FAŁSZ

Ani jednego chorego w szpitalu na Stadionie Narodowym? To fake news


W tymczasowym szpitalu na Stadionie Narodowym nie ma pacjentów? Tak sugeruje autor popularnego wpisu na Facebooku. To fałszywa informacja. Choć większość łóżek w placówce na warszawskim stadionie wciąż pozostaje pusta, leży tam obecnie ok. 25 pacjentów.

Nie ma żadnej pandemii - tak brzmiał jeden z komentarzy pod masowo udostępnianym na Facebooku filmem pokazującym wnętrza szpitala na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na nagraniu widać puste łóżka i aparaturę medyczną w obszernej hali. "10 listopad Nagranie pustego tymczasowego szpitala na stadionie narodowym ani jednego chorego a w mediach śmieciowych podają 35 % obłożenia łóżek Edit : 2 łóżka zajęte" - napisał autor posta (pisownia wszystkich wpisów w tekście oryginalna).

fałsz

Kadr z filmu z wnętrza szpitalu na Stadionie Narodowym
Kadr z filmu z wnętrza szpitalu na Stadionie NarodowymKadr z filmu z wnętrza szpitalu na Stadionie Narodowymfacebook

Film udostępniło ok. 7,3 tys. internautów, wygenerował blisko reakcji. W dyskusji pod wideo internauci zostawili blisko 400 wpisów.

Premier o pierwszym pacjencie tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowym
Premier o pierwszym pacjencie tymczasowego szpitala na Stadionie Narodowymtvn24

"Czekają na aktorów statystów"

Z komentarzy wynika, że wielu internautów potraktowało zdjęcia pustych łóżek jako kolejne potwierdzenie tezy, że pandemia COVID-19 nie istnieje. "To samo co w UK ,puste szpitale i tańczące z nudów pielęgniarki na oddziałach .ehhh kiedy ludzie się obudzą z tego kłamstwa że nie ma żadnej pandemii !!!" - napisała jedna z internautek. "Czekają na aktorów statystów"; "Wszystkie szpitale sa puste" - reagowali inni.

Niektórzy dowodzili, że pusty szpital to dowód na korupcję polityków i urzędników: "Pralnia brudnych pieniędzy i tyle w temacie.... Na całej tej plandemi wszyscy skorzystają.... Aaa nie.. Na nas szarych ludziach bedzie się to odbijać na zdrowiu" - można przeczytać m.in. na Facebooku.

Uważni internauci zwrócili jednak uwagę na to, że w pierwszych sekundach nagrania widać jakichś pacjentów. "Na samym początku filmu na łóżkach po lewej ludzi widać" - napisał jeden z nich.

Komentarze internautów
Komentarze internautówKomentarze internautówfacebook

Osoba z kamerą miała pacjentów za plecami

Nagranie rzeczywiście powstało w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym, co potwierdziła w rozmowie z Konkret24 Iwona Sołtys, rzeczniczka Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Sołtys zwróciła uwagę, że na większej części nagrania osoba z kamerą ma pacjentów za plecami. - Gdyby on lub ona stanął odwrotnie, mógłby pokazać łóżka, gdzie są chorzy - wyjaśnia rzeczniczka szpitala. - Autor przemieszcza się w kierunku łóżek, które będą wypełnione w dalszej kolejności - dodaje. Zdaniem Iwony Sołtys wrażenie pustki potęguje rozmiar pomieszczenia szpitalnego. W klasycznym szpitalu są mniejsze sale.

- 10 listopada, czyli wtedy, kiedy filmik zgodnie z opisem miał zostać nagrany, było w szpitalu 25 lub 24 pacjentów - opowiada rzeczniczka. - To zależy od pory, bo tego dnia pacjenci w cięższym stanie byli przenoszeni do placówki macierzystej na Wołoską - wyjaśnia. Według Iwony Sołtys to akurat dobra wiadomość, że szpital na razie nie jest wypełniony. - Lekarze mają teraz czas na zajęcie się każdym przypadkiem - wyjaśnia.

12 listopada rano w szpitalu było 25 pacjentów w wieku od 40 do 83 lat. Osiem kobiet i 17 mężczyzn. Większość pacjentów zgłaszało duszności, dreszcze, temperaturę. Lekarze stosowali tlenoterapię i leczenie dożylne. - Trudno walczyć z koronasceptykami, dla których pandemia nie istnieje bądź dla których COVID-19 i grypa to to samo - stwierdza Iwona Sołtys.

Jakie jest obłożenie łóżek w szpitalach covidowych? Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że wcale nie 35 proc. - jak podaje autor wpisu na Facebooku. Według danych z 12 listopada dla pacjentów z COVID-19 przeznaczonych było 33 662 łóżka. Z tego 21 899 łóżek - czyli 65 proc. - było zajętych.

Z 2601 respiratorów dla chorych na COVID-19 zajętych było 2008 - czyli 77 proc.

Wentyl bezpieczeństwa

Szpital Narodowy jest filią Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Ma przyjmować pacjentów z całego województwa mazowieckiego. Teraz dla pacjentów dostępnych jest 300 łózek. 10 listopada na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że 15 listopada pula łóżek powiększy się do 500. Docelowa liczba to 1200.

"To pierwszy szpital tymczasowy uruchomiony w Polsce. Jak mówił wielokrotnie premier Mateusz Morawiecki, te szpitale budowane w całym kraju są naszą czwartą, ostatnią linią obrony. Są budowane po to, by w sytuacji przeciążenia systemu można było przyjąć pacjentów covidowych. One nie są po to, by zastąpić normalne szpitale" - przypomniał Dworczyk. Dodał, że w całym kraju budowanych jest 20 placówek tymczasowych.

"Ten obiekt jest wentylem bezpieczeństwa"
"Ten obiekt jest wentylem bezpieczeństwa"tvn24

Kierownik szpitala tymczasowego doktor Artur Zaczyński ze szpitala MSWiA tłumaczył, że jest on "wentylem bezpieczeństwa". "Musimy to jednoznacznie powiedzieć: ten obiekt jest po to, by skompensować zbyt dużą liczbę zachorowań w stosunku do wydolności systemu ochrony zdrowia. Jeśli pamiętamy taki wykres z linią odcięcia, to my jesteśmy właśnie taką linią. My kompensujemy tę nadmiarowość pacjentów zarówno w szpitalach, jak i w szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć, by bezpiecznie mogły dać miejsce kolejnym przywożonym pacjentom" - wyjaśniał.

Gdy 10 listopada na stronie Szpitala Narodowego zostały opublikowane zasady i kryteria przyjmowania pacjentów - dość wyśrubowane, np. pacjenci nie mogą mieć ostrych i przewlekłych chorób współistniejących, nie mogą być tuż po operacjach, mieć niestabilność krążeniowo-oddechową - wywołały kontrowersje. Lekarze komentowali, że szpital tymczasowy nie odciąży innych szpitali. Również 10 listopada Karol Bielski, dyrektor pogotowia ratunkowego w Warszawie, powiedział w rozmowie z TVN24, że pogotowie nie odczuło na razie poprawy po otwarciu szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym.

"Chodzi o to, aby ludzi zaszczepić i zaczipować"

Karol Bielski: "Nie odczuliśmy poprawy po otwarciu szpitala na Stadionie Narodowym"
Karol Bielski: "Nie odczuliśmy poprawy po otwarciu szpitala na Stadionie Narodowym"

Temat budowy szpitali tymczasowych stał się podatnym gruntem dla fake newsów i manipulacji mających szerzyć tezę o zmyślonej, nieistniejącej pandemii. W ostatnich tygodniach na internetowych forach sceptyków pandemii COVID-19 krąży wiele nagrań z podobnym przesłaniem. 8,2 tys. użytkowników Facebooka udostępniło nagranie sprzed Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. "Zobaczcie tę umieralność ludzi. Nic się nie dzieje" - mówi autor filmu i w niejasnym wywodzie sugeruje, że dowodem na nieistnienie pandemii jest brak widocznych kolejek do szpitali i często podjeżdżających karetek. Widzów zachęca do "zdjęcia szmat z twarzy".Mężczyzna występujący na nagraniu zdaje się sugerować, że popularne choroby fałszywie diagnozuje się jako COVID-19. Powołuje się na opinię znajomego: "odkąd powstała fałszywa pandemia nie ma ludzi, którzy są chorzy na zapalenie płuc, na zapalenie oskrzeli, na inne choroby układu oddechowego". Wielu komentujących wierzy w tę argumentację: "Dziady kłamią..."; "Chodzi o to aby ludzi zaszczepić i zaczipowac to jest cel tego durnego wymysłu pandemii" - piszą w komentarzach. "Rozumiem, że żebyś uwierzył w pandemię pod sorem musiałyby stać tłumy chorych, a personel w kombinezonach na twoich oczach musiałby zakładać wenflony albo reaninować pacjentów? Idź się trzepnij w głowę bo głupoty gadasz" - odpowiedziała na te sugestie jedna z internautek. Autor innego komentarza wyjaśniał, że część karetek widocznych na nagraniu to stary niewykorzystywany sprzęt. Inne zaś jeżdżą do wypadków i nagłych zachorowań.

fałsz

Według autora nagrania, brak intensywnego ruchu przed szpitalem w Kaliszu jest dowodem na to, że pandemia COVID-19 nie istnieje
Według autora nagrania, brak intensywnego ruchu przed szpitalem w Kaliszu jest dowodem na to, że pandemia COVID-19 nie istniejeWedług autora nagrania, brak intensywnego ruchu przed szpitalem w Kaliszu jest dowodem na to, że pandemia COVID-19 nie istniejefacebook

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, TVN Warszawa; zdjęcie: Radek Pietruszka/PAP/Facebook

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24