Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.
Państwowa Komisja Wyborcza 2 czerwca ogłosiła, że wybory prezydenckie wygrał kandydat Prawa i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, który do tej pory był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. 11 czerwca odebrał uchwałę PKW w sprawie stwierdzenia wyniku wyborów prezydenckich. Na 6 sierpnia jest planowane posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, przed którym Nawrocki zostanie zaprzysiężony. Od tego momentu będzie pełnoprawnym prezydentem.
Sąd Najwyższy wcześniej będzie rozstrzygał o ważności wyborów. Do 16 czerwca można było składać protesty wyborcze. Jak nam przekazała 20 czerwca o godz. 16 Monika Drwal z Zespołu Prasowego Sądu Najwyższego, został już ich zarejestrowanych 10 200. Rzecznik SN szacował wcześniej, że ogółem protestów może być nawet 50 tysięcy.
W sieci zwolennicy Rafała Trzaskowskiego i niektórzy politycy obozu rządzącego przekonują, że wybory zostały sfałszowane. Wśród argumentów jest m.in. ten o odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom (co zdarzyło się w co najmniej kilku komisjach), o stosowaniu aplikacji ze strony internetowej Stowarzyszenia RKW – Ruchu Kontroli Wyborów – Ruchu Kontroli Władzy czy dużej liczbie nieważnych głosów.
Tymczasem kończący kadencję prezydent Andrzej Duda zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego (RBN) prezydenta elekta - Karola Nawrockiego. Posiedzenie RBN odbyło się 18 czerwca. Głównymi tematami były kwestie bezpieczeństwa energetycznego oraz szczytu NATO, który zaplanowano na 24-26 czerwca 2025 roku. Po zakończeniu posiedzenia prezydent wyjaśnił, że zaprosił Nawrockiego, "żeby już w tej chwili mógł sobie zbudować wiedzę w tych kwestiach, które dzisiaj z punktu widzenia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej są jednymi z najważniejszych". "Mam nadzieję, że było to ważne doświadczenie" - dodał.
Gdy posiedzenie się rozpoczynało, europosłanka Koalicji Obywatelskiej, była prezydent Warszawy (i profesor nauk prawnych) Hanna Gronkiewicz-Waltz jednoznacznie negatywnie oceniła obecność na nim Karola Nawrockiego. "Prezydent Duda zapraszając K. Nawrockiego jako prezydenta elekta po raz kolejny złamał Konstytucję (wielokrotnie mówił o tym jego profesor z UJ, Jan Zimmermann)" - oznajmiła.w serwisie X. "W posiedzeniach RBN mogą brać udział byli prezydenci, ale nie prezydent elekt. Do momentu złożenia przysięgi K. Nawrocki nie pełni roli prezydenta, podobnie zresztą jak radny gminy, prezydent miasta, poseł czy senator. W sytuacji, kiedy mamy tak wiele wątpliwości dot. prawidłowości liczenia głosów, przedwczesne stawianie wszystkich przed faktem dokonanym nie powinno się zdarzyć. Dziwię się, że prezydent elekt godzi się na stawianie go w takiej sytuacji. Nie jest przecież jeszcze zaprzysiężonym prezydentem. Pamiętajmy, że gdyby wybory nie zostały uznane za ważne, obowiązki prezydenta pełniłby Marszałek Sejmu" - argumentowała.
Zapytaliśmy konstytucjonalistów o słowa polityczki, czy rzeczywiście zaproszenie Nawrockiego było złamaniem konstytucji.
Czym jest Rada Bezpieczeństwa Narodowego?
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Tak stanowi art. 135 Konstytucji RP. W skład Rady wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie kancelarii prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę.
Poprzednie posiedzenie RBN - poświęcone bezpieczeństwu Polski w obecnej sytuacji międzynarodowej - odbyło się 24 lutego 2025 roku, w trzecią rocznice rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Artykuł 144 ust. 3 pkt 26 konstytucji mówi o tym, że to kompetencją prezydenta jest powoływania i odwoływania członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie ma tam jednak mowy o składzie tego ciała, kto w nim może być, a kto nie. W paragrafie 5 zarządzenia prezydenta określającym skład i tryb działania RBN czytamy zaś: "W posiedzeniach Rady, na zaproszenie Prezydenta Rzeczypospolitej, mogą uczestniczyć byli Prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej oraz byli Prezesi Rady Ministrów. Prezydent Rzeczypospolitej może zapraszać do udziału w pracach Rady również inne osoby, których udział jest wskazany ze względu na przedmiot rozpatrywanych spraw". Tak też jest napisane na stronie internetowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Eksperci: wszystko w zgodzie z konstytucją
Jedynym dokumentem, który określa, kogo może zapraszać prezydent na posiedzenia RBN, jest wyżej wymienione zarządzenie. Potwierdzają to nam eksperci. Doktor Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS uważa, że wyrażone przez europosłankę Gronkiewicz-Waltz wątpliwości konstytucyjne są niezasadne. "Zgodnie z Konstytucją RP RBN jest organem doradczym prezydenta (art. 135) i to prezydent swobodnie ustala, kto ma być jej członkiem (art. 144 ust. 3 pkt 26). Jest to więc organ całkowicie zależny od prezydenta, co dotyczy również ustalania szczegółowego trybu jego prac, w tym kwestii zapraszania określonych osób na jego posiedzenia. Jeżeli więc prezydent uznał, że udział jego następcy w posiedzeniu RBN będzie wskazany, miał pełne prawo go zaprosić" - ocenia w przesłanej Konkret24 opinii.
Dokładnie tak samo widzi tę sytuację dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. "Z pewnością Konstytucja RP nie została naruszona, bo nie określa ona składu RBN. Natomiast zgodnie z par. 5 ust. 2 zarządzenia prezydenta w sprawie trybu działania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, prezydent 'może zapraszać do udziału w pracach Rady również inne osoby, których udział jest wskazany ze względu na przedmiot rozpatrywanych spraw'. Tak więc nie widzę tutaj naruszenia prawa" - stwierdza. "Moim zdaniem nie było przeszkód, aby Andrzej Duda zaprosił Karola Nawrockiego" - stwierdza krótko dr Kamil Stępniak, prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności, adiunkt Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu.
W czerwcu 2015 roku prezydent Bronisław Komorowski zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta elekta Andrzeja Dudę. Kandydat PiS był wówczas w takiej samej sytuacji, jak obecnie Nawrocki - po wygranej drugiej turze wyborów prezydenckich, a przed zaprzysiężeniem. Andrzej Duda zaproszenia nie przyjął.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Albert Zawada/PAP