jest taka, że doszło też do ataku na osoby, które w tych czynnościach uczestniczyły" - dodał.

"Widzieliśmy wszyscy panią, która dzielnie broniła i próbowała przerwać to, co się stało. Ja też mam sygnał, że klarnecista także został poszkodowany w tej całej sytuacji. Także myślę, że to wszystko trzeba bardzo dokładnie zbadać" - powiedział Bodnar. Klarnecista był jednym z muzyków przygrywających podczas uroczystości. Wraz z innymi muzykami znajdował się kilka metrów od chanukiji.

Paragrafy pierwszy i drugi artykułu 157 kk, wymienionego przez Adama Bodnara, dotyczą średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu:

Par. 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1 [ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - red.], podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Par. 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

12 grudnia wieczorem we wpisie na platformie X jako "sprawę dla prokuratury" dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wymienił wspomniane już artykuły Kodeksu karnego: 257, 119 oraz 196. Wspomniał również o art. 256 dotyczącym nawoływania do nienawiści i art. 217 dotyczącym naruszenia nietykalności cielesnej.

W komentarzu do wpisu Mikołaja Małeckiego prokurator Ewa Wrzosek wymieniła jeszcze art. 160 kk mówiący o narażeniu człowieka na niebezpieczeństwo. Na możliwość skorzystania z tego artykułu zwraca również uwagę dr Mikołaj Iwański.

- Z wiedzy powszechnej wynika, ze proszek z gaśnicy może wywołać określony rozstrój zdrowia. Zwłaszcza w odniesieniu do zdrowia kobiety, która dostała proszkiem z gaśnicy po oczach. Tutaj wskazałbym na artykuł 160 kk, również opisuje on czyn ścigany z oskarżenia publicznego - mówi.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Ministrowie kandydują do PE. Czy można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24