Kiedy prezesa NBP można postawić przed Trybunałem Stanu? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodów
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodówTVN24
wideo 2/5
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodówTVN24

We władzach Narodowego Banku Polskiego trwa konflikt pomiędzy członkiem zarządu Pawłem Muchą a prezesem Adamem Glapińskim. Zarzuty stawiane temu ostatniemu mogą przyczynić się do postawienia go przed Trybunałem Stanu. Wyjaśniamy procedurę oraz dlaczego samo przegłosowanie wniosku jest groźne dla szefa banku centralnego.

Od środy 8 listopada głośno mówi się o konflikcie w Narodowym Banku Polskim. Najpierw na stronie banku centralnego zamieszczono "Stanowisko Zarządu Narodowego Banku Polskiego" krytykujące "postępowanie Pana Pawła Muchy, Członka Zarządu NBP, w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i Prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego".

Sam Paweł Mucha, były wiceszef Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy i od 1 września 2022 członek zarządu NBP, opublikował oświadczenie i dwa pisma, w których zarzucił prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu niewykonywanie swoich obowiązków. Chodzi przede wszystkim o nieudostępnianie zarządowi NBP protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej (RPP), do czego ta zobowiązała się w swoim regulaminie. Jednocześnie Paweł Mucha przypomniał, że realizowanie uchwał RPP jest kompetencją zarządu NBP zapisaną w ustawie o Narodowym Banku Polskim z 1997 roku.

Sam prezes Glapiński 8 listopada podczas pierwszej konferencji prasowej stwierdził, że żadnego konfliktu nie ma, a podczas drugiej konferencji zorganizowanej dzień później mówił, że "każdy, kto bezpodstawnie atakuje NBP i jego prestiż, uderza bezpośrednio w dobro Polski". W przestrzeni publicznej pojawiła się koncepcja, że zarzuty Pawła Muchy mogą stać się podstawą do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu (TS).

Czytaj również: O co chodzi w konflikcie w banku centralnym

"Jest wiele powodów, żeby myśleć o TS dla prezesa" vs "nie jest to sprawa prosta"

"Konflikt (w Narodowym Banku Polskim - red.) może potencjalnie otworzyć drogę do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu" - stwierdził 9 listopada w "Faktach po Faktach" w TVN24 ekonomista Ignacy Morawski, który dodał, że "z wypowiedzi polityków, które były cytowane dzisiaj w mediach, wynika, że tak może się stać".

Ekonomista Ignacy Morawski o konflikcie w NBP, który otwiera drogę do postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu
Ekonomista Ignacy Morawski o konflikcie w NBP, który otwiera drogę do postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem StanuTVN24

Z polityków na ten temat wypowiadali się m.in. przedstawiciele Trzeciej Drogi. Wiceszef Polski 2050 i poseł elekt Michał Kobosko 10 listopada w Polsat News stwierdził, że "jest wiele powodów, żeby myśleć o Trybunale Stanu dla prezesa Glapińskiego" i "niczego nie wykluczamy". Również wybrany z list Trzeciej Drogi Ryszard Petru 10 listopada w RMF FM powiedział, że "dzisiaj, kiedy mam taki poważny konflikt, kiedy ewidentnie łamana jest ustawa, to bardzo istotnie przyspiesza możliwość postawienia pana prezesa [NBP] przed Trybunałem Stanu".

O tę kwestię w programie "Jeden na jeden" w TVN24 był pytany także członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Przemysław Litwiniuk. Przyznał, że "nie jest to sprawa prosta", bo "wymaga twardych dowodów naruszenia prawa". - Przekonała się o tym Łotwa, bo kiedy zawieszono prezesa banku centralnego, to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił tę decyzję (W lutym 2019 roku Ilmars Rimszeviczs został oskarżony o przyjęcie 100 tys. euro łapówki. W następstwie tych zarzutów zawieszono go w pełnieniu obowiązków. Po roku Rimszeviczs wygrał przed TSUE proces przeciw Łotwie, a europejski trybunał uznał, że nie przedstawiono dowodów jego winy - red.). Więc wieszczenie tego typu procedury może być przedwczesne, może być na wyrost, generalnie nie służyłoby polskiej gospodarce - komentował ekonomista, ale jednocześnie dodawał, że "z formalnego punktu widzenia jest to oczywiście możliwe", choć jego zdaniem ewentualny wniosek do Trybunału Stanu powinien się opierać o działania NBP podczas pandemii COVID-19 lub złamania apolityczności banku centralnego, ponieważ "nieudostępnianie protokołów jest naruszeniem regulaminu, a nie ustawy czy konstytucji".

Ponieważ tę sprawę komentowało wielu polityków i ekonomistów, a dotyczy ona procedury prawnej opisanej w Konstytucji RP i ustawie o Trybunale Stanu, zapytaliśmy konstytucjonalistów, jak dokładnie wygląda ta procedura i czy rzeczywiście prezes NBP może być postawiony w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, a jeśli tak, to za co.

"Delikt konstytucyjny może polegać wyłącznie na naruszeniu Konstytucji lub ustawy"

Trybunał Stanu składa się z przewodniczącego (z urzędu jest to Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego), dwóch zastępców i 16 członków. Zastępców przewodniczącego i 16 członków wybiera Sejm na czas kadencji. Artykuł 199 konstytucji mówi też, że "co najmniej połowa członków Trybunału Stanu powinni mieć kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego". Wybór członków TS jest jedną z pierwszych decyzji podejmowanych przez izbę niższą po wyborach.

Na początek przypomnijmy, że Trybunał Stanu to organ władzy sądowniczej, przed którym mogą stawać urzędnicy państwowi, których oskarża się o to, że w ramach swojego urzędu naruszyli Konstytucję lub inną ustawę. Taką odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą m.in. prezydent, członkowie rządu (w tym premier), prezes Najwyższej Izby Kontroli, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych czy wreszcie Prezes Narodowego Banku Polskiego. W art. 198 Konstytucji zapisano, że taką odpowiedzialność ponoszą "za naruszenie konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania".

Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, tłumaczą, że chodzi o tzw. delikt konstytucyjny. - To działanie niezgodne z konstytucją lub ustawami, jakimikolwiek ustawami, choć oczywiście w przypadku prezesa NBP główny punkt odniesienia stanowiłaby ustawa o NBP - mówi dr hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Dodaje, że taki czyn musi być popełniony przez działanie lub zaniechanie, więc jej zdaniem, zaniechując przekazywania protokołów z posiedzeń RPP przez prezesa NBP, ta przesłanka byłaby spełniona.

Natomiast dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS zauważa, że prawo nie wymaga, by szkodliwość społeczna takiego czynu była znaczna. "Teoretycznie Prezesa NBP można więc postawić w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu nawet za drobne naruszenie ustawy" - pisze konstytucjonalista w analizie dla Konkret24.

Jednocześnie podkreśla, że kluczowe jest, czy ewentualne zarzuty miałyby łamać konstytucję, ustawę czy tylko regulamin RPP:

Zarzut naruszenia regulaminu RPP przez prezesa NBP, nawet gdyby był zasadny, nie może stanowić podstawy odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Delikt konstytucyjny może bowiem polegać wyłącznie na naruszeniu konstytucji lub ustawy, a nie aktu niższej rangi, jaką jest wewnętrzny regulamin RPP.

Jak wygląda procedura?

Prezesa NBP przed Trybunałem Stanu może postawić Sejm. Wstępny wniosek w tej sprawie może złożyć grupa 115 posłów, prezydent lub sejmowa komisja śledcza. - Wniosek musi spełniać wymogi aktu oskarżenia. Między innymi musi znaleźć się w nim informacja, w jaki sposób dany czyn narusza przepisy prawa, w tym przypadku konstytucję lub ustawę, musi być uzasadnienie i muszą być przedstawione dowody - wyjaśnia dr hab. Juchniewicz.

Prawniczka tłumaczy także, co dzieje się w dalszej kolejności. - Taki wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która prowadzi przygotowawcze postępowanie quasi-prokuratorskie. Musi sprawdzić, czy potwierdza się zarzut postawiony we wstępnym wniosku. W tym celu między innymi zawiadamia potencjalnego oskarżonego, że może się ustosunkować. Może także przesłuchiwać świadków, korzystać z prokuratury, zlecać kontrole Najwyższej Izby Kontroli. Ale członkami tej komisji są politycy, posłowie. Oczywiście oni mogą być prawnikami, ale nie muszą nimi być - przypomina.

Ostatecznie po rozpoznaniu sprawy komisja może wnieść o umorzenie postępowania lub skierować wniosek do Sejmu, który nad nim głosuje. Doktor Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wyjaśnia, że "o ile do przegłosowania wniosku np. o postawienie ministra przed TS jest wymagana większość 3/5 liczona od liczby posłów w ogóle, czyli 276 posłów, o tyle do postawienia prezesa NBP przed TS wystarczy bezwzględna większość w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów w Sejmie". Konstytucjonalista dodaje:

Więc teoretycznie przyszła większość sejmowa będzie w stanie postawić prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, a oskarżenie przed Trybunałem Stanu może dotyczyć jakiegokolwiek naruszenia konstytucji czy jakiejkolwiek ustawy. Więc jeśli zdaniem większości sejmowej prezes NBP naruszył przepisy ustawy, to jest to podstawa do postawienia go przed Trybunałem Stanu. Natomiast to czy rzeczywiście doszło do tego naruszenia, czy nie, będą rozstrzygać już członkowie Trybunału Stanu.

Również dr Juchniewicz podkreśla, że choć formalnie samo naruszenie ustawy jest podstawą do postawienia kogoś w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to członkowie TS przeprowadzają własne postępowanie quasi-sądowe, oceniając, czy Konstytucja lub ustawa rzeczywiście zostały naruszone i dopiero wtedy wydają ostateczny wyrok.

Adam Glapiński o "atakach na NBP"
Adam Glapiński o "atakach na NBP"TVN24

Wniosek do TS to automatyczne zawieszenie

Wszyscy trzej prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt: przegłosowanie w Sejmie wniosku o postawienie kogoś w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu skutkuje automatycznie jego zawieszeniem. "Stan zawieszenia trwa aż do prawomocnego zakończenia postępowania przed TS. Prawo nie określa jego limitów czasowych. Jest więc hipotetycznie możliwe, że będzie ono trwało aż do końca kadencji prezesa NBP. W praktyce, biorąc pod uwagę fakt, że Trybunał Stanu nie prowadzi innych spraw, nie powinno ono jednak trwać zbyt długo" - pisze dr Mateusz Radajewski i dodaje, że oskarżony zachowuje jednak swoje stanowisko, co oznacza, że nie można na tej podstawie powołać nowego prezesa NBP, a na czas trwania postępowania przed Trybunałem jego obowiązki pełni wiceprezes NBP.

Funkcję wiceprezesów NBP pełnią obecnie Marta Kightley (pierwszy zastępca) oraz Adam Lipiński.

W kontekście ewentualnego zawieszenia Adama Glapińskiego dr Marcin Krzemiński przypomina, że nie musi ono trwać do zakończenia postępowania, jeśli na przykład wcześniej przewodniczący Trybunału Stanu zakończy je z przyczyn formalnych. - A trzeba pamiętać, że urząd ten sprawuje obecnie neosędzia Małgorzata Manowska, była wiceminister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - dodaje prawnik.

Trybunał może skazać, ale jednocześnie nie pozbawić stanowiska

Samo postępowanie przed Trybunałem Stanu, tak jak w zwykłej procedurze karnej, może zakończyć się uniewinnieniem, skazaniem albo umorzeniem. Zestaw kar jest jednak charakterystyczny dla tego organu. - Trybunał może między innymi orzec o utracie czynnego lub biernego prawa wyborczego, zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i organizacjach społecznych czy wreszcie o utracie zajmowanego stanowiska, z którego pełnieniem związana jest odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu - wylicza Joanna Juchniewicz.

W odniesieniu do tej ostatniej sankcji, czyli utraty stanowiska, dr Mateusz Radajewski dopowiada, że "w przypadku prezesa NBP oznaczałoby to zakończenie jego kadencji i konieczność powołania na to stanowisko nowej osoby". "Ustawa o TS pozwala jednak Trybunałowi Stanu na pozostawienie osoby skazanej na stanowisku, jeżeli przemawia za tym znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu lub szczególne okoliczności sprawy. W takim przypadku prezes NBP powróciłby normalnie do wykonywania swoich obowiązków" - wyjaśnia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia wychudzonych dzieci mieszają się z obrazami restauracji serwujących owoce morza. Alarmujące relacje lekarzy są zagłuszane przez internetowych trolli wspomaganych sztuczną inteligencją. Głód stał się nieodłącznym elementem wojny w Strefie Gazy. Także tej narracyjnej.

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

"Gazawood". Dramat Palestyńczyków w machinie propagandy

Źródło:
TVN24+

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Łóżko, które leczy... Amerykę. Jak Donald Trump obudził demony

Źródło:
TVN24+

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Prezydent Donald Trump nie ustępuje w staraniach o Pokojową Nagrodę Nobla. Niektórzy twórcy i internauci obracają jego ambicje w satyrę, podczas gdy inni błędnie traktują te przekazy jako prawdziwe.

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

"Komitet Noblowski zdyskwalifikował Trumpa"? Internauci mylą satyrę z faktami

Źródło:
Konkret24

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Internauci oburzają się na to, że rzekomo za dostarczony Ukrainie gaz ziemny "zapłacą Polacy", a "Polska napełni zbiorniki gazu" w tym kraju. Tylko część tego przekazu ma faktyczne podstawy. Sprawdziliśmy, co wiadomo.

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

"Polacy zapłacą za gaz" dla Ukrainy? Manipulacja o współpracy energetycznej

Źródło:
Konkret24

Władze Słowacji mają przygotowywać referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej - taki przekaz rozchodzi się w mediach społecznościowych, powielają go też politycy. Źródłem ma być przemówienie słowackiego premiera, którego wcale nie wygłosił. Narrację tę szerzył kanał na YouTube z materiałami fałszywej treści - po pytaniach z Konkret24 kanał został już zablokowany.

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Słowacja, wyjście z UE, użyteczny Fico. Tak wygląda "pompowanie balonika" propagandy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska rzekomo wydała ponad milion euro na ubrania i dodatki we Francji. Podstawą tego przekazu jest nagranie, którego bohaterka podaje się za stylistkę ukraińskiej pierwszej damy. Przekaz powielano w portalach społecznościowych, w kremlowskich i prorosyjskich mediach. Jest to kolejny przykład znanego schematu antyukraińskiej dezinformacji.

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Ołena Zełenska kupiła kreację za milion euro? Co to za przekaz

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży rzekomy cytat Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad zachodnią Ukrainą. Wyjaśniamy, co naprawdę powiedział ukraiński prezydent.

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Polska i Rumunia będą zestrzeliwać drony nad Ukrainą? Zełenski tego nie powiedział

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+