Kiedy prezesa NBP można postawić przed Trybunałem Stanu? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodów
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodówTVN24
wideo 2/5
Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? Litwiniuk: nie jest to sprawa prosta, wymaga twardych dowodówTVN24

We władzach Narodowego Banku Polskiego trwa konflikt pomiędzy członkiem zarządu Pawłem Muchą a prezesem Adamem Glapińskim. Zarzuty stawiane temu ostatniemu mogą przyczynić się do postawienia go przed Trybunałem Stanu. Wyjaśniamy procedurę oraz dlaczego samo przegłosowanie wniosku jest groźne dla szefa banku centralnego.

Od środy 8 listopada głośno mówi się o konflikcie w Narodowym Banku Polskim. Najpierw na stronie banku centralnego zamieszczono "Stanowisko Zarządu Narodowego Banku Polskiego" krytykujące "postępowanie Pana Pawła Muchy, Członka Zarządu NBP, w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i Prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego".

Sam Paweł Mucha, były wiceszef Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy i od 1 września 2022 członek zarządu NBP, opublikował oświadczenie i dwa pisma, w których zarzucił prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu niewykonywanie swoich obowiązków. Chodzi przede wszystkim o nieudostępnianie zarządowi NBP protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej (RPP), do czego ta zobowiązała się w swoim regulaminie. Jednocześnie Paweł Mucha przypomniał, że realizowanie uchwał RPP jest kompetencją zarządu NBP zapisaną w ustawie o Narodowym Banku Polskim z 1997 roku.

Sam prezes Glapiński 8 listopada podczas pierwszej konferencji prasowej stwierdził, że żadnego konfliktu nie ma, a podczas drugiej konferencji zorganizowanej dzień później mówił, że "każdy, kto bezpodstawnie atakuje NBP i jego prestiż, uderza bezpośrednio w dobro Polski". W przestrzeni publicznej pojawiła się koncepcja, że zarzuty Pawła Muchy mogą stać się podstawą do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu (TS).

Czytaj również: O co chodzi w konflikcie w banku centralnym

"Jest wiele powodów, żeby myśleć o TS dla prezesa" vs "nie jest to sprawa prosta"

"Konflikt (w Narodowym Banku Polskim - red.) może potencjalnie otworzyć drogę do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu" - stwierdził 9 listopada w "Faktach po Faktach" w TVN24 ekonomista Ignacy Morawski, który dodał, że "z wypowiedzi polityków, które były cytowane dzisiaj w mediach, wynika, że tak może się stać".

Ekonomista Ignacy Morawski o konflikcie w NBP, który otwiera drogę do postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu
Ekonomista Ignacy Morawski o konflikcie w NBP, który otwiera drogę do postawienia prezesa Glapińskiego przed Trybunałem StanuTVN24

Z polityków na ten temat wypowiadali się m.in. przedstawiciele Trzeciej Drogi. Wiceszef Polski 2050 i poseł elekt Michał Kobosko 10 listopada w Polsat News stwierdził, że "jest wiele powodów, żeby myśleć o Trybunale Stanu dla prezesa Glapińskiego" i "niczego nie wykluczamy". Również wybrany z list Trzeciej Drogi Ryszard Petru 10 listopada w RMF FM powiedział, że "dzisiaj, kiedy mam taki poważny konflikt, kiedy ewidentnie łamana jest ustawa, to bardzo istotnie przyspiesza możliwość postawienia pana prezesa [NBP] przed Trybunałem Stanu".

O tę kwestię w programie "Jeden na jeden" w TVN24 był pytany także członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Przemysław Litwiniuk. Przyznał, że "nie jest to sprawa prosta", bo "wymaga twardych dowodów naruszenia prawa". - Przekonała się o tym Łotwa, bo kiedy zawieszono prezesa banku centralnego, to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił tę decyzję (W lutym 2019 roku Ilmars Rimszeviczs został oskarżony o przyjęcie 100 tys. euro łapówki. W następstwie tych zarzutów zawieszono go w pełnieniu obowiązków. Po roku Rimszeviczs wygrał przed TSUE proces przeciw Łotwie, a europejski trybunał uznał, że nie przedstawiono dowodów jego winy - red.). Więc wieszczenie tego typu procedury może być przedwczesne, może być na wyrost, generalnie nie służyłoby polskiej gospodarce - komentował ekonomista, ale jednocześnie dodawał, że "z formalnego punktu widzenia jest to oczywiście możliwe", choć jego zdaniem ewentualny wniosek do Trybunału Stanu powinien się opierać o działania NBP podczas pandemii COVID-19 lub złamania apolityczności banku centralnego, ponieważ "nieudostępnianie protokołów jest naruszeniem regulaminu, a nie ustawy czy konstytucji".

Ponieważ tę sprawę komentowało wielu polityków i ekonomistów, a dotyczy ona procedury prawnej opisanej w Konstytucji RP i ustawie o Trybunale Stanu, zapytaliśmy konstytucjonalistów, jak dokładnie wygląda ta procedura i czy rzeczywiście prezes NBP może być postawiony w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, a jeśli tak, to za co.

"Delikt konstytucyjny może polegać wyłącznie na naruszeniu Konstytucji lub ustawy"

Trybunał Stanu składa się z przewodniczącego (z urzędu jest to Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego), dwóch zastępców i 16 członków. Zastępców przewodniczącego i 16 członków wybiera Sejm na czas kadencji. Artykuł 199 konstytucji mówi też, że "co najmniej połowa członków Trybunału Stanu powinni mieć kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego". Wybór członków TS jest jedną z pierwszych decyzji podejmowanych przez izbę niższą po wyborach.

Na początek przypomnijmy, że Trybunał Stanu to organ władzy sądowniczej, przed którym mogą stawać urzędnicy państwowi, których oskarża się o to, że w ramach swojego urzędu naruszyli Konstytucję lub inną ustawę. Taką odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponoszą m.in. prezydent, członkowie rządu (w tym premier), prezes Najwyższej Izby Kontroli, członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych czy wreszcie Prezes Narodowego Banku Polskiego. W art. 198 Konstytucji zapisano, że taką odpowiedzialność ponoszą "za naruszenie konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania".

Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, tłumaczą, że chodzi o tzw. delikt konstytucyjny. - To działanie niezgodne z konstytucją lub ustawami, jakimikolwiek ustawami, choć oczywiście w przypadku prezesa NBP główny punkt odniesienia stanowiłaby ustawa o NBP - mówi dr hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Dodaje, że taki czyn musi być popełniony przez działanie lub zaniechanie, więc jej zdaniem, zaniechując przekazywania protokołów z posiedzeń RPP przez prezesa NBP, ta przesłanka byłaby spełniona.

Natomiast dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS zauważa, że prawo nie wymaga, by szkodliwość społeczna takiego czynu była znaczna. "Teoretycznie Prezesa NBP można więc postawić w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu nawet za drobne naruszenie ustawy" - pisze konstytucjonalista w analizie dla Konkret24.

Jednocześnie podkreśla, że kluczowe jest, czy ewentualne zarzuty miałyby łamać konstytucję, ustawę czy tylko regulamin RPP:

Zarzut naruszenia regulaminu RPP przez prezesa NBP, nawet gdyby był zasadny, nie może stanowić podstawy odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Delikt konstytucyjny może bowiem polegać wyłącznie na naruszeniu konstytucji lub ustawy, a nie aktu niższej rangi, jaką jest wewnętrzny regulamin RPP.

Jak wygląda procedura?

Prezesa NBP przed Trybunałem Stanu może postawić Sejm. Wstępny wniosek w tej sprawie może złożyć grupa 115 posłów, prezydent lub sejmowa komisja śledcza. - Wniosek musi spełniać wymogi aktu oskarżenia. Między innymi musi znaleźć się w nim informacja, w jaki sposób dany czyn narusza przepisy prawa, w tym przypadku konstytucję lub ustawę, musi być uzasadnienie i muszą być przedstawione dowody - wyjaśnia dr hab. Juchniewicz.

Prawniczka tłumaczy także, co dzieje się w dalszej kolejności. - Taki wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która prowadzi przygotowawcze postępowanie quasi-prokuratorskie. Musi sprawdzić, czy potwierdza się zarzut postawiony we wstępnym wniosku. W tym celu między innymi zawiadamia potencjalnego oskarżonego, że może się ustosunkować. Może także przesłuchiwać świadków, korzystać z prokuratury, zlecać kontrole Najwyższej Izby Kontroli. Ale członkami tej komisji są politycy, posłowie. Oczywiście oni mogą być prawnikami, ale nie muszą nimi być - przypomina.

Ostatecznie po rozpoznaniu sprawy komisja może wnieść o umorzenie postępowania lub skierować wniosek do Sejmu, który nad nim głosuje. Doktor Marcin Krzemiński z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wyjaśnia, że "o ile do przegłosowania wniosku np. o postawienie ministra przed TS jest wymagana większość 3/5 liczona od liczby posłów w ogóle, czyli 276 posłów, o tyle do postawienia prezesa NBP przed TS wystarczy bezwzględna większość w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów w Sejmie". Konstytucjonalista dodaje:

Więc teoretycznie przyszła większość sejmowa będzie w stanie postawić prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, a oskarżenie przed Trybunałem Stanu może dotyczyć jakiegokolwiek naruszenia konstytucji czy jakiejkolwiek ustawy. Więc jeśli zdaniem większości sejmowej prezes NBP naruszył przepisy ustawy, to jest to podstawa do postawienia go przed Trybunałem Stanu. Natomiast to czy rzeczywiście doszło do tego naruszenia, czy nie, będą rozstrzygać już członkowie Trybunału Stanu.

Również dr Juchniewicz podkreśla, że choć formalnie samo naruszenie ustawy jest podstawą do postawienia kogoś w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to członkowie TS przeprowadzają własne postępowanie quasi-sądowe, oceniając, czy Konstytucja lub ustawa rzeczywiście zostały naruszone i dopiero wtedy wydają ostateczny wyrok.

Adam Glapiński o "atakach na NBP"
Adam Glapiński o "atakach na NBP"TVN24

Wniosek do TS to automatyczne zawieszenie

Wszyscy trzej prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt: przegłosowanie w Sejmie wniosku o postawienie kogoś w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu skutkuje automatycznie jego zawieszeniem. "Stan zawieszenia trwa aż do prawomocnego zakończenia postępowania przed TS. Prawo nie określa jego limitów czasowych. Jest więc hipotetycznie możliwe, że będzie ono trwało aż do końca kadencji prezesa NBP. W praktyce, biorąc pod uwagę fakt, że Trybunał Stanu nie prowadzi innych spraw, nie powinno ono jednak trwać zbyt długo" - pisze dr Mateusz Radajewski i dodaje, że oskarżony zachowuje jednak swoje stanowisko, co oznacza, że nie można na tej podstawie powołać nowego prezesa NBP, a na czas trwania postępowania przed Trybunałem jego obowiązki pełni wiceprezes NBP.

Funkcję wiceprezesów NBP pełnią obecnie Marta Kightley (pierwszy zastępca) oraz Adam Lipiński.

W kontekście ewentualnego zawieszenia Adama Glapińskiego dr Marcin Krzemiński przypomina, że nie musi ono trwać do zakończenia postępowania, jeśli na przykład wcześniej przewodniczący Trybunału Stanu zakończy je z przyczyn formalnych. - A trzeba pamiętać, że urząd ten sprawuje obecnie neosędzia Małgorzata Manowska, była wiceminister w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - dodaje prawnik.

Trybunał może skazać, ale jednocześnie nie pozbawić stanowiska

Samo postępowanie przed Trybunałem Stanu, tak jak w zwykłej procedurze karnej, może zakończyć się uniewinnieniem, skazaniem albo umorzeniem. Zestaw kar jest jednak charakterystyczny dla tego organu. - Trybunał może między innymi orzec o utracie czynnego lub biernego prawa wyborczego, zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i organizacjach społecznych czy wreszcie o utracie zajmowanego stanowiska, z którego pełnieniem związana jest odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu - wylicza Joanna Juchniewicz.

W odniesieniu do tej ostatniej sankcji, czyli utraty stanowiska, dr Mateusz Radajewski dopowiada, że "w przypadku prezesa NBP oznaczałoby to zakończenie jego kadencji i konieczność powołania na to stanowisko nowej osoby". "Ustawa o TS pozwala jednak Trybunałowi Stanu na pozostawienie osoby skazanej na stanowisku, jeżeli przemawia za tym znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu lub szczególne okoliczności sprawy. W takim przypadku prezes NBP powróciłby normalnie do wykonywania swoich obowiązków" - wyjaśnia.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Komentarze o "wychudzonym", "zmaltretowanym psychicznie" księdzu Michale O. podbijają emocjonalnie tezę polityków PiS i Suwerennej Polski, jakoby duchowny został niewinnie aresztowany. Opozycja podaje dwa "dowody" na takie twierdzenie - oba są manipulacją.

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkre24

"Mam zamiar zrobić niezłą awanturę" - zapowiedział na swoim profilu poseł klubu Konfederacji Roman Fritz na początku września. Chodzi mu o dwa przedmioty w szkole podstawowej: "Kultura i historia Niemiec" oraz "Historia i kultura Ukrainy". Według niego są obowiązkowe. To nieprawda. Wyjaśniamy, skąd się wzięły na liście.

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych - również w polskich - generuje nagranie z lotniska na Wyspach Kanaryjskich. Według internautów film pokazuje, że rząd Hiszpanii "zamknął wszystkie lotniska" na tych wyspach i wpuszcza na kontynent tylko migrantów z Afryki. Wielu wierzy w ten fałszywy, wręcz absurdalny przekaz.

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Powielaczowe prawo minister Leszczyny", "furtka Tuska" - tak komentowane są opublikowane kilka dni temu wytyczne Ministerstwa Zdrowia w sprawie dostępu do aborcji. Czy słusznie? Prawnicy tłumaczą, o co w nich chodzi. I dlaczego "zmiana realiów" nie oznacza wcale zmiany prawa.

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen zaczął już swoją kampanię jako kandydat na prezydenta w wyborach w 2025 roku. Prowadząc taką autopromocję czy prekampanię, polityk Konfederacji wykorzystuje - zdaniem ekspertów - "szarą strefę polskiej polityki". A raczej polskiego prawa, bo żadne przepisy tego nie zakazują i żadne nie przewidują kar.

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z liczebnością obecnego rządu Donalda Tuska? Według opozycji za czasów Zjednoczonej Prawicy gabinety nie były tak liczne jak teraz. A według ministry Katarzyny Kotuli liczebność rządu Tuska wcale nie jest rekordowa. Policzyliśmy więc - do rekordu brakuje niewiele.

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w Southport nożownik zabił troje dzieci, przez Wielką Brytanię przeszła fala protestów, w ich wyniku niektórym uczestnikom wytoczono sprawy sądowe. Zapadające teraz wyroki są wykorzystywane do szerzenia fałszywych, antymigranckich przekazów, jakoby za wymachiwanie brytyjską flagą czy okrzyki o "odzyskaniu kraju" karano obywateli więzieniem. To nieprawda, wyroki dotyczą innych czynów.

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych generuje zdjęcie rzekomo zrobione w pociągu polskim kibicom jadącym na mecz piłkarski. Uwagę przyciąga stolik między fotelami. Jednak nie są to polscy kibice.

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

Źródło:
Konkret24

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24

"Zabrali PiS całą subwencję", "PiS pozbawione subwencji w całości" - taki przekaz niesie się w sieci, a podgrzewają go politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. To jednak błędna interpretacja decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego PiS. Bo decyzja o rocznej subwencji dla partii PiS jeszcze nie zapadła.

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Decyzja Państwowej Komisji Wyborczej sprawia, że w najbliższych latach Prawo i Sprawiedliwość może stracić kilkadziesiąt milionów złotych. Pokazujemy, ile dokładnie.

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

PKW odrzuciła sprawozdanie z kampanii PiS. Ile straci partia?

Źródło:
Konkret24

Odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS nie zakończy sprawy wielkości środków należnych tej partii z budżetu państwa. Eksperci ostrzegają przed problemami prawnymi, których rozwiązania na darmo szukać w przepisach.

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

PKW odrzuca sprawozdanie komitetu PiS, co dalej? Jest prawna dziura

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk przyznał, że w Sejmie brak większości dla liberalizacji prawa aborcyjnego. Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony, komentując te słowa, przypomniał więc pomysł swojego ugrupowania na rozwiązane problemu - referendum. Według niego w obecnej sytuacji to "jedyna alternatywa". Otóż nie.

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Źródło:
Konkret24