FAŁSZ

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24
Rafał Trzaskowski wręcza kopertę Karolowi Nawrockiemu na koniec debaty
Rafał Trzaskowski wręcza kopertę Karolowi Nawrockiemu na koniec debatyMateriały organizatora
wideo 2/5
Rafał Trzaskowski wręcza kopertę Karolowi Nawrockiemu na koniec debatyMateriały organizatora

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Niemal cztery godziny trwała ostatnia debata przed wyborami prezydenckimi, która odbyła się w poniedziałek 12 maja wieczorem. Zorganizowały ją stacje TVP, TVN24 i Polsat. Udział wzięło wszystkich 13 kandydatów: Artur Bartoszewicz, Grzegorz Braun, Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski, Karol Nawrocki, Maciej Maciak, Sławomir Mentzen, Marek Woch, Rafał Trzaskowski i Adrian Zandberg.

W imieniu redakcji debatę prowadzili: Dorota Wysocka-Schnepf (TVP), Radomir Wit (TVN24) i Piotr Witwicki (Polsat). Pierwsza część podzielona była na dwa bloki - politykę krajową i zagraniczną. W każdej części każdy z trzech dziennikarzy zadał po jednym takim samym pytaniu wszystkim kandydatom, a potem kandydaci zadawali pytanie jednemu kontrkandydatowi. Po dwóch blokach tematycznych była runda pytań wzajemnych. Każdy kandydat mógł zadać po dwa pytania, ale nie temu samemu kontrkandydatowi. Na koniec kandydaci mieli półtorej minuty na swobodną wypowiedź.

Zobacz naszą relację z debaty >>>

Już podczas zadawania pytań i udzielania odpowiedzi kandydaci zarzucali sobie nawzajem mówienie nieprawdy czy zmienianie zdań na jakiś temat. Rafał Trzaskowski mówił, że "prawdy polityk nie może się obawiać". Szymon Hołownia oświadczył wprost: "Karol Nawrocki jest kłamcą". Zaś kandydat PiS w ostatniej wypowiedzi przestrzegał: "Tematy zastępcze, fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa nie mogą zabrać wam (wyborcom – red.) poczucia, o czym są najbliższe wybory, które odbędą się w niedzielę".

Jednocześnie ani jemu, ani innym kandydatom nie udało się uniknąć podczas wypowiedzi manipulowania faktami, podawania półprawd, nieścisłości czy po prostu nieprawd. Prezentujemy te, które dotyczyły istotnych tematów poruszanych w debacie.

Hołownia: ta debata była przepotwornie długa
Hołownia: ta debata była przepotwornie długaTVN24

FAŁSZ. Nawrocki o przejętym mieszkaniu: "pomogłem człowiekowi", "zapłaciłem za mieszkanie"

Jednym z powracających tematów podczas debaty było mieszkanie w Gdańsku przejęte przez kandydata PiS Karola Nawrockiego od Jerzego Ż. To zresztą jest afera, która zdominowała ostatnie tygodnie kampanii prezydenckiej. Zapytany przez Szymona Hołownię, "dlaczego ukrywa te przekręty, które zrobił, żeby wbić zęby w mieszkanie człowieka, który nie ma teraz ani mieszkania, ani [jego] opieki", Nawrocki odpowiedział: "Pomogłem człowiekowi, kupiłem od niego mieszkanie i przekazałem je ostatecznie na cele charytatywne (…)". A potem, odpowiadając na pytanie Magdaleny Biejat, stwierdził: "Pomogłem człowiekowi, który mógł być poddany kryzysowi bezdomności właśnie, bo nie stać go było na czynsz. Pomogłem człowiekowi, któremu zapłaciłem za mieszkanie, a jego właścicielem stałem się w roku 2017. Pan Trzaskowski tu mi dał taki dokument. A w 2021 roku podpisałem, że nadal będę się opiekował tym człowiekiem w ramach swoich możliwości". I dodał, że "oddał to mieszkanie organizacji charytatywnej". Tymczasem afera i niejasności z kawalerką Nawrockiego dotyczą właśnie sposobu jej "zakupu" i opieki nad właścicielem mieszkania - który wylądował w domu pomocy społecznej.

Zaczęło się 28 kwietnia podczas debaty prezydenckiej "Super Expressu" Nawrocki powiedział niezgodnie z prawdą, że ma tylko jedno mieszkanie. Krótko potem portal Onet ujawnił, że jest jeszcze 28-metrowa kawalerka w Gdańsku. Należała do pana Jerzego, który przejął ją od miasta na własność z 90-procentową bonifikatą, dlatego że Nawrocki w 2011 roku wpłacił za niego całą kwotę, czyli 12 tys. zł. Po ponad pięciu latach historyk kupił od pana Jerzego ten lokal. W akcie notarialnym podano rynkową cenę 120 tys. zł. W ujawnionym z kolei przez Interię dokumencie z 2021 roku Nawrocki oświadcza, że zobowiązał się do dożywotnej opieki nad panem Jerzym. Tylko że od kwietnia 2024 roku 80-letni pan Jerzy przebywa w domu pomocy społecznej, a rzeczniczka sztabu Nawrockiego informowała, że od grudnia 2024 roku Nawrocki nie miał kontaktu ze swoim "podopiecznym".    W sprawie kluczą i Nawrocki, i sztab kandydata. Twierdzą, że to spisek służb specjalnych. Politycy PiS forsują tezę, że "postąpił wyjątkowo empatycznie, wyjątkowo uczciwie, wszystkie warunki dochowuje, płaci za to mieszkanie". Tak samo mówił właśnie Nawrocki podczas debaty. Odsyłał do opublikowanego krótko wcześniej nagrania w mediach społecznościowych, w którym "opowiada o tym, jak wyglądała sprawa mieszkania pana Jerzego" - ale i tam nie wszystko tłumaczy. Nie potwierdza, że zgodnie z zapisem aktu notarialnego przekazał panu Jerzemu 120 tys. - tylko powtarza, że płacił czynsz, a strony "mogą regulować sprawę zapłaty"; w ogóle nie mówi, kiedy zapłacił sumę wpisaną w akcie notarialnym. Faktem jest natomiast, że Nawrocki zyskał przejęty w niejasnych okolicznościach lokal, że jego podopieczny jest w DPS, a nie otoczony jego opieką i że dopiero po wybuchu afery kandydat PiS zdecydował się przekazać mieszkanie jednej z organizacji pozarządowych - a nie panu Jerzemu czy miastu. Do tej pory nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że Nawrocki faktycznie zapłacił 120 tys. zł.

Kraśko: nigdzie Nawrocki nie mówi, kiedy zapłacił
Kraśko: nigdzie Nawrocki nie mówi, kiedy zapłaciłTVN24

FAŁSZ. Trzaskowski: "już nie ma Europejskiego Zielonego Ładu"

Na pytanie Artura Bartoszewicza o forsowanie Europejskiego Zielonego Ładu i jego zgodność z Konstytucją RP, Rafał Trzaskowski odpowiedział: "Już nie ma Europejskiego Zielonego Ładu, dlatego że w tej chwili zmienił się świat, jeżeli chodzi o kwestie dotyczące załamania łańcucha dostaw i tego, że musimy inwestować w nasz przemysł i w naszą konkurencyjność". Zielony Ład to nie jeden, zwarty dokument, lecz plan mający doprowadzić do neutralności klimatycznej państw członkowskich Unii Europejskiej do 2050 roku. Jego kluczowym elementem jest pakiet dyrektyw Gotowi na 55 (z ang. Fit fot 55), które mają służyć ograniczeniu emisji dwutlenku węgla o 55 proc. do 2030 roku. Ten plan nie został porzucony, a jego założenia dochodzenia do neutralności klimatycznej nadal są stopniowo realizowane w UE. Ma w tym pomagać 13 dyrektyw, z których większość jest już uchwalona lub nawet weszła w życie. Do tej pory nie wycofano się z żadnej dyrektywy. To prawda, że Komisja Europejska wysyła sygnały, że Zielony Ład może zostać złagodzony. W listopadzie 2024 roku szefowa KE Ursula von der Leyen stwierdziła: "Będziemy trzymać się celów Europejskiego Zielonego Ładu, ale musimy w tej transformacji być zręczniejsi". Jej pomysły stawiające na pierwszym miejscu konkurencyjność europejskiej gospodarki a nie dążenie do neutralności klimatycznej, nie oznaczają jednak wprost, że "już nie ma Europejskiego Zielonego Ładu", ponieważ jako koncepcja on wciąż obowiązuje w Unii Europejskiej.

Jeszcze w nocy podczas debaty do tej wypowiedzi kandydata KO odniósł się w serwisie X Jakub Wiech, redaktor naczelny Energetyka24.com, pisząc: " To ja tylko przypomnę, że w podpisanym 9 maja traktacie polsko-francuskim mamy takie stwierdzenie: 'Strony zobowiązują się do przyczynienia się do osiągnięcia europejskich celów klimatycznych, w tym celu na 2030 rok i neutralności klimatycznej UE do 2050 roku' (art. 7). Te cele (2030, 2050) wyznacza dla UE właśnie Europejski Zielony Ład, którego elementem jest np. Fit for 55, który został przyjęty i którego element już wchodzą w życie albo zaraz wejdą".

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Morawiecki o tym, jak "skutecznie blokowali" Zielony Ład. Dwa razy nieprawda

MANIPULACJA. Mentzen: "średni wiek polskiego rezerwisty to 50 lat"

Sławomir Mentzen, zapytany przez marszałka Hołownię o udział kobiet w armii, stwierdził, że polska armia ma zdecydowanie większe problemy niż to, ile kobiet w niej służy. "W tym momencie średni wiek polskiego rezerwisty, kogoś kto był kiedyś przeszkolony i jest w stanie zostać teraz powołany do wojska, to jest 50 lat" – oświadczył kandydat Konfederacji.

Tę tezę politycy Konfederacji głoszą już od jakiegoś czasu - również Sławomir Mentzen. Weryfikowaliśmy ją w Konkret24. Oparta jest na raporcie "Tabele porodówki. Mapowanie luk w dyskusji o liczebności SZ RP A.D. 2020" Fundacji Ad Arma z Torunia, której prezesem jest Jacek Hoga, doradca Mentzena do spraw wojskowości. Dokument powstał prawie pięć lat temu, w sierpniu 2020 roku, a informacji o średniej wieku nie podano w nim wprost - czytelnik może to samodzielnie wyliczyć z danych pochodzących z pokazanego tam modelu matematycznego fundacji. Z raportu dowiadujemy się m.in. tego, że na podstawie swojego modelu matematycznego organizacja oszacowała, iż w 2020 roku "rezerwy wyszkolone składały się z ok. 1,7 mln żołnierzy rezerwy" (str. 53). Podała liczebność grup wiekowych żołnierzy rezerwy w 2020 roku: 21-30 lat - zbiór pusty (osoby w tym przedziale wiekowym nie zostały objęte powszechnym poborem wojskowym); 31-40 lat - 270 tys. żołnierzy rezerwy; 41-50 lat - 570 tys., 51-60 lat - 870 tys.

Tylko że są to nieoficjalne szacunki, oparte na modelu matematycznym - a nie na danych z resortu obrony czy innych instytucji mających odpowiednie dane. Sama fundacja zwraca zresztą uwagę na ograniczenia tego modelu i założenia. Natomiast oficjalnych statystyk nie ma. Ministerstwo Obrony Narodowej, pytane przez Konkret24 o średni wiek rezerwistów, poinformowało: "Szczegółowe dane ilościowe dotyczące żołnierzy pasywnej rezerwy stanowią informację niejawną". Tak więc teza Menztena o średnim wieku rezerwistów jest nieweryfikowalna, nie można wykazać jej prawdziwości, a źródło nie jest wiarygodne statystystycznie.

MANIPULACJA: Hołownia, Bartoszewicz o decydującej roli referendum

Niektórzy kandydaci na prezydenta zapowiadali, w jaki sposób chcieliby korzystać z narzędzia, jakim jest referendum. Artur Bartoszewicz, optując za "demokracją bezpośrednią, która pozwoli nam wszystkim podejmować decyzje", zapowiadał: "To razem w referendach zdecydujemy, co jest dla nas najważniejsze. To razem w referendach bezprogowych, w referendach, które będą wiążące dla rządzących, zdecydujemy, jakiej Polski chcemy. To razem zdecydujemy o wszystkich rozwiązaniach społecznych, gospodarczych, politycznych".

Podobnie na decydującą rolę referendum wskazywał Szymon Hołownia, w kontekście zmiany prawa aborcyjnego: "Jeżeli chodzi o rozwiązanie tej sprawy docelowo tylko referendum. (...) Należy oddać głos narodowi". Jednak wprowadzenie regularnych referendów tylko z inicjatywy prezydenta jako stałego elementu demokracji bezpośredniej wymagałoby zmiany Konstytucji RP i odpowiednich ustaw. O obecnym stanie prawnym, nawet jeśli wynik referendum w sprawie jakiegokolwiek prawa byłby wiążący (tj. zagłosowało w nim więcej niż połowa uprawnionych do głosowania), to wdrożenie zmian zgodnych z wolą obywateli nadal należy do polityków - posłów i senatorów zasiadających w parlamencie. Czyli to nie "w referendach decydujemy", to nie "naród decyduje". Jeśli projekt ustawy nie zyska większości, nowe prawo nie zostanie uchwalone. Rolę referendum oraz następujący po nim proces legislacyjny wyjaśnialiśmy w Konkret24.

CZYTAJ WIĘCEJ: Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

FAŁSZ. Nawrocki: "Polska buduje apartamenty dla nielegalnych migrantów"

Karol Nawrocki usłyszał od Rafała Trzaskowskiego pytanie o sprawę apartamentu Deluxe w kompleksie hotelowym Muzeum II Wojny Światowej, z którego korzystał. Trzaskowski zapytał czy zapłacił on za swój pobyt tam. Odpowiadając mu, Nawrocki stwierdził: "Nie mogłem mieszkać sto dni w apartamencie, jeśli spędzałem sylwestra w domu i mam z tego zdjęcia. Tymczasem wy zajmujecie się, pan i telewizja rządowa, rzeczami, których nie było. (...) A nie zajmujecie się apartamentami dla nielegalnych migrantów, które buduje obecnie Polska – Centrami Integracji dla Cudzoziemców".

Nazwanie Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) "apartamentami dla nielegalnych migrantów" to nieprawda powtarzana od dłuższego czasu przez polityków prawicy. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, CIC to nie placówki stałego pobytu migrantów, tylko punkty informacyjno-usługowe. Ponadto skierowane są do osób, które legalnie przebywają w Polsce - głównie do Białorusinów i Ukraińców. Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, chodzi o to, aby obcokrajowiec w jednym miejscu mógł otrzymać pomoc dotyczącą adaptacji w kraju, podjęcia pracy, rozpoczęcia kursów języka polskiego, pomocy psychologicznej dla dzieci i innych inicjatyw integrujących go z Polakami. Nie jest więc to placówka mieszkaniowa, a bardziej urząd.

Nawrocki zarzuca obecnemu rządowi, że Polska aktualnie takie centra buduje. Ale nie wspomina już, że ich zamysł sięga 2021 roku, czyli czasów Zjednoczonej Prawicy.

CZYTAJ TEŻ: Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

FAŁSZ: Trzaskowski: "dzięki tym zapisom nie wejdzie w życie żaden pakt migracyjny"

Rafał Trzaskowski, zapytany przez Karola Nawrockiego o swoje słowa z 2015 roku na temat przyjmowania uchodźców, stwierdził: "Ja w 2015 roku walczyłem o to, żeby zabezpieczyć granice, walczyliśmy o to, żeby rozwiązywać problemy migrantów w krajach trzecich. I walczyłem o to, i wywalczyłem zapis, który jasno mówi, że my nie będziemy w ogóle przyjmowali żadnych migrantów, jeżeli pomożemy Ukrainie i to się właśnie stało. W związku z tym, dzięki tym zapisom, nie wejdzie żaden pakt migracyjny w życie, dlatego że myśmy już zrobili swoje, jeżeli chodzi o odpowiedzialność za migrantów". W 2015 roku Rafał Trzaskowski był wiceministrem spraw zagranicznych odpowiedzialnym za kwestie europejskie. W obliczu kryzysu migracyjnego, wywołanego m.in. napływem uchodźców do Grecji i Włoch, z ramienia polskiego rządu negocjował w Brukseli sposoby poradzenia sobie z kryzysem, w tym temat możliwej relokacji migrantów między kraje UE. Jeśli chodzi o konkretne dokumenty uchwalone w tamtym czasie, to kluczowa była Decyzja Rady UE z 14 września 2015 roku "ustanawiająca środki tymczasowe w obszarze ochrony międzynarodowej na rzecz Włoch i Grecji", w której zapisano wynegocjowane wcześniej zasady relokacji. Zgodnie z tym, co mówi Rafał Trzaskowski, w tym dokumencie dodano artykuł mówiący, że w przypadku "nagłego napływu obywateli państw trzecich" do danego kraju, Rada UE może zwolnić go z obowiązku przyjmowania relokowanych uchodźców. Kluczowe jest jednak, że ta Decyzja Rady UE dotyczyła wyłącznie migrantów przybywających do Włoch i Grecji, a jak sprawdziliśmy - przestała obowiązywać we wrześniu 2017 roku. Przypomnijmy, że w ramach paktu migracyjnego Komisja Europejska dopiero w październiku 2025 roku określi, które kraje poddane są presji migracyjnej i z tego powodu potrzebują pomocy. Zapytaliśmy KE, czy wspomniany przez Rafała Trzaskowskiego przepis będzie brany pod uwagę przy tej ocenie. Jednak jest to bardzo mało prawdopodobne, ponieważ dokument z 2015 roku przestał obowiązywać osiem lat temu. Dlatego twierdzenie kandydata KO, że wywalczony przez niego zapis spowoduje, że "nie wejdzie żaden pakt migracyjny w życie", uznajemy jako fałsz. CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

FAŁSZ: Jakubiak: "tylko czternaście domów opieki społecznej" w Warszawie

Marek Jakubiak, pytając Joannę Senyszyn o sytuację seniorów w Warszawie, stwierdził: "Mamy proszę państwa gigantyczny budżet. Mamy wielkie miasto. To jest milion osiemset tysięcy mieszkańców, ale tylko niestety czternaście domów opieki społecznej, o których tutaj dzisiaj mówiliśmy".    Jednak Jakubiak nieco tę liczbę zaniżył. Według danych na stronach warszawskiego ratusza w stolicy funkcjonuje nie 14, tylko 19 domów pomocy społecznej prowadzonych przez lub na zlecenie miasta, w tym: domy dla osób w podeszłym wieku (dzielnice: Wola, Śródmieście, Praga Południe, Ochota, Białołęka); domy dla osób przewlekle somatycznie chorych (Śródmieście, Ochota, Mokotów, Praga Północ, Bemowo, Śródmieście, Praga Południe); domy dla osób niepełnosprawnych intelektualnie (Wawer); jeden dom dla osób przewlekle psychicznie chorych (Bielany).

ZOBACZ "PODCAST POLITYCZNY": Finałowa debata: gołąbki pokoju, tajemniczy gadżet i dwa zdania Trzaskowskiego

MANIPULACJA: Trzaskowski: "wybudowałem od podstaw Szpital Południowy"; "pozyskałem 200 milionów złotych z funduszy unijnych"

Rafał Trzaskowski, odpowiadając na pytanie Sławomira Mentzena o wprowadzenie funduszy ubezpieczeń zdrowotnych (to prywatne instytucje, które miałby konkurować z NFZ – red.), powiedział: "Pozyskałem 200 milionów złotych z funduszy unijnych, żeby walczyć z rakiem. W ogóle wybudowałem jeden szpital od podstaw, Szpital Południowy".      Cztery warszawskie szpitale: Bielański, Praski, Czerniakowski i Południowy na realizację swoich projektów o wartości 244 mln zł dostaną z Krajowego Planu Odbudowy 216 mln zł. Za te pieniądze zostanie kupiony sprzęt i zostaną wyremontowane pomieszczenia szpitali, głównie związane z opieką onkologiczną. Tyle że to nie prezydent Warszawy składał wnioski o dofinansowanie, lecz bezpośrednio same placówki. Ostateczną decyzję podejmowało Ministerstwo Zdrowia.       Słowa Trzaskowskiego o tym, że "zbudował od podstaw" Szpital Południowy, są również manipulacją mającą podkreślać jego dokonania. Budowa rozpoczęła się w grudniu 2016 roku – symbolicznie pierwsze łopaty wbito 12 grudnia, gdy stolicą kierowała jeszcze Hanna Gronkiewicz-Waltz. Trzaskowski prezydentem został 22 listopada 2018 roku.

FAŁSZ: Senyszyn: "Rosjanie już prawie przestali zajmować nowe tereny w Ukrainie"

Udzielając odpowiedzi na pytanie dotyczące polityki krajowej, Joanna Senyszyn stwierdziła, że 5 proc. PKB na obronność to "ogromne, wręcz niewyobrażalne pieniądze" i dodała: "Już teraz widać gołym okiem, że wojny nie będzie. Rosjanie już prawie przestali zajmować nowe tereny w Ukrainie".

Niestety, tak dobrze nie jest. Mimo deklaracji Władimira Putina o gotowości do wznowienia rozmów pokojowych, Rosja wciąż napiera na pozycje ukraińskiej obrony. Oczywiście zdobycze terytorialne są nieporównywalnie mniejsze niż te z początku inwazji w 2022 roku, ale wbrew słowom Joanny Senyszyn rosyjska armia wciąż zajmuje nowe tereny na północy i wschodzie Ukrainy.

Według danych zbieranych przez Harvard Kennedy School tylko w kwietniu 2025 roku Rosja zajęła dodatkowe 345 kilometrów kwadratowych ukraińskiego terytorium. Był to efekt m.in. ofensywy, którą wojska rosyjskie rozpoczęły w tamtym miesiącu w obwodach sumskim i charkowskim na północnym wschodzie kraju. W jej wyniku Rosjanie mieli zająć m.in. wsi Basiwka i Noweńke w obwodzie sumskim, zaraz za granicą rosyjsko-ukraińską.

Natomiast na początku maja najwięcej nowego ukraińskiego terytorium rosyjska armia zdobyła w obwodzie donieckim. Analityk wojskowy Jarosław Wolski 5 maja informował, że "od ostatniego tygodnia Rosjanie ewidentnie poczynili całkiem spore postępy" w rejonie między Konstantynówką a Pokrowskiem. Jego zdaniem Rosjanie przygotowują się do zdobycia w tym roku pierwszego z wymienionych miast.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: zdjęcia organizatora

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24