Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.
Podczas ostatniej przed wyborami 18 maja debaty prezydenckiej, która odbyła się 12 maja, w bloku pytań wzajemnych o politykę krajową Marek Jakubiak oświadczył: "Pytanie do pana Hołowni. Jak się odnosi do właśnie polityki historycznej, wiedząc, że Niemcy nam historię piszą?". "Nie mam wrażenia, że Niemcy piszą nam historię. Natomiast my musimy ułożyć sobie z Niemcami nasze relacje, bo są naszym sąsiadem i nic się w tej sprawie nie zmieni" - odparł Hołownia. Mówił, że nie oczekuje od Niemców budowania pomników czy domów spotkań z historią, tylko wydatków na odbudowanie bezpieczeństwa Polski i Europy.
Jakubiak zaczął ripostę od przypomnienia, że partia Polska 2050, której liderem jest Hołownia, jako koalicjant obecnego rządu odpowiada za Ministerstwo Klimatu i Środowiska. "Ten znak Polski Walczącej jego członkowie wyrwali ze ściany i wyrzucili. Nie mogą odnaleźć tego" - stwierdził Jakubiak, wskazując palcem na przypinkę w klapie marynarki z literą "P" zakończoną kotwicą, czyli symbolem Polski Walczącej. Znak ten od sierpnia 2014 roku jest prawnie chroniony. "Bo był remont. Bo był remont. I wrócił na swoje miejsce" - odparł Hołownia. "Nie wrócił" - zaprzeczył Jakubiak. "Wrócił" - upierał się Hołownia.
Sprawdziliśmy, kto miał rację.
2024 rok: politycy PiS szukają znaku. W gmachu remont
Historia zdjętego ze ściany znaku Polski Walczącej w budynku resortu klimatu sięga stycznia 2024 roku, gdy politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. Wraz ze znakiem ze ściany zniknęła też tablica upamiętniającą Żołnierzy Wyklętych oraz tablica ze zdjęciami.
Ministerstwo wyjaśniało wówczas, że w gmachu zaczyna się remont, a całą sytuację nazywało "burzą w szklance wody". "Znak jest plastikowy i został przytwierdzony bezpośrednio do ściany, więc nie było innej możliwości zdjęcia tego znaku, niż oderwanie go" - tłumaczył ówczesny rzecznik resortu Hubert Różyk. Przypomniał, że znak został przyklejony w tym miejscu w 2019 roku, za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Gdzie znak jest teraz? Nie w ministerstwie
Po debacie, rankiem 13 maja w poszukiwaniu znaku Polski Walczącej do gmachu resortu wybrał się poseł koła Wolnych Republikanów Jarosław Sachajko. "Zakończyłem kontrolę w Min. Klimatu, Marsz. Hołownia kłamie, tablice i znak nie wróciły na swoje miejsce" - napisał 13 maja w serwisie X (pisownia wszystkich postów oryginalna). "Pani Dyrektor powiedziała że znak Polski Walczącej i zdjęcia rtm Pileckiego, Fieldorfa 'Nila' 'Inki' są w Radomiu" - dodał.
Konkret24 poprosił o wyjaśnienie sytuacji ze znakiem Ministerstwo Klimatu i Środowiska. "Tablica ze zdjęciami i znakiem Polski Walczącej, których szukał dziś poseł Sachajko, były umieszczone w zamkniętym pomieszczeniu na końcu korytarza, gdzie powiesili je poprzednicy, ponieważ tablica zawierała błędy (błąd w opisie)" - informuje biuro prasowe ministerstwa. Dalej przedstawia historię znaku i tablic: "Swego czasu poprzednicy zorientowali się, że w holu wiszą błędne tablice i zrobili nowe, podobne. Te nowe umieścili w holu głównym, a te z błędem trafiły do wspominanego pomieszczenia na końcu korytarza. W czasie remontu tego korytarza w 2024 roku, stara tablica wraz ze znakiem PW zostały zdjęte (realizowany był remont pomieszczenia). Znak Polski Walczącej był przyklejony do ściany, ale udało się go odkleić nie niszcząc symbolu".
Czyli Marek Jakubiak miał rację, twierdząc, że znak nie wrócił na swoje miejsce. Szymon Hołownia nie miał racji, bo to, co wisi teraz w holu głównym, nie jest tym, co ściągnięto ze ściany z końca korytarza. Jednak Jakubiak błędnie twierdził, że znak i tablica zostały wyrzucone. Z wyjaśnień ministerstwa wynika, że znaleziono dla nich nowe miejsce.
"Tablice pamiątkowe to hołd między innymi dla leśników, stąd na wniosek Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, gdzie znajduje się Sala Historii Leśnictwa, te schowane dotychczas w MKiŚ pamiątki, zostały przekazane do właściwego eksponowania w Radomiu jako symbol naszej historii" - informuje biuro prasowe resortu. Jako dowód przekazało nam zdjęcia pokazujące, jak w radomskiej Sali Historii Leśnictwa eksponowane są znak i tablice. Od lewej umieszczono tablicę "W hołdzie Niezłomnym", od prawej tablicę ze zdjęciami, a na środku u góry znak Polski Walczącej. Sala w Radomiu jest dostępna do zwiedzania.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia organizatora