Fundusz Patriotyczny: dwie organizacje Roberta Bąkiewicza z pozytywnymi decyzjami ekspertów. Mają szansę na łącznie milion złotych


Dwa stowarzyszenia Roberta Bąkiewicza: Roty Marszu Niepodległości oraz Marsz Niepodległości mają szansę łącznie na milion złotych dotacji z Funduszu Patriotycznego. Eksperci wydali pozytywną opinię także w sprawach wniosków złożonych przez m.in.: Młodzież Wszechpolską, Fundację Jana Pietrzaka Towarzystwo Patriotyczne, Stowarzyszenie Koliber, Solidarnych 2010 i Redutę Dobrego Imienia. Decyzje jeszcze nie są ostateczne.

Fundusz Patriotyczny ma za zadanie realizację polityki pamięci w zakresie historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej.

Jego założenie zapowiadał jeszcze przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2020 roku premier Mateusz Morawiecki. "W najbliższym czasie powołamy Fundusz Patriotyczny, który będzie służył budowaniu postaw patriotycznych" - ogłosił 5 lipca 2020 roku. Dodał, że Fundusz będzie wspierał pasjonatów historii biorących udział w grupach rekonstrukcyjnych, fundacje i stowarzyszenia o charakterze patriotycznym oraz młodych naukowców, "którzy będą odszukiwali z przeszłości ślady polskości".

Trzy dni po wypowiedzi premiera o szczegóły był dopytywany wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. Powiedział wówczas w rozmowie z telewizją wPolsce, że z Funduszu mają być finansowane m.in. badania naukowe nad obszarem dziedzictwa narodowego i chrześcijańskiej demokracji.

Fundusz Patriotyczny ostatecznie został powołany 25 marca 2021 roku, czyli niemal dziewięć miesięcy po zapowiedzi premiera Morawieckiego.

Dotacje będą rozdzielane w ramach dwóch priorytetów pod wspólną nazwą "Wolność po polsku". W Priorytecie I w sumie 10 mln zł ma być przeznaczone na realizację konkretnych projektów, np. rekonstrukcji historycznych, koncertów itp. Priorytet II to łącznie 20 mln zł na wzmocnienie instytucjonalne, rozbudowę struktur. Łącznie więc budżet Funduszu wyniesie w 2021 roku 30 mln zł. Pieniądze pochodzą z ministerstwa kultury.

Ocena wniosków jest dwuetapowa: ocena formalna i dwustopniowy etap oceny merytorycznej. Właśnie dobiega końca pierwszy stopień oceny merytorycznej w Priorytecie I, w pierwszym ogłoszonym konkursie Funduszu Patriotycznego.

Mateusz Morawiecki ogłosił powołanie funduszu patriotycznego
Mateusz Morawiecki ogłosił powołanie funduszu patriotycznegotvn24

Dwie organizacje Bąkiewicza z szansą na łącznie milionOperatorem Funduszu został podległy resortowi kultury Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. W specjalnym generatorze wniosków Vitkac Instytut informuje na bieżąco o dokonywanej przez ekspertów ocenie wniosków. Jest to dostępne online dla każdego.Złożono aż 1426 wniosków. Spośród merytorycznie ocenionych do tej pory 822 oceniono pozytywnie, 361 negatywnie, a 170 wymaga jeszcze oceny eksperta rozstrzygającego. Jedynie 10 wniosków nie zostało jeszcze ocenionych, a ocena trwa w przypadku kolejnych 10. Jak wynika z informacji umieszczonych w Vitkacu, za publiczne pieniądze wnioskodawcy chcą m.in. realizować projekty internetowe, produkcje filmowe, teatralne, festiwale, koncerty.W generatorze jest widoczny podmiot, który starał się o dofinansowanie, nazwa proponowanego przez niego projektu, wnioskowana kwota oraz ocena ekspertów. Niepodawane są tam szczegóły projektów oraz ich punktacja. Choć nam przy kolejnym odświeżaniu strony pokazała się jednak informacja (prawdopodobnie jakiś techniczny błąd), ile każdy projekt dostał od ekspertów punktów.Pozytywną ocenę ekspertów otrzymały między innymi (podajemy kolejno nazwę projektu oraz jego wnioskodawcę wnioskowaną kwotę dofinansowania oraz punktację):"Kardynał Stefan Wyszyński jako przedstawiciel Katolickiej Myśli Społecznej", Stowarzyszenie Roty Marszu Niepodległości, 500 000,00 zł, 220 punktów"Marsz Niepodległości 2021", Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, 500 000,00 zł, 336 punktów"'Ludzie Niepodległej' Seria filmów internetowych poświęconych wybitnym postaciom polskiej historii'", Fronda Sp. z o.o., 500 000,00 zł, 144 punkty"Mapa Interaktywna - Warstwy Pamięci", Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga przeciw Zniesławieniom, 500 000,00 zł, 195 punktów"Czas Polaków!", Fundacja Jana Pietrzaka Towarzystwo Patriotyczne, 498 600,00 zł, 167 punktów"Cykl filmów animowanych 'Galeria widmo'", Fundacja Klubu Ronina, 480 000,00 zł, 183 punkty"Ulicami historii", Radio Wnet Sp. z o.o., 255 120,00 zł, 182 punkty"Opracowanie historii Młodzieży Wszechpolskiej w związku z 100. rocznicą powstania organizacji", Stowarzyszenie Młodzież Wszechpolska, 176 360,00 zł, 178 punktów"Akademia Polskości II", Stowarzyszenie Solidarni 2010, 198 150,00 zł, 144 punkty"Forum Stowarzyszenia Koliber", Stowarzyszenie Koliber, 149 500,00 zł, 148 punktów"Realizacja serii pięciu filmów dokumentalnych: o męczeństwie duchowieństwa polskiego, polskich żołnierzach w komunistycznej propagandzie, walce o prawdę historyczną, pokoleniach buntu na Pomorzu Zachodnim i ocaleńcach Wołynia", Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu 98 800,00 zł, 270 punktów.

M.in. w przypadku wniosków Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, Stowarzyszenia Marszu Niepodległości dwójka ekspertów nie była zgodna. Potrzebny był trzeci. Według regulaminu, w takich przypadkach projekt dostaje tyle punktów, ile wynoszą dwie najbliższe oceny lub (jeśli to niemożliwe) ile wynoszą oceny trzeciego eksperta i wyższej z ocen rozbieżnych. Stąd projekty, które oceniał trzeci ekspert mają dużo wyższą punktację.

Ze stowarzyszeniami Roty Niepodległości oraz Marsz Niepodległości jest związany Robert Bąkiewicz. W obu jest prezesem. To były działacz Obozu Narodowo-Radykalnego, a obecnie organizator marszów, które gromadzą tłumy w Warszawie każdego 11 listopada. Dziennikarz "Czarno na białym" Artur Warcholiński ustalił w grudniu 2020 roku, że Marsz Niepodległości każdego roku podwaja swoje przychody, a choć stowarzyszenie nie wykazuje dochodów z działalności gospodarczej, sprzedaje w sklepie internetowy, flagi, koszulki i książki. Dziennikarz ustalił również, że organizacja nie wystawia przy tym faktur VAT czy jakichkolwiek innych dowodów sprzedaży. O Bąkiewiczu stało się głośno także jesienią, gdy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, bronił dostępu do stołecznych kościołów podczas protestów Strajku Kobiet.

Polityczne komentarze w sprawie finansów  Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, którego szefem jest Robert Bąkiewicz
Polityczne komentarze w sprawie finansów Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, którego szefem jest Robert Bąkiewicztvn24

Ocena eksperta rozstrzygającego była konieczna także przy ocenie wniosku fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Szefem organizacji jest Dariusz Matecki, były współpracownik Ministerstwa Sprawiedliwości, a obecnie szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości.

Matecki wywodzi się z konserwatywnego stowarzyszenia Koliber, które również otrzymało pozytywną decyzję ekspertów. Wywodzą się z niego między innymi politycy, w tym należący do Zjednoczonej Prawicy, np.: Anna Gembicka, Marcin Horała, Paweł Lisiecki, Tomasz Rzymkowski.

Pozytywna ocenę ekspertów otrzymała także fundacja Reduta Dobrego Imienia. To organizacja założona w listopadzie 2013 roku. Od grudnia 2018 roku jej szefem jest Maciej Świrski, były wiceszef Polskiej Fundacji Narodowej. W 2017 roku Reduta otrzymała z Ministerstwa Spraw Zagranicznych niemal ćwierć miliona złotych na projekt "Support Poland – Wspieraj Polskę". Po jego zakończeniu w Konkret24 sprawdzaliśmy rezultaty.

W radzie Reduty zasiadają między innymi: Jan Pietrzak, znany satyryk, ostatnio częsty gość w państwowej telewizji oraz Józef Orzeł, jeden z założycieli Porozumienia Centrum, współtwórca Klubu Ronina, czyli popularnych spotkań głównie osób o poglądach konserwatywnych. Zarówno organizacja Pietrzaka, jak i Orła otrzymały pozytywną ocenę ekspertów Funduszu Patriotycznego.

Dostało ją też Stowarzyszenie Solidarni 2010. Jego założycielką i szefową jest Ewa Stankiewicz, reżyserka i dziennikarka. Twórczyni m.in. filmu o katastrofie smoleńskiej "Stan zagrożenia".

Fundacja o. Rydzyka z negatywną oceną

Wśród 361 projektów ocenionych negatywnie przez ekspertów znalazły się m.in:

"Święci w dziejach narodu polskiego - historia nieznana", Stowarzyszenie Straż Narodowa (kolejna inicjatywa związana z Bąkiewiczem), 500 000,00 zł, 98 punktów

"Produkcja cyklu filmów dokumentalnych pt. 'Noc w Muzeum'", Fundacja Lux Veritatis (prezesem jest o. Tadeusz Rydzyk), 497 600,00 zł, 98 punktów.

Decyzje nie są jeszcze ostateczne i nie są podstawą do przyznania pieniędzy. Nie zebrał się jeszcze Panel Ekspertów. Decyzji nie podjął także dyrektor Instytutu. Ma to nastąpić nie później niż 25 czerwca 2021 roku. Z pewnością nie wszystkie podmioty z pozytywną oceną ekspertów otrzymają dofinansowanie, ponieważ wnioskowane przez nie kwoty daleko wykraczają poza budżet priorytetu.

Kto mógł składać wnioski, kto i co oceniał?

Jak wspomnieliśmy, operatorem Funduszu został Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. To państwowa instytucja kultury powołana przez wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego w lutym 2020 roku. Jej zadaniem jest ochrona polskiego dziedzictwa chrześcijańskiej demokracji i ruchu narodowego. Na jej czele stoi prof. Jan Żaryn, były senator Prawa i Sprawiedliwości.

25 marca ruszył nabór wniosków w pierwszym konkursie dotacyjnym w ramach Funduszu Patriotycznego. Jak jest napisane na stronie Funduszu, "celem i podstawowym zadaniem programu jest zatem wspieranie wszelkiego rodzaju podmiotów społeczeństwa obywatelskiego: fundacji, stowarzyszeń i innych środowisk pozarządowych, ale także instytucji samorządowych".

W ramach Priorytetu I mają być dofinansowane zadania projektowe będące działaniami zgodnymi z celami Funduszu, mającymi na celu ułatwienie dostępu do kultury. Jak czytamy na stronie Funduszu, w ramach programu Priorytet I można było ubiegać się "o dofinansowanie organizowania projektów kulturalnych, edukacyjnych i naukowych: konferencji, odczytów, koncertów itp. Tu wsparcia będą mogły szukać podmioty działające np. w grupach rekonstrukcyjnych czy w ramach organizacji promujących historię Polski".

Można było się ubiegać o dofinansowanie w wysokości od 15 000 do 500 000 zł dla projektów, które muszą się zakończyć do końca tego roku. Budżet w ramach tego priorytetu wynosi 10 mln zł. Pieniądze pochodzą z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Wkład własny nie jest wymagany.

O dotacje mogły się ubiegać m.in.: samorządowe instytucje kultury, kościoły i związki wyznaniowe, organizacje pozarządowe, koła gospodyń wiejskich.

Niemal cała władza w rękach dyrektoraWnioski są rozpatrywane w dwóch etapach. Najpierw są oceniane przez Instytut pod względem formalnym. Potem jest dwustopniowa ocena merytoryczna. Wpierw każdy wniosek ocenia po dwóch ekspertów zasiadających w zespole sterującym, ciele doradczym, którego członków powołuje dyrektor Instytutu w uzgodnieniu z ministrem kultury. Jak czytamy w regulaminie programu, takim członkiem "może być osoba, której wiedza i doświadczenie zawodowe dają rękojmię należytego wykonania powierzonego zadania". Formalnym wymogiem nie jest zatem na przykład wyższe wykształcenie. Przed rozpoczęciem oceny, każdy ekspert podpisuje deklarację bezstronności. "Każda zgłoszona inicjatywa będzie starannie analizowana przez szerokie grono doświadczonych ekspertów" - zapewnia Instytut na stronie internetowej Fundusz.W przypadku, gdy różnica ocen dwóch ekspertów przekracza 30 proc. oceny wyższej, wniosek jest dodatkowo oceniany przez trzeciego eksperta. "Taki mechanizm zagwarantuje, że pieniądze publiczne zostaną rozdysponowane we właściwy, odpowiedzialny i transparentny sposób" - podkreśla na stronie Instytut.Maksymalnie można otrzymać 100 punktów. W pierwszym priorytecie najlepiej oceniane są: spójność i oryginalność koncepcji zadania; wykorzystanie potencjału kulturowego, więzi lokalnych i relacji z innymi społecznościami. Stwarzanie warunków do rozwijania aktywności twórczej i kształtowania postaw otwartych w życiu społecznym (maksymalnie po 20 punktów), a także zrozumiała i atrakcyjna forma przekazu (różnorodność wykorzystanych narzędzi i form prezentacji); profesjonalizm i doświadczenie osób zaangażowanych w merytoryczną realizację zadania; przemyślany i adekwatny do planowanych działań dobór docelowej grupy odbiorców zadania (maksymalnie po 10 punktów).Następnie wnioski są umieszczane na liście rankingowej na podstawie liczby uzyskanych punktów w wyniku oceny merytorycznej. Do kolejnego etapu zostają zakwalifikowane te najwyżej ocenione, jednakże procentowo muszą one uzyskać powyżej 50 proc. maksymalnej liczby punktów. Wnioski te utworzą pulę finałową.Następnie dyrektor Instytutu powołuje Panel Ekspertów oraz jego członków w celu przeprowadzenia dyskusji nad wynikami oceny merytorycznej wniosków. Członkiem takiego panelu może zostać osoba "której wiedza i doświadczenie zawodowe dają rękojmię należytego wykonania powierzonego zadania". Tu również formalnym wymogiem nie jest posiadania np. wyższego wykształcenia. Panel w drodze uzgodnienia albo może zanegować wcześniejszą ocenę ekspertów albo ją zaakceptować, zakwalifikować wniosek do realizacji, bądź umieścić go na liście rezerwowej, bądź go odrzucić.Listę z rozstrzygnięciami co do wszystkich wniosków panel ekspertów przekazuje dyrektorowi Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. To on ostatecznie decyduje. Według regulaminu, "w uzasadnionych przypadkach może wskazać inną kwotę dofinansowania niż wynikająca z wniosku lub zmienić rozstrzygnięcie panelu ekspertów i zakwalifikować wniosek do realizacji". Nie ma jednak określenia, jakie są te uzasadnione przypadki. Jak nam wyjaśnił Piotr Siewak z Instytutu, dyrektor może podjąć decyzję co do tych wniosków, które przeszły do etapu oceny merytorycznej. Wynika z tego, że zgodnie z regulaminem, w wyjątkowych przypadkach, dyrektor może nawet zmienić decyzję podjętą najpierw przez dwoje ekspertów, a potem panel ekspertów zarówno w zakresie kwoty dotacji, jak i w ogóle dofinansowania.Regulamin nie przewiduje żadnego trybu odwoławczego.

Łącznie do wzięcia 30 mln zł

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego ogłosił już konkurs w ramach II Priorytetu. W nim mają być sfinansowane lub dofinansowane działania mające na celu wzmocnienie instytucjonalne oraz rozbudowę struktur, w tym zadania infrastrukturalne.

W przypadku wkładu własnego w wysokości 10 proc. kosztów zadania, maksymalna wysokość dofinansowania może wynieść nawet 2 000 000 zł, a w przypadku 15 proc. - 5 000 000 zł.

Budżet tego priorytetu ma wynieść 20 mln zł, czyli łącznie budżet Funduszu Patriotycznego w tym roku wyniesie 30 000 000 zł.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjecie: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji powiedział, że polscy negocjatorzy "zapewnili Polsce wyłączenie" ze stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. W ostatnich latach pojawiło się jednak kilka argumentów na obalenie tej tezy.

Bosak: z tego unijnego dokumentu "jesteśmy wyłączeni". No nie

Bosak: z tego unijnego dokumentu "jesteśmy wyłączeni". No nie

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak u pacjentki szczecińskiego szpitala wykryto bakterię cholery, przez internet przetacza się fala sugestii i komentarzy, jakoby miało to związek z migrantami - szczególnie tymi "przerzucanymi" z Niemiec do Polski. W tym kontekście publikowane są zdjęcia niemieckich funkcjonariuszy w kombinezonach. Wyjaśniamy tę manipulację.

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Źródło:
Konkret24

Po przyjęciu nowej ustawy przez ukraiński parlament w sieci pojawiły się sugestie, że Polska będzie wypłacać odszkodowania Ukraińcom przesiedlanym podczas akcji "Wisła". Miało to dotyczyć nawet rodziny ministra sprawiedliwości. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24