Rząd o unijnym Funduszu Odbudowy: od "polski sukces" do "tego budżetu nie ma"

Rządzący o unijnym Funduszu Odbudowy. Od "polski sukces" do "tego budżetu nie ma"Krystian Maj/KPRM

Wraz z coraz twardszym stanowiskiem państw UE o powiązaniu budżetu i Funduszu Odbudowy z praworządnością polski rząd zmienia narrację. W maju propozycja Komisji Europejskiej o utworzeniu Funduszu Odbudowy była "polskim sukcesem" i "znakomitą informacją dla Polaków" - teraz słyszymy, że "inne państwa bardziej potrzebują" takich środków, a Polska może stworzyć własny fundusz.

Fundusz Odbudowy Unii Europejskiej, oficjalnie nazwany inicjatywą NextGenerationEU, został ogłoszony przez Komisję Europejską 27 maja tego roku. Jak zapisano na stronie komisji, to narzędzie ma służyć odbudowie gospodarek państw członkowskich po "bezprecedensowym kryzysie spowodowanym koronawirusem". Fundusz ma działać obok Wieloletnich Ram Finansowych, czyli budżetu UE na lata 2021-2027, i oscylować wokół 750 mld euro, która to kwota ma być przeznaczona do podziału między 27 państw członkowskich.

Jeszcze tego samego dnia, gdy KE ogłosiła swoją inicjatywę, premier Mateusz Morawiecki na specjalnej konferencji podkreślał rolę Polski w wypracowaniu Funduszu Odbudowy i jak dużym beneficjentem będzie nasz kraj. Pół roku później członkowie polskiego rządu stwierdzają, że "inne państwa bardziej potrzebują" takich środków.

Na razie uruchomienie Funduszu Odbudowy jest jednak zagrożone m.in. przez ewentualne weto polskiego i węgierskiego rządu. Bo wraz z konkretnym stanowiskiem UE o powiązaniu budżetu z praworządnością charakter wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu się zmienił.

27 maja: "dowód na to, że głos Polski w Europie jest uwzględniany, słyszany i doceniany"

Powodem konferencji, którą zorganizowano w kancelarii premiera 27 maja, było wcześniejsze ogłoszenie powstania Funduszu Odbudowy. "To wspaniałe źródło innowacji, dobrobytu i szans" – mówiła o NextGenerationEU przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Dodała, że na ten cel KE pozyska 750 mld euro - z tego 500 mld zostanie rozdysponowane w postaci dotacji, a 250 mld w formie pożyczek udzielanych państwom członkowskim.

Na konferencji prasowej premier Mateusza Morawiecki i minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański podkreślali, jak duży udział w negocjacjach miała Polska. Premier Morawiecki już na początku stwierdził, że "budżet ambitnej Europy to takie nasze hasło podczas wielu dyskusji, negocjacji, spotkań Rady Europejskiej ostatnich trzech miesięcy. Widzimy, że te postulaty przebiły się do świadomości również naszych partnerów w Europie Zachodniej". Następnie stwierdził, że ogłoszenie Funduszu Odbudowy to "dowód na to, że głos Polski w Europie jest uwzględniany, słyszany i doceniany".

"Ja cieszę się z tego bardzo mocno, ponieważ postulowałem Plan Marshalla dla Europy; plan odbudowy Europy z tej zapaści, w którą zwłaszcza Europa Zachodnia wpada, wpadła, ale która będzie miała wpływ na sytuację finansową, budżetową i gospodarczą w Polsce" – mówił szef rządu.

Następnie stwierdził, że zaproponowany przez KE podział funduszu na część dotacyjną i pożyczkową to "znakomita informacja dla Polaków". Podkreślił rolę polskich negocjacji w takiej decyzji: "Otóż część krajów UE i, to ta najbogatsza część, chciała, żeby to był fundusz wyłącznie najlepiej pożyczkowy. Tymczasem w propozycji KE, zgodnie z moimi wieloma rozmowami z panią przewodniczącą Ursulą von der Leyen, z przewodniczącym prezydencji premierem Chorwacji, ale także z wieloma politykami UE i przywódcami, do tego przede wszystkim zmierzaliśmy, żeby część dotacyjna, grantowa była jak najbardziej znacząca i widoczna w tym budżecie".

Pozytywnie o kształcie funduszu wypowiadał się też minister Szymański. "Zwracamy uwagę, że Fundusz będzie oparty o zdolności pożyczkowe Komisji Europejskiej, to jest zgodne z polskimi oczekiwaniami od początku tej dyskusji" – podkreślał.

Na zakończenie konferencji premier podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie "za jego dyskusję z przywódcami europejskimi", a potem we wpisie na Facebooku za "nieoceniony wkład w ten polski sukces".

28 maja: "wielki sukces", "propozycja bardzo dobra dla Polski"

Następnego dnia okazało się, że odwołania do prezydenta w wypowiedziach premiera nie były przypadkowe. Rankiem 28 maja zorganizowano wspólną konferencję szefa rządu i głowy państwa. Na niej Mateusz Morawiecki raz jeszcze dziękował prezydentowi za udział w wypracowaniu funduszu.

"Jest to efekt twardej polityki negocjacyjnej, żmudnych nocnych rozmów, nocnych negocjacji, rozmów i jeszcze raz rozmów, które cały czas się w ostatnich trzech miesiącach toczyły" – mówił premier. "Dziękuję bardzo panu prezydentowi za udział w tych różnych rozmowach, bo one oczywiście miały miejsce jeszcze wcześniej, jeszcze przed pandemią" – dodawał. Konferencja wypadła dokładnie na miesiąc przed pierwszą turą przesuniętych wyborów prezydenckich.

Wspólna konferencja premiera i prezydenta ws. Funduszu OdbudowyKrystian Maj/KPRM

Premier Morawiecki skrytykował poprzednie rządy i raz jeszcze chwalił propozycję KE. "Na pewno nie byłoby tego wielkiego sukcesu, gdyby kontynuować politykę poklepywania po plecach, bo nikt chyba nie ma złudzeń, że to wykuwało się w tyglu różnych sprzecznych interesów" – mówił Morawiecki. "I my dbaliśmy o te interesy od początku do końca. I będziemy dbali do samego końca tych negocjacji, bo przecież to dopiero jest propozycja, to jest propozycja bardzo dobra dla Polski" – podsumował.

21 lipca: "Polska należy do głównych wygranych Funduszu Odbudowy"

Głównym punktem negocjacji budżetowych, także dotyczących Funduszu Odbudowy, był nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej w dniach 17-21 lipca. Polityczne komentarze po jego zakończeniu skupiły się na kwestii powiązania wypłat budżetowych z praworządnością w danym kraju. Wysokość wynegocjowanych środków w budżecie i funduszu premier Morawiecki nazwał jednak "wielkim sukcesem ze strony finansowej".

W podobnym tonie wypowiadał się minister Konrad Szymański, a nawiązując bezpośrednio do Funduszu Odbudowy, mówił: "Mamy tu bezprecedensowy sukces. Polska jest nie tylko jednym z głównych beneficjentów budżetu wieloletniego, ale także należy do głównych wygranych funduszu odbudowy. Mimo że przebieg epidemii w Polsce nie był tak tragiczny jak w innych krajach" (wypowiedź dla PAP).

Listopad: polski premier zapowiada weto budżetu i Funduszu Odbudowy

W czwartek 5 listopada negocjatorzy Rady i PE doszli do porozumienia w sprawie przepisów łączących unijne środki z zasadami praworządności. Parlament Europejski zgodził się na przepisy, uznając, że są wystarczająco wzmocnione, by dyscyplinować takie kraje jak Polska. Wprost zapisano, że ważnym elementem przy ocenie praworządności ma być niezależność sądownictwa.

Od powrotu polskiej delegacji z unijnego szczytu nastąpiła zmiana nastawienia polskiego rządu do istoty i konieczności stworzenia Funduszu Odbudowy. Na początku listopada premier Morawiecki skierował list otwarty do przywódców Unii Europejskiej, w którym de facto zagroził wetem budżetu i Funduszu Odbudowy, jeśli powiązanie wypłat z praworządnością nie zostanie wycofane. "Uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego" – napisał premier, informując na Facebooku o wysłaniu listu.

Przeciwko akceptacji budżetu powiązanego z praworządnością wystąpili politycy wchodzącej w skład koalicji rządzącej Solidarnej Polski. W opublikowanym 10 listopada oświadczeniu podpisanym przez prezesa partii Zbigniewa Ziobro napisano, że w tej propozycji "nie chodzi bowiem o praworządność, a o kolonizację". "Niemiecka propozycja jest w praktyce niczym innym jak próbą radykalnego ograniczenia suwerenności Polski i Węgier" – dodano.

16 listopada na posiedzeniu Komitetu Stałych Przedstawicieli przy UE polscy i węgierscy ambasadorowie zagłosowali przeciwko kontynuowaniu prac na budżetem, czym zasygnalizowali stanowisko swoich krajów w tej sprawie. Stanowisko to podtrzymał premier Morawiecki w wideokonferencji Rady Europejskiej 19 listopada.

19 listopada: "nie widzę problemu, by stworzyć własny fundusz odbudowy"

Politycy koalicji rządzącej zaczęli podważać ideę Funduszu Odbudowy. "Inne państwa potrzebują tych pieniędzy bardziej niż Polska" – mówił o środkach z funduszu europoseł PiS i wiceprezes Solidarnej Polski Patryk Jaki w rozmowie z Interią. "Fundusz obudowy to w dużej mierze pożyczki, tą samą kwotę możemy pożyczyć na rynku finansowym. Polsce nie grozi to, że straci pieniądze, musimy bić się o to, aby Unia Europejska nie odbierała nam kolejnych kompetencji. Chyba że chcemy być tylko województwem czy powiatem UE, a nie suwerennym państwem" – dodał.

Kiedy premier Holandii Mark Rutte 19 listopada zaproponował, by utworzyć fundusz z ominięciem Polski i Węgier, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski na Twitterze napisał: "Polska jest suwerennym państwem - nie widzę problemu, by w ramach V4 czy formatu Trójmorza stworzyć własny fundusz odbudowy". Dodał, że będzie on lepiej zarządzany, a pozyskany na rynku pieniądz będzie tańszy.

20 listopada: "tego budżetu nie ma"

Dzień później gościem Krzysztofa Skórzyńskiego w programie "Sprawdzam" w TVN24 był były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł PiS Witold Waszczykowski. Podczas dyskusji powiedział, że rozmawianie o środkach, których Polska mogłaby nie otrzymać przy wstrzymaniu Funduszu Odbudowy, to "wprowadzanie w błąd ludzi", ponieważ "tego budżetu nie ma".

Witold Waszczykowski o Funduszu Odbudowy
Witold Waszczykowski o Funduszu Odbudowytvn24

"Jeśli on powstanie, powstanie za wiele miesięcy" – kontynuował europoseł. "To nie jest tak, że dzisiaj na półce czeka gdzieś 26 miliardów euro, które Morawiecki blokuje, a od stycznia mogłyby być wydawane. Nie. Ten budżet powstanie za wiele miesięcy. Potem, jeśli powstanie, to lwia część z tego budżetu to będą pożyczki i pewna cześć to będą granty, które nie wiadomo jeszcze, jak będą wydawane" – dodał.

Jeszcze wcześniej wyjaśniał, że ma na myśli, iż "te pieniądze Unia musi zorganizować, Komisja (Europejska – red.) musi zorganizować i nawet jeśli zorganizuje, to będzie trwało to wiele miesięcy, być może cały rok 2021". Waszczykowski odniósł się w ten sposób do kwestii zdobycia środków na Fundusz Odbudowy.

Rzeczywiście, ma on powstać przez zapożyczanie się Komisji Europejskiej na rynkach finansowych. Do tego potrzebne jest jednak podniesienie tzw. pułapu zasobów własnych Unii z 1,4 do 2 proc. By się tak stało, niezbędna jest zgoda wszystkich parlamentów, także lokalnych, krajów członkowskich Unii.

23 listopada: "fundusz jest mechanizmem kredytowym" (to fake news)

Kształt Funduszu Odbudowy podważył też wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, poseł Solidarnej Polski. W radiu Tok FM 23 listopada, pytany, co powie przedsiębiorcom, którzy nie otrzymają środków z Funduszu Odbudowy, odpowiedział: "Przede wszystkim Fundusz Odbudowy jest mechanizmem kredytowym. A Polska jako państwo o dobrej kondycji finansów publicznych (...) jest w stanie nawet w krytycznych sytuacjach przyjmować zobowiązania z tego tytułu".

Przypomnijmy: właśnie mechanizm podziału funduszu na dotacje i kredyty w maju był chwalony zarówno przez premiera Morawieckiego, jak i przez ministra Szymańskiego. Pierwszy z nich mówił, że bezpośrednie dotacje to "to, o co przede wszystkim zabiegaliśmy", natomiast minister ds. Unii Europejskiej zapewniał, że oparcie funduszu na pożyczkach KE "jest zgodne z polskimi oczekiwaniami od początku tej dyskusji".

Ponadto nazywanie Funduszu Odbudowy "mechanizmem kredytowym" nie ma poparcia w faktach. Jak zapowiadała już w maju Komisja Europejska, fundusz ten składa się również z bezzwrotnych dotacji, które stanowią większą część jego puli. Z grantów ma pochodzić 390 mld euro, natomiast z kredytów 360 mld.

Środki, które miałyby zostać przyznane Polsce, tylko w 60 proc. składałyby się z pożyczek. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii nasz kraj miałby otrzymać 34,2 mld euro w postaci kredytów i 23,1 mld euro bezzwrotnych grantów. Przekazanie tych środków Polsce zależne jest jednak od decyzji polskiej delegacji na grudniowym szczycie Rady Europejskiej.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie główne: Krystian Maj/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM

Pozostałe wiadomości

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24