"Leśnymi dziadkami" Robert Biedroń nazywa kandydatów PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Poproszony o wyjaśnienie tych słów, polityk mówił o niskiej aktywności niektórych z obecnych europosłów. Podając przykłady odwołał się jednak do wybiórczych danych.
Robert Biedroń był gościem "Faktów po Faktach". Podczas rozmowy w studiu TVN24 odniósł się do jednego ze swoich twitterowych komentarzy na temat ogłoszonych przez PiS "jedynek" i "dwójek" do Parlamentu Europejskiego.
"Myślałem, że dinozaury wyginęły! PE to nie dom spokojnej starości! Leśne dziadki na płatnych wczasach. Mówię nie! Skończmy z dziadostwem w polskiej polityce" - napisał 20 lutego na Twitterze Biedroń.
"Żaden przytyk"
W czwartkowych "Faktach po Faktach" TVN24 tłumaczył, że "to nie był żaden przytyk do wieku", tylko "określenie pracy polskich parlamentarzystów". - Anna Fotyga trzy razy zadała pytania ustne przez cztery lata podczas obrad parlamentu. Karol Karski (złożył) jedną interpelację, sześć razy zabierał głos. Jacek Saryusz-Wolski (złożył) jedno sprawozdanie przez pięć lata prawie, (zadał) sześć pytań ustnych tylko - wymieniał Biedroń.
- Jesteśmy jedną z najsłabszych delegacji - ocenił. - Może powinniśmy zacząć myśleć o tym, żeby wprowadzać do polskiego parlamentu i europejskiego ludzi, którzy pracują - podkreślił.
Dane o aktywności europosłów
Oceniając pracę polskich europosłów, Robert Biedroń przytoczył liczbę podejmowanych przez nich konkretnych aktywności. Dane te są zamieszczane na stronach internetowych Parlamentu Europejskiego i bieżąco aktualizowane.
Do analizy danych udostępnianych przez Parlament Europejski można wykorzystać także portale zajmujące się monitoringiem prac tej instytucji. Jednym z nich jest niezależny hiszpański serwis mepranking.eu, który pozwala na porównywanie aktywności europosłów od 2009 r. Przykładowo, możemy dzięki niemu zestawić liczbę konkretnych przedsięwzięć przedstawicieli jednej frakcji politycznej lub europosłów pochodzących z różnych państw członkowskich Unii Europejskiej.
Portal tworzy również rankingi, które obok kryteriów ilościowych, uwzględniają parametr "wagi" konkretnych aktywności. Narzędzie uwzględnia m.in. nakład pracy włożonej w podejmowane działania, obecność na sesjach czy pełnione funkcje i role. Na stronie internetowej mepranking.eu możemy odnaleźć informacje o zasadach przyznawania punktów w rankingach.
Media, ale i politycy różnych frakcji często powołują się na wyniki europosłów w tym Meprankingu. W 2017 r. na swojej stronie internetowej europoseł Tomasz Poręba pochwalił się, że wg tego "prestiżowego europejskiego portalu" był jednym z najaktywniejszych polskich europosłów. Informację o miejscu w rankingu można znaleźć także np. w biogramie Adama Bielana na stronie Senatu ("Portal www.MEPranking.eu uznał go za najaktywniejszego polskiego europosła w kadencji 2009–14").
Anna Fotyga
Robert Biedroń miał rację mówiąc, że w ciągu ostatnich lat Anna Fotyga (PiS) trzy razy "zadała pytania ustne". Pod tą nazwą na stronie europarlamentu opisuje się procedurę pytań wymagających odpowiedzi ustnej i debaty, składanych przez grupę posłów do Komisji Europejskiej, Rady lub wiceprzewodniczącej Komisji/Wysokiej Przedstawiciel Unii.
Wypowiadając się o aktywności europosłanki, Robert Biedroń nie wspominał jednak o pytaniach na piśmie, których Fotyga złożyła blisko 100, a także o około 200 wypowiedziach podczas obrad czy o około 200 podpisanych przez posłankę projektach rezolucji. Anna Fotyga czterokrotnie wystąpiła przed parlamentem w roli sprawozdawcy i siedmiokrotnie w roli kontrsprawozdawcy.
Europosłanka PiS zajęła 163. miejsce w ogólnym zestawieniu mepranking.eu (wśród 750 europosłów) i jest w pierwszej dziesiątce polskich europosłów. W rankingu oceniającym działania podejmowane w parlamencie (m.in.pytania poselskie, interpelacje, oświadczenia pisemne), pod względem ich ilości i znaczenia, europosłanka PiS zajęła 263. pozycję. Według danych dostępnych w serwisie, Anna Fotyga uczestniczyła w 87 proc. posiedzeń i w 80 proc. głosowań.
Karol Karski
Wypowiadając się o Karolu Karskim (PiS), Robert Biedroń wspomniał o jednej złożonej przez niego interpelacji, a także o sześciokrotnym "zabieraniu przez niego głosu".
Na stronie europarlamentu znajdujemy potwierdzenie jednej złożonej przez europosła "interpelacji dotyczącej kwestii pierwszorzędnych". Twierdzenie o jedynie sześciokrotnym "zabieraniu głosu" przez Karskiego jest jednak nieprecyzyjne. Na podstronie podsumowującej aktywność Karskiego w Brukseli i w Strasburgu, znajdujemy zapis 90 jego wystąpień. Europoseł sześć razy zadawał pytania ustne. Karski pięciokrotnie wystąpił przed parlamentem w roli kontrsprawozdawcy.
W rankingu mepranking.eu Karski zajmuje 315. miejsce. W rankingu oceniającym aktywności europosłów – 384. Polityk PiS uczestniczył w 94 proc. posiedzeń i wziął udział w 88 proc. głosowań.
Jacek Saryusz-Wolski
W przypadku Jacka Saryusza-Wolskiego (bezpartyjny), Robert Biedroń wspominał o jednym złożonym przez niego sprawozdaniu i o sześciu pytaniach ustnych, co jest zgodne z prawdą. Lider partii Wiosna nie przytoczył jednak innych aktywności Saryusza-Wolskiego, na przykład 25 wystąpień na posiedzeniach plenarnych parlamentu czy 47 podpisanych przez niego projektach rezolucji. Saryusz-Wolski wystąpił też raz przed parlamentem w roli sprawozdawcy.
W ogólnym rankingu mepranking.eu Saryusz-Wolski zajął dalekie 614. miejsce. W rankingu dotyczącym aktywności – 626. Polityk PiS wziął udział w 93 proc. posiedzeń i w 88 proc. głosowań.
Ważne i mniej ważne aktywności
- Pytania ustne nie są miarodajne w przypadku ustalania aktywności europosłów – mówi Konkret24 Magdalena Wnuk, koordynatorka projektów i samodzielna analityczka w stowarzyszeniu "Mam Prawo Wiedzieć". - Żeby stwierdzić czy dany poseł był aktywny, trzeba prześledzić całą jego lub jej działalność, łącznie z działalnością w komisjach – dodaje.
Zdaniem Magdaleny Wnuk istotnym wyznacznikiem aktywności europosłów jest składanie przez nich sprawozdań w roli sprawozdawcy lub kontrsprawozdawcy. – To, jakie to jest sprawozdanie, ma ogromne znaczenie – podkreśla Magdalena Wnuk. – Sprawa sprawie nierówna, tak jak w Polsce są ustawy, które zmieniają duży wycinek rzeczywistości i te o mniejszym znaczeniu – wyjaśnia Wnuk.
Zdaniem ekspertki "Mam Prawo Wiedzieć", przytaczanie danych dotyczących liczby poszczególnych aktywności europosłów ma znaczenie. - Trzeba jednak sprawdzić, czy za tą ilością idzie też jakość – mówi Wnuk.
Europosłowie z Polski na tle swoich kolegów
W ogólnym rankingu mepranking.eu najwyższe miejsce wśród polskich europosłów – ósme wśród wszystkich eurodeputowanych - zajmuje Zdzisław Krasnodębski z PiS. Kolejny z Polaków to Ryszard Czarnecki z PiS, który zajmuje 16. lokatę. Trzecie miejsce przypada Tadeuszowi Zwiefce z PO, który w ogólnym rankingu zajął 37. pozycję.
Kolejne najwyższe miejsca w tym zestawieniu zajmują Jarosław Wałęsa, Bogusław Liberadzki, Danuta Hübner, Czesław Siekierski, Jerzy Buzek, Lidia Geringer de Oedenberg i wspomniana przez Roberta Biedronia Anna Fotyga.
Wśród polskich posłów najczęściej zabierających głos na forum Parlamentu Europejskiego jest pięciu posłów Prawa i Sprawiedliwości. Czterech jest w pierwszej dziesiątce pod względem liczby sprawozdań.
Jeśli brać pod uwagę zestawienia Meprankingu, warto zauważyć, że Robert Biedroń ma rację mówiąc o nienajlepszej pozycji całej polskiej reprezentacji w Parlamencie Europejskim. W pierwszej setce rankingu jest wprawdzie siedmiu polskich przedstawicieli - to jedna z liczniejszych grup. W pierwszej dwusetce – 12. Gdyby jednak uśrednić miejsce zajmowane przez wszystkich polskich europosłów, byłoby to miejsce 405.
Wśród 750 europosłów, najgorzej ocenianymi Polakami są Mirosław Piotrowski (niezależny) - 706. miejsce, Sławomir Kłosowski (PiS; europoseł od 2015 r.) - 710 i Jarosław Kalinowski (PSL) - 715. Na jego końcowych miejscach są także Dobromir Sośnierz i Bogusław Sonik, jednak objęli oni mandaty europosłów dopiero w 2018 r. (Sonik - w listopadzie).
Według rankingu, najlepsze miejsce zajmuje Antonio Tajani, za nim Manfred Weber i Syed Kamall. W pierwszej setce najaktywniejszych europosłów dominują Niemcy - 16 przedstawicieli kraju, a po nich dziewięciu Francuzów i ośmiu Brytyjczyków.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24; zdjęcie tytułowe: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24