"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24
Kosiniak-Kamysz: ostatnie dni pokazały, jak blisko jest zagrożenie
Kosiniak-Kamysz: ostatnie dni pokazały, jak blisko jest zagrożenie TVN24
wideo 2/5
Kosiniak-Kamysz: ostatnie dni pokazały, jak blisko jest zagrożenie TVN24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

Po naruszeniu przez rosyjskie bezzałogowce polskiej przestrzeni powietrznej w nocy z 9 na 10 września 2025 roku w sieci rozlała się fala prorosyjskiej dezinformacji. Po kilku dniach wciąż głównym przekazem jest ten, że była to ukraińska prowokacja, by rzekomo wciągnąć Polskę do wojny. W te działania zaangażowane są między innymi środowiska znane z szerzenia teorii spiskowych, w tym konta promujące na co dzień przekazy antyukraińskie. Doszło nawet do tego, że zaprzeczano pokazanym w mediach faktom, podważano wiarygodności mediów, a także samych ofiar. Potężny stał się przekaz, że zniszczenia wywołane dronami to mistyfikacja, a polskie władze i media ukrywają prawdę o tym, co naprawdę się wydarzyło. Weryfikowaliśmy to w Konkret24.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Wśród publikowanych w mediach społecznościowych zdjęć są fotografie znalezionych na polskiej ziemi dronów po ataku w nocy z 9 na 10 września. Zdjęcia te publikowały również media. Część z tych dronów wyglądała bardzo amatorsko, jakby zostały wykonane chałupniczo; zwracano uwagę, że zostały sklejone taśmą. A to - o czym przekonywali autorzy wielu anonimowych profili w mediach społecznościowych - miało świadczyć o tym, że wysłała je Ukraina, ponieważ Rosja ma pieniądze na dużo nowocześniejsze uzbrojenie. Twierdzono, że te drony do Polski z Rosji nie mogłyby przylecieć, ponieważ nie mają takiego zasięgu. Propagowano teorie spiskowe, że wraki bezzałogowców zostały podrzucone, bo w ziemi nie widać żadnych śladów upadku, kraterów czy wyżłobień.

FAŁSZ
Dezinformacyjne wpisy o "dronach łatanych na taśmę". Także autorstwa polityków opozycji x.com

Komentarze, które przy takich zdjęciach i w dyskusjach o nich się pojawiały, brzmiały np.: "Dlaczego te drony są polepione taśmą izolacyjną?"; "Ukraińcy je sklejają taśmą i wysyłają w kierunku Polski...";. "Wiemy już na pewno, że drony zostały wystrzelone przez Ukrainę. Wiemy że były to drony z demobilu - poklejone, połatane taśmą etc."; "Dron klejony na taśmę przeleciał ok. 800 km. To możliwe?"; "Te 'śmieszne drony' zostały pozbierane na Ukrainie. Z setek wraków wabików, dało się posklejać taśmą 19 szt i puścić w kierunku Polski by zasiać psychozę strachu i wymusić kolejne finansowane"; "To, że ktoś nam tu wysyła - lub przywozi - rosyjskie, a właściwie ukraińskie śmieci posklejane taśmą nie znaczy, że są bezpośrednio wysłane z Rosji, bo mają napisy cyrylicą"; "Dziwne te Szahedy klejone taśmą klejącą".

"Czy Rosji, jako producenta tych dronów naprawdę nie stać na wysłanie nowych egzemplarzy prosto z fabryki, nieuszkodzonych, tylko nieudolnie sklejonych - wcześniej użytych i naprawionych na nowo?" - pytał poseł Konfederacji Jacek Wilk.

Eksperci: klejenie taśmą to standard. Zaleta: jest tanio

Tymczasem Maciej Lisowski, oficer rezerwy i analityk, wyjaśnia w rozmowie z Konkret24, że klejenie dronów taśmą jest zupełnie normalne. Wiedzą to fachowcy, więc ich te zdjęcia nie zdziwiły. I nie chodzi tylko o gerbery, których fotografie głównie krążyły w sieci, ale również o inne bezzałogowce. Lisowski mówi, że w nieustannym wyścigu o obniżanie kosztów produkcji dronów konstruuje się je już z pianki poliuretanowej. - Standarem jest - aby było taniej - uszczelnianie wszystkich łączeń, a czasem lekko uszkodzonych krawędzi natarcia po prostu taśmą. I to jest standard stosowany przez obie strony wojny w Ukrainie - wyjaśnia ekspert. Podkreśla, że drony, które znalazły się w Polsce, były robione po taniości i że trwa wyścig, kto będzie robił to tanio i wystarczająco dobrze. Lisowski wskazuje jeszcze jedną zaletę klejenia dronów taśmą: - Uszczelnia łączenia, by tam wilgoć się nie dostawała w momencie wlatywania w chmury.

Podobnie wątpliwości co do klejonych taśmą dronów tłumaczył w serwisie X analityk wojskowy Jarosław Wolski. "Drony Gerbera rutynowo klejone są srebrną taśmą po ich tankowaniu i przygotowaniu do lotu. Widać to niezbicie po zdjęciach maszyn rozbitych na skutek awarii jeszcze w Rosji i przechwyconych w powietrzu przez drony. Taki sposób zamykania przedziałów drona (srebrna taśma) jest tani, a Gerbera jest dronem, który ma być maksymalnie tani w produkcji" - wyjaśniał.

Rzeczywiście: tak jak mówią eksperci, w sieci z łatwością można znaleźć zdjęcia gerberów, które latały nad Ukrainą czy rozbiły się na Litwie. Wszystkie są posklejane taśmą.

Poklejona taśmą Gerbera, która spadła na LitwieLitewska armia

Dron jak szybowiec

Jak piszemy wyżej, uwagi o klejeniu dronów taśmą łączą się z teorią spiskową o tym, że to Ukraińcy zmontowali takie drony, by spróbować wciągnąć Polskę w wojnę, ponieważ wraki bezzałogowców zostały podrzucone. Za rzekomy dowód podaje się w mediach społecznościowych brak śladów po upadku drona czy brak poważniejszych zniszczeń aparatu, np. nieuszkodzone stateczniki.

Jednak według Mariusza Cielmy, redaktora naczelnego miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa", brak śladów zrytej w wyniku upadku drona ziemi o niczym nie świadczy. Nawet ważący 200 kilogramów, dużo większy od Gerbery dron Gierań, wyposażany wcześniej w 40-kilogramową głowicę, a obecnie nawet 100-kilogramową, często przyziemia jak szybowiec i nie wybucha. A w przypadku obiektów, które spadły w Polsce w nocy z 9 na 10 września, chodzi o małe i lekkie drony, pozbawione ładunku gerbery. Ich prędkość przelotowa może być mniejsza niż 100 km/h. "Taki obiekt stopniowo zniża lot i siada jak szybowiec" – tłumaczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową Mariusz Cielma.

CZYTAJ W TVN24+: Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24