Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.
Prezydent Karol Nawrocki na konferencji zorganizowanej 21 sierpnia 2025 roku ogłosił swoje pierwsze decyzje dotyczące ustaw, które otrzymał do podpisu z Sejmu. Przekazał, że podpisał 21 z nich, ale jedną - tak zwaną ustawę wiatrakową - zawetował.
Po tej decyzji strona rządowa pisała o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków". "Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego. Niewykluczone, że jedno i drugie. Jego weto oznacza droższy prąd dla wszystkich Polaków - dziś i w przyszłości" - napisał premier Donald Tusk. "Prezydent Karol Nawrocki zawetował tańszy prąd dla Polaków" - stwierdził rzecznik rządu Adam Szłapka. "Weto prezydenta Karola Nawrockiego pod ustawą gwarantującą niskie ceny energii to uderzenie w polskie rodziny, przemysł, bezpieczeństwo energetyczne i całą gospodarkę" - komentował minister energii Miłosz Motyka.
Z tego powodu nieco zamieszania mógł wprowadzić komunikat rozpowszechniony w mediach społecznościowych m.in. przez Polską Agencję Prasową czy Radio Zet, który brzmiał: "Prezydent: podpisałem projekt zamrażający ceny energii elektrycznej". Rzeczywiście na konferencji Karol Nawrocki przekazał, że "dzisiaj podpisał także projekt, propozycję, która jest literalnie wyjęta z ustawy, która została zawetowana".
Tłumaczymy więc, co zawetował, a co podpisał prezydent Karol Nawrocki i jaki będzie miało to wpływ na ceny prądu.
Ustawa wiatrakowa bez podpisu
W Polsce ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych są zamrożone na poziomie 500 zł netto za MWh do 30 września 2025 roku. Gwarantuje to ustawa z 27 listopada 2024.
Rząd przygotował więc przepisy przedłużające to mrożenie do końca 2025 roku. Nie umieścił ich jednak w osobnej ustawie poświęconej wyłącznie tej kwestii, ale dodał je do tzw. ustawy wiatrakowej, czyli nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Ta ustawa przede wszystkim miała ułatwić budowę elektrowni wiatrowych w Polsce, m.in. zmniejszając minimalną odległość wiatraków od budynków mieszkalnych z 700 do 500 metrów. Po dodaniu przepisów o cenach prądu ustawa miał więc dodatkowo przedłużyć mrożenie cen energii do końca 2025 roku.
Sejm przyjął ustawę w czerwcu 2025, a w dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta - 6 sierpnia - przesłano mu ją do podpisu. Nawrocki zawetował ją 21 sierpnia. Oznacza to, że ceny prądu nie zostaną zamrożone do końca roku na podstawie zapisów tzw. ustawy wiatrakowej. Dlatego strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków".
Sejm ma możliwość odrzucenia prezydenckiego weta - potrzebne jest jednak uzyskanie większości kwalifikowanej 3/5 - przy pełnym składzie Izby oznacza to 276 posłów głosujących "za".
Własny projekt prezydenta z podpisem
To natomiast, co podpisał Karol Nawrocki, to jego własny projekt ustawy, który jako prezydent może złożyć w Sejmie. Oczywiście podpis pod takim projektem nie oznacza, że jakiekolwiek przepisy wejdą w życie, a jedynie, że projekt może być przesłany do Sejmu, który zacznie nad nim prace.
Karol Nawrocki zapewnił, że podpisany przez niego projekt zawiera "literalnie wyjęte" z tzw. ustawy wiatrakowej przepisy o mrożeniu cen prądu do końca 2025 roku, zostawiając zapisy o samych wiatrakach. "Nie zmieniliśmy w Kancelarii Prezydenta ani przecinka w propozycji zamrożenia cen energii elektrycznej" - mówił prezydent. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować tych słów, ponieważ projektu ustawy nie opublikowano jeszcze na stronie Kancelarii ani na stronach Sejmu.
Karol Nawrocki dodał, że tę ustawę Sejm może przyjąć już 9 września, a 24 września przegłosować ją Senat, co pozwoli mu podpisać swoją ustawę przed końcem obowiązywania tarczy osłonowej na ceny prądu. Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że prezydent zrobi to "pierwszego dnia, kiedy [ustawa] trafi na jego biurko". Podkreślmy raz jeszcze, że dopiero wtedy będzie to ustawa, która po podpisie wejdzie w życie, ponieważ podpisanie przez prezydenta projektu nie przedłuża zamrożenia cen prądu.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP