Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki" przez MON jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.
Ujawniane są kolejne materiały mające być dowodem na szereg nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości z publicznych pieniędzy. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba pokazał dokumenty, które - jak mówi - dowodzą temu, że z fundacji spółki Skarbu Państwa finansowano kampanię wyborczą PiS. Redakcja Wirtualnej Polski dotarła do analiz MON, które dokumentują wykorzystywanie wojskowych pikników do agitacji politycznej. Dokumentacja trafiła do Państwowej Komisji Wyborczej 13 sierpnia.
To wszystko w czasie, gdy ważą się losy subwencji budżetowej dla Prawa i Sprawiedliwości. Na 29 sierpnia 2024 roku Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła posiedzenie w sprawie przyjęcia bądź odrzucenia sprawozdania finansowego PiS z kampanii wyborczej. Ewentualne odrzucenie tego sprawozdania może oznaczać utratę przez PiS nawet 75 procent z blisko 26-milionowej subwencji i do 75 procent dotacji za każdy uzyskany mandat w parlamencie. Zgodnie z wyliczeniami PKW przewidywana roczna subwencja dla PiS wynosi 25 933 375 zł.
Tymczasem Mariusz Błaszczak, polityk PiS i minister obrony narodowej w rządzie Mateusza Morawieckiego, przekonuje w mediach społecznościowych, że obecnie rządzący stosują wobec jego ugrupowania podwójne standardy, bo organizują "dokładnie takie same pikniki" wojskowe, jak za czasów PiS.
"Podwójne standardy Platformy Obywatelskiej, która zarzuca nam organizowanie pikników wojskowych. W tym roku z okazji Święta Wojska Polskiego organizowane są dokładnie takie same pikniki, które dla niepoznaki nazwano 'festiwalami orkiestr wojskowych'. Jeden z nich organizowany jest w Sieradzu, z którego kandyduje wiceminister z PO" - napisał 9 sierpnia br. w serwisie X.
I kontynuował: "Spotkania żołnierzy z mieszkańcami organizowane w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości służyły przyciągnięciu ludzi do Wojska Polskiego. To najskuteczniejszy sposób rekrutacji do armii, dzięki któremu w tej chwili w Siłach Zbrojnych RP mamy ponad 200 tys. żołnierzy. Niestety ze względu na zaniedbania obecnego kierownictwa MON, które zablokowało etaty dla nowych żołnierzy, ten potencjał jest marnowany".
Polityk do postu dodał grafikę zatytułowaną "Ogólnopolski Festiwal Orkiestr Wojskowych" i z hasłem "Zapraszamy do wojska". Po prawej jest mapa Polski, na której zaznaczono 13 miast, w tym: Gdynię, Giżycko, Warszawę, Sieradz, Chełm, Muszynę i Żagań. Pod nazwą każdego miasta jest data dzienna - dla 12 miast były to daty sierpniowe, jedynie dla Warszawy był to 28-29 września. W prawym górnym rogu grafiki widać logo MON.
"Czy na tych samych piknikach odbywać się będzie bezczelna kampania wyborcza jak na waszych?"
Nieliczni internauci zgadzali się z Błaszczakiem. "To nazywa się: 'obłuda 13 grudnia 2023'" - pisał jeden z nich.
Jednoczenie wielu w komentarzach podkreślało różnice między piknikami wojskowymi sprzed roku a tymi tegorocznymi. "Panie Mariusz Błaszczak, do czego kandyduje wiceminister z PO, biorący udział w 'festiwalu orkiestr wojskowych' w Sieradzu, skoro nie mamy żadnej kampanii wyborczej? Czy się coś Panu nie pomyliło?"; "A, czyli ciąganie sprzętu wojskowego po całym kraju i delegowanie żołnierzy z jednostek jest tym samym, co koncerty orkiestr wojskowych, ok"; "Czy na tych samych piknikach odbywać się będzie bezczelna kampania wyborcza jak na waszych? Nie, i tu jest pies pogrzebany"; "I naprawdę nie widzi pan różnicy w organizacji pikników trzy lata przed wyborami a trzy miesiące przed wyborami?" - komentowali (pisownia wszystkich postów oryginalna).
Niektórzy zwracali uwagę, że festiwal, który krytykuje Błaszczak, może mieć związek ze Świętem Wojska Polskiego. To obchodzimy 15 sierpnia na pamiątkę zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 roku. "Te daty są zaskakująco zbieżne ze Świętem Wojska Polskiego. Może o to chodzi, Szerloku z Koziej Wólki"; "Z okazji Święta WP, a nie w ramach kampanii wyborczej, jak było za PiS" - zauważali.
Obchody Święta Wojska Polskiego za czasów PiS i PO. Są znaczące różnice
Błaszczak w poście odnosi się do Ogólnopolskiego Festiwalu Orkiestr Wojskowych, cyku wydarzeń, które w sierpniu tego roku Ministerstwo Obrony Narodowej organizuje w 12 miastach w Polsce. Finał odbędzie się pod koniec września w Warszawie.
Jak przekazało nam biuro prasowe MON, festiwal jest częścią obchodów Święta Wojska Polskiego i uczczenia 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO, a przebiega pod hasłem "Zapraszamy do wojska".
MON podkreśla, że wydarzenie ma charakter kulturalny, edukacyjny i promocyjny. "W garnizonach na terenie całego kraju odbywają się występy i koncerty okolicznościowe w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz Orkiestr Wojskowych. Koncerty połączone są z wydarzeniami plenerowymi - strefami wojskowymi, w których na kilka godzin przed wydarzeniem prezentowane są punkty promocyjno-informacyjne jednostek i instytucji wojskowych, sprzęt wojskowy znajdujący się na wyposażeniu wojska, wystawy tematyczne, strefy zabaw dla dzieci oraz tradycyjnie serwowana jest wojskowa grochówka" - opisuje biuro prasowe MON.
Podobne obchody Święta Wojska Polskiego są od lat organizowane przez resort obrony. W 2023 roku pikniki wojskowe i wydarzenia kulturalne odbyły się pod hasłem "Silna Biało-Czerwona", w 2022 roku - "Weekend z wojskiem", w 2021 roku - "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej".
Zatem czy Błaszczak ma rację, przekonując, że "w tym roku z okazji Święta Wojska Polskiego organizowane są dokładnie takie same pikniki", jakie organizowała za swoich rządów Zjednoczona Prawica? Nie, są między nimi znaczące różnice.
Pierwsza różnica: obecnie nie trwa w Polsce kampania wyborcza. Najbliższe wybory to wybory prezydenckie, które powinny się odbyć w maju 2025 roku. Latem 2023 roku trwała kampania wyborcza do wyborów parlamentarnych.
Druga różnica: w tym roku są to wydarzenia bez agitacji wyborczej. Do momentu publikacji tego artykułu odbyły się dwa z trzynastu planowanych wydarzeń w ramach festiwalu: 3 sierpnia w Muszynie (woj. małopolskie) i dzień później w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie). 16 sierpnia po południu zaplanowane jest wydarzenie w Koszalinie. I tak z relacji z obu wydarzeń, do których dotarliśmy, nie wynika, by wzięli w nich udział wysoko postawieni politycy obozu rządzącego. W Muszynie na wojskowym pikniku obecny był burmistrz miasta i gminy uzdrowiskowej Muszyna Jan Golba. Ten był częścią większej imprezy, Festiwalu Wód Mineralnych w Muszynie. Za to w Iławie "na wydarzeniu obecni byli generałowie sił zbrojnych RP oraz przedstawiciele władz miejskich i wojewódzkich. Odczytany został list Ministra Obrony Narodowej" - informowała redakcja Eska Iława.
Jak przekazał nam rzecznik MON, jeśli politycy pojawią się na wydarzeniach organizowanych w ramach Ogólnopolskiego Festiwalu Orkiestr Wojskowych, to tylko na zaproszenie. I zauważył: obecnie, gdy nie ma kampanii wyborczej, nie mają oni za czym agitować.
Tymczasem na zeszłorocznych piknikach wojskowych organizowanych przez MON dochodziło do agitacji wyborczej. Wtedy resortem kierował Mariusz Błaszczak, kandydujący w wyborach z listy PiS. 5 sierpnia 2024 roku zwrócił na to uwagę obecny wiceszef MON Cezary Tomczyk w rozmowie w TVP Info. "Decyzję w sprawie pikników podjął osobiście minister Błaszczak. To docelowo było około sześćdziesięciu pikników. Przynajmniej na dwudziestu z nich dochodziło do agitacji wyborczej. I oczywiście dwa - te, które znamy najlepiej - to są pikniki z Jarosławem Kaczyńskim, między innymi w Uniejowie" - zauważył Tomczyk. Przypomnijmy, na pikniku wojskowym "Silna biało-czerwona" w Uniejowie 14 sierpnia 2023 roku Kaczyński zachęcał wprost do pójścia do urn i oddania głosu na kandydatów Zjednoczonej Prawicy.
Tomczyk powiedział, że złożono do prokuratury zawiadomienie, które "dotyczyło przekroczenia uprawnień przez Mariusza Błaszczaka". "Jeżeli ktoś w kampanii wyborczej, wbrew Kodeksowi wyborczemu, używa Wojska Polskiego, żeby agitować, żeby prowadzić kampanię polityczną, to jest to nie tylko obrzydliwe, ale jest to przede wszystkim niezgodne z prawem (...)" - mówił Tomczyk.
Na zeszłorocznych piknikach wojskowych z polityków bywał nie tylko prezes Kaczyński. "Z analiz obecnego kierownictwa resortu wynika, że na 67 zorganizowanych pikników, w 57 uczestniczyli 'goście specjalni', którymi byli parlamentarzyści oraz przedstawiciele ówczesnego rządu. Łącznie w piknikach wzięło udział 91 z nich, z czego niektórzy brali udział w kilku wydarzeniach w swoim okręgu wyborczym" - informował 14 sierpnia dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski, który dotarł do dokumentacji MON przekazanej dzień wcześniej Państwowej Komisji Wyborczej.
Warto zauważyć, że obecny szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz już na pierwszej konferencji prasowej w nowej roli w styczniu 2024 roku obiecał żołnierzom: "Nie będziemy stali na waszym tle. Ten etap się zakończył".
Trzecia różnica: w tym roku mniejsza skala i mniejsze koszta. Między 12 a 15 sierpnia 2023 roku w Polsce odbyło się 67 pikników wojskowych w ramach obchodów Święta Wojska Polskiego pod hasłem "Silna Biało-Czerwona". Ich koszt to 1,76 mln zł - wynika z dokumentacji resortu obrony, do której dotarł dziennikarz Wirtualnej Polski.
Tymczasem w 2024 roku w ramach obchodów Święta Wojska Polskiego odbędzie się w 13 wydarzeń w całej Polsce - czyli pięciokrotnie mniej niż rok wcześniej.
Jak przekazał nam 13 sierpnia MON, "w związku z organizacją Ogólnopolskiego Festiwalu Orkiestr Wojskowych Departament Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON przekazał środki finansowe w wysokości 119,3 tys. zł do jednostek obsługujących finansowo poszczególnych dowódców garnizonów z przeznaczeniem m.in. na ubezpieczenie wydarzeń, opłaty ZAIKS, pokrycia kosztów realizacji koncertów". Za to szacowany koszt finału festiwalu w Warszawie to około 160 tys. zł. Daje to razem 279,3 tys. zł.
Nie po raz pierwszy politycy PiS twierdzą, że obecna koalicja rządząca organizuje te same wydarzenia, za które wcześniej krytykowała PiS. I tak na początku sierpnia tego przekonywali, że pikniki 800 plus i obecne stoiska resortu rodziny na imprezach publicznego radia i telewizji to dokładnie to samo. Na Konkret24 wyjaśnialiśmy, dlaczego ta teza jest fałszywa.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Marian Zubrzycki/PAP