Mobilność społeczna w pandemii. Wyjaśniamy, co analizuje rząd

Premier Mateusz Morawiecki o mobilności społecznejKrystian Maj/KPRM

Jako powód kolejnych restrykcji związanych z pandemią rząd przedstawia ostatnio dane o mobilności. Korzysta ze statystyk amerykańskiego instytutu IHME. Według nich spadek mobilności w Polsce wobec normalnego poziomu wynosi teraz ok. 22 proc., ale pod koniec roku ma wynieść ok. 60 proc.

Dane wskazują, że w ostatnim czasie mobilność społeczna ponownie znacznie wzrosła. W trosce o nasze bezpieczeństwo i życie naszych bliskich musimy ograniczyć kontakty społeczne" - tak wprowadzenie kolejnych obostrzeń związanych z pandemią od 7 listopada uzasadniono na oficjalnej stronie kancelarii premiera.

Rosnąca mobilność społeczna już wcześniej pojawiała się w tłumaczeniach przedstawicieli rządu jako powód zaostrzania obostrzeń jesienią. W sobotę 7 listopada na konferencji prasowej szefowie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) i Centrum Analiz Strategicznych (CAS) przedstawiali modele matematyczne, które wprost łączyły prognozowane zmiany w mobilności ze zmianami liczb zakażeń.

Rozwój epidemii w zależności od zmian w mobilności (screen za KPRM)Facebook.com/kancelaria.premiera

Dyrektor NIZP-PZH Grzegorz Juszczyk wyświetlił wykres Ministerstwa Zdrowia, na którym pokazano trzy warianty rozwoju epidemii w zależności od zmian w mobilności. Zgodnie z nim utrzymanie mobilności na obecnym poziomie oznaczałoby na koniec roku 600 tys. zakażeń więcej niż przy spadku mobilności do poziomu z wiosennego lockdownu. Jeżeli natomiast mobilność Polaków wzrosłaby do poziomu z wakacji, dodatkowych chorych w grudniu mogłoby być 1,7 mln więcej. Ten ostatni wariant dyrektor Juszczyk nazwał "obrazującym konieczność wprowadzania pewnych obostrzeń i zachęcania nas do ograniczenia naszej mobilności, pozostania w domu". Rząd nie podał jednak poziomów zmian mobilności społecznej, od których zależy wprowadzanie bądź znoszenie obostrzeń.

Epidemia COVID-19 nie zwalnia. Od 7 listopada kolejne obostrzenia
Epidemia COVID-19 nie zwalnia. Od 7 listopada kolejne obostrzeniaFakty TVN

"Nie ma to jak zrobienie dziwnego wykresu z wymyślonymi wartościami"

Wykres mobilności społecznej zaprezentowano po raz pierwszy 15 października na konferencji premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. "Ten wykres praktycznie wszystko mówi o tej obecnej fali zachorowań" – komentował premier. "Kiedy spojrzymy na mobilność, czyli na kontaktowanie się społeczne ludzi pomiędzy sobą, to dostrzeżemy na tym wykresie, że te kontakty społeczne są na takim poziomie, jaki był przed wybuchem pandemii. Czyli przestaliśmy się dystansować" – tłumaczył.

Wizualizację zamieścił potem na Twitterze Piotr Mazurek, podsekretarz stanu w KPRM. "Ten wykres najlepiej pokazuje, gdzie jest źródło problemu i co musimy zrobić, aby wygrać z wirusem!" – napisał.

Na tej samej konferencji wykres miał ilustrować słowa ministra zdrowia. "Kierowaliśmy się przede wszystkim regułą tego, żeby ograniczyć liczbę interakcji społecznych" – wyjaśnił Adam Niedzielski. Po czym wskazując na wykresie, dodał: "Doskonale na nim widać, jak okres września oznaczał blisko 20-procentowy wzrost mobilności".

Internauci komentowali, że kwestia mobilności społecznej nie została wyjaśniona. "Nie ma to jak zrobienie dziwnego wykresu (mobilność społeczna?!), w dodatku z wymyślonymi wartościami na 5 dni do przodu" – pisał jeden z internautów, zauważając, że dane na wykresie wkraczały już w okres po 20 października.

"Wskaźnik większej szansy osobistego kontaktu"

Na wspomnianej konferencji wykorzystano wykres amerykańskiej organizacji Instytut Pomiarów i Oceny Stanu Zdrowia (Institute for Health Metrics and Evaluation, IHME). Założony przez Fundację Billa i Melindy Gatesów i działający na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle instytut badawczy na co dzień publikuje statystyki zdrowotne. Od wybuchu pandemii COVID-19 prowadzi specjalny portal poświęcony danym i prognozom rozwoju epidemii w różnych krajach. Dla każdego państwa IHME podaje statystyki w różnych kategoriach, m.in. dzienne liczby zgonów na COVID-19, zajętość zasobów szpitalnych (łóżek, respiratorów), procent używania masek czy dystansowanie społeczne. A także mobilność społeczna.

Instytut wyjaśnia, że mobilność "odnosi się do indywidualnego przemieszczania się ludności. (…) Jest wskaźnikiem większej szansy osobistego kontaktu, który może przyczynić się do rozprzestrzeniania się choroby. Gdy mobilność jest wysoka, ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19 również może być wysokie".

IHME podaje wartości mobilności jako procent odchylenia od "typowej mobilności" ludzi, jaka jest wtedy, gdy nie ma żadnych obostrzeń w przemieszczaniu się.

Wykres mobilności społecznej mieszkańców Europy i Azji CentralnejIHME

Dane o mobilności - z telefonów komórkowych

W jaki sposób jednak amerykański instytut monitoruje ruchy mieszkańców regionów i państw oraz skąd bierze dane o zmianach ich lokalizacji? W opisie wykresu o dystansowaniu społecznym podane jest, że kontakty społeczne są "mierzone danymi o mobilności telefonów komórkowych". W szczegółowych wyjaśnieniach IHME pisze, że takie informacje "bazują na anonimowych danych z telefonów komórkowych, które kilka firm technologicznych udostępnia w celu zwalczania COVID-19".

Już na początku epidemii, w kwietniu, ośmiu europejskich operatorów telefonii komórkowej zgodziło się przekazać dane o lokalizacji swoich użytkowników Komisji Europejskiej. Były to: Vodafone, Deutsche Telekom, Orange, Telefonica, Telecom Italia, Telenor, Telia i A1 Telekom Austria. Zapewniono, że odbywa się to zgodnie z europejskim prawem ochrony danych osobowych - bo dane przekazywane są w sposób zagregowany i zanonimizowany, co uniemożliwia identyfikację tożsamości posiadaczy telefonów.

Dane lokalizacyjne to liczba łączeń danego telefonu z różnymi stacjami bazowymi rozmieszczonymi na danym terytorium. W ten sposób informacje zbiera m.in. rządowe Centrum Analiz Strategicznych (CAS) biorące udział w planowaniu nowych obostrzeń. Na Twitterze informował o tym jego szef prof. Norbert Maliszewski. Zaprezentował też wykres mobilności, którym dysponuje kancelaria premiera (w jej ramach działa CAS).

Chociaż rząd na kolejnych konferencjach - informując o mobilności - przedstawia wykres i dane za IHME, to od kwietnia może sam żądać od operatorów komórkowych informacji o lokalizacji. Ministrowi cyfryzacji umożliwiły to przepisy tzw. tarczy 2.0, czyli ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 roku o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.

Zapisano w niej, że "w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, podczas stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo stanu klęski żywiołowej" operator jest zobowiązany do udostępniania danych lokalizacyjnych z telefonów osób zakażonych lub poddanych kwarantannie. Musi także przekazywać dane o lokalizacji urządzeń wszystkich innych obywateli, ale takie informacje muszą już być zanonimizowane.

Mobilność Polaków a epidemia

IHME nie odpowiedział na pytania Konkret24, od kogo dokładnie pozyskuje dane lokalizacyjne telefonów komórkowych w Polsce. Można więc jedynie przeanalizować wnioski amerykańskich badaczy.

Na wykresie dotyczącym Polski widać, że w dniu wykrycia pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 w naszym kraju – 4 marca – mobilność Polaków była większa niż "typowa mobilność". Według danych IHME - o 7 proc.

Wykres mobilności społecznej w Polsce od lutego 2020 do lutego 2021IHME

Już trzy dni później ruchliwość Polaków zaczęła jednak spadać; 10 marca osiągnęła poziom "typowej mobilności". Czyli przemieszczaliśmy się już mniej niż przed epidemią. Wtedy także zaczęto wprowadzać pierwsze obostrzenia - one mogły doprowadzić do spadku ruchliwości.

W dniu ogłoszenia w Polsce zakazu przemieszczania się z wyjątkiem wykonywania czynności służbowych lub zaspokajania niezbędnych potrzeb – czyli 24 marca – mobilność Polaków odbiegała od normy o 48 proc. w dół, a po kolejnym zaostrzeniu restrykcji spadła o 54 proc.

W dwóch miesiącach wakacyjnych – lipcu i sierpniu – mobilność Polaków była wciąż niższa niż normalnie - choć tylko o ok. 10 proc. Jednak w połowie września w Polsce nastąpił powrót do mobilności sprzed czasów epidemii. O tym mówił minister zdrowia na konferencji 23 października, stwierdzając, że powodami wzrostu mobilności były powroty do pracy, szkół i na studia.

Minister Adam Niedzielski o zwiększonej liczbie interakcji społecznych
Minister Adam Niedzielski o zwiększonej liczbie interakcji społecznychtvn24

Gdy 23 października minister mówił o powrocie do poziomu dawnej mobilności w Polsce, według danych IMHE była ona jednak o 20 proc. niższa niż normalnie. Na tym poziomie utrzymuje się do dzisiaj. Według obecnych wyliczeń IHME spadek mobilności w Polsce wobec poziomu "typowej mobilności" wynosi ok. 22 proc.

Ale według prognoz amerykańskiego instytutu pod koniec listopada spadek mobilności w Polsce ma być jeszcze większy - 40 proc. poniżej poziomu "typowej mobilności". Pod koniec tego roku ma wynieść ok. 60 proc. I taka sytuacja ma się utrzymywać co najmniej do początku lutego 2021 roku.

Zapytaliśmy naukowców z IHME, na jakiej podstawie sporządzają te predykcje, lecz nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W wyjaśnieniach zamieszczonych na stronie napisano tylko, że modelowanie odbywa się metodami statystycznymi w oparciu o obecne dane i że wraz ze wzrostem ram czasowych modelowania (np. kilka miesięcy) szacunki są coraz bardziej niepewne.

Mobilność według Google: wciąż większa niż w kwietniu

Własne dane dotyczące trendów w przemieszczaniu się z podziałem na kraje, a nawet na województwa, podaje także Google. Firma nie publikuje jednak ogólnych statystyk mobilności społecznej, tylko dane dotyczące konkretnych miejsc zgrupowanych w sześć kategorii: 1) handel i rozrywka, 2) sklepy spożywcze i apteki, 3) parki, 5) stacje i przystanki, 5) miejsca pracy, 6) miejsca zamieszkania. Dane pozyskiwane są od użytkowników aplikacji Mapy Google, którzy wyrazili zgodę na zachowywanie historii swojej lokalizacji. Firma zapewnia o ich anonimowości.

Zgodnie z najnowszym raportem dla Polski - z 3 listopada - mobilność społeczna w naszym kraju w porównaniu do poziomu odniesienia (3 stycznia – 6 lutego) spadła w czterech z sześciu kategorii.

Zmiany w przemieszczaniu się Polaków w sześciu kategoriach miejscGoogle

Największy spadek mobilności Google notuje na stacjach i przystankach transportu publicznego – o 38 proc. W restauracjach, centrach handlowych, muzeach czy kinach pojawiamy się 30 proc. rzadziej niż na początku roku. Tak samo spadła nasza mobilność w miejscach pracy. Spadek ruchliwości w obrębie sklepów spożywczych i aptek wynosi 8 proc.

Nieco częściej niż w styczniu i lutym Polacy bywają teraz w parkach czy na skwerach (wzrost o 2 proc.). A po wprowadzeniu ostatnich obostrzeń wzrósł też wskaźnik przemieszczenia się Polaków w obrębie miejsc zamieszkania - o 11 proc.

Te spadki są jednak dalekie od poziomu z przełomu marca i kwietnia, a więc w okresie najostrzejszych obostrzeń w przemieszczaniu się. W raporcie Google z 9 kwietnia mobilność Polaków spadła wtedy w stosunku do poziomu odniesienia: w centrach handlowych i restauracjach - o 78 proc., w obrębie stacji i przystanków - o 71 proc., w sklepach, aptekach, parkach - o 59 proc., w miejscach pracy - o 36 proc.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Krystian Maj/KPRM

Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24