Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wśród kandydatów rekordowa liczba urzędujących ministrów

Morawiecki: wybory do PE to pierwsza połowa meczu
Morawiecki: wybory do PE to pierwsza połowa meczu
tvn24
Morawiecki: wybory do PE to pierwsza połowa meczu tvn24

Opozycja ruszyła właśnie z billboardową kampanią "akcja ewakuacja", krytykującą kandydowanie w eurowyborach członków rządu Prawa i Sprawiedliwości. Jak policzył Konkret24, liczba osób pełniących funkcje w rządzie i wybierających się do Brukseli jest w tym roku rekordowa. Jest ich niemal trzy razy więcej niż pięć lat temu. Do europarlamentu wybiera się też więcej urzędujących ministrów niż kiedykolwiek.

Po raz czwarty 26 maja Polacy będą wybierać europarlamentarzystów. W całej Unii wybory odbędą się w dniach 23 - 26 maja. Jeśli nie weźmie w nich udziału Wielka Brytania, Europejczycy wybiorą w sumie 705 europosłów, z czego Polacy - 52.

W połowie kwietnia na ulicach Warszawy pojawiły się billboardy z wizerunkami polityków PiS, którzy startują w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Akcja ewakuacja" to nowa, ogólnopolska kampania Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej.

Najciekawsze pojedynki polskich kandydatów do europarlamentu
Najciekawsze pojedynki polskich kandydatów do europarlamentutvn24

Na billboardach można zobaczyć między innymi wicepremier Beatę Szydło, minister edukacji Annę Zalewską, wicemarszałka Sejmu Beatę Mazurek, byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachima Brudzińskiego.

Każdy billboard opatrzony jest krytycznym komentarzem. "Niech opowie o milionach dla swoich" - taki podpis pojawił się na plakacie z wizerunkiem Beaty Szydło. Przy Annie Zalewskiej napisano "Niech opowie co zrobiła dzieciom".

- Tej pani nie należy się wyjazd do Brukseli. To ona jako ówczesna premier ponosi odpowiedzialność za fatalnych ministrów ze swojego rządu: Szyszkę, Jurgiela, Macierewicza i Zalewską - komentował Tomasz Siemoniak.

- Nie pozwolimy tym ludziom wyjechać bez odpowiedzialności, poinformujemy Polaków z kim mają do czynienia i czy chcą, żeby ludzie, którzy do tej pory wszystko w Polsce zniszczyli, reprezentowali polskie interesy w Brukseli - mówił przed siedzibą PiS w Warszawie poseł PO-KO Marcin Kierwiński.

Rekordowa liczba

W 2019 roku 16 osób pełniących funkcje w rządzie chce zasiąść na fotelach europarlamentarzystów w Brukseli. To niemal trzy razy więcej niż pięć lat temu. W wyborach w 2004 roku startowała jedna osoba. Tak samo w 2009 roku. Wśród kandydatów jest pięcioro członków Rady Ministrów.

Pięcioro konstytucyjnych ministrów kandydatami do Europarlamentu

W okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie listę PiS otwiera wicepremier Beata Szydło, a wiceminister Sprawiedliwości Patryk Jaki startuje z trzeciego miejsca. Listę zamyka Anna Krupka, sekretarz stanu w resorcie sportu.

Beata Szydło podczas prezentacji kandydatów w marcu w Krakowie mówiła: "Drużyna wspaniała, silna, postacie nietuzinkowe. Każdy z nas jest zdeterminowany do ciężkiej pracy. Wierzymy, że będziemy zyskiwać państwa poparcie, zaufanie".

– Moimi priorytetami w Parlamencie Europejskim będzie walka ze zorganizowaną przestępczością i korupcją, polityka migracyjna i powrót do wartości chrześcijańskich w instytucjach europejskich. Będę chciał pokazać, na jakich fundamentach stoi Europa, i będę chciał walczyć z tendencjami, które chcą zepchnąć na margines tak bardzo bliskie nam wartości – mówił Patryk Jaki.

Lokomotywą szef MSWiA

W okręgu łączącym województwa zachodniopomorskie i i lubuskie również startuje troje urzędujących ministrów. Tutaj liderem jest Joachim Brudziński, szef MSWiA i jednocześnie wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

- Ciągły rozwój. Mimo wszystko uważam się jeszcze za młodego polityka. Bez europejskich szlifów i kontaktów trudniej być skutecznym i efektywnym również w krajowej polityce - tłumaczył Joachim Brudziński portalowi wp, pytany o powody, dla których startuje w eurowyborach.

20.02.2019 | Zaskakujące "jedynki" PiS. "Kierownictwo zaproponowało, komitet przyjął, trzeba działać"
20.02.2019 | Zaskakujące "jedynki" PiS. "Kierownictwo zaproponowało, komitet przyjął, trzeba działać"Arleta Zalewska | Fakty TVN

Podczas prezentacji kandydatów, szef MSWiA wielokrotnie podkreślał, że PiS chce, by Polska była w Europie i chce tę Europę wzmacniać. Wiceprezes PiS nazwał nawet UE "wspaniałym projektem".

Jego start spowodował pytania o to, czy po wygranej nie zrezygnuje z europejskiego mandatu. "Jeżeli wyborcy mi zaufają i zdobędę mandat w #PUE wtedy odpowiem na to pytanie i będzie to odpowiedź twierdząca. Tak, zamierzam ciężko i odpowiedzialnie pracować dla Polski i #UE w #PUE. W takiej właśnie kolejności, dla mnie i mojej partii zawsze na pierwszym miejscu jest Polska" - skomentował na Twitterze minister Brudziński.

Z "trójką" kandyduje tam Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

– To teren trudny dla Zjednoczonej Prawicy. Stąd taka silna nasza reprezentacja – mówiła w marcu.

Piąte miejsce na liście to Małgorzata Golińska, leśnik, wiceminister środowiska i jednocześnie główny konserwator przyrody.

"Poprawa dzietności jest kluczem"

Z okręgu nr 12 obejmującego okręgi dolnośląski i opolski na czele listy PiS startują dwie minister. "Jedynką" jest urzędująca szefowa resortu edukacji Anna Zalewska. Z numerem dwa kandyduje minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa, nadzorująca tam departament ds. pomocy humanitarnej.

20.03.2019 | Walka o głosy, czyli starcie gigantów na listach do europarlamentu
20.03.2019 | Walka o głosy, czyli starcie gigantów na listach do europarlamentuArleta Zalewska | Fakty TVN

Dwóch sekretarzy stanu startuje na Śląsku. To Grzegorz Tobiszowski (2), pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, pracujący w resorcie energii oraz Stanisław Szwed (10) z Ministerstwa Rodziny.

W rozmowie z portalem wnp.pl Szwed tłumaczył, że najważniejsza dla niego jest kwestia rodziny i jej roli w wychowywaniu dzieci, i stąd decyzja o starcie do Europarlamentu. - To w rodzinie podejmowane są wszystkie decyzje, co do wychowania dzieci, co do ich przyszłości - mówił. - Poprawa dzietności jest kluczem do zachowania i rozwoju tożsamości europejskiej - podkreślał Stanisław Szwed.

Paweł Zalewski ocenia listy PiS-u do Parlamentu Europejskiego
Paweł Zalewski ocenia listy PiS-u do Parlamentu Europejskiegotvn24

W Wielkopolsce z drugiego miejsca z listy PiS startuje Andżelika Możdżanowska (2). W resorcie inwestycji i rozwoju jest jednocześnie sekretarzem stanu oraz pełnomocnikiem rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw.

Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu ds. Polonii, polityki europejskiej oraz dyplomacji publicznej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych startuje tam z listy PiS z czwartego miejsca.

W okręgu pomorskim z drugiego miejsca kandyduje Jarosław Sellin, wiceminister, sekretarz stanu w resorcie kultury. Czwórką jest wiceminister nauki Piotr Mueller.

W okręgu mazowieckim kandyduje jeszcze podsekretarz stanu w resorcie rolnictwa Rafał Romanowski. Sekretarz stanu i rzecznik rządu Joanna Kopcińska startuje jako "dwójka" z okręgu łódzkiego.

W sumie, na 23 urzędujących członków Rady Ministrów, w wyborach do Parlamentu Europejskiego startuje pięciu, czyli prawie 22 proc. jej składu. Podczas poprzednich wyborów, w 2014 r., do Brukseli wybierało się trzech na 19 członków Rady Ministrów, czyli prawie 16 proc. składu. Mniej było również startujących pozostałych członków rządu, niekierujących resortami.

Wybory 2014

Rok 2014 to czas drugiego rządu koalicji PO-PSL na czele z Donaldem Tuskiem. O mandat w Brukseli walczyło wówczas sześć osób pełniących ministerialne funkcje.

Urzędujący wówczas szef resortu kultury z sukcesem kandydował do europarlamentu z okręgu dolnośląskiego i województwa opolskiego. Bogdana Zdrojewskiego zabrakło jednak na liście PO pięć lat później. W najbliższych wyborach "jedynką" będzie tam Janina Ochojska.

Sukcesem również okazało się kandydowanie pięć lat temu Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Była w kancelarii premiera sekretarzem stanu i pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania. Startowała z poznańskiej listy PO.

- Polityka jest wymagająca. Aby móc w niej realizować swoją agendę programową, aby skuteczniej załatwiać ważne sprawy i realizować cele, trzeba odpowiednio budować swoją pozycję. Temu służy na przykład kampania do Parlamentu Europejskiego i późniejsza praca w Europarlamencie - mówiła w kwietniu 2014 roku w wywiadzie dla "Krytyki Politycznej".

Zdrojewski i Kozłowska-Rajewicz do Brukseli. Kto na ich miejsce?
Zdrojewski i Kozłowska-Rajewicz do Brukseli. Kto na ich miejsce?tvn24

W wyborach do europarlamentu startował również urzędujący wówczas minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Był liderem w okręgu podkarpackim. Mandatu nie zdobył. Zagłosowało na niego 12 667 osób.

O mandat walczył także bez powodzenia Stanisław Huskowski. Był sekretarzem stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.

Z list PSL o mandat walczyły dwie osoby pełniące wówczas ministerialne funkcje. Nie udało się ani Elżbiecie Seredyn, podsekretarz stanu w resorcie pracy, ani Marcelemu Niezgodzie, podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.

Wybory 2009

Rok 2009 to pierwsze rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Premierem był Donald Tusk.

Wówczas tylko jedna osoba pełniąca ministerialną funkcję wzięła udział w eurowyborach. Była to Sidonia Jędrzejewska, pracująca jako podsekretarz stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Była "dwójką" w okręgu wielkopolskim. Z 64 944 głosami została europosłanką, ale w następnych wyborach postanowiła już nie brać udziału.

Pierwsze eurowybory

Na mocy Traktatu akcesyjnego podpisanego 16 kwietnia 2003 roku w Atenach, od 1 maja 2004 roku Polska jest członkiem Unii Europejskiej.

Już kilka tygodni później odbyły się pierwsze wybory posłów do Parlamentu Europejskiego, w których mogli wystartować i zagłosować Polacy.

Odbyły się 13 czerwca 2004 roku. Frekwencja wyniosła 20,9 procent.

Ówczesna kampania wyborcza to czas pierwszego i drugiego rządu Marka Belki. Pierwszy, mniejszościowy rząd koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy, został powołany przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 2 maja 2004, czyli dzień po wejściu Polski do UE. W związku z tym, że nie otrzymał wotum zaufania, prezydent kilka tygodni później przyjął jego dymisję.

Jeszcze przed pierwszymi eurowyborami z polskim udziałem, 11 czerwca prezydent Kwaśniewski powołał drugi rząd Marka Belki. Również mniejszościowy, który również później podał się do dymisji. Stało się to 19 października 2005 roku.

Z urzędujących ministrów i wiceministrów obu rządów startowała tylko jedna osoba. Był to Andrzej Szejna, pełniący funkcję podsekretarza stanu w UKIE. Szejna wygrał w okręgu obejmującym województwa małopolskie i świętokrzyskie. Startował z listy SLD-UP. Głosowało na niego 16 937 osób. Była to jego jedyna kadencja.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Parlament Europejsku

Źródło zdjęcia głównego: Parlament Europejski

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24